Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

A ja dzisiaj dokonalem psychicznego killa poprzez zignorowanie psychola w VW Jetta nr.WA XXXXX ktory to jako tzw samozwanczy kontroler predkosci rzucil sie prawie do bicia po tym jak obok niego zaparkowalem. Bo:

a) jechalem ponad stowe a tam jest 60 (chyba nie doczytal nowych przepisow) poza tym na dwojce przy odcince mam ok.90 wiec mial chyba rozregulowany radar - trojki nie wrzucalem.

B) rozbijam sie takim autem i nie przeprosilem go za to ze jechalem za szybko.

c) na jego wyzwiska zareagowalem ignorem a na grozbe wezwania policji uzyczeniem mojego telefonu komorkowego, chcialem mu takzze dac nr na straz miejska, pozarna i pogotowie - ale chyba nie zalapal zartu :mrgreen:

d) zignorowalem takze kopniaka w BBSa (pewnie go noga boli do teraz) oraz zlozenie lusterka - co Ci ludzie pala ze tacy nakreceni???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, pierwsza moja mysl to byl strzal z banki ale ostanio pracuje nad soba :mrgreen: czaasami jest lepiej czasami gorzej - tym razem sie powstrzymalem....

 

tak wogole to teraz bede bardziej kilowal bo zapodalem aerodynamiczne wycieraczki :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

atak na prawde to co mu zrobiłeś ?
wlasnie o to chodzi ze nic.... Jechalem sobie glosno (nie bede ukrywal - ale trojki nie wrzucalem) po odbior moich aerodynamicznych wycieraczek (dzieki Carfit :) ) do firmy spedycyjnej przy gieldzie kwiatowej - gdzie w godzinach popoludniowych wieje taka pustka ze mozna rozne rzeczy robic a po horyzont wszystko widac (oczywiscie zgodnie z przepisami :mrgreen: ).

No wiec przejechalem od Grojeckiej to GLSu i jak wracalem postanowilem wdepnac do kwiaciarni przy tej ulicy, a ze zaparkowalem obok frustrata to co ja poradze.....

Zaluje ze nie spisalem numeru - ale staralem sie opanowac i odjechac z miejsca zagrozenia (dla frustrata - bo moje cisnienie roslo mimo zewnetrznego spokoju), kolor byl taki szaroniebieski, a koles przed 50 tka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w Olsztynie skopałem starą Viki. Zaczęło padać, więc jechałem powoli i nieśpiesznie. Na pierwszych światłach niechcący skopałem raz. Ruszyłem jak zwykle z prawego pasa nawet nie wiedząc, że obok coś stoi. Pan się chyba spieszył (może żelazka nie wyłączył), więc przed następnymi czerwonymi mnie wyprzedził. Nie pomogło mu to po zmianie na zielone, mimo że ruszyłem podobnie jak poprzednio. Przed trzecimi czerwonymi też mnie wyprzedził i zjechał (bez kierunków :roll: ) na prawy (może myślał, że na prawy jest szybszy :?: ) tuż przed moją maską. Zmieniłem pas na lewy, spojrzałem na kierownika, pokręciłem z dezaprobatą głową i ... po raz trzeci już mnie nie wyprzedził. Nieśpiesznie dojechałem do domu. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja tez sie pochwale skopalem dzisiaj Camaro Z28 '69

95ZUN1HXOONUM7WSJL.jpg

na trasie Warszawa-Gdańsk jadąc Cordobą 1.6 w gazie. Kopanie bylo tym bardziej bolesne ze... auto jechalo na lawecie :mrgreen: a tak zupelnie powaznie zatrabilem kilka razy na wiwat mrugnalem awariami i pojechalem bom sie spiszyl nieco ale auto jest naprawde bajeczne true american muscle. Kiedys stanie w moim garazu obok starego Lotusa Esprit :roll: ...mam nadzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety musze sie przyznac, ze pewnym dwom "szyitom" z Wrocka w nowej bejcy "piatce" spowodowalem straszna chorobe... a mianowicie - jeszcze wieksze usztywnienie karkow. Buczeli, buczeli... a po szybkiej kuracji, jak juz jechalem pozniej 70-siat, to grzecznie ustawili sie za mna i nie wychylali. Zatrzymali sie co prawda pozniej obok na swiatlach, ale wtedy to juz nie mogli skrecic karkow, zeby spojrzec co to im wieczor zepsulo... :roll: Ech... a pozniej sie czlowiek dziwi, ze jak taki chce sie spojrzec w bok, to sie caly musi obracac... :roll:

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja widzialem wczoraj, jak lodzkie granturismo slalom gigant uprawialo na czerniakowskiej i troche mu jadaczka opadla, jak nie mogl dogonic STi, podobnie jak i autorowi tych slow. a skopalo go evo IX za nastepnymi swiatlami, ktore dopadlo goscia tuz przed zakretem 90' i koles juz przestal zmieniac pasy. btw, nie znam sie na evo za bardzo, ale to mitsu zagluszalo samym gwizdem maserati, mnie i kilkadzisiat innych aut na drodze, odglosu silnika nie bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja widzialem wczoraj, jak lodzkie granturismo slalom gigant uprawialo na czerniakowskiej i troche mu jadaczka opadla, jak nie mogl dogonic STi, podobnie jak i autorowi tych slow. a skopalo go evo IX za nastepnymi swiatlami, ktore dopadlo goscia tuz przed zakretem 90' i koles juz przestal zmieniac pasy. btw, nie znam sie na evo za bardzo, ale to mitsu zagluszalo samym gwizdem maserati, mnie i kilkadzisiat innych aut na drodze, odglosu silnika nie bylo.

to pewnie te nowe hybrydowe silniki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cwikla vel buractwo to jazda prosto z pasa do skretu lub skrecanie z pasa do jazdy prosto - jezeli masz wystarczajaco duzo miejsca za skrzyzowaniem to dlaczego nie pojechac :?:

 

Dokładnie tak. Jeśli są dwa pasy do jazdy prosto i jeden nawet się kończy, dużo bardziej efektywne jest ustawianie się w dwóch rządkach i potem łapanie się na "jodełkę", niż stanie w jednym i zostawienie tego drugiego pustego. Ale niestety ludzie - z lenistwa chyba - wolą tę drugą wersję ("o jej, jeszcze mnie ktoś nie wpuści, co ja biedny/a zrobię?").

 

Pakowania się prosto z pasów do skrętu uważam za szczyt chamstwa i nie robię tego, a często robiących tak karzę doganiając ich i wlokąc się przed nimi z prędkością przepisową :twisted::mrgreen:.

 

Podpisuję się oburącz ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie dzisiaj, wracając z pracy Trasą Łazienkowską, skopałem straszliwie całego poobklejanego Opla !!!!

Ale to może dlatego, że trochę hamowała go ta wielka niebieska tablica, którą miał na dachu ? Taka z dużą literą L :?: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja widzialem wczoraj, jak lodzkie granturismo slalom gigant uprawialo na czerniakowskiej i troche mu jadaczka opadla, jak nie mogl dogonic STi, podobnie jak i autorowi tych slow. a skopalo go evo IX za nastepnymi swiatlami, ktore dopadlo goscia tuz przed zakretem 90' i koles juz przestal zmieniac pasy. btw, nie znam sie na evo za bardzo, ale to mitsu zagluszalo samym gwizdem maserati, mnie i kilkadzisiat innych aut na drodze, odglosu silnika nie bylo.
Czyli Subaru i Mitsubishi są najlepsze :!: :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wybitnej złośliwości swojej w dniu dzisiejszym niezbyt miło potraktowałem Pana w xc90...

Stoje sobie na światłach na środkowym pasie (prawy wolny), a kolega podjeżdża na lewy (który kończy sie za 300m) - myślę sobie chciałby pewnie kopa ale na starcie jakoś tak niemrawo, aż tu nagle (jak już myślałem że nie będziemy sie kopać :P ) kolega daje w palnik... no i było kopanie :twisted:

 

Potem jeszcze jechał mi na zderzaku sugerując widocznie że mam zepchnąć z drogi wóz przede mną... a potem pojechałem sobie troszke szybciej i nie wiem co z kolegą...

 

Z racji braku dealera jedynej właściwej marki w jednej z moich bilokacji - lodówka turbo jest tu zupełnie cichociemna :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stalem dzis pierwszy na czerwonym swietle na czerniakowskiej na rondzie pod trasa siekierkowska w kierunku centrum, na tym pasie konczacym sie. na zielonym ruszylem, a pasem wylacznie do skretu w lewo wyprzedzil mnie rozpedzony czarny golf 3 z ekipa rozbawionej mlodziezy w czapeczkach bejzbolowkach, bynajmniej z zamiarem skretu. co tam, dopadlem go zanim zdazyl jeszcze wbic sie przede mnie, ale chyba zaskoczylem go, bo nawet nie patrzal w lusterka zmieniajac pas, taki pewny siebie byl. spanikowal, gdy ujrzal, ze nie ma miejsca, dal po heblach, wpadl w poslizg, wyrznal w wysoki kraweznik wysepki. zlapal gume i przesunely mi sie kola, remont oski da mu czas do namyslu :wink:

 

Kiedyś czytałem ten wątek z przyjemnością. Często się uśmiałem. Hmmm... Teraz to już jakby nie to samo.

Celem stały się prawdziwe kille?

 

Późno się włączam w temat, ale z obowiązku, bo fakt - często sam staram się uczyć innych postępowania na drodze (nikt tu nie jest święty), ale nigdy nie celowo prowokując nieszczęścia.

Jeśli przybędzie choć jedna osoba, która się zastanowi i jednak poratuje w sytuacji na drodze, w którą się wpakowałem z powodu pośpiechu/głupoty/zapomnienia/zagadania itp. to i tak warto było się wystawić na atak, że "co ja piszę bo gość w golfie przepis łamał etc.".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos killowania: będąc na Podbeskidziu uważajcie na srebrne Kie Ceed i Sportage, policja dostała kilka sztuk nieoznakowanych pojazdów - nonstop patrolują drogi wlotowe do Bielska-Białej od Katowic, Krakowa i Cieszyna. Jeżdżą także na obwodnicach B-B oraz patrolują dojazdy do Szczyrku, Żywca, Korbielowa itp. Widzę je praktycznie codziennie a wczoraj mało nie wpadłem na radar na rogatkach B-B od strony Katowic (DK-1), w piątek złapali kolegę na drodze B-B - Szczyrk.

Uważajcie jadąc na narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotr1, Twoje pozne wlaczenie sie do dyskusji to sie ladnie i zgrabnie w jezyku polskim nazywa second guessing from armchair quarterbacks bangin.gif zamiast poswiecac cenna energia na komentowanie, spozytkuj ja na napisanie czegos od siebie, a temat moze bedzie wesoly :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...