Skocz do zawartości

Nissan Navara tragiczny wypadek na autostradzie, a Subaru.


DarekJ

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 74
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja z autopsji mogę potwierdzić że:

 

Auto wpadające w poślizg przyspiesza o jakieś 20 % i np jak jedziesz 40/h to wpadając w poślizg prędkość uderzenia jest około 50/h lub więcej bo opona nie stawia oporu i auto przyspiesza wtedy na lodzie lub błocie po śnieżnym a wiem o tym bo sam wpadłem w poślizg jadąc przednionapędówką (daihatsu gran move) trzy lata temu w lutym.

Jechałem wtedy około 60/h i był lekki zakręt w prawo w dół na którym mnie wypchnęło z niego i nic żadna kontra ani hamowanie nie pomogło bo to były sekundy ze 3 lub 4 a gps mówił że przekroczyłem prędkość (dozwolona była 60) a w ustawieniach gps mam ze krzyczy jak przekroczę o 15 km/h.

 

a druga sprawa co już wcześniej wspomniałem to były ułamki sekundy i zero szans na jakie kol wiek reakcje, auto mi obróciło o 180 stopni uderzyłem tylnym kołem o bandę ze śniegu i zrobiłem dachowanie 1,5 obrotu.

 

mam zdjęcia auta ale nie wiem czy uda się je dodać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Auto wpadające w poślizg przyspiesza o jakieś 20 %

:shock:

 

chyba raczej spada opóźnienie...

 

Spada opoźnienie i wszystko szybciej sie toczy ale w głowie. Czyli jak jechałem 70 km/h wracajac na swoj pas to w czasie poslizgu miałem 84 km/h. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto wpadające w poślizg przyspiesza o jakieś 20 % i np jak jedziesz 40/h to wpadając w poślizg prędkość uderzenia jest około 50/h lub więcej bo opona nie stawia oporu i auto przyspiesza wtedy na lodzie lub błocie po śnieżnym a wiem o tym bo sam wpadłem w poślizg jadąc przednionapędówką (daihatsu gran move) trzy lata temu w lutym.

Jechałem wtedy około 60/h i był lekki zakręt w prawo w dół na którym mnie wypchnęło z niego i nic żadna kontra ani hamowanie nie pomogło bo to były sekundy ze 3 lub 4 a gps mówił że przekroczyłem prędkość (dozwolona była 60) a w ustawieniach gps mam ze krzyczy jak przekroczę o 15 km/h.

A w prawo pod górę to ile przyspiesza, też o 20% :mrgreen: ? Gdyż słyszałem, że to zależy od półkuli i już siłę Coriolisa trzeba uwzględnić :roll:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzedni samochod miałem z przednim napedem, przesiadłem sie do Subaru i to juz była całkiem inna jazda. Zima na prostej Subaru lepsze ale zakrety male ronda to juz bokiem szedł. Przednio nepedowy był pewniejszy dla mnie na zakretach.

 

Zgadzam się i tez miałem takie samo odczucie. Więcej pokory i szkolenia. Mnie tez czasam ponosi i dopiero później człowiek mówi sobie jaki jest durny oraz jak mało wie i umie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzedni samochod miałem z przednim napedem, przesiadłem sie do Subaru i to juz była całkiem inna jazda. Zima na prostej Subaru lepsze ale zakrety male ronda to juz bokiem szedł. Przednio nepedowy był pewniejszy dla mnie na zakretach.

 

Zgadzam się i tez miałem takie samo odczucie. Więcej pokory i szkolenia. Mnie tez czasam ponosi i dopiero później człowiek mówi sobie jaki jest durny oraz jak mało wie i umie.

 

 

:shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Navarra nie miała zapiętego przodu a tym bardziej zapitego reduktora który jednocześnie spina tylna szpere.

W nawarze jest tylko tylny dyfer a przód jest dopinany na półosiach. Nawarry nie znioslo by tak na zapiętym 4X4. Brak przedniego dyfra powoduje to ze na asfalcie sie nie zapina bo niemiłosiernie wynosi przód. Tu jest zawsze dylemat czy jest już wystarczająco ślisko aby go zapiać. Niestety wiekszosc posiadaczy picupow nawet nie wie jak to działa i do czego służy oprócz odpisania watu.

A tak po za tym to masakra :( Pobudza wyobraznie+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy kierowca po "złapaniu" śniegu lewą stroną i wpadnięciu w poślizg mógł uniknąć zderzenia z ciężarówką po prawej?

Wróć!

 

Ja widzę to tak:

 

1. Ktoś za kółkiem Navary zjechał ostrożnie na lewy pas

2. Kierowca przed Navarą zjeżdża na pas prawy

3. Navara daje gaz - w tym momencie prawe koła mają więcej błota pośniegowego i już wpada w lekki poślizg - widać jak zarzuca go na lewo (ta kontra powiedzmy, że była bezkolizyjna)

4. Łapie błoto lewymi kołami - niestety odpuszcza całkowicie gaz, przez co traci całkowicie kontrolę. Po uderzeniu już nie kontruje i popełnia samobójstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal nie rozumiem dlaczego on wjechał lewymi kołami w to błoto. Nie widać oznak uślizgu który by go wciągał, po prostu po woli wjechał lewymi kołami i tam się zaczyna historia. Może coś go rozproszyło, telefon, fajka, grzebał w radiu, zmieniał rodzaj napędu bo np. na 4WD LOW nie mógł jechać już szybciej,albo zwyczajnie chwile wcześniej przejechał przez podobne błocko i to olał. Setki razy w takiej sytuacji zbliżyłem się do środka jezdni, właśnie przez chwilę nieuwagi. Inna sprawa że jadąc ciężkim autem mógł czuć się pewnie, kierownicom nie "czuł drogi" więc może zwyczajnie olał to że jest jakieś błoto...

 

Może w mniejszym aucie miał by respekt do warunków i bardziej by pilnował drogi. Ja ogólnie wolę auta surowe, które dają więcej oznak o tym co się z nimi dzieje, nie wiem jak jest z Navarą ale Hilux którym jechałem daje całkowitą separacje od drogi. W ogóle nie czułem tam przyczepności, reakcji na dziury itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Auto wpadające w poślizg przyspiesza o jakieś 20 %

:shock:

 

chyba raczej spada opóźnienie...

 

Spada opoźnienie i wszystko szybciej sie toczy ale w głowie. Czyli jak jechałem 70 km/h wracajac na swoj pas to w czasie poślizgu miałem 84 km/h. :shock:

 

Mowa jest o poślizgu rozpędzającego się auta które nagle wjeżdża na lód i brak kontroli nad nim a nie o uślizgu bocznym auta.

Oczywiście to przyspieszenie nie trwa w nieskończoność (zazwyczaj kilka sekund) osiągając maksymalną prędkość a następnie silą tarcia pomiędzy oponami a lodem jest większa niż siła pędu powodując wytracanie prędkości.

Nie będę się kłócić z teoretykami bo kto tego nie przeżył na własnej skórze to będzie uparcie temu zaprzeczać i negować a ja swoje wiem.

 

kto wie jak dodawać zdjęcia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal nie rozumiem dlaczego on wjechał lewymi kołami w to błoto.

jak złapiesz snieg to strasznie cie wciaga im mocniej chcesz odbic tym bardziej pogarszasz sprawe, czesto mialem tak datego warto to przeciwiczyc, raz mi przez to HR-V zanurkowala w zaspie snieznej zakrywajacej prawy rów :mrgreen: wszystko trwalo ze 2-3 sek jechalem ok 50-60?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widac jak auto delikatnie buja na boki

 

Może wpadł w "turbulencje" powietrza wyprzedzanej ciężarówki,a swoja drogą po odbiciu się od tej ciężarówki siedząc w ciepłym domku i sącząc drinka widzę na spokojnie tylko jedną możliwość,po odbiciu się kierownica prosto i gaz do dechy,jest teoretyczna możliwość że oberwał bym od tira co najwyżej w tył samochodu i może bym przeżył.Ale tak jak napisałem,siedząc w fotelu a tam były sekundy i niewiele czasu do namysłu,pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ESP by pomogło w początkowej fazie gdzie zaczęło mu tarmosić dupskiem i odbiło na dostawczaka. Byłaby szansa, że nie uderzyłby w niego tylko wyszedł na prostą. Po odbiciu się od dostawczaka już żaden system nie dałby rady. No, może katapulta fotela kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą wadą Pickupów jest lekka paka a co za tym idzie skłonność do nadsterowności, naprawdę bardzo łatwo jest wpaść w poślizg tym autem.

mam takie odczucia co do Forka 2,5XT MT MY07, ale wiadomo prędkość zawsze robi swoje i nikt nie oszuka fizyki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed samym momentem wjazdu lewymi kolami na to bloto, widac jak auto delikatnie buja na boki. Lewo, prawo i w lewo ciagnie go w bloto.

Cholera wie, co bylo przyczyna takiego zachowania.

Dał gazu w celu szybszego wyprzedzenia ciężarówki (widać bujanie zaraz po tym, jak samochód przed nim ustępuje miejsca zjeżdżając na prawy pas), a jak złapał lewymi kołami poślizg ujął zbyt gwałtownie. Efekt zbliżony jakby zahamował mając jedne koła na lodzie.

 

Miałem podobny zaskakujący poślizg Imprezą podczas przyhamowania samochód ustawiło 90st bokiem więc nie ma co gdybać, co by było gdyby jechał innym samochodem.

Kierowca Nissana wykonał nietrafny manewr i przepłacił za to własnym życiem, bywa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mili panowie, sie wydaje mnie sie, że te dalsze rozkminki są trochę bez sensu... :shock:

 

a teraz napiszę, dlaczego...

 

zdarzenie miało miejsce w Rosji....

 

nie wiemy czy kierowca, z całym szacunkiem dla zmarłego tragicznie, był trzeźwy...

 

nie wiemy, czy miał np. jakikolwiek bieżnik na oponach, nie wiemy na jakich napędach jechał...

 

podobno jechał sam, ale to też tylko podobno...

 

nie wiemy, czy na przykład nie rozpraszała go jakaś pasażerka....różni ludzie robią różne rzeczy podczas jazdy...

 

dlatego możemy sobie wymyślać różne wersje, tezy czy też uzurpacje, a i tak już nikt nigdy nie pozna prawdy... :(

ani nie ustali jednoznacznej przyczyny tragedii........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...