hehe, ja jestem nieco innego zdania, akurat z pojazdami z USA jest o tyle dobrze, że w 99% przypadków można sprawdzić jego historię ze zdjęciami włącznie, więc jeśli ktoś jest tego świadomy to może to ułatwić poszukiwania.
nie wspominam już o tym że wiele samochodów po niewielkich przygodach lub zupełnie nowych przyjechało z USA, zwłaszcza gdy USD był po 2 złote więc opowiadanie że po ostrym dzwonie jest trochę na wyrost.
Na ten przykład samochód mojego brata, również obecnego na forum, przpłynął w 2005 roku jako nowy z salonu i od tamtej pory bez przygód 8) takiej igły jak jego egzemplarz mogę to powiedzieć z pełną świadomością nie znajdzie się na rynku na sprzedaż (nie mówie tu tylko o stanie blacharki ale i, a może przede wszystkim sposobie użytkowania)
choć zgodzę się że takie kotlety jakie się czasem przywoziły to ręce i nogi opadają, ale to nie powód żeby tak generalizować.