Skocz do zawartości

nysiopysio84

Użytkownik
  • Postów

    311
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nysiopysio84

  1. Źle mi się napisało Oczywiście rozmawialiśmy o tych wyższych prędkościach przelotowych.
  2. nysiopysio84

    zakup Legacy V

    Ale spokojnie Panowie, nigdzie nie napisałem, że chcę tym autem tak jeździć, po prostu zastanawia mnie co ogranicza ten v max, skoro już motory 3 litrowe wolnossące różnych producentów ocierają się o v max na poziomie 250kmph. Gdzieś wyczytałem, że winowajcą takiego stanu rzeczy może być skrzynia CVT, stąd mój post w celu potwierdzenia bądź nie. Nadal uważam, że jest to ciekawa alternatywa w przyszłości dla mojego spec a, wersja sport siedzi ponoć na bilsteinach, do tego fajny automat na miasto, plus H6 o powiększonym litrarzu względem starszej opcji, gdzie moc wzrosła niezbyt, można wnioskować, że jednostka będzie bardziej trwała i mniej wysilona, te same prędkości autostradowe co w starej H6, a w połączeniu z CVT może dać niższą wartość obrotów silnika...no właśnie to są moje domysły, a jak jest na prawdę...może ktoś jest w stanie to potwierdzić.
  3. nysiopysio84

    zakup Legacy V

    A najlepiej w wersji sedan 3.6l Ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć czemu Vmax w takim aucie jest dosyć niskie? To wszystko rozchodzi się o skrzynię CVT tak? Oczywiście nie jest to parametr najważniejszy, ale przykuł moją uwagę, bo kurde litraż jednak konkretny, a info jakie znajduje to max 230kmph. Z drugiej strony tak sobie myślę, że skoro to nadal H6, ale o większej pojemności, kosztem v max i osiągów względem starszych wersji, to może żywotność takiego motoru jest dużo lepsza? Niewysilenie jednostki? Ostatnio sporo czytam o Legacy V i wersja sport z motorem 3.6 z lat 2015+ jakoś bardzo do mnie przemawia jako przyszły następca mojej aktualnej zabawki, duuży niewysilony krążownik po autobanie, hmm.
  4. Zawsze uważałem, że jeżeli przekraczam dozwoloną prędkość to jestem odpowiedzialny za to co robię więc biorę na swoje barki to co się dzieje i nie mam pretensji, że ktoś np w mieście przy próbie włączania się do ruchu nie odczytał mojej prędkości dobrze, to mój problem i się z tym liczę. Tak samo autostrada, o ile czasami wyobraźnia niesie i się jedzie szybciej, to czujność również jest zwiększona, bo zawsze może ktoś wyjechać, pal licho jak się ktoś zagapi, wyjedzie i przeprosi, oglądając filmy są i tacy co robią po prostu na złość (np tir, który może przegrać tylko z tirem albo drzewem). Tak czy siak robiąc coś nie tak, czyli jadąc za szybko, trzeba po prostu bardziej uważać i wiedzieć co się robi, tyle. W filmach jest masa przykładów gdzie ktoś zapieprza w mieście, a później nie zdąrzy wyhamować, bo inny się włączał, jest boom i zostaje tylko komentarz w kamerce - "o kur..a" - zwykle oglądam to z zażenowaniem, bo jeśli jedziesz za szybko to Ty masz uważać, nie ktoś, sporo jednak osób chyba nie jest tego świadomych, mam pierwszeństwo, mam kamerę, jestem bossem pasa i lecę..
  5. Hmm, nie wiem, jak w Imprezie, ale u mnie komp zawyża o jakieś pół litra na setkę niż jest to w rzeczywistości, u kolegi w 2.0 Legacy również zawyża +/- 0,5l, więc jest to miłe okłamywanie mimo wszystko. 16litrów w H6? Mi w mieście ciężko przekroczyć 15litrów, ruchu raczej nie blokuję, a w trasie wydaje mi się, że H6 jest dość oszczędna, przy przepisowych 140kmph mieści się w 10 litrach, pod 200kmph i nie chce przekroczyć 13l. Ogólnie po jeździe w Spec B, zwykły Legacy z 2 litrowym silnikiem(165km) i skrzynią 4AT wydawał mi się ciut za wolny na papierze i póki nie wsiadłem i się nie przejechałem byłem mocno sceptyczny. Po jeździe próbnej (dzięki koledze, który takie autko zakupił) uderzam się w pierś, bo te 2 litry z tą "ospałą" skrzynią całkiem fajnie jedzie, oczywiście to nie jest auto do sprintu, ale spokojnie można dynamicznie pokonywać kilometry, dlatego śledzę z zaciekawieniem ten wątek, bo pewnie taka Impreza 2.0 ze skrzynią CVT na pewno gorzej od kilkunastoletniego Legacy nie jedzie, jeśli chodzi o dynamikę. Jest ktoś w stanie to potwierdzić? ;p I jak ogólnie z wyciszeniem wnętrza przy prędkościach autostradowych rzędu 160kmph? Z tego co czytam to szykuje się całkiem fajne wozidło, ani za szybkie, ani za wolne, ładnie wykończone itp
  6. Nom niczym kopia u mnie, tyle, że mi pękł przy zabawach pozamiejskich i niezbyt dozwolonych prędkościach przy częstym wyprzedzaniu. Pytanie na ile to była moja wina, a na ile "dokończenie dzieła" po poprzedniku + spory przebieg. Kurde gdzie nie czytam, każdy jednogłośnie mówi, że to nie są dobre prędkości dla H6, ja wiem, że to zwykle moja fanaberia jeździć powyżej 200km/h, rozumiem, że 160/180km/h na autobanie w zupełności wystarcza, tyle, że czasami człowiek po prostu lubi sobie ciut depnąć gdy warunki są ok..Marek z MTS nie chciał potwierdzić tych teorii, tzn oczywiście wszystko można łatwo zarżnąć, tylko mówił, że jak motor jest odpowiednio traktowany, ma często zmieniany olej, odpowiedni do warunków jazdy i tak dalej, to spokojnie tym można podróżować po autostradzie...no nic, po remoncie się przekonamy, oczywiście będę miał z tyłu głowy zalecenia z forum, że powyżej 200km/h to od razu proszenie się o upg, ale znając życie, czasami po prostu sobie pocisnę i hmm, zobaczymy Na pewno nie mam zamiaru dusić do dechy przez setki kilometrów, bo tak to pewnie każdy motor można zajechać.
  7. Przez to, że użyłem ogólnego stwierdzenia mogłem kogoś skrzywdzić, więc to mea culpa. Kamera oczywiście jest potrzebna, właśnie po to aby nas obronić przez spornymi sytuacjami, idiotami, czy cwaniakami. Po prostu to było luźne stwierdzenie, bo coraz więcej widzi się filmów gdzie to właśnie kamerzyści nie świecą przykładem jak powinno się zachować na drodze. Bardziej mi chodzi właśnie o tę życzliwość czy wyrozumiałość w zależności od sytuacji, coś jak przytrzymać drzwi do sklepu kobiecie, która chce wejść z wózkiem i tak dalej. Samo posiadanie kamery jest na pewno ważne i często nam ratuje tyłek, lub pomaga w oględzinach kto zawinił, po prostu mam takie dziwne wrażenie, że coraz to nowsze filmy zawierają coraz więcej sytuacji, w których to winny lub współwinny jest właśnie kamerzysta i się często głowię po co on ten film tam umieścił, który obnaża jego słabości. Ten kanał z YT nie byłby taki zły z tymi dobrymi zachowaniami, chociaż uważam, że dobrze by było gdyby Państwo/Drogówka się zajęło ogólnie nauczaniem społeczeństwa, nie wiem, puścić od czasu do czasu na zasadzie śmiesznej reklamy materiał w TV/Kinie, jak powinniśmy się zachowywać na drodze, czy dlaczego ciągłe jechanie lewym pasem jest słabym pomysłem gdy prawy wolny, coś w tym stylu, nie wiem, postarać się wychować społeczeństwo, ale oni zwykle wolą puszczać rzeczy, które są oderwane od rzeczywistości, ostatnio byłem w kinie, to przed seansem oprócz zwiastunów byłem faszerowany reklamą kredytu, w wersji eco. Tak, tak, ekonomiczny kredyt. Eko auta, eko kredyt, co za świat, a zamiast tego mogliby puścić właśnie coś z bezpieczeństwa na drodze, ale po co.
  8. Rotowanie opon czy sprawdzanie ciśnienia raz w miesiącu brzmi zdecydowanie lepiej i na pewno warto to robić tak jak sam zauważyłeś. Mi jedynie chodzi, żeby nie popadać w skrajność i nie kupować od razu 4 nowych opon gdy jedną się przebije, bo można postarać się znaleźć używkę tego samego modelu z podobnym stopniem zużycia z dokładnością 0,5mm
  9. Dokładnie, trafisz na dresa, który robi całe życie wały i ma z tego kupę kasy - nic sobie nie zrobi z takiej kary, tak samo jak wysokie mandaty, zapłaci i będzie się z tego śmiał, gdyby jednak musiał odbębnić 30 dni prac społecznych z dozorem to mógłby się wiele nauczyć, lekcja pokory i niesamowity wstyd dla delikwenta, nie ma chyba lepszej nauki. Miło jest również gdyby taki delikwent dostał bezpośrednio w czapę od kierowcy, którego w taki sposób zatrzymał, tylko, że to może się skończyć źle dla wszystkich jak pokazuje info z tirem. Nie miałem jeszcze takiej sytuacji, żeby mnie ktoś gdzieś w taki sposób hamował, szczerze, nie wiem do końca jakbym się w takiej sytuacji zachował, chyba jednak starałbym się jechać dalej, bo takie zatrzymanie się na ekspresówce/autostradzie to proszenie się właśnie o śmierć, wiem, że z perspektywy widza łatwiej się ocenia sytuację, ale mimo wszystko, chyba bym się starał jechać dalej. W specu zderzak mam do lekkiej poprawy, więc może jednak bym próbował gwałtownie go wyprzedzić zmieniając pas, a gdyby gość mi zajechał drogę, jak większość robi to na filmikach w sieci, to chyba byłby strzał w jego koniec auta(bok) niczym z amerykańskich pościgów, tyle, że to znowu proszenie się o kłopoty na tak ruchliwej drodze więc pomysł jednak słaby...za duże ryzyko narażenia swojego życia jak i innych uczestników... Ogólnie ostatnio wciągnąłem się w te filmiki z rodzaju "cham na drodze". Nie wiem jak wy, ale ja czuję czasami, że im bardziej aktualne tym więcej tego jadu, agresji, braku dojrzałości i wyrozumiałości mają kierowcy z kamerkami. Najbardziej boli fakt, jak ktoś na siłę chce zmienić pas, a nikt nie chce go wpuścić. No cholera, ja wiem, że są ludzie, którzy cwaniactwem wpychają się gdzie popadnie, często nie mając pierwszeństwa, ale wtedy mądrzejszy gość z kamerką, dlatego jest mądrzejszy, że go i tak wpuści, bo nie chce robić zagrożenia, bo jak widzi idiotę na drodze, to robi większy odstęp od niego - bo nigdy nie wiadomo, bo po prostu ma więcej oleju w głowie i stara się upłynnić ruch nie walcząc o swój pas jak zwierzę. A tu często gęsto Panowie z kamerkami jadą po pasie z pierwszeństwem jak szeryfowie, nie wpuszczę Cie "Bo to ja mam pierwszeństwo i kamerę", a Ty sobie stój i czekaj, zatamuj ruch, a jak zrobisz coś nie tak to jesteś nagrany! DRAMAT. Często gęsto trąbiąc i to nie w sposób delikatny tylko walą po tym klaksonie jak pojebani, gdybym ja za każdym razem używał klaksonu w różnych spornych sytuacjach, a miałem ich wiele, to dzisiaj obok remontu H6 chyba klakson byłby też do wymiany... Takim idealnym przykładem jest gość z kamerką z odcinka chyba 138 cham na drodze, gdzie jest akcja z niewpuszczeniem laweciarza. Widać, że laweciarz chce zmienić pas i auto przed kamerką toczy bój o ten pas z laweciarzem i go wygrywa, laweciarz jako ten przegrany zostaje na placu boju z kierunkiem i na innym pasie i spokojnie jest czas i sposobność by gościa wpuścić, zwolnić i tak dalej, ale nie, po co, przecież to ja mam kamerkę i pierwszeństwo, przyciskam gaz do dechy tylko po to, żeby zrobić kopię sytuacji, skoro gość przede mną go nie wpuścił, to i ja go nie wpuszczę, a co...dla mnie to tacy się nadają do psychiatry, celowe wduszenie gazu, żeby tylko gościa nie wpuścić ( a przecież po coś te odstępy między autami mają być...), ja mam pierwszeństwo i kamerkę, a gość niech stoi na innym pasie z kierunkiem i blokuje ruch...a przecież to nie do końca musi być cwaniak, tylko facet z innego miasta, gdzie się zagapił, nie zauważył jak się zmienia organizacja i którym pasem gdzie aktualnie jedziemy.. Karma zawsze wraca, Ty wpuścisz kogoś dzisiaj, a ktoś Ciebie w innym czasie i miejscu jak dupę zmoczysz w nieznanym mieście bo się zagapisz, no cholera, nikt nie jest nieomylny, ktoś kto tego nie rozumie ,powinien jako pierwszy się zbadać. Edit, Sorry, przykład z laweciarzem to odc 139, dokładnie ten moment.
  10. Dokładnie, przecież musi być jakaś tolerancja. Opony nigdy nie zużywają się w taki sam sposób, sam u siebie sprawdzam bieżnik suwmiarką przy zmianie po sezonie i są niewielkie różnice między stronami, gdyby napęd minimalnych tolerancji nie akceptował to chyba po każdym sezonie trzeba by zakładać nówki, a ciśnienie pompować nie wiem, co tydzień? Myślę, że wszystko w granicach zdrowego rozsądku, niech będą te same opony (marka, model), a jak już jedna z 4 się przebije to kupić ten sam używany model o przybliżonym zużyciu.
  11. W zasadzie, to na wszystkie Twoje pytania możesz znaleźć odpowiedzi na forum, tylko trzeba trochę przekopać Z tego co ja wyczytałem, to są radia z wbudowanym programatorem kierownicy, a jak tego nie będzie, to można sobie samemu dokupić taki interfejs i podpiąć. Ja póki co planuję iść w ramkę z Japan + jakieś car audio (np Sony XAV AV100) + oklejenie środkowej konsoli dobrą folią w jeden kolor, żeby to jakoś wyglądało. Minusem na pewno jest cena. Po wymontowaniu ori radia, które jest zespolone ze sterowaniem temperatury/klimatyzacji/szyb/nawiewów wypadałoby ten moduł z ramką zakupić ze sklepu z Japonii, koszt na oko to jakiś tysiąc za kawałek plastiku z modułem sterowania do tego jakieś dobre radio + folia - kwota spokojnie może się zbliżyć do 3k zł i lepiej. Plusem jest na pewno wygląd przynajmniej w teorii, bo oglądałem na YT kilka filmów z tymi ramkami i wszędzie z bliska widzę szpary, szczeliny i nie wiem czy to niedbalstwo moderów czy po prostu te ramki nie są tak idealnie spasowane. Przykładowy film jak to mniej więcej wygląda:
  12. Ehh, brzmi książkowo, jak u mnie, najpierw wąż, później chłodnica. Ciekawe ile silnik by wytrzymał gdyby człowiek po zakupie takiego używanego auta od razu wymienił wszystkie węże, korek i chłodnicę, no, ale tak to sobie można gdybać. No nic, życzę powodzenia w odbudowie.
  13. Eehh, sounds familiar... Te wyższe prędkości na autostradzie to ile tak dla porównania?
  14. Mnie co chwila jakiś kumpel bombarduje opinią, że jestem lekko skrzywiony, bo jeżdżę z 14 letnim śrutem do ASO...najlepsze, że po zakupie swojego Subaru pierwsze co na wymianę oleju pojechałem w miejsce, gdzie wcześniej serwisowałem swoje Hondy, po późniejszej wizycie w Dzierżoniowie dowiedziałem się, że Panowie, którzy mi ten olej wymieniali za pierwszym razem nie dali tej uszczelki/podkładki tylko dociągnęli na maxa śrubę, szkoda, że mnie nie poinformowali, że jest jakaś podkładka, bo przecież bym to kupił/załatwił online i byłoby jak fabryka nakazała, ale po co...później przy późniejszych problemach z chłodzeniem już było tylko gorzej, chociaż wtedy już oficjalnie dali do zrozumienia, że pewnych rzeczy wolą w moim aucie nie ruszać. Niby to nie prom kosmiczny, a jednak auto niecodzienne i jest problem - to nie był warsztat u mietka w garażu, tylko jakiś tam jednak z w miarę dobrą opinią w moim mieście, z dwoma miejscami obsługowymi, podnośnikiem i kupą zleceń, z jednak to bardziej przyziemnymi i popularnymi markami na placu jak Opel, Skoda, itp. Osobiście widząc ile pewne rzeczy tu kosztują i jak można je jednak spieprzyć wolę jeździć do ASO, oczywiście szanuję swoje pieniądze - jeden obserwator uzna, że skoro szanujesz to nie jedź do ASO, bo tam kroją. Znowu z mojej perspektywy to wygląda to bardziej na zasadzie, raz a porządnie, a nie dłubanie, szukanie i eksperymentowanie. Pazerny traci podwójnie...swoją drogą program typu 'Będzie Pan Zadowolony' również buduje wyobraźnię.. Nie twierdzę, że tylko w ASO mi zrobią auto, ale nie mam zamiaru zwiedzić połowy swojego miasta szukając specjalisty i tracąc, czas, pieniądze i często eksperymentując na swoim samochodzie. Zazdroszczę wielu, którzy mają dostęp do znanych specjalistów typu Dzierżoniów, Nowy Sącz i wiele innych warsztatów, ja siedząc w Zielonej Górze gdzie ASO Subaru jest od roku boję się tam jechać, z racji tego, że właścicielem jest osoba, która ma też ASO Opla, Nissana, BMW i pewnie coś tam jeszcze...opinie średnie, a jak coś jest do wszystkiego to jest często do niczego, może i są odważni, którzy po prostu tam jadą i zostawiają bez namysłu np motor pod UPG, ja wolę lecieć 200km do Dzierżoniowa, z nadzieją, że tam mi zrobią jednak to lepiej, pomimo, że to ani łatwe, ani przyjemne, daleko, czas oczekiwania spory, samo umówienie się również itp Czytając jednak forum - gdzie zostawić swoją brykę - trzeba komuś zaufać zostawiając pacjenta i niemałe pieniądze, wole ufać tym co jednak mają zwykle dobre opinie niż eksperymentować na sobie, za biedny jestem i cienki w uszach co do wiedzy o tych autach.
  15. Sam w swojej czarnej Hondzie miałem na lato białe pantofle, dla mnie wyglądało to świetnie, jedyną wadą jest ich częste mycie, bo ciut zabrudzone już psują ogólny efekt. Ogólnie jednak białe felgi w czarnym aucie wyglądają spoko, tak samo jak w bałym aucie czarne fele, tyle, że czarne muszą być wtedy na prawdę duuże żeby to robiło robotę. Jak zawsze, wszystko to rzecz gustu, do Twojego bym się jedynie czepił, że na tych białych auto ma ciut za duży prześwit i jakoś dziwnie to wygląda, no chyba, że o tylko perspektywa zdjęcia?
  16. Znaczy się ja mam trochę inne auto i silnik, kupiłem w sumie z przebiegiem 272tyś (tak wiem, odważny jestem...), w sumie to zrobiłem jakieś 20 parę tyś i już motor na stole. Według mechanika, jak na H6 to wynik zacny ponoć, chociaż cytując mojego kumpla - "dobrze, wiesz, że gdyby auto nie trafiło w Twoje ręce, to dziadek by tym motorem i kolejne 3 lata jeździł bez problemu". U Ciebie to trochę inna sprawa, bo masz 4 cylindrowe turbo, czytając jednak forum i te silniki dopada ta przypadłość, pytanie tylko kiedy Pewnie dużo zależy od dbania kierownika jak i użytkowania poprzednich właścicieli. Dlatego póki masz diagnozę, że to nie uszczelka, ale jednak jakieś tak problemy już miałeś z układem chłodzenia, to jak masz tym jeszcze trochę pojeździć, to ja bym nie żulił na tak błache i tanie elementy jak korek, pewnie poszedłbym dalej nauczony doświadczeniem ze swojej przygody i od razu bym wstawił nową chłodnicę z wężami, no, ale to wszystko wiadomo, zależy od stanu aktualnego, historii auta i takie tam..
  17. Ja u siebie jak miałem początki oznak upg, a zaczęło się od pęknięcia jednego z węży od chłodnicy (pewnie ze starości i ciśnienia w układzie z powodu nowego właściciela :D), to od razu zakupiłem wszystkie oryginalne + korek ciśnieniowy, dużo to przecież nie kosztuje, a można zapobiedz lub przedłużyć żywotność motoru, bo prędzej czy później wnioskując z forum i tak to Ciebie czeka. Tak czy siak takie duperele jak węże i korki będziesz miał już nowe na przyszłość, więc nie rozumiem czasami kombinowania podczas gdy istnieje ryzyko remontu. Mi to niby nie pomogło bo do zrzucenia motoru ostatecznie i tak doszło, no, ale są to auta na tyle stare, że chyba warto te elementy wymienić w pierwszej kolejności, już nie mówię o samej chłodnicy, która przecież też nie jest niezniszczalna. Subaru nie jest tanim autem, więc nie kumam dlaczego się zastanawiasz czy kupić? Kup i masz jedno odhaczone/kupione i z głowy, a w razie późniejszych problemów z układem chłodzenia/UPG będziesz wiedział co już masz wymienione.
  18. Taką informację otrzymałem w MTS'ie.
  19. Są warsztaty, które jednak na taki remont dają gwarancję, więc myślę, że nie zawsze musi to być rzeźba czy loteria, przynajmniej tak mi się wydaje. Obym jednak nigdy z tej gwarancji nie musiał skorzystać i się przekonywać, że możesz mieć rację. Dla kontrastu, taki short-block do H6 to już okolice 18k netto jak dobrze pamiętam, dosyć sporo..
  20. Z tego co wyczytałem z forum to Spec B różni się między innymi właśnie przekładnią kierowniczą od zwykłego Legacy, dobrze będzie jak jakiś spec-mechanik to nam potwierdzi Edit. Tak na szybko:
  21. Wiesz jak to jest, mimo, że rzadkość to może się przytrafić, w końcu to tylko mechanika i nie wiadomo jak poprzednicy "dbali" o silnik. No, ale u mnie motor już na stole, dół sprawdzony i jest w nienagannym stanie więc robimy tylko górę i czas pokaże ile to wytrzyma, na pewno nie mam zamiaru jeździć zachowawczo - "bo remont", po prostu dbać, wymieniać olej częściej niż 10k, zwracać uwagę na chłodnicę i ją czyścić w razie potrzeby, nie katować na zimnym i tak dalej. Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie w dłuższej perspektywie. Patrząc na auta z dzisiaj powiedzmy z przedziału 200-300koni to chyba już lżej nie będzie jeśli chodzi o rynek wtórny.
  22. Ehh, no właśnie ja ze swoim autem mam z tym teraz problem, przez jaki czas będzie ten komfort psychiczny po remoncie ;p Mechanik zapewnia, że na kolejne wiele lat, niemniej jednak silnik już składany nie przez fabrykę w Japonii, więc to różnie z tym. Zamierzam jednak tym jeździć jeszcze sporo więc to sprawdzę na własnej skórze i za ileś tam lat dam znać jak to jest, chociaż już wtedy pewnie nikogo nie będzie te auto interesowało...
  23. Jak ja się zastanawiałem nad Spec B to również gdzieś mignęła mi Alfa 159, ponoć jednak przy szybszej jeździe auto ze względu na silnik mocno wpada w podsterowność, tu jednak Subaru z bokserem jest na duuuży plus. Co do wyglądu, to fakt, Alfa w środku jak i na zewnątrz - jest piękna. W Audi A4/S4 również siedziałem i o ile quattro na torsenie bardzo mnie przyciągało, to jednak sam model już nie, choć to oczywiście kwestia gustu, to A4 ani mnie nie porywa środkiem, ani tym bardziej na zewnątrz, dlatego w poszukiwaniach poszedłem o jeden krok dalej i rozglądałem się za A6 C6 oczywiście w quattro. Wnętrze bardzo ładne, duuże, auto ogólnie spore, no tylko te silniki FSI...dlatego jedna możliwa opcja to tylko V8 4.2 starej konstrukcji (jak dla mnie oczywiście), wszystko ładnie pięknie, ale ostatecznie budżet miałem wtedy ciut za mały na te auto.. Również brałem pod uwagę Hondę Legend z sh awd z podobnych lat, tam również jednak koszta porównywalne z A6 C6 4.2l (w końcu to ten sam segment co A6), dodatkowo hamował mnie sam silnik, auto waży 2 tony i trochę te v6 się tam męczy żeby tą budę rozkręcić, oczywiście Legend to taki krążownik po autostradzie, a nie jakiś sprinter, niemniej jednak sedan, który ma 300koni pod maską mógłby być bardziej żwawy. Schodząc jednak do segmentu Spec B, no to jeszcze myślałem o E46 3.0 z xdrive, cóż..każdy dobrze wie jak trudno ustrzelić fajną Bmkę, poza tym auto najmniejsze w klasie, seria 3 jest na prawdę ciasna i to również trochę odstrasza, Legacy tu wyraźnie jest większe w środku. Jak widać z lat powiedzmy 2004 - 2008 jest ciężko ustrzelić coś co ma powyżej 200koni w benzynie na 4 kapcie, żeby to jeszcze jakoś wyglądało, wyboru za wiele nie ma, Spec B jak dla mnie jest tu opcją idealną stąd w swoim zdecydowałem się na grubszy remont, który w takim aucie w tym wieku nie może być opłacalny(rozsądny?), ale jak ktoś bardzo coś chce to cóż... Edit. Wiem, że trochę odleciałem z tym offtopem, bo meritum to rodzinne kombi, stąd Honda Legend z automatu się nie kwalifikuje, po prostu tak to wyglądało z mojej strony jak ja szukałem auta o podobnych parametrach, ale jednak w sedanie.
  24. A może tutaj chodzi po prostu o fakt, że tych aut jest tak mało na naszych drogach i stąd miło się na takie STI patrzy. Co z tego, że RS'y Mki, AMG wyglądają kozak, skoro tyle tego na drogach, no może nie jeździ tego AŻ tak wiele, jednak podstawowe jednostki Audi, Merca czy BMW mamy na drogach tyle, że aż do obrzydzenia, stąd widok wersji konkret-sportowej już nie robi na wielu wrażenia, tym bardziej w dobie tak wszechstronnych konfiguratorów jak M-pakiet, a pod maską zwykły diesel 2l..no nie wiem, tak ja to widzę. Pamiętam jak swego czasu podjechałem swoim staruszkiem pod stację benzynową, po drugiej stronie stali chłopaki z jakieś tam Bmki i na widok mojego auta jeden do drugiego rzekł z zadziwieniem "Ty, to jakaś Bmka?"..fakt tyłek Legacy w sedanie z daleka przypomina trochę BMW w wersji coupe No nic, z zewnątrz STI wygląda pięknie, szkoda, że FHI nie zrobili jakiegoś H8 czy coś..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...