Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Nie raz wysyłałem zdjęcia co prawda z parkowaniem na zakazie. Tępimy to zachowanie u nas na osiedlu bo się czasem przejechać nie da. I nigdy nie byłem wzywany na komendę. Nie raz 3 miesiące po zdarzeniu otrzymuje maila z informacją o ukaraniu ale częściej ok 1 miesiąca to trwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Aga napisał:

Ja wysłałam w listopadzie, do dzisiaj zero odpowiedzi ;)

Dlatego już więcej się fatygować nie będę mimo, że miałabym co wysyłać. 

 

Nie odpuszczaj.

Napisz im, że do Wyborczej z tym pójdziesz, to zawsze działa :biglol: 

 

 

;)

Edytowane przez Blixten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ipsx82 napisał:

Chyba zacznę wysyłać te moje nagrania na komendę bo coraz gorsze zachowania rejestruję. Ostatnio w środę wracając do domu był gigantyczny korek na wylotówce z Łodzi bo policja zablokował skręt w lewo na moja wieś (śmiertelny wypadek) i kierowała na wprost do objazdu. Jednej paździągwie tak się spieszyło że dobre 300 metrów jechała chodnikiem z ścieżką rowerową :facepalm: po której często dzieciaki rowerami lub hulajnogami śmigają. 

 

Teraz za wjazd samochodem na chodnik jest mandat 1500pln

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym przejściu na Brożka (tylko w drugą stronę) nieco ponad sześć tygodni temu piesza została podwieziona na masce. Na szczęście jak pakowali ją do karetki to wydawało się, że tylko noga zwichnięta. To jest naprawdę niebezpieczne miejsce i osłów za kierownicą tam nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mi witki opadły do samej ziemi....

Wysłałem zdjęcie samochodu 5 marca tego roku bo facet stał u nas na osiedlu na zakazie. Dostałem dziś maila zwrotnego z informacją że nie ustalili sprawcy wykroczenia.:facepalm:

 

Mieli zdjęcie, wpisany w mailu numer rejestracyjny i nie ustalili sprawcy. A jakby cykneli zdjęcie fotoradarem to w ciągu miesiąca mam mandat. 

Edytowane przez ewemarkam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, ewemarkam napisał:

Dziś mi witki opadły do samej ziemi....

Wysłałem zdjęcie samochodu 5 marca tego roku bo facet stał u nas na osiedlu na zakazie. Dostałem dziś maila zwrotnego z informacją że nie ustalili sprawcy wykroczenia.:facepalm:

 

Mieli zdjęcie, wpisany w mailu numer rejestracyjny i nie ustalili sprawcy. A jakby cykneli zdjęcie fotoradarem to w ciągu miesiąca mam mandat. 

Nr. rej. nie było na zdjęciu zaparkowanego auta ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie tak - nie są w stanie ustalić.  Wystarczy meldunek w innym mieście, zamieszkiwanie w innym - korespondencja wraca (co z tego że uznane za doręczone), nie mogą wezwać do przesłuchania i jest umorzenie. Przerabiałem, wiem, byłem sprawcą.  Jedyny kontakt był telefoniczny, to ustalili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ewemarkam napisał:

Mieli zdjęcie, wpisany w mailu numer rejestracyjny i nie ustalili sprawcy. A jakby cykneli zdjęcie fotoradarem to w ciągu miesiąca mam mandat. 

 

A to dziwne. Pamiętam jak dostałem wezwanie od Straży Miejskiej za nieprawidłowe zaparkowanie przy pomniku (była zima, wieczór, ciemno i padał śnieg). Można tam było parkować, ale akurat nie przy pomniku wieszcza narodowego. Auto stało 2h.

 

Niestety nie mogłem się zjawić w Straży Miejskiej w wyznaczonym na wezwaniu terminie z uwagi na obowiązki w pracy. Więc oczekiwałem mandatu. Myślę sobie, wyślą, zapłacę 100 PLN i sprawa z głowy. Ale gdzie tam. Okazało się, że wtedy Straż Miejska nie mogła karać mandatem kierowcy, jeżeli przyłapano go "in flagranti" ;) Zatem sprawa trafiła do Sądu Rejonowego. W sumie bym o tym nie wiedział, gdybym nie otrzymywał listownie całej dokumentacji sprawy. Oczywiście poleconym za potwierdzeniem. Ogólnie rzecz ujmując wszystko się odbywało bez udziału stron. Sąd po rozpoznaniu odrzucił wniosek Straży Miejskiej. Później Straż Miejska się odwoływała, sprawę prowadził ichniejszy radca, trwało to z 2 lata, aż w końcu zmieniły się przepisy i finalnie Sąd ukarał mnie mandatem 50 PLN a kosztami postępowania obciążył skarb państwa.

 

Jest to taka kafkowska historia, w którą bym nie uwierzył, gdyby mi się nie przydarzyła. Całą teczkę akt, pism zachowałem na pamiątkę. Nie wiem jaki był koszt całego postępowania, ale pewno niemały

A jak po prostu chciałem grzecznie zapłacić te 100 PLN mandatu, oszczędzając czas sobie, Straży Miejskiej i Sądowi ;) I się nie udało, jak machina państwa ruszyła nie dało się już jej powstrzymać.

  • Zmieszany 1
  • Facepalm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Daroot napisał:

Cała moja wina była taka, że kobieta zastawiła mnie pod sklepem na prywatnej posesji , więc grzecznie odsunąłem jej samochód swoim żeby wyjechać. Co powiedziałem? Sprawę umorzono :P

 

We Francji to jest zupełnie normalne. Dlatego tam słabo sprzedawały się zderzaki w kolorze nadwozia...jak jest teraz to nie wiem, ale na własne oczy widizałem parkowanie po "francusku" w Paryżu :mrgreen:

  • Haha 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pomykałem sobie ulicą Marszałkowską w Warszawie a przede mną srebrny Subaru Forester II, raczej. Obydwaj z blachami zaczynającymi się na WI więc miejscowi. I tak dojeżdżamy do jednego semafora gdzie ja staję na prawym pasie, wiedząc jaki może mieć przebieg ruszania gdy zaświeci się zielone ale ziomal stanął na lewym. I już zastanawiam się kto kogo objedzie :biglol: .

 

A wtedy on przejeżdża semafor na czerwonym i zatrzymuje się... na torowisku! No to już słabo, myślę że zobaczył mnie w lusterku wstecznym i nie chce dać się objechać, bo zna to skrzyżowanie. Niech będzie.

 

Nagle rusza i... po prostu przejeżdża skrzyżowanie na czerwonym! Doganiam go zaraz na następnym skrzyżowaniu i co widzę przez szyby? Wewnątrz, po za nim kobieta i dwoje dzieci. Jedno na przednim siedzeniu drugie z kobietą na tylnym.

 

To już nie cham na drodze, to psychopata.

 

PS. Przypomniało mi się. W czasie tej samej jazdy jeszcze jeden psychopata, na Marszałkowskiej, przejechał czerwone. Ten był na rejestracji WL. Łot e dej! Całe szczęście, że Szary Mnich już odstawiony w takie miejsce, że ani psychopaci ani spadające gałęzie czy elewacje go nie dosięgną.

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Szürkebarát napisał:

Dzisiaj pomykałem sobie ulicą Marszałkowską w Warszawie a przede mną srebrny Subaru Forester II, raczej. Obydwaj z blachami zaczynającymi się na WI więc miejscowi. I tak dojeżdżamy do jednego semafora gdzie ja staję na prawym pasie, wiedząc jaki może mieć przebieg ruszania gdy zaświeci się zielone ale ziomal stanął na lewym. I już zastanawiam się kto kogo objedzie :biglol: .

 

A wtedy on przejeżdża semafor na czerwonym i zatrzymuje się... na torowisku! No to już słabo, myślę że zobaczył mnie w lusterku wstecznym i nie chce dać się objechać, bo zna to skrzyżowanie. Niech będzie.

 

Nagle rusza i... po prostu przejeżdża skrzyżowanie na czerwonym! Doganiam go zaraz na następnym skrzyżowaniu i co widzę przez szyby? Wewnątrz, po za nim kobieta i dwoje dzieci. Jedno na przednim siedzeniu drugie z kobietą na tylnym.

 

To już nie cham na drodze, to psychopata.

 

PS. Przypomniało mi się. W czasie tej samej jazdy jeszcze jeden psychopata, na Marszałkowskiej, przejechał czerwone. Ten był na rejestracji WL. Łot e dej! Całe szczęście, że Szary Mnich już odstawiony w takie miejsce, że ani psychopaci ani spadające gałęzie czy elewacje go nie dosięgną.

 

Aaach.... ci Warszawiacy ... ;)

  • Haha 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2022 o 13:11, ewemarkam napisał:

Dziś mi witki opadły do samej ziemi....

Wysłałem zdjęcie samochodu 5 marca tego roku bo facet stał u nas na osiedlu na zakazie. Dostałem dziś maila zwrotnego z informacją że nie ustalili sprawcy wykroczenia.:facepalm:

 

Mieli zdjęcie, wpisany w mailu numer rejestracyjny i nie ustalili sprawcy. A jakby cykneli zdjęcie fotoradarem to w ciągu miesiąca mam mandat. 

No niestety. Samochód ani rejestracja to nie sprawca. Sprawa byłaby trudna nawet gdybyś cyknął tę fotkę z widoczną paszczą kierowcy siedzącego w środku (vide cwaniaki nie wskazujące sprawcy ze zdjęć z fotoradaru), a co dopiero sam stojący samochód. Dura-lex <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wracałem ze Świeradowa i muszę napisać, że takiego barwnego pióropusza ludzkiej głupoty, braku fantazji i debilizmu za kierownicą dawno nie widziałem (ostatnio rok temu gdy również wracałem do domu z tych rejonów). Wyprzedzanie na trzeciego, zajeżdżanie drogi po manewrze wyprzedzania (i to widać, że nie celowo, tylko nieumiejętność zgrania odległości z predkością), wyprzedzanie na podwójnej ciągłej na skrzyżowaniu pod górę, mruganie światłami by jemu/jej (ktokolwiek to był) zjechać z drogi, gdy sam właśnie wyprzedzałem ale nie spodziewałem się, że ktoś dojedzie do mnie z jakąś zwariowaną prędkością (sam jechałem grubo ponad przepisową). Generalnie im było dalej Dolnośląskiego tym było spokojniej...nagle znowu jakiś debil...rejestracja...Dolnośląska. Wiem, nie wszyscy tacy tam są, wiem nie jestem obiektywny, ale na miłość Boską jeśli oni chcą skończyć życie przedwcześnie- ich sprawa, ale niech nie próbują zabrać na tamten świat innych. Gdyby to wszystko zdarzyło się na przestrzeni dwóch tygodni i kilku tysiecy kilometrów to ok, do przełkniecia ale jednego przedpołudnia na relatywnie krotkim dystansie?

Nie jestem kierwcą który objeżdża Polskę co tydzień do okoła i trochę odzwyczaiłem się już od takich wariactw a pomysleć, że narzekam czasem na kierowców ze Szczecina, toż to anioły za kółkiem są.

Edytowane przez adamW202
  • Super! 1
  • Zdrówko! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, DEXiu napisał:

No niestety. Samochód ani rejestracja to nie sprawca. Sprawa byłaby trudna nawet gdybyś cyknął tę fotkę z widoczną paszczą kierowcy siedzącego w środku (vide cwaniaki nie wskazujące sprawcy ze zdjęć z fotoradaru), a co dopiero sam stojący samochód. Dura-lex <_<

Tylko że wiesz z w ciągu ostatniego pół roku wysłałem z 20 zdjęć. Każdy mail wrócił z potwierdzeniem ukarania. Wszystkie wyglądały tak samo, zdjęcia z widoczną rejestracją oraz znakiem drogowym, data, miejsce, godzina. A tylko ten jeden, bo nie udało się okreslić sprawcy. No trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...