Skocz do zawartości

Opinie w sprawie kupna Subaru imprezy z turbo


LilJacob

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem tutaj nowy. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zakup Subaru imprezy, niestety mój budżet to maks 15-16 tysięcy. Rozglądam się za wersją 2.0 z wiatrakiem, tylko naczytałem się trochę opinii i nie wiem czy w tym budżecie warto w ogóle szukać wersji z turbo, czy sobie odpuścić i szukać wolnossaka. Mam upatrzone kilka egzemplarzy, lecz niestety nie wiem ile ich faktyczny stan ma wspólnego z opisem, dlatego najpierw chciałem zasięgnąć porady :)

z góry dziękuję za wszelką pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupić, kupisz jeżdżące nawet za 10 tysięcy, ale jak coś się zepsuje to możesz nie mieć pieniędzy na naprawę.

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LilJacob bezpieczniej by chyba było dozbierać trochę kasy, GT- ki miały często bardzo trudny żywot i ta kwestia generuje często duże różnice w serwisowaniu wiatraka vs. N/A Wiadomo : nie kupować auta za całość posiadanej kasy - zwłaszcza Subaru 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o wersję N/A, to daje ona radę? Bo czytałem już masę opinii o wersjach 115 i 125hp że one nie jeżdżą. Naprawdę jest aż tak źle? Bo w takim budżecie jakieś N/A już raczej kupię, może nawet nie rozleci się na następny dzień od zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo vs NA to jest przepaść jak chodzi o utrzymanie jestem szczęśliwym posiadaczem imprezy 125 qunia i nie wiem co Wy od tego silnika chcecie. Silnik pancerny koszty utrzymania jak w normalnym aucie moc? daje rade wszystko zawsze zależy od tego kto tym autem jedzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tokio34 napisał:

Turbo vs NA to jest przepaść jak chodzi o utrzymanie

Tak samo jeśli chodzi o osiągi ;)

 

A to ma być wóz codzienny czy na pojeżdżawki? Starego GT chyba nie kupiłbym na daily, a już na pewno nie jednego z tych tańszych, to potencjalnie jeżdżąca bomba ;) Z kolei ssaczek 2.0 jakoś się... porusza, tak to dobre określenie. W tej kasie rozważyłbym Legacy 2.5 jako pewien kompromis.

  • Dzięki! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mirasek napisał:

Tak samo jeśli chodzi o osiągi ;)

 

A to ma być wóz codzienny czy na pojeżdżawki? Starego GT chyba nie kupiłbym na daily, a już na pewno nie jednego z tych tańszych, to potencjalnie jeżdżąca bomba ;) Z kolei ssaczek 2.0 jakoś się... porusza, tak to dobre określenie. W tej kasie rozważyłbym Legacy 2.5 jako pewien kompromis.

To ma być na daily, chyba wolnossaka wezmę, bo upolowałem takiego jednego :) Jakby co, to dam znać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej .. ja parę miesięcy temu zakupilem ssaka 2.0r 160 kunia z siódmego roku. Co prawda był to najdroższy ssak w ogłoszeniu (22.000 zł, w tej cenie można kupić wrx-a z ok 2001r), jednak dziś jestem bardzo zadowolony z zakupu. Dla kogoś kto nie niema z tyłu głowy palenia kapcia na każdym "krojcungu" gorąco polecam ten model.. Przy odrobinie szczęścia za piętnaście tysia można takiego subaraka upolować w całkiem przyzwoitym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, LilJacob napisał:

Witam, jestem tutaj nowy. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zakup Subaru imprezy, niestety mój budżet to maks 15-16 tysięcy. Rozglądam się za wersją 2.0 z wiatrakiem, tylko naczytałem się trochę opinii i nie wiem czy w tym budżecie warto w ogóle szukać wersji z turbo, czy sobie odpuścić i szukać wolnossaka. Mam upatrzone kilka egzemplarzy, lecz niestety nie wiem ile ich faktyczny stan ma wspólnego z opisem, dlatego najpierw chciałem zasięgnąć porady :)

z góry dziękuję za wszelką pomoc :)

 

Kupno uturbionego Subaru z budżetem 16 tysięcy to jak sam byś się o strzał w kolano prosił. "Jakoś" utrzymane Subaryny zaczynają się od 20 tysięcy, chyba że kombi. Dużo lepszym pomysłem jest upolowanie imprezy z silnikiem 2.5 w nadwoziu GC, GD. I to jedzie, i to się nie psuje i utrzymanie nie jest zbyt wysokie. 

 

Radziłbym na imprezę z turbo przewidzieć budżet 30 tysięcy, im więcej dasz tym mniej włożysz (na przestrzeni pierwszego roku) choć nie zawsze. Z wolnossakami nie ma takiego problemu.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, LilJacob napisał:

Właśnie zobaczę, czy te słynne japońskie jako tako mi wystarczy :D

 

@chudy__ ma z takim silnikiem impreze (bug) w wagonie z reduktorem oraz fajnie przerobionym układem wydechowym :).

 

Osobiście jechałem blobem 2.0 125 koni i fajnie to jeździ. Auto ma około 10s do stówki i daje radę :)

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako posiadacz Imprezy GT pozwolę sobie napisać parę słów.

 

Po pierwsze budżet 15-16 tys. oznacza, że po odliczeniu pakietu startowego (oleje, rozrząd, ubezpieczenie itp.) na sam samochód zostanie Ci ok. 11 tys. Na Imprezę turbo bo bardzo mało. W tej cenie zostaje Ci tak naprawdę albo Anglik, albo, dyplomatycznie mówiąc, mocno zmęczony życiem sedan, lub opcja trzecia, średnio zmęczone kombi. Moim zdaniem szansę aby w tym budżecie znaleźć coś, w co nie będziesz musiał włożyć minimum drugie tyle w ciągu roku są zerowe. 

 

Co do samej eksploatacji i kosztów. Musisz brać pod uwagę, że najmłodsze GT mają po 19 lat i to zazwyczaj nie jest 19 lat stania pod kocem. Dużą rolę gra to od kogo kupisz auto. Darowałbym sobie wszystkich handlarzy oraz młodych i gniewnych. Jeśli kupisz auto od osoby świadomej znacznie zmniejszasz szanse że coś się wywali. 

 

Używam mojej Imprezy jako daily od 2,5 roku. Auto ma swoje plusy i minusy, jak każde. Przejedź się i sprawdź czy w ostatecznym rozrachunku te minusy nie przesłonią Ci plusów. Nie każdy lubi minimalny komfort i twarde zawieszenie. 

 

Ceny części i koszty napraw często są demonizowane moim zdaniem. Oczywiście, jeśli klęknie coś poważnego to koszty są spore. Ale jeśli chodzi o eksploatację to moim zdaniem jest na poziomie VAG-a, a momentami taniej. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli pisząc eksploatacja masz na myśli oleje, filtry to ok są porównywalne do innych marek ale znów dobrze jest zmieniać częściej niż standardowe 15tys.km albo rok, więc koszty rosną. Do tego trzeba dodać wymianę oleju w napędzie, bo nie ma co wierzyć w zapewnienia sprzedawcy. Jeżeli coś padnie z osprzętu silnika, a ma prawo bo to minimum 19 lat + wszechobecna korozja to robi się problem z dostępnością niektórych części i kwoty wyższe niż w VW.
Do tego dochodzi zrobienie blacharki typu nadkola, progi a to już od 5tys.zł w górę.
Dla mnie minimalny budżet na GTeka to 40tys.zł z czego 10tys.zł to utrzymanie w pierwszym roku.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy masz dwie lewe ręce ? Jak masz dwie prawe możesz śmiało szukać Turbo, to tak jak ze wszystkim jeśli chcesz to masz nie ważne jakim kosztem. Zawsze się można czegoś nauczyć z Turbo jest zabawa z wolno ssakiem jest zwykła jazda i taka jest różnica, pytanie czego szukasz tak naprawdę?  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Schwefel napisał:

Jeżeli pisząc eksploatacja masz na myśli oleje, filtry to ok są porównywalne do innych marek ale znów dobrze jest zmieniać częściej niż standardowe 15tys.km albo rok, więc koszty rosną. Do tego trzeba dodać wymianę oleju w napędzie, bo nie ma co wierzyć w zapewnienia sprzedawcy. Jeżeli coś padnie z osprzętu silnika, a ma prawo bo to minimum 19 lat + wszechobecna korozja to robi się problem z dostępnością niektórych części i kwoty wyższe niż w VW.
Do tego dochodzi zrobienie blacharki typu nadkola, progi a to już od 5tys.zł w górę.
Dla mnie minimalny budżet na GTeka to 40tys.zł z czego 10tys.zł to utrzymanie w pierwszym roku.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mam na myśli oleje, filtry, ale też wachacze, tuleje, sworznie i tym podobne elementy, które podlegają normalnemu zużyciu. 

 

Dodatkowo blacharka (w razie wymiany drzwi czy błotnika) ma ten plus, że do GT są te same części co do 1.6. 

 

I o ile taki rozrząd jeśli chodzi o części może być droższy niż w VAG-u, to robocizna powinna być tańsza bo nie trzeba rozbierać całego pasa przedniego. 

 

Co do budżetu, to z moich obserwacji mogę potwierdzić Twoje wyliczenia. Zakup auta i pierwsze dwa lata w sumie zamknęły się w okolicach 40 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedlug mnie n/a 2.0 125km to dobry wybor jesli chce sie zapoznac z marką :)

 

mam takie wolne 2.0 i jestem zadowolony, zrobilem nim okolo 30tys km i "odpukac" nikgdy nie zawiodlo, wsiadam i jade.

czesci w dosc dobrej cenie, chyba zbytnio nie ma co sie popsuc.

 

jak dla mnie jednak moglo by byc chociaz te 160km ;)

ale zalezy jak kto uzytkuje auto bo na miasto i krotkie trasy wystarcza.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Z tego co czytam i słucham opinii ludzi wyciągam z tego taki wniosek, że imprezki GT Turbo więcej stoją, niż jeżdżą. Potrzebuje autka, które będzie na daily, będzie można nim sporadycznie poszaleć, a jednocześnie by nie stało ciągle zepsute i czekało, aż będę miał pieniądze na naprawę. Serce podpowiada by wziąć GT, rozum by n/a. Jak patrzę na koszty utrzymania GT Turbo jeśli chodzi o benzynę i naprawy, to chyba lepiej będzie brać n/a z gazoliną, bo wersja gt raczej nie będzie lubiła podtlenku biedy? Chce by auto dawało frajdę, ale jednocześnie bym przez nie, nie zbankrutował. 

Bo jak wersje GT to w kombi szukałem, tylko po przeczytaniu opinii ludzi, trochę boje się teraz kupować te egzemplarze w przedziale 10-15k :/ Chyba poszukam jakiegoś n/a, a za jakiś czas jak będę miał większy budżet to poszukam wersji GT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, LilJacob napisał:

Z tego co czytam i słucham opinii ludzi wyciągam z tego taki wniosek, że imprezki GT Turbo więcej stoją, niż jeżdżą. Potrzebuje autka, które będzie na daily, będzie można nim sporadycznie poszaleć, a jednocześnie by nie stało ciągle zepsute i czekało, aż będę miał pieniądze na naprawę. Serce podpowiada by wziąć GT, rozum by n/a. Jak patrzę na koszty utrzymania GT Turbo jeśli chodzi o benzynę i naprawy, to chyba lepiej będzie brać n/a z gazoliną, bo wersja gt raczej nie będzie lubiła podtlenku biedy? Chce by auto dawało frajdę, ale jednocześnie bym przez nie, nie zbankrutował. 

Bo jak wersje GT to w kombi szukałem, tylko po przeczytaniu opinii ludzi, trochę boje się teraz kupować te egzemplarze w przedziale 10-15k :/ Chyba poszukam jakiegoś n/a, a za jakiś czas jak będę miał większy budżet to poszukam wersji GT. 

 

Jak dużo jeździsz to gaz w 2.0 N/A SOHC o mocy 125 koni jest świetną sprawą. Pamiętaj żeby serwisować instalację LPG a będziesz zadowolony. Przy oględzinach zwróć uwagę na rdzę, progi, nadkola i na podnośniku pod tylnymi siedzeniami. Również na podnośniku powinieneś sprawdzić czy silnik nie poci się (okolice kolektorów wydechowych) od góry będzie suchy. Sprawdź sobie sprzęgło bo to nie są tanie rzeczy. Jeżeli coś szumi przy np: 80 km/h jak dotykasz pedał gazu to mogą to być łożyska w tylnej części skrzyni koszt naprawy około 1400 zł. Zapytaj sprzedawcy czy wymieniał olej w skrzyni biegów i tylnym dyferencjale. Skrzynia biegów w Imprezie GD czy GT ma bagnet do sprawdzenia oleju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...