Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

Zbliża się jesień i trzeba by zamontować jakieś błotniki. Z tyłem nie ma problemu natomiast z przodu nie mam otworu więc musiałbym montować na widelcu. Kwestia w tym, że jest karbonowy i nie ma przekroju okrągłego więc takie cuś https://www.centrumrowerowe.pl/blotnik-topeak-defender-xc1-pd3196/ by nie przypasowało. Ostatecznie pewnie bym dosztukował coś ale może ktoś poradzi inny model ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, radekk napisał:

znajomy dał rower na serwis czy coś tam takiego, ale zadzwonili że niestety nie zrobią, bo nie mają softu do tego roweru:biglol:

Moze chodzilo o Bike Shop Repair Management soft - nie bylo roweru w bazie danych i nie wiedzieli jak wycenic naprawe?  No chyba ze o moped elektryczny chodzi - to wtedy faktycznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, RoadRunner napisał:

Zbliża się jesień i trzeba by zamontować jakieś błotniki. Z tyłem nie ma problemu natomiast z przodu nie mam otworu więc musiałbym montować na widelcu. Kwestia w tym, że jest karbonowy i nie ma przekroju okrągłego więc takie cuś https://www.centrumrowerowe.pl/blotnik-topeak-defender-xc1-pd3196/ by nie przypasowało. Ostatecznie pewnie bym dosztukował coś ale może ktoś poradzi inny model ? 

A taki:

Blotnik

lub ktorys z tych:

Blotniki

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Xawery1939 napisał:

Coś masz nie tak....aktywność powinien normalnie pokazywać. Podjedź gdziekolwiek do sklepu gdzie handlują Specem...pomogą.

@Xawery1939 już wiem , wyświetlacz idzie po BT z rowerem, trzeba go sparować jak z telefonem, tylko jeszcze nie mogę odnaleźć tej funkcji ale dam radę :) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RoadRunner napisał:

ale może ktoś poradzi inny model ? 

 

Kiedyś takie coś dobrałem, żeby dobić do 4 dych (allegro smart ;))

Myślałem, że to będzie jakaś kicha, ale do dzisiaj z nim jeżdżę :biglol:

 

Attach17661_20200520_170252.jpg

 

Edytowane przez czekker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, przymar napisał:

Czy ktoś stosuje jakieś folie na liczniki lub wyświetlacz elektryka? Próbowałem wkleić jakąś zalegającą folię do komórki, ale nie złapało. Ewentualnie inne patenty mile widziane.

Nie - ale ja mam prosty model licznika i trudno bedzie go porysowac/popsuc a calosc ponoc jest wodoodporna. Bardziej sie przymierzam do jakiegos zabezpieczenia silnika/miejsca na baterie na czas transportu na dachu. Slyszalem cos o drukowanych zaslepkach ale nie wiem jak to sie bedzie sprawdzac na dluzsza mete. Tymczasem owijam folia spozywcza i spinam trytytka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, radekk napisał:

znajomy dał rower na serwis czy coś tam takiego, ale zadzwonili że niestety nie zrobią, bo nie mają softu do tego roweru:biglol:

 

Do mnie kiedyś serwis zadzwonił z wiadomością, że do wymiany jest amortyzator i przepływomierz.

Był to serwis ekspresów do kawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, RoadRunner napisał:

Zbliża się jesień i trzeba by zamontować jakieś błotniki. Z tyłem nie ma problemu natomiast z przodu nie mam otworu więc musiałbym montować na widelcu. Kwestia w tym, że jest karbonowy i nie ma przekroju okrągłego więc takie cuś https://www.centrumrowerowe.pl/blotnik-topeak-defender-xc1-pd3196/ by nie przypasowało. Ostatecznie pewnie bym dosztukował coś ale może ktoś poradzi inny model ? 

Ja ostatnio nabyłem takie https://www.centrumrowerowe.pl/blotniki-sks-speedrocker-pd20941/

W niedzielę zrobiłem 100 km, nie przeszkadzały. Musze jeszcze trochę wyregulować, ale na razie oceniam bardzo pozytywnie. przód trzyma się na rzepach z silikonowymi paskami i nic się nie przemieszcza. Wyglądają bardzo estetycznie.

Ogólnie z Topeaka mam sakwę, ładnie wykonana, przemyślana, myślę, że te co wrzuciłeś też dadzą radę...

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Eryk napisał:

Zawsze skladalem sobie dosc drogie rowery, na drogim osprzecie i jakos nie mialem wiecej "problemow"... i zastanawia mnie to stwierdzenie ze drozszy rower daje "wiecej mozliwosci" - nigdy nie jest to stwierdzenie doprecyzowane, bo prawda jest taka ze drozszy rower nie daje wiecej mozliwosci - a jedynie moze pozwolic na szybsza jazde (jesli rowerzysta ma kondycje i odpowiednie doswiadczenie oraz porownujemy rower tani i drogi do tej samej dyscypliny).

No pochwal się.... jak drogim :) 

Może jesteś tym wyjątkiem, że nie masz "problemów"...ja nie narzekam na problemy tylko piszę, że roczny serwis dobrego amortyzatora jak np SID z brainem potrafi tylko kosztować co nowy amortyzator do roweru rekreacyjnego.

Nie wiem czego się czepiasz.  To, że coś daje więcej możliwości... to chyba to samo co sam napisałeś, że np pozwala na szybszą jazdę. 

A to że sam rower nie jedzie ...to nic odkrywczego nie napisałeś.

BTW zawsze możesz wystartować na jakimś ogórze na rowerze rekreacyjnym, ale jak pojedziesz na imprezę jak niedawny SwissEpic czy zawody Mistrzostw Polski MTB XCO w Mrągowie to chyba nie napiszesz, że sprzęt tam nie ma znaczenia? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Xawery1939 napisał:

BTW zawsze możesz wystartować na jakimś ogórze na rowerze rekreacyjnym, ale jak pojedziesz na imprezę jak niedawny SwissEpic czy zawody Mistrzostw Polski MTB XCO w Mrągowie to chyba nie napiszesz, że sprzęt tam nie ma znaczenia? 

To jest upraszczanie tematu. Z każdą kolejną 100, 1000,  10000, ... złotówek dostajemy coraz mniej w zamian. O ile 1000 różnicy pomiędzy najtańszym rowerem z marketu a czymś wyżej to może być kwestia dojechania do mety lub nie o tyle ten sam 1000 przy rowerze za 10k nie ma takiego znaczenia. I teraz w zależności od celów może mieć to sens a może nie. Jak ktoś obraca się w okolicach podium to może to mieć sens zaś dla kogoś w którejś tam dziesiątce już niekoniecznie aczkolwiek może chcieć być przed kumplem i uważa, że sprzęt mu pomoże. Tzn - takie moje byłoby podejście. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Xawery1939 napisał:

No pochwal się.... jak drogim :) 

Może jesteś tym wyjątkiem, że nie masz "problemów"...ja nie narzekam na problemy tylko piszę, że roczny serwis dobrego amortyzatora jak np SID z brainem potrafi tylko kosztować co nowy amortyzator do roweru rekreacyjnego.

Nie wiem czego się czepiasz.  To, że coś daje więcej możliwości... to chyba to samo co sam napisałeś, że np pozwala na szybszą jazdę. 

A to że sam rower nie jedzie ...to nic odkrywczego nie napisałeś.

BTW zawsze możesz wystartować na jakimś ogórze na rowerze rekreacyjnym, ale jak pojedziesz na imprezę jak niedawny SwissEpic czy zawody Mistrzostw Polski MTB XCO w Mrągowie to chyba nie napiszesz, że sprzęt tam nie ma znaczenia? :)

 

Nie czepiam sie, tylko pisanie ze cos "daje wieksze mozliwosci" - a nie na przyklad ze "pozwala na szybsza jazde" jest dla mnie takim marketingowym jezykiem, ktory fajnie brzmi ale nic nie znaczy.  Na roznych forach ludzie stale tak pisza - a jak sie dopytac co konkretnie maja na mysli to juz nie portafia wytlumaczyc. Poza tym drogie rowery wcale nie sa bardziej problematyczne - a poniewaz nic nie pisales o kosztach, sadzilem ze chodzi o awaryjnosc.

 

Juz sie chwalilem swoimi rowerami w tym watku - nawet zdjecia zamiescilem...:OO: takze mozesz sobie obejrzec... ale tak jak pisalem - problemow z nimi nie mam - no oprocz moze z Yeti w ktorym cos mi gdzies trzeszczy.

 

Sam pisales ze "sam rower nie jedzie"... takze sprzet zawodnikow o ile sie nie popsuje to tak naprawde nie jest powodem dla ktorego ktos wygra/przegra. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eryk napisał:

[..]

 

Sam pisales ze "sam rower nie jedzie"... takze sprzet zawodnikow o ile sie nie popsuje to tak naprawde nie jest powodem dla ktorego ktos wygra/przegra. 

 

 

 

Sam nie jedzie, ale może przeszkadzać:)

Choć dziś coraz częściej trudno o kiepski rower. Od pewnego poziomu większość rowerów jest już do jazdy całkiem ok. Przynajmniej takie nabrałem przekonanie testując Dartmoora Bluebirda.

Skręcał, hamował, wyjeżdżał, zjeżdżał. Przed żadną przeszkodą nie było napisane "nie wjeżdżać rowerem za mniej niż 6kzł", sam też tego nie ogłaszał.

[Dodam dla porządku, iż właściciel się skarżył na jakość ramy i lakieru, ale mówimy o wpływie na szybkość jazdy]

 

Dla amatora, w danym typie roweru, pewnie będzie bez różnicy czy to rower za 10k czy 25k. Większe znaczenie będzie miało prawidłowe ustawienie, serwis i dobór rozmiaru oraz interfejsów jak buty czy gripy.

Ale jak ktoś lubi, czemu nie? 

 

Polecam w temacie film poniżej, porównanie na szlaku roweru za 1k i 5k GPB, acz wyciągać wnioski z cudzego jeżdżenia się nie podejmuje:)

https://www.youtube.com/watch?v=0wq4v3s2_Po

 

@Eryk Nie do znalezienia są te zdjęcia, koło której mniej więcej strony wątku wrzucałeś? 

Edytowane przez cuban
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eryk napisał:

Nie czepiam sie, tylko pisanie ze cos "daje wieksze mozliwosci" - a nie na przyklad ze "pozwala na szybsza jazde" jest dla mnie takim marketingowym jezykiem, ktory fajnie brzmi ale nic nie znaczy. 

 

Ale w przypadku rowerów grawitacyjnych (a nawet już enduro) jest to uzasadnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RoadRunner napisał:

To jest upraszczanie tematu. Z każdą kolejną 100, 1000,  10000, ... złotówek dostajemy coraz mniej w zamian. O ile 1000 różnicy pomiędzy najtańszym rowerem z marketu a czymś wyżej to może być kwestia dojechania do mety lub nie o tyle ten sam 1000 przy rowerze za 10k nie ma takiego znaczenia. I teraz w zależności od celów może mieć to sens a może nie. Jak ktoś obraca się w okolicach podium to może to mieć sens zaś dla kogoś w którejś tam dziesiątce już niekoniecznie aczkolwiek może chcieć być przed kumplem i uważa, że sprzęt mu pomoże. Tzn - takie moje byłoby podejście. 

 

Nie wiem o czym piszesz.... generalnie jest kolosalna różnica między rowerami za 10.000 a 50.000 zł, a to ....za ile i do czego mu to potrzebne to już każdego sprawa.

BTW Wartość roweru nic tutaj nie ma do ukończenia zawodów...wystarczy złapać gumę.

1 godzinę temu, Eryk napisał:

Nie czepiam sie, tylko pisanie ze cos "daje wieksze mozliwosci" - a nie na przyklad ze "pozwala na szybsza jazde" jest dla mnie takim marketingowym jezykiem, ktory fajnie brzmi ale nic nie znaczy.  Na roznych forach ludzie stale tak pisza - a jak sie dopytac co konkretnie maja na mysli to juz nie portafia wytlumaczyc. Poza tym drogie rowery wcale nie sa bardziej problematyczne - a poniewaz nic nie pisales o kosztach, sadzilem ze chodzi o awaryjnosc.

 

Juz sie chwalilem swoimi rowerami w tym watku - nawet zdjecia zamiescilem...:OO: takze mozesz sobie obejrzec... ale tak jak pisalem - problemow z nimi nie mam - no oprocz moze z Yeti w ktorym cos mi gdzies trzeszczy.

 

Sam pisales ze "sam rower nie jedzie"... takze sprzet zawodnikow o ile sie nie popsuje to tak naprawde nie jest powodem dla ktorego ktos wygra/przegra. 

 

 

Czytaj.....daje większe możliwości czyli, że również pozwala na szybsza jazdę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, cuban napisał:

 

 

 Nie do znalezienia są te zdjęcia, koło której mniej więcej strony wątku wrzucałeś? 

 

Okolice stron 181-182...

 

Zgadzam sie ze najwazniejsze w rowerze do odpowiednie dopasowanie do wymiarow ciala i do stylu jazdy.  Nie pisze oczywiscie zeby nie kupowac drogich rowerow... bardziej chodzi mi o to by byc realista co daje drozszy rower.  @QbaqBA pisze ze w rowerach grawitacyjnych czy enduro ilosc wydanych pieniedzy przeklada sie na wieksze mozliwosci - no i wiadomo ze tak jest bo duzy skok wymaga drogiej amortyzacji - ale tak jest z kazdym sprzetem o bardzo zawezonym zastosowaniu.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Xawery1939 napisał:

generalnie jest kolosalna różnica między rowerami za 10.000 a 50.000 zł,

Dla 95% amatorów różnica będzie o wiele mniejsza niż między rowerem za 2000 a 10000. I o to się głównie rozchodzi. Każdy kolejny wydany PLN zmiejsza wartość dodaną. 

Edytowane przez przymar
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Xawery1939 napisał:

Nie wiem o czym piszesz.... generalnie jest kolosalna różnica między rowerami za 10.000 a 50.000 zł, a to ....za ile i do czego mu to potrzebne to już każdego sprawa.

 

Np jaka ? I jak ta różnica wpływa na wynik (poza zawodowcami) ? Weźmy dla przykładu zawody z Mrągowa na które się powoływałeś. Naprawdę uważasz, że drugi/trzeci/itp. zawodnik by wygrali gdyby mieli rowery za 50k ?

 

Godzinę temu, Xawery1939 napisał:

BTW Wartość roweru nic tutaj nie ma do ukończenia zawodów...wystarczy złapać gumę.

Kapeć jest (poza wyjątkami) pochodną jakości obręczy, uszczelnienia, opony i dętki (jak ktoś ma). A te czynniki są skorelowane z ceną.

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Knurek1111 napisał:

Rowerem za 10000PLN (a nie za 1000PLN) jeździ się z głównie z tych samych przyczyn, z jakich jeździ się subaru (a nie skodą) ;)

 

Celne porównanie:)

 

Acz za 1000zł dzis to nie wiem czy są jeszcze rowery.

Szukam jakiegoś bazowego gravela by sprawdzić czy jestem gotów na powrót do baranka i stwierdzam subiektywnie: próg wejścia = 4kzł. 

I to w prymitywny rower bez amortyzacji, na klasycznych komponentach bez nowych standardów itp.

Edytowane przez cuban
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, już może starczy tego przekomarzania się, bo zaczyna robić się to co w wątku Covid :biglol: jedni swoje, drudzy swoje, żaden nie ustąpi. 

 

Każdy kupuje rower na jaki go stać i jeżeli jego podświadomość mu podpowiada że kolejny wydany tysiąc sprawi że będzie jechał szybciej, łatwiej, lżej to niech tak będzie. Przecież ma prawo tak myśleć, jak ktoś uważa inaczej, to jeździ na rowerze za 2tys i sądzi że też mu się dobrze jezdzi, niech tak będzie. Amen. 

 

Ja w swoim hardtailu kupowałem karbonowe detale, bo lżejsze o 10g...z perspektywy czasu nie uważam tego za rozsądne posunięcia, ale każdy ma / miał swoje zboczenia. 

Ale jak kupiłem kompketne koła DT240 za bagatela ponad 3 tys w latach 2000, to wtedy czułem że rower sam jedzie. I powiem tak, te koła mam do dnia dzisiejszego, lozyska są jeszcze oryginalne, toczą się jak maselko, przednie koło potrafi się kręcić 10min, więc chyba jednak ta jakość jest odczuwalna. Ale jeżeli ktoś tego nie zauważa to niech nie przekonuje innych do tego że na markecie też się wygrywa zawody, bo po prostu tak nie jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...