Skocz do zawartości

Naprawa w ASO z ubezpieczenia sprawcy


pablocze3

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 22.11.2022 o 18:59, olo11 napisał(a):

Chyba należałoby z tych opcji skorzystać bardzo skrupulatnie z pomocą odpowiedniego pełnomocnika,nie zapominając o piśmie do RPU,ehhhh....

W zeszłym roku przerabiałem to z autem mojego Taty.

Jako że ma już swoje lata i nie chciało mu się szarpać, pomimo mojej pomocy, do naprawy dołożył prawie 4 kpln,o tyle zaniżyli odszkodowanie. 

Właśnie na tym żerują ubezpieczyciele,że komuś się nie będzie chciało z tym bujać.

 

Sprawy z ubezpieczycielami są kłopotliwe. Mam na myśli postępowanie dowodowe, a więc konieczność przeprowadzania dowodu z opinii biegłego. Ze swojej strony polecam rozważyć złożenie, przed skierowaniem pozwu, wniosku o zabezpieczenie takiego dowodu. Dzięki temu jeszcze przed zainicjowaniem kosztownego sporu (na początku, ponieważ w przypadku wygranej to pozwany pokrywa koszty procesu), dysponujemy dowodem, który może uzmysłowić ubezpieczycielowi, że eufemistycznie rzecz ujmując błądzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2022 o 21:20, Szürkebarát napisał(a):

Z ostatniej chwili - TU przedłużyło umowę na wynajem samochodu zastępczego na kolejne... 4 dni. Choć serwis informował TU, że wysyłka części nastąpi nie wcześniej niż 23 grudnia.

 

"Co ja mam w twarzy? No, co ja mam w twarzy?!".

Tak z ciekawości - oni Cię informują co parę dni, że przedłużają o kolejne parę dni, czy też co parę dni musisz na nowo negocjować (czytaj: wykłócać się) o kolejną prolongatę? Jak to pierwsze, to w sumie (pomijając zawracanie gitary) miło z ich strony. A jak to drugie, to chyba bym już dawno stracił nerw i zapytał ich wprost po co dzwonią skoro wyglądasz przez okno i swojego auta jakoś nie widzisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, DEXiu napisał(a):

Tak z ciekawości - oni Cię informują co parę dni, że przedłużają o kolejne parę dni, czy też co parę dni musisz na nowo negocjować (czytaj: wykłócać się) o kolejną prolongatę? Jak to pierwsze, to w sumie (pomijając zawracanie gitary) miło z ich strony. A jak to drugie, to chyba bym już dawno stracił nerw i zapytał ich wprost po co dzwonią skoro wyglądasz przez okno i swojego auta jakoś nie widzisz

Szczęśliwie ASO zajęło się komunikacją w sprawie przedłużenia wynajmu samochodu zastępczego i ja już nie muszę dzwonić i prowadzić głupich rozmów. Jednak nadal przedłużają na dwa, cztery, dni. Obecnie mam do 20 grudnia czyli do jutra. Jak wyjdę z tej naprawy bez nerwicy to będzie cud.

  • Trzymaj się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.12.2022 o 23:21, DEXiu napisał(a):

Tak z ciekawości - oni Cię informują co parę dni, że przedłużają o kolejne parę dni,

Tak właśnie jest. Wczoraj o dziwo ktoś zadzwonił z jaskini TU z pewną propozycją, którą odrzuciłem i poinformowałem, że samochód jest parkowany w warszawskiej płatnej strefie parkowania i żeby przedłużać zastępczy abonament mieszkańca muszę co tych kilka dni chodzić z kolejnymi umowami. Pan łatwo zgodził się z tym, że to uciążliwe i zaproponował mi przedłużenie aż do 31 grudnia. Podziękowałem wylewnie i zapytałem się na jakiej podstawie będę używał samochodu 1 stycznia :biglol: . Bezumownie? No to pan zgodził się na przedłużenie do 2 stycznia włącznie. Podziękowałem jeszcze raz, rozpięliśmy łącze i za kilka godzin przeszedł sms z informacją, że umowa najmu została przedłużona do... 29 grudnia. :biglol: będę miał wesołe święta!

  • Facepalm 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Szürkebarát napisał(a):

Tak właśnie jest. Wczoraj o dziwo ktoś zadzwonił z jaskini TU z pewną propozycją, którą odrzuciłem i poinformowałem, że samochód jest parkowany w warszawskiej płatnej strefie parkowania i żeby przedłużać zastępczy abonament mieszkańca muszę co tych kilka dni chodzić z kolejnymi umowami. Pan łatwo zgodził się z tym, że to uciążliwe i zaproponował mi przedłużenie aż do 31 grudnia. Podziękowałem wylewnie i zapytałem się na jakiej podstawie będę używał samochodu 1 stycznia :biglol: . Bezumownie? No to pan zgodził się na przedłużenie do 2 stycznia włącznie. Podziękowałem jeszcze raz, rozpięliśmy łącze i za kilka godzin przeszedł sms z informacją, że umowa najmu została przedłużona do... 29 grudnia. :biglol: będę miał wesołe święta!

Masakra z tymi gamoniami :facepalm: i to wszystko nie z Twojej winy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Kiwi 4ester napisał(a):

Masakra z tymi gamoniami :facepalm: i to wszystko nie z Twojej winy. 

Tak, nie z mojej winy. Moją winą było, że zaufałem pierwszemu ASO które do spółki z "opiekunem" z TU straciło miesiąc mojego czasu.

 

Zaczynam się rozglądać za jakąś polisą, z której dostanę odszkodowanie za mój nadwerężony system nerwowy. :upside-down-face_1f643-small:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Szürkebarát napisał(a):

Tak, nie z mojej winy. Moją winą było, że zaufałem pierwszemu ASO które do spółki z "opiekunem" z TU straciło miesiąc mojego czasu.

 

Zaczynam się rozglądać za jakąś polisą, z której dostanę odszkodowanie za mój nadwerężony system nerwowy. :upside-down-face_1f643-small:

Przede wszystkim Twoja wina, bo przecież w złym miejscu zaparkowałeś  ;)

Gdybyś zaparkował gdzie indziej, nie byłoby tego cyrku :mrgreen:;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Aga napisał(a):

Przede wszystkim Twoja wina, bo przecież w złym miejscu zaparkowałeś  ;)

Gdybyś zaparkował gdzie indziej, nie byłoby tego cyrku :mrgreen:;)

 

i to nie prawda ,że dach przeciekał bo przecież wcale nie padało :-)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Aga napisał(a):

Przede wszystkim Twoja wina, bo przecież w złym miejscu zaparkowałeś  ;)

Gdybyś zaparkował gdzie indziej, nie byłoby tego cyrku :mrgreen:;)

 

@Aga okrutnico! Zaparkowałem w dobrym miejscu tylko... w złym czasie :( . A była taka ładna, słoneczna niedziela. Rodzina z roczną wnuczką przy stole... Na stole pyszności... :facepalm: .

 

Prawdziwą katastrofą był wybór tego a nie innego ASO. @mio1 nie omieszkam zrobić wpisu nt. tego ASO ale nie będę kopał leżącego. Raczej, więc wpis będzie enigmatyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Aga napisał(a):

Poczucie humoru zalecam i trochę dystansu ;)

Wypisać receptę?

Na lody? Poproszę.

 

Poczucie humoru i dystans to ja kiedyś miaaaałem. Okazuje się że to nie były opoki, skoro byle kolizja, byle ASO i machina TU potrafiły mnie sponiewierać tak, że mi na forum zarzucają i brak dystansu i brak poczucia humoru ;) .

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Szürkebarát napisał(a):

Tak, nie z mojej winy. Moją winą było, że zaufałem pierwszemu ASO które do spółki z "opiekunem" z TU straciło miesiąc mojego czasu.

Szanowny Panie , Pan nie zaufał pierwszemu ASO :) które znając od lat złodziejskie metody tego ubezpieczyciela od początku proponowało załatwienie sprawy przez BLS z Pana Polisy Warty . Dawno byłoby po naprawie. Nic na tym Pan nie tracił .Pracownik informował Pana ile trwają "targi" z tym ubezpieczycielem i powiedział , że 2 miesiące to minimum. Jak pamiętam stanęło na braku 13 tys do wyceny przez Audatex . Kiedyś podejmowaliśmy się napraw po zaniżonych wycenach a w sądzie prawnik bez kłopotów odzyskiwał brakujące kwoty. W obecnej sytuacji czekać 1.5 roku na termin w sądzie  , przy tej inflacji nie ma sensu. W każdym piśmie które Pan otrzymywał od ubezpieczyciela sprawcy była informacja , że wskażą firmę która naprawi pana auto po zaniżonych cenach.! 

A przy okazji , obraził Pan pracownika sugerując , że to on zawyża ceny, firmę , dla której od wielu lat pracują dwa zakłady blacharskie ,  nazwał Pan "popierdółką" :) No cóż , bywa... Rozumiem , że dalsze pretensje skieruje już Pan do swojego  doradcy.." Czekam na telefon od człowieka któremu ufam, a który zęby zjadł na likwidacji szkód w niejednym TU, niech mi powie co i jak i jak nie popełnić kosztownego błędu."

ps Mimo wszystko życzę szybkiej naprawy auta...

Edytowane przez Andrzej Koper
  • Dzięki! 1
  • Lajk 4
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Andrzej Koper napisał(a):

Szanowny Panie , Pan nie zaufał pierwszemu ASO :) które znając od lat złodziejskie metody tego ubezpieczyciela od początku proponowało załatwienie sprawy przez BLS z Pana Polisy Warty . Dawno byłoby po naprawie. Nic na tym Pan nie tracił .Pracownik informował Pana ile trwają "targi" z tym ubezpieczycielem i powiedział , że 2 miesiące to minimum. Jak pamiętam stanęło na braku 13 tys do wyceny przez Audatex . Kiedyś podejmowaliśmy się napraw po zaniżonych wycenach a w sądzie prawnik bez kłopotów odzyskiwał brakujące kwoty. W obecnej sytuacji czekać 1.5 roku na termin w sądzie  , przy tej inflacji nie ma sensu. W każdym piśmie które Pan otrzymywał od ubezpieczyciela sprawcy była informacja , że wskażą firmę która naprawi pana auto po zaniżonych cenach.! 

A przy okazji , obraził Pan pracownika sugerując , że to on zawyża ceny, firmę , dla której od wielu lat pracują dwa zakłady blacharskie ,  nazwał Pan "popierdółką" :) No cóż , bywa... Rozumiem , że dalsze pretensje skieruje już Pan do swojego  doradcy.." Czekam na telefon od człowieka któremu ufam, a który zęby zjadł na likwidacji szkód w niejednym TU, niech mi powie co i jak i jak nie popełnić kosztownego błędu."

ps Mimo wszystko życzę szybkiej naprawy auta...

Szanowny Panie.

 

Skoro już wszyscy wiedzą o które ASO chodzi to się ustosunkuję.

 

1. Po to jest OC sprawcy żeby z niego likwidować szkodę, propozycja naprawy z mojego ubezpieczenia niepotrzebnie skomplikowała by mi życie, kogo nie spytałem ten odradzał, niektórzy kategorycznie. Dlaczego ja miał bym spędzać w sądzie półtora roku, tym bardziej że nie znam się na tym tak dobrze jak Państwo, odzyskujący bez trudu brakujące kwoty? Jeśli nie chcieliście Państwo naprawiać mojego samochodu, obawiając się długiego sądowego procesu, trzeba było to powiedzieć w czasie pierwszej rozmowy telefonicznej. To było by w porządku.

2. W pismach od TU nie było mowy o wskazaniu firmy tylko o współpracy z firmami z którymi mają umowy a ja ufnie wstawiłem mój samochód do ASO Koper licząc na to że fachowcy ogarną  i formalności i samą naprawę :facepalm: . Nie napiszę tu kto mi powiedział o ASO Subaru, które ma podpisaną umowę z TU sprawcy żeby nie wpędzić tej osoby w kłopoty.

3. Jeżeli myślimy o tym samym pracowniku to wydawał mi się obrażony od pierwszego kontaktu telefonicznego. To akurat jest dla mnie bez znaczenia, mam w pracy zawodowej do czynienia z setkami ludzi, każdy ma problemy które czasem się ulewają więc skórę mam grubą. Niczego mu nie sugerowałem - nie znam się na cenach i procedowaniu napraw. I chyba nie zdradzę tajemnicy handlowej pisząc, że ASO Subaru, w którym mój samochód będzie naprawiony sporządziło kosztorys którego kwota jest wyższa niż kosztorysu z ASO Koper. Nieznacznie wyższa ale została przez TU zaakceptowana. Czyżby ktoś w tym TU po prostu nie lubił ASO Koper? 

4. ASO Subaru w którym będzie naprawiony mój samochód, od pierwszego kontaktu telefonicznego, na pierwszy rzut oka, wydaje się grać w wyższej lidze niż ASO Koper stąd użyty epitet. Jeśli zaś chodzi o zaopiekowanie klienta, troskę o jego sprawy, to obawiam się że nawet po warsztatach u specjalistów, rzekomo, "obrażony pracownik" nie osiągnie umiejętności w obsłudze klienta jakie jeszcze dzisiaj mi zaprezentowano.

5. Proszę o powstrzymanie się od publicznych kpin na temat człowieka któremu ufam i który w kwestiach naprawy samochodów latami nie zawiódł mnie ani razu. Pan niczego o tym człowieku nie wie a pozwala na sobie na publiczne kpiny. Nieładnie.

 

Jest oczywiste, że jestem zawiedziony ASO Koper i nie skorzystam już w nim z żadnych usług. Jeżeli jednak @Andrzej Koper nadal chce prać brudy czy stawiać na swoim to zapraszam na prv. Robić to na TF, z całym szacunkiem dla @Andrzej Koper , jest słabe.

 

Mimo wszystko, zaopiekowany już jak należy jeśli chodzi o naprawę mojego samochodu, życzę @Andrzej Koper i jego załodze wiele radości z Bożego Narodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szürkebarát napisał(a):

Szanowny Panie.

 

Skoro już wszyscy wiedzą o które ASO chodzi to się ustosunkuję.

 

1. Po to jest OC sprawcy żeby z niego likwidować szkodę, propozycja naprawy z mojego ubezpieczenia niepotrzebnie skomplikowała by mi życie (...)

Niestety, czasem lepiej posłuchać rady likwidatora szkody bądź pracownika ASO. Formalnie OC jedno równe drugiemu ale ... czasem lepiej z własnej polisy dokonać naprawy, o ile oczywiście nie będzie nas to kosztowało utraty zniżek. Są takie TU które na dzień dobry proponują połowę odszkodowania bądź spór w sądzie. Prowadziłem kilka tego rodzaju spraw, i niestety część populacji ulega reklamie "nawet o połowę" a potem jak wjadą w Ciebie, to Ty niestety słyszysz że odszkodowanie może być niższe "nawet o połowę". Generalnie radzę unikać wszelkiego rodzaju "directów", do jednego z nich usiłowałem się dodzwonić przez trzy dni po kilkanaście razy dziennie, systemy obsługi nakierowane na utratę kontaktu, po prostu perfekcyjnie opanowane wyciąganie kasy. Szkoda że nadzór jest tak iluzoryczny i nie skutkuje cofnięciem licencji. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szürkebarát napisał(a):

1. Po to jest OC sprawcy żeby z niego likwidować szkodę, propozycja naprawy z mojego ubezpieczenia niepotrzebnie skomplikowała by mi życie, kogo nie spytałem ten odradzał, niektórzy kategorycznie.

Obawiam  się , że żyjemy w dwóch różnych światach . BLS - bezpośrednia likwidacja szkody czyli zleca Pan swojemu ubezpieczycielowi , w tym wypadku Warcie załatwienie wszystkich spraw związanych z naprawą auta. Nic Pan nie traci , nic Pan nie musi dopłacać . Warta rozlicza się bezpośrednio z ubezpieczycielem sprawcy który nie kwestionuje wyceny wg. Audatex. Fatalnie Pan trafił na tych "doradców kategorycznych"

Pozdrawiam.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Andrzej Koper napisał(a):

Obawiam  się , że żyjemy w dwóch różnych światach . BLS - bezpośrednia likwidacja szkody czyli zleca Pan swojemu ubezpieczycielowi , w tym wypadku Warcie załatwienie wszystkich spraw związanych z naprawą auta. Nic Pan nie traci , nic Pan nie musi dopłacać . Warta rozlicza się bezpośrednio z ubezpieczycielem sprawcy który nie kwestionuje wyceny wg. Audatex. Fatalnie Pan trafił na tych "doradców kategorycznych"

Pozdrawiam.

Publiczna pyskówka jest jednak potrzebna @Andrzej Koper ? Mam dzisiaj home office, luzik, więc go ahead.

 

I w sądach przez półtora roku też nie musiał bym być? No to faktycznie, frajer ze mnie. A może po prostu słabym na umyśle, że nie rozumiałem co do mnie mówił "obrażony pracownik" ASO oraz "opiekun" z TU. Takich słabych na umyśle frajerów może trzeba bardziej zaopiekować, jeśli łaska? 

 

@Andrzej Koper być może będzie Pan miał jeszcze niejednego klienta likwidującego szkodę z TU sprawcy albo po namowie z własnego AC, w ASO na Robotniczej. Proponuję jednak przyłożyć się do starannej obsługi klienta, do zaopiekowania się nim gdy jest w potrzebie, w sytuacji przymusowej.

 

Zdecydowanie żyjemy w dwóch różnych światach @Andrzej Koper, żeby nie powiedzieć - po przeciwnej stronie barykady. @Andrzej Koper domyślam się, że prowadzi biznes na zasadach biznesowych gdzie wynik ma być zgodny z planem, co mnie nie interesuje. @Szürkebarát się sfrajerował parkując tam gdzie został mu uszkodzony samochód i nie znając się na procesie likwidacji szkody (dodatkowo obrażając) sprowokował gównianą dyskusję nie prowadzącą donikąd a to @Andrzej Koper nie interesuje.

 

Bardzo proszę @Andrzej Koper o nie prowokowanie mnie do odpowiedzi, komentarzy  w wątkach publicznych TF dotyczących ww szkody. Jeśli Pan życzy sobie przekonać mnie do swojego punktu widzenia proszę pisać na prv. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Likwidowałem kilka szkód u Pana Andrzeja. Wszystkie bezgotówkowo. W tym jedno z OC sprawcy z PZU (wymiana klapy, zderzaka i podłogi bagażnika w poprzednim Outbacku). Nigdy nie miałem żadnych problemów. Pomoc czy to ze strony p.Jarka czy ze strony p.Grzegorza była zawsze rzeczowa i na czas. Naprawy również nigdy nie były opóźnione. 
Jedynie auto zastępcze brałem zawsze sam ze sprawdzonej firmy z OC sprawcy bo tak mi łatwiej.

 

Z ubezpieczycielami trzeba umieć rozmawiać: postawić sprawę jasno jak i gdzie się chce likwidować szkodę, na jakich częściach itp. Wszelkie dyskusje prowadzić na piśmie/mailem, nigdy telefonicznie (jakoś nigdy nie godzą się na nagrywanie rozmowy... dziwne, co?). Jak coś przebąkują o nie przedłużeniu auta zastępczego spuścić na drzewo: wyroki sądów są jednoznaczne i masz mieć auto do momentu pełnej naprawy - dlatego sam biorę auto bez pośrednictwa ubezpieczyciela. Jeżeli auto jest serwisowane w ASO to od razu to zaznaczyć że się chce w tym ASO likwidować. Nie godzić się na zamienniki szczególnie jak auto jest nowe/na gwarancji/w leasingu lub kredycie bo użycie zamienników obniża wartość auta (jest na to wyrok SN).

 

Dziwię się, że nie skorzystałeś z BLS, to sprawdzona metoda likwidacji szkody i ma dwie zalety: likwiduje ci szkodę twój ubezpieczyciel któremu nie zależy na kosztach, bo te odzyska od ubezpieczyciela sprawcy, oraz zależy abyś został u niego na kolejne lata. I to twój ubezpieczyciel będzie ganiał się po sądach z ubezpieczycielem sprawcy po zlikwidowaniu szkody.

Dla ubezpieczyciel sprawcy jesteś tylko kłopotem i należy twoją szkodę załatwić "po taniości".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ESP napisał(a):

Likwidowałem kilka szkód u Pana Andrzeja. Wszystkie bezgotówkowo. W tym jedno z OC sprawcy z PZU (wymiana klapy, zderzaka i podłogi bagażnika w poprzednim Outbacku). Nigdy nie miałem żadnych problemów. Pomoc czy to ze strony p.Jarka czy ze strony p.Grzegorza była zawsze rzeczowa i na czas. Naprawy również nigdy nie były opóźnione. 
Jedynie auto zastępcze brałem zawsze sam ze sprawdzonej firmy z OC sprawcy bo tak mi łatwiej.

 

Z ubezpieczycielami trzeba umieć rozmawiać: postawić sprawę jasno jak i gdzie się chce likwidować szkodę, na jakich częściach itp. Wszelkie dyskusje prowadzić na piśmie/mailem, nigdy telefonicznie (jakoś nigdy nie godzą się na nagrywanie rozmowy... dziwne, co?). Jak coś przebąkują o nie przedłużeniu auta zastępczego spuścić na drzewo: wyroki sądów są jednoznaczne i masz mieć auto do momentu pełnej naprawy - dlatego sam biorę auto bez pośrednictwa ubezpieczyciela. Jeżeli auto jest serwisowane w ASO to od razu to zaznaczyć że się chce w tym ASO likwidować. Nie godzić się na zamienniki szczególnie jak auto jest nowe/na gwarancji/w leasingu lub kredycie bo użycie zamienników obniża wartość auta (jest na to wyrok SN).

 

Dziwię się, że nie skorzystałeś z BLS, to sprawdzona metoda likwidacji szkody i ma dwie zalety: likwiduje ci szkodę twój ubezpieczyciel któremu nie zależy na kosztach, bo te odzyska od ubezpieczyciela sprawcy, oraz zależy abyś został u niego na kolejne lata. I to twój ubezpieczyciel będzie ganiał się po sądach z ubezpieczycielem sprawcy po zlikwidowaniu szkody.

Dla ubezpieczyciel sprawcy jesteś tylko kłopotem i należy twoją szkodę załatwić "po taniości".

Wygląda na to, że zostałem wreszcie zaopiekowany, bez umiejętności rozmawiania z TU, nie zamierzam wnikać w szczegóły tej opieki. BLS? Zdaje się, że wreszcie to mam. Choć wiem też, że zamek pokrywy silnika będzie dostarczony dopiero po Nowym Roku :facepalm: .

 

Jeśli się mylę po raz drugi co do zaopiekowania to się pochlastam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szürkebarát napisał(a):

Bardzo proszę @Andrzej Koper o nie prowokowanie mnie do odpowiedzi, komentarzy  w wątkach publicznych TF dotyczących ww szkody. Jeśli Pan życzy sobie przekonać mnie do swojego punktu widzenia proszę pisać na prv. 

 

Nie zamierzam Pana przekonać do mojego punktu widzenia  :) Zareagowałem na prośbę Pana Jarka który prowadził Pana sprawę ( sam niezbyt często zaglądam na forum ) po Pana wpisie :

"Tak, nie z mojej winy. Moją winą było, że zaufałem pierwszemu ASO które do spółki z "opiekunem" z TU straciło miesiąc mojego czasu".

ps. To nie jest prowokacja , proszę nie odpowiadać...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Mark Twain powiedział cyt "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości"

LB (likwidacja Bezpośrednia) niesie za sobą pewne ryzyko ,Ci którzy są w temacie wiedzą o co chodzi, być może ta szkoda była zagrożona likwidacją całkowitą a wtedy każda złotówka ma znaczenie. Wiadomym jest ,że przy likwidacji szkody z AC naprawiamy do 70% wartości pojazdu i TU niestety bierze pod uwagę wycenę auta z Eurotaxu co jest dla właściciela pojazdu niekorzystne. Nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, lub nie pamiętam by wycena wartości pojazdu była zrobiona w Audatexie co jest dla klienta bardziej korzystne. Nad pozostałymi kwestiami tej konkretnej szkody się nie rozwodzę bo nie mam zbyt dużej wiedzy na jej temat.

Natomiast życzę włascicielowi auta by sprawa zakończyła się pozytywnie i szybko.

 

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mio1 napisał(a):

      Mark Twain powiedział cyt "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości"

LB (likwidacja Bezpośrednia) niesie za sobą pewne ryzyko ,Ci którzy są w temacie wiedzą o co chodzi, być może ta szkoda była zagrożona likwidacją całkowitą a wtedy każda złotówka ma znaczenie. Wiadomym jest ,że przy likwidacji szkody z AC naprawiamy do 70% wartości pojazdu i TU niestety bierze pod uwagę wycenę auta z Eurotaxu co jest dla właściciela pojazdu niekorzystne. Nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, lub nie pamiętam by wycena wartości pojazdu była zrobiona w Audatexie co jest dla klienta bardziej korzystne. Nad pozostałymi kwestiami tej konkretnej szkody się nie rozwodzę bo nie mam zbyt dużej wiedzy na jej temat.

Natomiast życzę włascicielowi auta by sprawa zakończyła się pozytywnie i szybko.

 

Szkoda, że nikt mi nie wytłumaczył tego.

 

Naprawa auta jest na dobrej drodze, mam nadzieję, części miały być wysłane do Polski wczoraj więc jest szansa, że dotrą przed Nowym Rokiem. Z wyjątkiem jednej, wydawało by się małoistotnej części, która dotrze po Nowym Roku...

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO moim zdaniem dzielą się na dwie grupy (wiem, że to pewne uproszczenie, ale jest tak co do zasady), czyli na takie gdzie klient przychodzi z polisą własną lub oc sprawcy (mówimy o w miarę nowych autach - w końcu ASO) i w jednej części tyle Klienta obchodzi cała sprawa, po prostu odbiera naprawione auto i na pozostałą część ASO.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...