Skocz do zawartości

Reanimacja akumulatora


pajac_am

Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa wyglada nastepujaco:

Impreze mam juz ze 3 lata i zaraz po zakupie auta wymienialem akumulator na Bosch S4 o parametrach i wymiarach takich jak powinny byc.

Zdaje sobie sprawe z tego, ze uzytkowaniem auta raz na tydzien, lub dwa, skutecznie zabijam akumulator, bo juz zauwazylem, ze kreci troszke slabiej, nawet po naladowaniu.

 

We Forku, ktorego mam 2 miesiace, rowniez musialem zmienic akumulator i zalozylem taki sam, przy czym Forkiem jezdze prawie codziennie i tu rodza sie moje pytania:

1. Czy kiedy przeloze akumulatory, to jest szansa, ze ten juz troche podmeczony z Imprezy, pozyje troche dluzej we Forku?

2. Czy jedynie doprowadzi to do zabicia kolejnego akumulatora? ;)

3. Jest jakis sposob na sprawdzenie kondycji akumulatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli doszło do głębokiego rozładowania ( poniżej 9,1 V) to prawdopodobnie akumulator uległ zasiarczeniu i jest nieodwracalnie zniszczony. Napięcie w 12V akumulatorze nie powinno być niższe niż 10V.

Tyle teorii, a z praktyki napiszę, że kiedyś udało mi się przynieść do domu akumulator z napięciem 3,1V. Po 48h ładowania działał jeszcze ze dwa lata bez żadnych problemów. :)

Mam taka jedną, która lubiła pozostawić włączone światła na noc... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co to takiego ładowanie w trybie regeneracji? Jak to działa?

Jest taki sposób ładowania odsiarczającego i polega na długim ładowaniu (kilkadziesiąt godzin) małym prądem chyba nawet poniżej 1A  i przywraca w pewnym stopniu sprawność rozładowanego aku. Ale nie odzyska pełnej pojemności.można to zrobić nawet starą prostą ładowarką, ale trzeba mieć opornik i amperomierz i dać to szeregowo w obwód ładowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ładowarkę CTEK (choć inną niż w linku). W przypadku ładowania odsiarczającego mikroprocesor bardzo pomaga w utrzymaniu parametrów :). Ja się jednak obawiam, że albo mój aku jest już słaby, albo coś zładowaniem, bo nawet po dłuższej trasie (takiej Hel-Warszawa) napięcie szybko spada poniżej 12V. Zimą na mrozie kręcił bez entuzjazmu (choć i bez problemów). Jednak jak tylko się kręcę koło domu, to nie wymieniam. Jednak przypadku wyjazdu w Alpy jeden dzień straty jazdy na nartach z powodu auta wart jest tyle, po kilka akumulatorów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://allegro.pl/ladowarka-ctek-ct5-time-to-go-nowosc-2016-2017-i6430028542.html

Polecam - jest w stanie naładować głęboko rozładowany akumulator, funkcja podtrzymania, itp

Musiałbym być zdrowo chory, by wydać na takie g. prawie 350zł.

Podobnej klasy za 60zł można było kupić w Lidlu. :)

Jeżeli już miałbym wyrzucić pieniądze na prostownik (zamiast kupić nowy akumulator), to za podobna kwotę szukałbym prostownika z możliwością awaryjnego rozruchu.

  • Lajk 1
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

http://allegro.pl/ladowarka-ctek-ct5-time-to-go-nowosc-2016-2017-i6430028542.html

Polecam - jest w stanie naładować głęboko rozładowany akumulator, funkcja podtrzymania, itp

Musiałbym być zdrowo chory, by wydać na takie g. prawie 350zł.

Podobnej klasy za 60zł można było kupić w Lidlu. :)

Jeżeli już miałbym wyrzucić pieniądze na prostownik (zamiast kupić nowy akumulator), to za podobna kwotę szukałbym prostownika z możliwością awaryjnego rozruchu.

 

CTEK to taki Mercedes wśród ładowarek. Potrafi podnieść do życia padnięte aku. Nie porównuj go do tego z Lidla ( choć za tą kasę to trudno o coś lepszego) bo nie wypada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tych akumulatorów nie zamieniał. Efekt będzie ten sam tylko nieco przesunięty w czasie.

Kup sobie taką ładowarkę jak koledzy wyżej piszą i po prostu od czasu do czasu podłącz do niej Imprezę. Przedłużysz życie aku, a przy okazji będziesz miał pewność, że nie padnie nagle. Dobra ładowarka pokaże Ci tez przybliżony poziom naładowania aku.

Takimi ładowarkami mam podłączone na stałe wszystkie samochody na salonie by nie borykać się z problemem wielokrotnie głęboko rozładowanych akumulatorów.

Jak koledzy wspomnieli po zasiarczeniu można spokojnie reanimować aku. Jeżeli dopuścisz kilka razy do takiego rozładowania to aku w pewnym momencie odmówi już jakiejkolwiek współpracy.

 

Jeżeli ktoś często używa to warto dać więcej pieniędzy na urządzenia pokroju CETEK'a. Ma więcej funkcji i większy zakres pracy. Zaletą ładowarki jest fakt, że można ładować z podpiętymi klemami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za podpowiedzi, ale nie dam za ladowarke 300, do aku za 270 ;)

Moze jakby od tego zalezalo moje zycie to tak, ale jak pewnego dnia Impreza nie odpali, to pojade Forkiem ;)

Mam jakas taka ladowarke:

https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.lakus.webd.pl%2Fladowarka_auto_xs_5.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Farchiwum.allegro.pl%2Foferta%2Fladowarka-prostownik-impulsowy-6-i12v-3-8a-gratis-i4157545175.html&docid=8sOv4jJZGHd2DM&tbnid=Q98okm6YQHdEoM%3A&w=591&h=284&client=ms-android-samsung&bih=280&biw=640&ved=0ahUKEwjn97bs68_PAhXDbZoKHUkTDBEQMwgcKAAwAA&iact=mrc&uact=8

I ladowalem nia aku w aucie, bez zdejmowania klem. Po 8 godzinach ladowania nie zauwazylem zeby rozrusznik krecil bardziej ochoczo.

Ale ta ladowarka to jakas taniocha. Myslicie, ze wyjecie aku i ladowanie go np. cala dobe cos zmieni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Te prostowniki z Lidla to całkiem udana konstrukcja, szczególnie za takie pieniądze:
http://test.j.pl/61/prostownik-automatyczny-ultimate-speed-lidl-test.html

Chłopaki na Elektrodzie to rozkręcali i okazuję się, że bebechy całkiem przyzwoite, montaż również. Także nie jest to hi-end, ale do prostych akcji z ładowaniem będzie jak znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się pod temat, bo nie ma sensu zakładać nowego - a sprawa również dotyczy akumulatora...

 

Bardzo proszę Szanowne Grono o wypowiedzi na poniższe pytania:

 

1. Czy akumulator w moim Foresterze - taki jak widać na zdjęciach poniżej, powinien mieć okresowo uzupełniany poziom elektrolitu? Po oględzinach i delikatnym wpychaniu płaskiego wkrętaka w te szczeliny na górze nie stwierdziłem, żeby coś tam miało się otwierać (np. jakaś zaślepka na zatrzask, etc.);

2. Akumulator ma oznaczenia widoczne również na zdjęciach: "Startklar", "Lange Lebensdauer" oraz "Wartungsfrei" - i chodzi o to ostatnie. "Wartungsfrei" znaczy właśnie "Bezobsługowy", więc czy rzeczywiście nie powinno się pchać tam pazurów, i nic tam nie powinno być otwierane / dolewane / uzupełniane?

3. Czy te cyferki wybite na obudowie widoczne na ostatnim zdjęciu "1011" to jakaś data produkcji? Jeśli tak, to który to rok - 2010, czy 2011?

 

Gablota ma datę produkcji 29.11.2007, i od nowości do lutego 2015 ganiała po Italii. W lutym 2015 r. kupiłem ją ze stanem licznika 173 tys. km.

Zadając powyższe pytania, chciałbym jakoś profilaktycznie ocenić, ile rzeczona bateria może jeszcze posłużyć... No i kwestia uniknięcia przykrych niespodzianek podczas nadchodzącej zimy.

Będę wdzięczny za wszystkie porady, wskazówki i wyjaśnienia.

 

post-20814-0-21408200-1476126988_thumb.jpg

 

post-20814-0-40467200-1476126997_thumb.jpg

 

post-20814-0-79620700-1476127006_thumb.jpg

 

post-20814-0-33225900-1476127015_thumb.jpg

 

post-20814-0-88149800-1476127023.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się pod temat, bo nie ma sensu zakładać nowego - a sprawa również dotyczy akumulatora...

 

Bardzo proszę Szanowne Grono o wypowiedzi na poniższe pytania:

 

1. Czy akumulator w moim Foresterze - taki jak widać na zdjęciach poniżej, powinien mieć okresowo uzupełniany poziom elektrolitu? Po oględzinach i delikatnym wpychaniu płaskiego wkrętaka w te szczeliny na górze nie stwierdziłem, żeby coś tam miało się otwierać (np. jakaś zaślepka na zatrzask, etc.);

2. Akumulator ma oznaczenia widoczne również na zdjęciach: "Startklar", "Lange Lebensdauer" oraz "Wartungsfrei" - i chodzi o to ostatnie. "Wartungsfrei" znaczy właśnie "Bezobsługowy", więc czy rzeczywiście nie powinno się pchać tam pazurów, i nic tam nie powinno być otwierane / dolewane / uzupełniane?

3. Czy te cyferki wybite na obudowie widoczne na ostatnim zdjęciu "1011" to jakaś data produkcji? Jeśli tak, to który to rok - 2010, czy 2011?

 

Gablota ma datę produkcji 29.11.2007, i od nowości do lutego 2015 ganiała po Italii. W lutym 2015 r. kupiłem ją ze stanem licznika 173 tys. km.

Zadając powyższe pytania, chciałbym jakoś profilaktycznie ocenić, ile rzeczona bateria może jeszcze posłużyć... No i kwestia uniknięcia przykrych niespodzianek podczas nadchodzącej zimy.

Będę wdzięczny za wszystkie porady, wskazówki i wyjaśnienia.

 

attachicon.gifAkumulator 1.jpg

 

attachicon.gifAkumulator 2.jpg

 

attachicon.gifAkumulator 3.jpg

 

attachicon.gifAkumulator 4.jpg

 

attachicon.gifAkumulator 5.jpg

Wartungsfrei = bezobsługowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

To i ja się podepnę, żeby sprawy akumulatorowe zostawić w jednym temacie.

 

Ten wątek natchnął mnie, żeby wyjąć aku i go nieco podładować przed nadchodzącymi chłodami. Aku to Varta D47, założony 09.2013. Czyli 3 lata już ma za sobą, w tym 3 zimy. Tak więc wyjąłem grzmota, podłączyłem pod prostownik, podładował go kilka minut i wyświetlił ikonę, że naładowany i przeszedł w stan podtrzymania. W sumie mnie to nie zdziwiło, gdyż auto rzadko jeździ na bardzo krótkich dystansach i alternator ma szansę go ładować. Czyli dobrze. Co mi się rzuciło w oczy:
1) system montażu aku w tym koszyku to śmiech na sali - w Tico też taki jest :) .

2) po wyjęciu (ciasno tam jakoś) akumulatora moim oczom ukazał się jakiś dziwny płyn, oleisty jakby, białawy, jak chłodziwo do tokarki. Zdjęcia poniżej. Co to może być? Niedawno był coroczny mały przegląd z wymianą oleju, ale to na silnikowy mi nie wygląda. Dodatkowo mam nieco przerobioną instalację od klimy, może coś z tym?
 

Płyn w koszyku akumulatora.

 

3) podczas ostatniego przeglądu wyszło, że aku ma +-50% czegoś tam (nie wiem, pojemności nominalnej może, sprawdzę w domu i najwyżej dorzucę skan). To czas żeby przed zimą wymienić aku po tych 3 latach i mieć spokój? Niby póki co kręci nieźle, ale wolałbym nie obudzić się zimą z unieruchomionym autem.

 

EDIT:

4) załączam wydruk. Chyba trzeba będzie kupić nowy na zimę:

 

Wydruk testu akumulatora.

5) kurde, wyjęcie aku to jedno, ale włożenie go i zapięcie tymi prętami to dopiero przyjemność. Widoczność żadna, rusza się toto na boki... No i jeszcze ta pseudo izolacja z cienkiego kartonika wybitnie ułatwia... Wywaliłem w diabły, i tak już zdezelowana była. Jak ktoś chce ładować aku to polecam na aucie, bez wyjmowania, te nowsze prostowniki malutkie są i się zmieszczą ;) .

 

Pozdrawiam.

 

Marian

Edytowane przez maniooo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Akumulator ma oznaczenia widoczne również na zdjęciach: "Startklar", "Lange Lebensdauer" oraz "Wartungsfrei" - i chodzi o to ostatnie. "Wartungsfrei" znaczy właśnie "Bezobsługowy", więc czy rzeczywiście nie powinno się pchać tam pazurów, i nic tam nie powinno być otwierane / dolewane / uzupełniane?

 

Bezobsługowy, to taki slogan. Bo bezobsługowy tylko wg "jakiejś" normy i tylko przy sprawnym układzie ładowania samochodu i tylko w "odpowiednim" zakresie temperatur i tylko przez 4-5 lat i...

Generalnie jeśli już ma swoje lata, to warto otworzyć i zobaczyć, czy płyty nie są na wierzchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...