Skocz do zawartości

Naprawa w ASO z ubezpieczenia sprawcy


pablocze3

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Tiger napisał(a):

ASO moim zdaniem dzielą się na dwie grupy (wiem, że to pewne uproszczenie, ale jest tak co do zasady), czyli na takie gdzie klient przychodzi z polisą własną lub oc sprawcy (mówimy o w miarę nowych autach - w końcu ASO) i w jednej części tyle Klienta obchodzi cała sprawa, po prostu odbiera naprawione auto i na pozostałą część ASO.

Chciałem naprawiać w ASO bo to ma być samochód "dośmiertny" więc żadnych półśrodków albo i uchowaj Boże druciarstwa.

 

Dostali dzisiaj graty, ruszyli z naprawą ale jakoś Boże Narodzenie nie przepełniło ich optymizmem bo jednak po Nowym Roku będę miał naprawione auto. Ja to "po nowym roku" szacuję na "po trzech królach".

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jak nam wszystkim wiadomo samochody SAWD powinny mieć takie same opony na obu osiach, w instrukcji obsługi chyba nawet to jest napisane. A TU sprawcy kupiło mi tylko dwie nowe opony, na tył. Mam się kopać z koniem i domagać się kupienia kompletu czy sobie je kupić? Bo podobno już jestem blisko kwoty szkody całkowitej. :facepalm: co za emocje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szürkebarát napisał(a):

Jak nam wszystkim wiadomo samochody SAWD powinny mieć takie same opony na obu osiach, w instrukcji obsługi chyba nawet to jest napisane. A TU sprawcy kupiło mi tylko dwie nowe opony, na tył. Mam się kopać z koniem i domagać się kupienia kompletu czy sobie je kupić? Bo podobno już jestem blisko kwoty szkody całkowitej. :facepalm: co za emocje...

Rwij kupon tyle ile się da :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Kiwi 4ester napisał(a):

Rwij kupon tyle ile się da :)

Obawiam się, że koszt wynajmu samochodu zastępczego, jeszcze przez miesiąc kopaniny, mógł by zawalić to (wielkie) TU :biglol: . Raz już mi proponowano kasę żebym oddał samochód zastępczy, był czas adwentu nie miałem głowy do liczenia czy mi się to opłaca więc odmówiłem. Nie chce mi się liczyć, szacuję że koszt wynajmu samochodu zastępczego to około 1/5 kwoty z kosztorysu naprawy.

 

Jako, że widzę światełko w tunelu i jest szansa, że oddadzą mi Subaraka na początku przyszłego tygodnia to dołożę te dwie opony i wszyscy rozstaniemy się, starając się jak najszybciej zapomnieć i żeby nie komplikować sprawy postawię Szarego Mnicha ponownie na wielosezonowych Nokianach. Nie przypuszczałem, że będę tak długo jeździł na tej marce.

 

Trudno mi uwierzyć, że koszt tej dość banalnej szkody, sięgnął prawie do kwoty szkody całkowitej.

 

PS. Gdzieś w necie czytałem o likwidacji szkody w samochodzie Ferrari. Warsztat po tym zawiesił sobie na ścianie na pamiątkę zderzak z niego, za ponad 300000 PLN. Można?

Edytowane przez Szürkebarát
  • Super! 1
  • Trzymaj się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szürkebarát napisał(a):

...

 

PS. Gdzieś w necie czytałem o likwidacji szkody w samochodzie Ferrari. Warsztat po tym zawiesił sobie na ścianie na pamiątkę zderzak z niego, za ponad 300000 PLN. Można?

Ja czytałem, że to oddział Warty ma na ścianie u siebie po likwidacji szkody na Ferrari. Zderzak za 342.000 B)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny ubezpieczyciel, taki poszkodowany bo musiał przywrócić uszkodzone Ferrari do stanu sprzed wypadku. Jak się tak Warcie nie opłaca sprzedaż OC komunikacyjnych to niech usuną je ze swojej oferty. A nie, czekaj:

 

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rekordowy-zysk-ubezpieczycieli-z-polis-OC-Bedzie-obnizka-dla-kierowcow-7914306.html

 

To jest niepojęte żeby w cywilizowanym wydawałoby się kraju w środku Europy musieć walczyć o każdą złotówkę należnego Ci odszkodowania. Sam doskonale to znam bo przerabiałem podobny temat z PZU i wspominam to jak najgorzej. Za zaniżanie odszkodowań i utrudnianie usunięcia szkody powinny być wielomilionowe kary dla TU. Może wtedy by się ten bantustan skończył. 

  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki PZU będzie dalej miało 70% rynku i będzie dotowane z publicznej kasy to nic się nie zmieni. Akurat ich to powinni podzielić na mniejsze kawałki i część sprywatyzować bo psują rynek od zawsze.

 

Atropos przygód ubezpieczalni. Robiłem kiedyś projekt wymiany danych pomiędzy systemem jednego z ubezpieczycieli (nie PZU) a pewną dużym producentem samochodów (z tych tańszych i popularnych). W jednym z pierwszych plików wskoczyła szkoda z OC i AC gdzie rezerwa miała 7 cyfr przed przecinkiem. A sama polisa była za kilkaset złotych, auto było warte z 60k pln (taka polisa dodawana z nowym autem). Pierwsza myśl że pewnie im się przecinek zgubił ale jak dostaliśmy kopie akt to aż usiedliśmy z wrażenia:

Syn kupił ojcu SUV'a. Syn miał 63 lata, tata ponad 80. Pech chciał że to auto było w automacie a tata nigdy automatu nie prowadził. I wyjeżdżając z salonu pomylił gaz z hamulcem. W efekcie uszkodził nowych kilkanaście aut i budkę strażnika na deser. Co najgorsze nic nie byliśmy w stanie zrobić aby uniemożliwić prowadzenie tej osobie więc po odbiorze naprawionego auta pojechał jak gdyby nigdy nic. OC ubezpieczyciel nie może wymówić ani odmówić jego sprzedaży, może zastosować tylko zwyżki w ramach prawa aby "odstaszyć" nabywcę ale one nigdy nie mogą przekroczyć 160-200% (przynajmniej tak było jak się tym zajmowałem) wartości bazowej składki.

Edytowane przez ESP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek organizacja odbioru Szarego Mnicha i zdania samochodu zastępczego - to drugie okazało się możliwe w ASO a nie tak jak napisane w umowie, w siedzibie właściciela samochodu i to bez dopłat! Tylko ta ryska na drzwiach... :facepalm:

 

Zatem Szary Mnich odebrany, teoretycznie bez zastrzeżeń, ale... Okazuje się, że dobra praktyka wymiany parami części odeszła w przeszłość zatem wymieniono mi z OC sprawcy... tylko uszkodzony amortyzator. I okazuje się, że to nie jest tylko procedura TU, również to procedura ASO Subaru. A na różnych parach opon na przedniej i tylnej osi jeździć Subaru XV nie można, pod groźbą zniszczenia napędu więc z własnej kieszeni zapłaciłem za drugą parę opon. Szkoda, że to nie lato bo bym założył, wysezonowany w chłodnej piwnicy od lata 2019, komplet letnich Bluearth :biglol: . Żeby mi nie było łatwo - dostałem do bagażnika (zapakowane) "stare" Nokiany z przedniej osi więc będę miał już 6 opon, których używał raczej nie będę :facepalm: .

 

Na amortyzatorze z przebiegiem >70kkM z jednej strony i na nowym z drugiej jeździć można :facepalm: i to bezpiecznie! To mi się w moim starym siwym łbie nie mieści. Pojeżdżę, jak przeżyję to opowiem jak jest. I żeby zaproponował mi to tzw. "pan Mietek", dodając będzie pan zadowoloooony może i bym zrozumiał ale że ASO ma takie procedury... nie rozumiem. Dobrze, że procedury nie przewidują zakładania używanych części, z samochodów o podobnym przebiegu :biglol: .

 

Tyle na gorąco, muszę w spokoju spisać przemyślenia zgodne stricte z tematem wątku. Mam je i radosne nie są.

Edytowane przez Szürkebarát
  • Trzymaj się 2
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mio1 napisał(a):

Ale co chcesz negocjować? Samochód zastępczy  ma polisę właśnie na takie okoliczności. Czy oni Ciebie chcą obarczyć kosztami naprawy? Podpisywałeś przed wynajęciem samochodu takie zobowiązanie do pokrycia szkód?

Niestety tak, nie było innej opcji umowy. Albo nie wiedziałem o tym, że jest.

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj (chyba) ostatnia wizyta w ASO, które mi naprawiało Szarego Mnicha. Musiałem tam pojechać bo... ktoś zapomniał zaprogramować czujniki ciśnienia w kołach. Jak im przeszła jazda próbna - nie wiem. Czujniki zaprogramowane, wartości ciśnienia w kołach po przejechaniu ~5 km wyświetliły się.

 

Na raz chyba nie dam rady podsumować likwidacji szkody z OC sprawcy. Niby wszystko jest skończone ale przecież już tyle razy byłem niemile zaskoczony.

 

  1. Bądź roszczeniowy nawet niezasadnie. Ty poniosłeś szkodę, nie ze swojej winy przecież, mogą ci nerwy puszczać ale wrogów sobie nie rób ;) .
  2. Jeśli nie w dniu szkody to w następnym zgłoś szkodę. Może to nie być możliwe np. wyjechałeś a ktoś ci zdemolował zaparkowany samochód ale dołóż starań żeby ktoś ci nie zarzucił zaniedbania albo chciał wmówić dziecko do brzucha.
  3. Jak najszybciej sfotografuj uszkodzony pojazd swój i sprawcy, no chyba że pod twoją nieobecność zostały odholowane na parking to pofatyguj się tam.
  4. Choćby przedstawiciel TU wyznaczony do likwidacji twojej szkody miał stanowisko o nazwie "prawdziwy osobisty anioł stróż" nie wierz mu bo to pracownik TU i tylko dobro TU jest jego celem. Twoja szkoda to dla niego przedmiot działania, za którego obróbkę płaci mu TU. Ty i twoja trauma spowodowana szkodą, generalnie, wisi mu. Nie z takimi kozakami dawał sobie radę, z użyciem machiny TU.
  5. Gdy nie znasz się na likwidacji szkody niezwłocznie wynajmij kogoś kto się zna i będzie cię wspierał przynajmniej na początku, wyjaśni ci jak to działa i czego się wystrzegać i czego nie robić pod żadnym pozorem. Nie zrobiłem tego więc nie wiem ile to kosztuje jednak przy kosztorysie sięgającym kwoty szkody całkowitej 3 letniego auta nie mogą to być duże pieniądze.
  6. Nie gódź się na żadne udziały własne i na likwidację szkody ze swojego AC.
  7. Opanuj emocje i zastanów się czy szkoda całkowita nie jest dobrym rozwiązaniem. To jest opcja dramatyczna, być może nie do wykonania gdy musisz jeździć a nie głowić się co jest bardziej opłacalne.
  8. Wstawiaj samochód do warsztatu który ma podpisaną umowę z TU sprawcy. Jeśli popełnisz błąd jaki ja sentymentalnie popełniłem, stracisz na pewno czas a może i pieniądze.
  9. Czy to możliwe nie wiem, ale uważam że umowa na wynajem samochodu zastępczego nie powinna być podpisywana z tobą tylko z TU. Przecież TU płaci za wynajem.
  10. Pilnuj korespondencji z TU, czy to przez ich www gdzie każą ci założyć swój profil, czy to przez e-mail którego zażądają od ciebie. Sprawdzaj też smsy - numeru telefonu też zażądają. Jeśli nie śledzisz tych kanałów informacyjnych na bieżąco możesz nie zdążyć zareagować na coś z czym się nie zgadzasz. Nabawiłem się przez to sprawdzanie lekkiej nerwicy ale raz zdążyłem zareagować w porę.
  11. Nawet gdy warsztat w którym jest naprawiany twój samochód ma podpisaną umowę z TU które akceptuje ich kosztorysy i wydaje się być ci przyjazny, zrobi kosztorys taki aby blisko było do szkody całkowitej. Po tem gdy pojawią się dodatkowe koszty (jak w moim przypadku druga para opon czy amortyzator "do pary") może się okazać, że nie masz możliwości manewru i chcąc uniknąć szkody całkowitej musisz dołożyć z własnej kieszeni.
  12. Punkt tylko dla Warszawian parkujących w strefie płatnego parkowania - prawdziwa męka być pośrednikiem między TU przedłużającym umowę na wynajem samochodu zastępczego co kilka dni i firmą wynajmującą, z której umową trzeba chodzić do biura ZTM żeby wydali abonament zastępczy. Mnie bardzo pomogło ASO gdzie naprawiałem Szarego Mnicha, przejmując ode mnie konieczność prowadzenia głupich rozmów z przedstawicielami TU - ASO przecież najlepiej wie kiedy naprawa powinna się zakończyć.

 

Pkt. 13 nie będzie żeby nie zapeszać no i już się trochę wyprztykałem ;) . Komentujcie publicznie, można też dopytać na prv bo nie wszystko opiszę publicznie. Raz żeby nie kopać leżącego, dwa żebym nie został posądzony o działania pozaprawne.

 

 

Edytowane przez Szürkebarát
  • Super! 2
  • Dzięki! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak aby dokończyć wątek.

Właśnie odebrałem swojego świniaka z ASO Subaru Koper. Naprawione z AC w 12 dni (oddany w piątek 20.01 więc papierki wystartowały w poniedziałek, w środę samochód już był na podnośniku gdzie spędził niecały tydzień (przy okazji przegląd wraz z wymianą oleju i klocków/tarcz więc plus jeden dzień do czasu oczekiwania). Części na szczęście były w kraju. Niby szkoda niewielka, bo typowa parkingowa, ale obie lampy, zderzak i błotnik do wymiany, poduszki na szczęście nie strzeliły. Na czas naprawy dostałem w dobrej cenie zastępczego XV. Jak zawsze zero problemów ze strony ASO Koper, mimo że Warta chciała naprawiać w swojej sieci i marudzili na początku (auto po gwarancji itp.) - jednak jasno postawiona sprawa, że naprawiam tutaj bo tu auto było kupione i jest cały czas serwisowane zakończyła dyskusję, sporo pomógł tutaj p.Jarek przejmując wszystkie rozmowy z ubezpieczycielem i podpowiadając co dalej (jeszcze raz dzięki!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ESP napisał(a):

Tak aby dokończyć wątek.

Właśnie odebrałem swojego świniaka z ASO Subaru Koper. Naprawione z AC w 12 dni (oddany w piątek 20.01 więc papierki wystartowały w poniedziałek, w środę samochód już był na podnośniku gdzie spędził niecały tydzień (przy okazji przegląd wraz z wymianą oleju i klocków/tarcz więc plus jeden dzień do czasu oczekiwania). Części na szczęście były w kraju. Niby szkoda niewielka, bo typowa parkingowa, ale obie lampy, zderzak i błotnik do wymiany, poduszki na szczęście nie strzeliły. Na czas naprawy dostałem w dobrej cenie zastępczego XV. Jak zawsze zero problemów ze strony ASO Koper, mimo że Warta chciała naprawiać w swojej sieci i marudzili na początku (auto po gwarancji itp.) - jednak jasno postawiona sprawa, że naprawiam tutaj bo tu auto było kupione i jest cały czas serwisowane zakończyła dyskusję, sporo pomógł tutaj p.Jarek przejmując wszystkie rozmowy z ubezpieczycielem i podpowiadając co dalej (jeszcze raz dzięki!).

Gratuluję pomyślnego załatwienia sprawy, mnie tak dobrze nie poszło choć i ja tam auto kupiłem i serwisowałem cały czas. 

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2023 o 16:27, Szürkebarát napisał(a):

Pojechałem na stację diagnostyczną i poprosiłem o wytrzęsienie tylnej osi. Różnica między amorkiem starym i nowym 4% a więc... :) .

 

Rysa na drzwiach samochodu zastępczego została wyceniona na 1300 netto. Negocjacje rozpoczęte.

Co do Twojego kosztu naprawy to odbierając auto z wypożyczalni powinni powiedzieć o wysokości udziału własnego w szkodzie w przypadku zaistniałej szkodzie. Nie ukrywam, że aktualnie tez naprawiam szkodę z oc sprawcy (auto innej marki) i od razu otrzymałem informację (zapis w umówię najmu auta zastępczego): mój udział w szkodzę 1500 brutto, a w przypadku całkowitej była to wyższa wartość 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Bart81 napisał(a):

Co do Twojego kosztu naprawy to odbierając auto z wypożyczalni powinni powiedzieć o wysokości udziału własnego w szkodzie w przypadku zaistniałej szkodzie. Nie ukrywam, że aktualnie tez naprawiam szkodę z oc sprawcy (auto innej marki) i od razu otrzymałem informację (zapis w umówię najmu auta zastępczego): mój udział w szkodzę 1500 brutto, a w przypadku całkowitej była to wyższa wartość 

Mnie wpisano do umowy na samochód zastępczy udział własny 2000 netto.

56 minut temu, Bart81 napisał(a):

Najłatwiej wykupując ac wybrać opcję naprawy w aso/oryginalne części 

I taki mam zapis z tym, że naprawa była z OC sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
W dniu 12.12.2022 o 20:00, mio1 napisał(a):

Tak na marginesie nie mieszkamy w Szwajcarii i nie zarabiamy w CHF i ni jak się to ma do naszej polskiej rzeczywistości .

odgrzeję kotleta, żeby anegdotę sprowadzić do realiów. 50-70chf/h zarabia tu personel administracyjny średniego szczebla.

Szwajcaria rozumie, że niebieskie kołnierzyki dbają o wszechświat białych kołnierzyków, i że zwyczajnie są potrzebni i muszą godnie żyć.

Dużo się zarabia i drogie są usługi, nie tylko mechaników samochodowych, ale proporcje nadal są inne niż w PL.

  • Super! 1
  • Zdrówko! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, rafacon napisał(a):

odgrzeję kotleta, żeby anegdotę sprowadzić do realiów. 50-70chf/h zarabia tu personel administracyjny średniego szczebla.

Szwajcaria rozumie, że niebieskie kołnierzyki dbają o wszechświat białych kołnierzyków, i że zwyczajnie są potrzebni i muszą godnie żyć.

Dużo się zarabia i drogie są usługi, nie tylko mechaników samochodowych, ale proporcje nadal są inne niż w PL.

Ta świadomość tego, że każdy musi żyć tak, by cały system się kręcił a właściwie jej brak jest moim zdaniem podstawą tych dys-proporcji w zarobkach w większości "demoludów".

Każdego kto uczcicwie pracuje powinno być stać na własny kąt, wakacje z rodziną itp., nie każdego na tym samym poziomie ale powinno być stać choćby na te najtańsze.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...