Skocz do zawartości

Kto próbowal mnie dziś wyprzedzić :D


niebieski708

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

przyspieszanie, gdy jest się wyprzedzanym to takie buractwo, że się gorzej już chyba nie da

Da się, ale z trudem :???: Sporo kierowców tak niestety robi. Zawsze mam wielką ochotę zwolnić i zrewanżować się tym samym, ale minuta na ochłonięcie wystarcza - "nie bądź takim samym młotem, kolego" - tak do siebie, znaczy się, i pomaga :smile:

O to to to

Dokładnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ktoś mnie dochodzi na trasie to zawsze go puszczam, widać jedzie szybszym tempem i tyle
to oczywiste, ale jeżeli sznurek aut jadących równym tempem widać po horyzont a palant wyprzedza dla samego wyprzedzania - arcyburactwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scypio napisał/a:

A jak ktoś mnie dochodzi na trasie to zawsze go puszczam, widać jedzie szybszym tempem i tyle

to oczywiste, ale jeżeli sznurek aut jadących równym tempem widać po horyzont a palant wyprzedza dla samego wyprzedzania - arcyburactwo.

też nie mam żalu do kogoś że mnie wyprzedza, a chodziło mi o narazanie innych uczestników drogi na wynik debilnego zachowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ktoś mnie dochodzi na trasie to zawsze go puszczam, widać jedzie szybszym tempem i tyle.

Dodam od siebie, że pewnie >90% sytuacji w których ktoś mnie wyprzedza wiąże się u mnie z odjęciem gazu (pomijam drogi >= dwupasmówki). Musi być rzeczywiście rewelacyjna widoczność i ja muszę jeszcze o tym pomyśleć, żeby nie odjąć. Trudno, taki nawyk :cool: .

 

Jest niezgodne, ale czy jest ktoś na forum kto nigdy niezłamał zadnego przepisu?

A co to za argument? Podejrzewam, że może nawet nikt się nie znajdzie. Ale nadal, co to za argument?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jak widzę kogoś wyprzedzającego z naprzeciwka jakiś nawet sznur samochodów to zjeżdżam do prawej tak żebyśmy się wszyscy mogli zmieścić, bo może mu się gdzieś na prawdę śpieszy, a dla mnie to tylko lekkie ruszenie kierownicą w prawo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o proszę jacy wszyscy święci :razz:

Skasujesz swoje auto to zaraz będziesz spokojniej jeździł. Żona na prawym też się przydaje jako głos rozsądku. Siebie uszkodzić to jeszcze pół biedy, ale kogoś obok... brrr....

 

Poza tym ja z premedytacją wybieram takie godziny/dni podróży, żeby nie trafiać na jakieś młyny na drodze. Jadę sobie te 110-120 km/h i na niemal trzystukilometrowej trasie nieraz jest tak, że ani jeden samochód mnie nie wyprzedzi. I to nie dlatego, że bronię się przed tym rękami i nogami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się widzi taki brak myślenia na polskich drogach (czyli za przeproszeniem ten pęd do nie wiadomo czego) to mi się przypomina tekst z Pulp Ficition Pana Marcelusa Walace`a,

 

"na świecie jest od kija nierealnie myślących skurwieli przekonanych, że ich dupa zestarzeje się jak wino, jeśi myslisz, że skwaśnieje to dobrze myślisz, jeśli myślisz, że z czasem szlachetnieje to źle myślisz"

;)

jeśłi oni się śpieszą w zlych warunkach atmosferyczych to im chyba życie już jest niemiłe, raz dwa się uda a za trzecim może się kiepsko skończyć

 

[ Dodano: Wto Sty 19, 2010 12:54 am ]

Jest niezgodne, ale czy jest ktoś na forum kto nigdy niezłamał zadnego przepisu?

 

pewnie, że złamał , ale czy to nie fajne powyżywać się na tych złych dresach i innych folkswagenach :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona na prawym też się przydaje jako głos rozsądku.
tru, true...

 

U mnie to samo. Ostatnio, głównie ze względu na bałagan w domu i przygotowania do porodu, wożę fotelik w aucie - nie mam już miejsca na podłodze w mieszkaniu!!! :shock: To to jest dopiero hamulec!!! Choć na razie pusty.

 

Siebie uszkodzić to jeszcze pół biedy, ale kogoś obok... brrr....

Dokładnie - robienie z siebie kretyna na drodze już coraz ciężej przychodzi i coraz większe wyrzuty sumienia mam ostatnio :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, Panowie święci. Myślę że każdemu zdarzyło się buractwo na drodze, ale po to są takie tematy na forum, żeby czytając uświadamiać sobie że inni myślą i robią podobnie.

I najważniejsze, że jeżdżąc subaru jesteśmy nie tylko mądrzy, przystojni i mocni, ale również kulturalni na drodze.

 

...no wierzę że ciężko było się powstrzymać... :grin:

 

...aha, niektórzy jeszcze są młodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym ja z premedytacją wybieram takie godziny/dni podróży, żeby nie trafiać na jakieś młyny na drodze. Jadę sobie te 110-120 km/h i na niemal trzystukilometrowej trasie nieraz jest tak, że ani jeden samochód mnie nie wyprzedzi. I to nie dlatego, że bronię się przed tym rękami i nogami

 

Hmmm, Poznań jest w Polsce o ile mnie pamięć nie myli. Występują w ogóle takie pory/trasy ?

 

:mrgreen:

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym ja z premedytacją wybieram takie godziny/dni podróży, żeby nie trafiać na jakieś młyny na drodze.

Hmmm, Poznań jest w Polsce o ile mnie pamięć nie myli. Występują w ogóle takie pory/trasy

W zwykłe dni dobrze mi się jeździ tak między 10 a 14, zwłaszcza bocznymi drogami (od krajówek trzeba trzymać się z dala). Po 21:00 zazwyczaj robi się na wszystkich drogach dużo luźniej, po 23:00 to już bajka ;) W weekendy najbardziej lubię kulać się w środku dnia. Długie weekendy wymagają bardziej drastycznych środków. Wyjechać dzień wcześniej i wrócić dzień później :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak w waszych miejscowościach, ale mnie prześladuja d..... w pancerwagenach

 

Gościowie w VW mają cholerny kompleks, że pożałowali kasy i nie kupili Audi i muszą sobie a przy okazji wszystkim innym udowodnić, że mimo wszystko mają dobre auto. Jak jeździłem Mondkiem, czułem przez skórę, że wyprzedzając gościa w Passacie w jego mniemaniu popelniałem grzech śmiertelny. Teraz jak to samo robię WRX-em, jest trochę lepiej i są jakby mniej obrażeni. Widać, że brać Subarowa spędza dużo czasu na udzielaniu lekcji i sporo kierowników panzerwagenów już jest wyedukowanych.

 

Zdarza się, że na trasie wyprzedzają mnie wiecznie spieszący się handlowcy, i generalnie nie utrudniam im tego manewru, chociaż czasami jest wkurzające jak wyprzedzi cię taki Yarisek, dojeżdzamy do Tira i czekamy, aż taki jeden czy drugi odważniak zdecyduje się w koncu wyprzedzić.

 

Poza tym, trzeba być miłosiernym dla ludzi, wyprzedzenie Subaru (a szczególnie tych trochę szybszych) ewidentnie sprawia im radość, czują się lepiej, podbudowują swoje ego, niech chociaż na chwilę uwierzą w to, że autko, którym jeżdzą nie jest takie złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do najszybszych aut można zaliczyć fabie, octavie, golfy, passaty

 

Wszystkie z w/w, poza golfami, to zwykle służbówki więc nie ma się co dziwić.

 

Najleprze było jak był równo ze mną, jak docisnąłem gaz u siebie bez żadnej redukcji biegu, poprostu został z tyłu.

 

Nie wiem czy jest to takie "najleprze" i zgadzam się ze STIFFem. Co innego gdybyście ruszali obok siebie na śliskiej nawierzchni, ale to już bardziej pasowałoby do "konfesjonału".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościowie w VW mają cholerny kompleks, że pożałowali kasy i nie kupili Audi i muszą sobie a przy okazji wszystkim innym udowodnić, że mimo wszystko mają dobre auto.

 

Jesteś świetny w tworzeniu portretów psychologicznych kierowców na bardzo solidnych podstawach. Nie myślałeś żeby zatrudnić się w policji ? Tam potrzebują dobrych psychologów,nadałbyś się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś świetny w tworzeniu portretów psychologicznych kierowców....

 

W ustach "uzależnionego od Subaru" posiadacza audi A4 (wybacz, że napisałem "audi" z małej litery) twoja ironia jakby mniej dotkliwsza wydaje się być. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jasne! Wszyscy wolniejsi od nas samych przecież się wloką, a wszyscy szybsi to wariaci i idioci. :twisted: :wink:

Lepiej tego ująć nie mogłeś, stawiam Ci Piwo na następnej pojeżdżafffce za ten text :lol::mrgreen:

 

Tekst trafny, acz stary jak świat... :lol:

 

Oj stary, stary. Ja go znam w wersji; wszyscy co jada wolniej to cioty, a ci co szybciej to skonczone debile... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...