Skocz do zawartości

Zakup nowego samochodu rok produkcji 2017


Tsunetomo

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Forumowicze,

 

Otrzymałem atrakcyjną ofertę na zakup samochodu marki Mercedes, auto nowe, bez przebiegu ale produkcja 2017...

Czy uważacie, że ponad 18 miesięcy stania na placu u dilera może w jakiś sposób negatywnie wpłynąć na późniejsze użytkowanie auta? Mam też jako opcję podobne auto z 2018, ale ten 2017 jest nieco lepiej wyposażony i nieco tańszy. Ma ktoś jakieś realne doświadczenia?

 

Z góry dziękuję za podpowiedzi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyjeżdżałem kiedyś z salonu 2 letnim autem marki Rover. W dodatku ściąganym z salonu z Niemiec i sprzedawnym w PL. W międzyczasie była zmiana modelowa i auto staniało ponad 30%. Eksploatacyjnie nie zauważyłem różnicy pomiędzy nim a totalnie nowym salonowcem. Przed wyjazdem na ulice w ASO na własny koszt zrobili jeszcze przegląd z wymianą płynów. 

Edytowane przez irek200
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki procentowo dali Ci rabat

wg mnie średnio się opłaca kupować auta na wyprzedażach rocznika - potem przy odsprzedaży zawsze wszystkie Janusze będą Ci to wytykać i zaniżać cenę

a 2 lata wstecz to już musiałby być gruby rabat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tsunetomo napisał:

Ma ktoś jakieś realne doświadczenia?

 

Kupiłem kiedyś testówkę z minimalnym przebiegiem, która czekała na klienta pół roku pod chmórką. Jedyny problem, jaki miałem, to hamulce. Tarcze i klocki były do wymiany w związku z korozją.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rabat jest gruby. Co powiedzą Janusze przy odsprzedaży mało mnie obchodzi, zazwyczaj moje auta rozchodzą się wśród znajomych, bo są pewne i zadbane. Auto wyprodukowane w czerwcu 2018 jakoś mnie nie przeraża, wrzesień 2017 jakoś bardziej... 

 

Teraz, spawalniczy napisał:

 

Kupiłem kiedyś testówkę z minimalnym przebiegiem, która czekała na klienta pół roku pod chmórką. Jedyny problem, jaki miałem, to hamulce. Tarcze i klocki były do wymiany w związku z korozją.

 

 

No i właśnie tego się obawiam... gdzie to stało przez kilkanaście miesięcy... a tego Ci nie powiedzą ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tsunetomo napisał:

No rabat jest gruby. Co powiedzą Janusze przy odsprzedaży mało mnie obchodzi, zazwyczaj moje auta rozchodzą się wśród znajomych, bo są pewne i zadbane.

 

Dokładnie tak. W tym przypadku liczy się cena tu i teraz. Zakładam że oscyluje wokół połowy ceny katalogowej. Jak będziesz sprzedawał, auto i tak będzie miało niższy przebieg niż statystyczne egzemplarze z tamtego rocznika.

 

Jeśli ten 2017 Cię satysfakcjonuje z motoryzacyjnego punktu widzenia i cena ok, to ja bym zaryzykował.

Zakładam, że samochód ma gwarancję i potencjalne niedomagania zostaną usunięte na jej podstawie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem auto produkcja sierpień 2016 w lutym 2018 roku i nie ma z nim żadnych problemów. Wg mnie się opłacało bo rabat od ceny katalogowej był znaczny. Pomijam fakt, że było idealne pod moje potrzeby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, spawalniczy napisał:

 

Dokładnie tak. W tym przypadku liczy się cena tu i teraz. Zakładam że oscyluje wokół połowy ceny katalogowej. Jak będziesz sprzedawał, auto i tak będzie miało niższy przebieg niż statystyczne egzemplarze z tamtego rocznika.

 

Jeśli ten 2017 Cię satysfakcjonuje z motoryzacyjnego punktu widzenia i cena ok, to ja bym zaryzykował.

Zakładam, że samochód ma gwarancję i potencjalne niedomagania zostaną usunięte na jej podstawie.

 

 

 

nigdy w życiu nie dostał 50% rabatu - to nie tesco czy inna biedronka (max to 20 kilka procent)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie ile to jest dużo wiecej. Coś tam więcej tak, ale 50% to mrzonki. Można przyjąć utratę wartości 2 letniego auta marki premium. I tyle dają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że warto rozważyć taką opcję, ale poza ceną ustal z handlowcem kwestie techniczne. 

 

Jeżeli samochód stał pod chmurką to niech go umyją jak na wydanie byś mógł ocenić stan powłoki lakierniczej. Niestety wystarczy, że dostał odchodami ptaka i będziesz miał wżery. Polerka nie zawsze rozwiązuje problem dlatego uczulam. W parę razy spadł na niech śnieg, działał mróz, mógł oberwać nawet kamieniem jeżeli np.: plac jest w pobliżu drogi. 

Stan akumulatora. Jeżeli nikt go regularnie nie ładował to może się okazać, że jest do śmietnika. Zatem albo od razu wymiana, albo gwarancja dealera, że wymienią w razie gdyby przedwcześnie umarł (myślę, że do 2 lat).

Tarcze i klocki - najlepiej umówić się, że po odbiorze robicie jazdę próbną i jak wystąpi bicie lub inne problemy ze względu na korozję to wymiana na koszt dealera. 

Opony mogą być kwadratowe (szczególnie duże rozmiary) jeżeli nikt nie przetaczał regularnie pojazdu. 

 

Problemy z oponami czy hamulcami są mało prawdopodobne, ale już defekty lakieru czy problem z aku to relatywnie najczęstsze problemy samochodów, które długo stoją. 

Długotrwałe przechowywanie pojazdu powinno odbywać się zgodnie z pewnymi normami (każdy producent ma swoje regulacje). Dealerzy pewnie też różnie dbają o zachowanie tych norm. 

  • Dzięki! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tomasz_555 napisał:

Myślę, że warto rozważyć taką opcję, ale poza ceną ustal z handlowcem kwestie techniczne. 

 

Jeżeli samochód stał pod chmurką to niech go umyją jak na wydanie byś mógł ocenić stan powłoki lakierniczej. Niestety wystarczy, że dostał odchodami ptaka i będziesz miał wżery. Polerka nie zawsze rozwiązuje problem dlatego uczulam. W parę razy spadł na niech śnieg, działał mróz, mógł oberwać nawet kamieniem jeżeli np.: plac jest w pobliżu drogi. 

Stan akumulatora. Jeżeli nikt go regularnie nie ładował to może się okazać, że jest do śmietnika. Zatem albo od razu wymiana, albo gwarancja dealera, że wymienią w razie gdyby przedwcześnie umarł (myślę, że do 2 lat).

Tarcze i klocki - najlepiej umówić się, że po odbiorze robicie jazdę próbną i jak wystąpi bicie lub inne problemy ze względu na korozję to wymiana na koszt dealera. 

Opony mogą być kwadratowe (szczególnie duże rozmiary) jeżeli nikt nie przetaczał regularnie pojazdu. 

 

Problemy z oponami czy hamulcami są mało prawdopodobne, ale już defekty lakieru czy problem z aku to relatywnie najczęstsze problemy samochodów, które długo stoją. 

Długotrwałe przechowywanie pojazdu powinno odbywać się zgodnie z pewnymi normami (każdy producent ma swoje regulacje). Dealerzy pewnie też różnie dbają o zachowanie tych norm. 

Dzięki. Właśnie o takie porady mi chodziło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze problemem moze okazać sie tez rdza znacznie wczesniej niz w podobnym samochodzie ale ktory jest w eksploatacji.Nawet jak auto jest parkowane pod chmurką to pod wpływem ciepła wilgoć z zakamarków wyscha podczas gdy aucie nieużywanym moz zalegać tygodniami i miesiącami zwłaszcza jak do tego dojdą jeszcze jakies liście i inne rzeczny nieusuwalne w takiej sytuacji.

Do tego tak jak Tomasz napisał ja bym obowiązkowo wpisał w kontrakcie wymiana akumulatora i hamulców jezeli pojawi sie bicie tarcz.Olej tez do spuszczenia a tak na prawde to powinni zrobic przegląd i wymianę podstawowych płynów jak olej , płyn hamulcowy itp.To wszystko powinni ci zrobic w cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tsunetomo napisał:

Dzięki. Właśnie o takie porady mi chodziło. 

 

Forumowicz @Tomasz_555 ma ogromną rację a teraz moja historia: 

 

Kiedyś kupiliśmy auto które stało kilka lat pod drzewem był to kabriolet z twardym dachem z przebiegiem poniżej 20 tys km. 

 

Właściciel nie miał miejsca w garażu i chciał zostawić auto synowi ale w końcu poszedł po rozum do głowy i wystawił auto na sprzedaż. Jak zajechaliśmy auto było umyte ale miało zielony nalot na krawędziach elementów.

 

Hamulce udało się rozjeździć, ale i tak wymieniliśmy klocki. Bałem się o łożyska kół, że będą do wymiany ale jeszcze nic nie było robione.
Co do opon  tam jest rozmiar 16 cali, były popękane wzdłuż bieżnika w miejscu gdzie auto stało i trzeba było przypatrzeć się żeby zobaczyć usterkę.

 

Z tego co pamiętam to śmierdziało jajem (wina katalizatora) więc to może być karta przetargowa u dealera salonu. Po kilkunastu kilometrach przestało śmierdzieć.

 

Auto tak długo stało, że nie miało przeglądu więc pojechaliśmy z właścicielem zrobić i miałem okazję zobaczyć całą podłogę i wszystko wyglądało OK, nawet rury wydechowe wyglądały jak nowe (auto nigdy nie jeździło po soli).

 

Jak tak długo stało to koniecznie sprawdź klimatyzację bo w naszym aucie trzeba było zrobić kompletny serwis bo kompresor zastał się.

 

Pamiętaj  o wymianie oleju zawsze możesz mówić, że olej stracił swoje właściwości po tak długim nie odpalaniu silnika.

 

Możesz obejrzeć bezpieczniki i sprawdzić czy nie są zaśniedziałe (jak w aucie była wilgoć to mogą być zaśniedziałe). 

 

Teraz najważniejsze pytanie czy auto stało kilka lat bo np: było uszkodzone podczas transportu, sprawdź wszystkie elementy lakiernicze czy coś nie było malowane. Jak były malowane np: drzwi to możesz liczyć o kolejny rabat.


Auto jest 5 lat w rodzinie i "czuje się świetnie".

 

Pozdrawiam

 

Kuba

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, zapomniałem o oleju. Warto go wymienić. 

Nie demonizował bym faktu, że dealer ma problem ze sprzedażą jednego wozu z 2017 roku. Czasem tak bywa. Powody są z reguły błache: dziwny kolor, dziwna specyfikacja czy kombinacja silnika i wyposażenia, rezygnacja klienta z bardzo mocno doposażonego samochodu (drogiego) co często jest barierą dla innych klientów. 

Jeżeli dealer ma kłopot ze sprzedażą pojazdu to skłonny będzie do konkretnych negocjacji i nawet sprzedaży pojazdu na minusie. 

Nie oznacza to jednak, że uzyskasz jakiś kosmiczny rabat. Dealer też ma kalkulator. Jak ma dołożyć  do biznesu przykładowo 20 tys. zł to raczej zarejestruje samochód jako środek trwały i wykorzysta przykładowo jako pojazd zastępczy albo pod wynajem okazjonalny dla klientów. 

Bardziej niż o wielki rabat walczył bym o formalne zabezpieczenie transakcji i dokonanie tych wymienionych wyżej czynności. Pewnie nie będa chcieli wymieniać aku czy hamulców, ale myślę, że skłonni będą zaznaczyć to w protokole, że jak faktycznie wystąpią problemy to temat załatwią. :) 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomasz_555 napisał:

Fakt, zapomniałem o oleju. Warto go wymienić. 

Nie demonizował bym faktu, że dealer ma problem ze sprzedażą jednego wozu z 2017 roku. Czasem tak bywa. Powody są z reguły błache: dziwny kolor, dziwna specyfikacja czy kombinacja silnika i wyposażenia, rezygnacja klienta z bardzo mocno doposażonego samochodu (drogiego) co często jest barierą dla innych klientów. 

Jeżeli dealer ma kłopot ze sprzedażą pojazdu to skłonny będzie do konkretnych negocjacji i nawet sprzedaży pojazdu na minusie. 

Nie oznacza to jednak, że uzyskasz jakiś kosmiczny rabat. Dealer też ma kalkulator. Jak ma dołożyć  do biznesu przykładowo 20 tys. zł to raczej zarejestruje samochód jako środek trwały i wykorzysta przykładowo jako pojazd zastępczy albo pod wynajem okazjonalny dla klientów. 

Bardziej niż o wielki rabat walczył bym o formalne zabezpieczenie transakcji i dokonanie tych wymienionych wyżej czynności. Pewnie nie będa chcieli wymieniać aku czy hamulców, ale myślę, że skłonni będą zaznaczyć to w protokole, że jak faktycznie wystąpią problemy to temat załatwią. :) 

Dzięki Tomku, super wiedza. Ile % rabatu wg Ciebie jest Ok? Auto wyjściowo ponad 300k. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tsunetomo napisał:

Dzięki Tomku, super wiedza. Ile % rabatu wg Ciebie jest Ok? Auto wyjściowo ponad 300k. 

Ciężki temat. Każda marka ma swój system rabatowania, wsparcie centrali i bardzo często upust zależny od detal czy firma oraz formy finansowania. 

Teraz dochodzi kwestia jak duże marże są wyjściowo w danej marce. Merc ma raczej droższe produkty więc zapewne i marże są lepsze niż w pospolitych markach.

Każdy klient spodziewa się, że jak samochód długo stoi to rabat rośnie. Nie do końca tak jest. Jest marża i dealer będzie stawał na rzęsach żeby temat się choćby wyzerował. Jak bardzo mu zależy to dorzuci conieco od siebie żeby pozbyć się problemu. Przypuszczam, że łatwiej od dodatkowych kwot będzie wynegocjować właśnie przegląd pojazdu czy wymianę aku bo to dealer sobie ogarnie wewnętrznie. 

Jest tak wiele zmiennych, że ciężko mi określić ile można urwać. Jeżeli te 300k jest już po rabatowaniu to nie spodziewaj się cudów. Jeżeli to cena "cennikowa" to ugranie 25% rabatu uważam i tak za sukces. Dealer na pewno będzie się bronił tym, że to nowy, pełnowartościowy pojazd bez przebiegu, a jedynie rocznikowo jest "stary". 

 

Dopytaj też dealera czy gwarancja rusza od dnia zakupu czy od daty produkcji i czy te 5 lat to gwarancja producenta czy polisa ubezpieczeniowa. :) 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomasz_555 napisał:

Ciężki temat. Każda marka ma swój system rabatowania, wsparcie centrali i bardzo często upust zależny od detal czy firma oraz formy finansowania. 

Teraz dochodzi kwestia jak duże marże są wyjściowo w danej marce. Merc ma raczej droższe produkty więc zapewne i marże są lepsze niż w pospolitych markach.

Każdy klient spodziewa się, że jak samochód długo stoi to rabat rośnie. Nie do końca tak jest. Jest marża i dealer będzie stawał na rzęsach żeby temat się choćby wyzerował. Jak bardzo mu zależy to dorzuci conieco od siebie żeby pozbyć się problemu. Przypuszczam, że łatwiej od dodatkowych kwot będzie wynegocjować właśnie przegląd pojazdu czy wymianę aku bo to dealer sobie ogarnie wewnętrznie. 

Jest tak wiele zmiennych, że ciężko mi określić ile można urwać. Jeżeli te 300k jest już po rabatowaniu to nie spodziewaj się cudów. Jeżeli to cena "cennikowa" to ugranie 25% rabatu uważam i tak za sukces. Dealer na pewno będzie się bronił tym, że to nowy, pełnowartościowy pojazd bez przebiegu, a jedynie rocznikowo jest "stary". 

 

Dopytaj też dealera czy gwarancja rusza od dnia zakupu czy od daty produkcji i czy te 5 lat to gwarancja producenta czy polisa ubezpieczeniowa. :) 

Dzięki Tomku, bardzo przydatne wskazówki. Ja na razie rabat w okolicy tego co piszesz, 5 lat gwarancji producenta i leasing 103% na 4 lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.05.2019 o 03:06, Tsunetomo napisał:

5 lat gwarancji producenta

Dowiedz się dobrze z tą gwarancją producenta... Bo pierwsze słyszę żeby MB dawał gwarancję na 5 lat. No chyba że to autko użytkowe to może jest inaczej bo osobówki to tylko było 2 lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mialem zastepcza avensis poprzedniej generacji.. i zeby nie sklamac produkcja 2014, data pierwszej rejestracji 2016 lub później, bylem w szoku ze tyle auto musialo przestać i maly przebieg 76tys. wiec widac cos czasem zostaje u każdego. Auto jezdzilo ok, ale tak nijakim autem dawno nie jezdzilem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...