Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

to tak jak zajmowanie miejsca na lezaku nad basenem w hotelu. Ciach recznik i na sniadanko a potem po 2 godzinach idziemy sie wykapac :) Pytanie czy wedlug was jest to zjawisko normalne ?

A moze powinna ta kolezanka takie pacholki budowlane ustawic i zajac miejsce ja uwazam to za chamstwo. Sam bym sie nie klucil bo to mi to psuje humor i wole sie przejsc 500 m niz z kims uzerac.

Parking jest dla kazdego i nie mozna go rezerwowac

Edytowane przez haubi65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

to tak jak zajmowanie miejsca na lezaku nad basenem w hotelu. Ciach recznik i na sniadanko a potem po 2 godzinach idziemy sie wykapac :) Pytanie czy wedlug was jest to zjawisko normalne ?

 

Coś mi się wydaje, że próbujesz coś naciągnąć aby udowodnić swoją rację. Twoje porównanie można by przytoczyć właśnie do wystawienia pachołków aby nikt przez cały dzień nie mógł stanąć na tym miejscu. A tam tak nie było, sytuacja wyglądała inaczej. Tam stanął człowiek zajmując to miejsce, bo koleżanka lada chwila miała nadjechać. Bardzo często zdarza się tak, że aby zaparkować trzeba nawrócić, albo cofnąć itp i aby w międzyczasie ktoś nie zajął miejsca to wychodzi np pasażer i je swoim nieżelaznym ciałem zajmuje. Jeśli tego nie możecie zrozumieć i pomimo, że tam ktoś stoi - parkujecie to inaczej tego nie można nazwać jak w tytule wątku. Wymagacie kultury, a sami jej nie macie.

 

Swoją drogą, jak widzisz ręcznik na leżaku to też się na niego ładujesz, bo nikt akurat na nim nie leży? :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytales co napisalem ??

Sam bym sie nie klocil bo to mi to psuje humor i wole sie przejsc 500 m niz z kims uzerac

Tylko bronie chlopaka bo go jak sepy opadliscie. Ze kolezanka wlasnie zawraca to jakies naciaganie faktow. Facet wyszedl i zablokowal miejsce jak pacholek i tyle.

Na jakiej podstawie ktos pisze "Wymagacie kultury, a sami jej nie macie" nie znajac ludzi ?

 

No jazda :)

Edytowane przez haubi65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zajmujesz toaletę to też prosisz żeby ktoś do nie nie wchodził, czy informujesz go jedynie że jest zajęte

Trochę dziwne porównanie.

Wpadasz do WC z klockiem w fazie świstaka, a koleś przed toaletą informuje Cię, żebyś poczekał bo jego kolega za chwilę przyjdzie i chciałby od razu walnąć kupę.

A o zajmowaniu leżaków - sami oceńcie :

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta jest miejsce parkujesz.Jak do mnie znajomi przyjezdzaja nie wychodze na parking by miejsce im zajac bo mieszkancy maja prawo parkowac i dlaczego mialbym osobie mieszkajacej w bloku blokowac miejsce? Bo kolega zaraz przyjedzie? To jest dopiero chamstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przywłaszczanie leżaków to masakra - to jest brak kultury i cwaniactwo  na maksa. 

 

A co do miejsca parkingowego to jakby mnie ktoś grzecznie poprosił i widać było że jest szczery to bym poszukał innego miejsca bo raczej ulegam tego typu prośbą ;)

 

Natomiast kolega miał prawo zając miejsce..  Uznał może że koleś jest nieszczery albo zamiast poprosić to oznajmił tonem nieznoszącym sprzeciwu.  

A jakby powiedział że "zaraz przyjedzie do mnie kumpel na piwo i musi mieć blisko bo jak sie schlejemy to musi trafić" to też byście mu ustąpili?? Czy też dla "koleżanki" bardziej? 

Edytowane przez beren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy to nie są wakacje dla klientów Lidla i biedronki
Bo to nie są wakacje tylko zaprawa przed szturmem na kolejną promocję Crocsów za 1,99 zł w rozmiarze niemowlęcym. :P

 

Co do trzymania komuś miejsca na parkingu, jest to dla mnie nieco kontrowersyjne. Z jednej strony, tak jak piszecie powyżej, może ciężko znaleźć miejsce parkingowe, a babkie miała w aucie coś ciężkiego. Z drugiej zaś, komitywa kolejkowa skończyła się już kilka lat temu. Ja najpewniej poszukałbym miejsca nieco dalej i nie wchodził w dyskusje, bo nie mam ciśnienia, żeby stawać jak najbliżej obiektu, do którego chcę wejść. Ale jednocześnie rozumiem i szanuję podejście: jest miejsce, to parkuję.

 

Natomiast zdecydowanie bardziej denerwuje mnie parkowanie podwójne lub potrójne.  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opiszę wam moją sytuację z piątku gdy jechałem na wesele. I nie był to cham na drodze tylko morderca moim zdaniem 

Trasa Tarnów - Pilzno, prosty odcinek drogi, ja jadę w stronę Pilzna, godzina 18:30, Samochody jadą dość wolno, ograniczenie chyba do 70 km/h, przed sobą mam Tira przed nim też TIR, myślę wyprzedzę, więc sprawdzam czy miejsca jest więc redukcja i wyprzedzam i co !!! Kierowca TIRA gdy byłem na wysokości jego szoferki gaz do dechy i zaczyna zbliżać się do TIRA który jedzie przed nim i zjexdza na środek drogi blokując mi możliwość schowania przed nim, dosłownie zrównał się z tirem przed nim w sensie podjechał pod sam zderzak. Za ten czas zdążyły dojechać samochody z przeciwnego pasa, Ja hamulec ale pech chciał że chyba mam coś z tarczą i rzuciło samochodem w lewo, ale szybko odbiłem w prawo i udało mi się schować za tira, niestety kierowca z przeciwka tak się wystraszył że zablokował pas i z tyłu najechał na niego TIR ocierając się o lewy bok i uszkadzając samochód z przeciwka. Reasumując 3 samochody uszkodzone, mój cały, zatrzymałem się wezwałem policję, kierowca TIRA uciekł. Przyjechała policja którą sam wezwałem, tłumaczę jak to się stało, że kierowca TIRA chyba chciał dziś kogoś zabić bo z uśmiechem na twarzy zajechał drogę w momencie wyprzedzania. Policja dobrze, zobaczymy co powiedzą inni uczestnicy, oczywiście jak się domyślacie Kierowca który jechał z przeciwka widział że tylko wyprzedzałem, kierowca Tira który na niego najechał też widział tylko manewr wyprzedzania, kierowca z tyłu nie widział nic bo był zasłonięty, moja żona potwierdziła moją wersję, kierowca tira uciekł gdzie pieprz rośnie. Czy policja choć ruszyła za tirem mimo iż przekazałem jaki kolor, że naczepa biedronki i jedzie w kierunku rzeszowa? Ależ skąd. Mało tego z tak chamskim funkcjonariuszem nigdy nie miałem styczności. Zero tłumaczenia, zero rozmowy, sprawa skończyła się tak że dostałem 500 zł mandatu za kolizję którą spowodowałem i 100 zł za zwyzywanie policjanta i usiłowanie dania mu w mordę. Ta ostatnia sprawa chyba się tak nie skończy bo pewnie mnie do sądu poda po tym jak go złapałem i rzuciłem na ziemie. Puścił mnie tylko dlatego że miałem roczną córkę w samochodzie, wiem moje zachowanie było złe, ale gość totalnie nie słuchał co do niego mówiłem do tego dwa razy nazwał mnie cykorem i frajerem bo przecież mogłem spokojnie odjechać (tak mi powiedział - żona i świadkowie słyszeli). Cała sytuacją byłem przerażony, żebym jeszcze zrobił coś złego, ale nie uwierzcie mi na słowo, jechałem z dzieckiem i żona nie pcham się jak idiota do wyprzedzani tym bardziej że jechałem jej samochodem który powiedzmy sobie nie służy do szybkiej jazdy. Jednym słowem dziękuje Bogu że żyję i że nikogo nie zabiłem, do dziś dnia spać nie mogę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie. Niektórzy próbują na siłę robić dziwne porównania do słupków, leżaków i innych przedmiotów, które ktoś pozostawił nie wiadomo kiedy i nie wiadomo na ile. W tym przypadku stoi obok konkretna osoba i komunikuje, że zaraz ktoś na to miejsce przyjedzie. A jegomość ma to centralnie w czterech literach i parkuje w tym miejscu. Dla mnie jest to przejaw totalnego chamstwa i tyle.

I dodam jeszcze, że dla mnie ten gość, który rezerwował miejsce, byłby w pełni usprawiedliwiony, gdyby odwinął z plaszczaka takiemu jegomościowi. Bo widzę, że na niektórych nie ma innych sposobów.

 

Analogiczną sytuacją to "sytuacji leżakowej"  byłaby sytuacja, gdyby ktoś chcąc sobie przywłaszczyć miejsce parkingowe pod blokiem, stawiał sobie prywatny słupek na miejscu parkingowym i jechał np. do pracy.

Oczywiście i dla mnie nie jest to również akceptowalne i w takim przypadku stanąłbym na takim miejscu.

 

Dla mnie EOT, bo zdaję sobie sprawę, że niektórzy mają inne pojęcie życia w społeczeństwie i nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swoich przekonań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analogiczną sytuacją to "sytuacji leżakowej"  byłaby sytuacja, gdyby ktoś chcąc sobie przywłaszczyć miejsce parkingowe pod blokiem, stawiał sobie prywatny słupek na miejscu parkingowym i jechał np. do pracy. Oczywiście i dla mnie nie jest to również akceptowalne i w takim przypadku stanąłbym na takim miejscu.

Norma u mnie na osiedlu w zimie :) Odśnieżone przez kogoś miejsce, stawia sobie słupek z kartką z numerem rejestracyjnym...

Na szczęście nie pod moim blokiem, tutaj sytuacja jasna, jest odśnieżone miejsce, parkuję. Raz ja odśnieżę, raz sąsiad, nie ma przecież problemu, korona z głowy nie spada.

Edytowane przez pmlody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alex z tymi plaskaczami to nie bylbym taki szybki nie wiesz na kogo trafisz.poza tym jakie masz prawo zabraniac komukolwiek parkowania pod blokiem? Jak kupisz na wlasnosc miejsce mozesz na nim robic co chcesz a na publicznym parkingu wszyscy sa rowni i blokowanie miejsca bo zaraz ktos przyjedzie jest chamstwem.A rezerwowac mozesz miejsce w kinie czy stolik w restauracji a nie na publicznym parkingu.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobrze to uzgodnijmy, ze na 100 % chamem jest ten co miejsce rezerwuje (nie wim jak PL ale tu jest to zabronione)  bo w tym celu musi dostac pozwolenie z urzedu miejskiego i jest to czasowo ograniczone np. przeprowadzka. A czy chamem jest ten co parkuje to trzeba by sie przysluchac rozmowie prowadzonej przez te 2 osoby. Jak dla mnie rowniez EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamstwó trza sie przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom. I tyle w temacie :)

 

Szłem łąką, wiater wiał, kwiaty pachły, ona mnie odepchła. Więc poszłem do domu, trzasłem drzwiami, pierdłem, żygłem i wyszłem, bo chamstwa nie zniese!   :mrgreen:

Edytowane przez szycha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

 

 

Przyjechała policja którą sam wezwałem, tłumaczę jak to się stało, że kierowca TIRA chyba chciał dziś kogoś zabić bo z uśmiechem na twarzy zajechał drogę w momencie wyprzedzania. Policja dobrze, zobaczymy co powiedzą inni uczestnicy, oczywiście jak się domyślacie Kierowca który jechał z przeciwka widział że tylko wyprzedzałem, kierowca Tira który na niego najechał też widział tylko manewr wyprzedzania, kierowca z tyłu nie widział nic bo był zasłonięty

Przykra sprawa. Wydaje się, że do wyjaśnienia takich sytuacji ... tylko kamerka ...

 

Pozdrowienia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anikos - współczuje.. ja pewnie też bym takiemu "policjantowi" niemiłe rzeczy zrobił. Mam nadzieję że nie będzie dalszych konsekwencji!  Ale gość, który jechał za Tobą to nie widział że ten TIR przyśpiesza?? Przecież to widać jeżeli jedziesz ze stała prędkością, że pojazd przed Tobą daje gazu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej nie gdyż wszystko może być użyte przeciwko mnie. Pozostanie to moją słodką tajemnicą. Ale można sobie wyobrazić, że np nie powiedziałbym mu "do widzenia". Sczyt niemiłych rzeczy, nie? 

Chociaż, żeby nie było - takie zachowanie mądre nie jest - chodzi raczej o to że czasem emocje biorą góre ;)

Edytowane przez beren
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...