Skocz do zawartości

KubaKul

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Płeć
    mężczyzna
  • Skąd
    Poznań okolice
  • Auto
    Impreza 2.0 160KM 2007
    Outback 3.6 2012

Ostatnie wizyty

1249 wyświetleń profilu

Osiągnięcia KubaKul

..:: Bywalec :..

..:: Bywalec :.. (3/13)

55

Reputacja

  1. Jeżeli kupisz z pewnych rąk, to auto praktycznie nie do zdarcia. Moją kupiłem siedem lat temu od pierwszego właściciela z przebiegiem 125kkm, przejechałem 130 tys. km. W tym czasie zero problemów, co 15 tys. serwis. Do tego rozrząd (ok. 1500 zł dwa lata temu) i sprzęgło (koszt podobny). Silnik pracuje jak nowy, oleju nie dolewałem do niego ani razu...
  2. Od jakiegoś czasu zadawałem sobie podobne pytania jak autor tego wątku, skłaniając się jednak do wersji 2.5. Akurat jakieś kilkanaście kilometrów ode mnie ktoś sprzedawał Outbacka H6 rocznik 2005, wersja US, od dwunastu lat w Polsce. Z czystej ciekawości podjechałem obejrzeć auto. Po pierwszych oględzinach nie przekonało mnie do siebie, ale gdy przejechałem się kawałek, usłyszałem dźwięk silnika, pomyślałem, że może jednak? Później przejechała się nim moja żona; w drodze powrotnej powiedziała, że zakochała się w tym samochodzie Nie dyskutując specjalnie, zabrałem zatem samochód na przegląd przedzakupowy do znanego niezależnego serwisu Subaru w Przeźmierowie, gdzie dowiedziałem się, że na dzień dobry trzeba będzie włożyć w auto co najmniej 5K, a potem się zobaczy... Sprzedający, zresztą pasjonat marki od lat, był skłonny do negocjacji i dość szybko się dogadaliśmy. Całkiem zatem niespodziewanie jesteśmy od wczoraj właścicielami przedliftowego OBKa H6. A zarzekałem się, że nie będę kupował kolejnego starego Subaru... Choć jest w tym aucie jeszcze kupa rzeczy do ogarnięcia, to jeździ się nim kapitalnie. Aha, i potwierdzam, że skrzynia 5EAT
  3. Podłączam się do tematu, stojąc przed podobnym dylematem: mam na oku dwa Outbacki IV we Włoszech, rocznik 2010, pewne egzemplarze od znajomego, oba z podobnym przebiegiem ok. 150 tys. km, po pierwszym właścicielu. 3.6 wychodzi około 1500 euro drożej. 2.5 ma gaz fabryczny. Serce mówi "brać H6", ale robię autem ponad 30 tys. km rocznie, dlatego chciałbym jeździć na LPG. A opinie na temat gazowania H6 są na forum różne... Z kolei w 2.5 z lekką rezerwą podchodzę do skrzyni CVT, głównie chodzi mi o jej trwałość. Co radzicie?
  4. Jak kupowałem swojego w 2010 i rozmawiałem z ludźmi z serwisu Subaru, to nieoficjalnie mówili mi, że wymieniali silniki nawet w egzemplarzach z lat 2014-15 (rozmowa z końcówki 2016 roku ). Jak wyżej, jeżeli wybierzesz diesla, to musi być w miarę młode auto, z pełną historią serwisową w ASO, wtedy możesz liczyć na pomoc SIP w razie czego.
  5. To głos rozsądku. Musisz jednak zdać sobie sprawę, że benzyna 150KM z tego rocznika to trochę muł. Rozpatrywałem ostatnio zakup takiego Forka, rocznik 2009, bardzo zadbany, cena 33 tysiące. Ale odpuściłem jak tylko się nim przejechałem. W porównaniu z SBD to auto słabo jedzie. Lepsze wrażenia miałem z jazdy poliftingowym Forkiem SH, z silnikiem FB20, ale tu już potrzebny większy budżet.
  6. Michał z dwóch postów powyżej ma 100 procent racji. Moje doświadczenia były podobne: dokładnie rok temu sprzedawałem Outbacka w dieslu, rocznik 2010, webasto, przebieg ok. 120000. Telefony zaczęły się dopiero wtedy, gdy zjechałem z ceną do 31 czy 32 tysięcy zł. Ostatecznie sprzedałem go za nieco poniżej 30K i myślę, że to była uczciwa cena. Do tego miałem szczęście, bo trafiłem na wielbiciela tego modelu. Jako ciekawostkę napiszę, że po zakupie nowy właściciel bardzo mocno doinwestował auto (mechanika doprowadzona do stanu wzorowego, wstawione nowe skórzane fotele, nowa kierownica, nowe koła, nowy kolor karoserii, wygłuszenie wnętrza, topowy zestaw nagłośnieniowy, i wiele innych rzeczy, których już nie pamiętam Wygląda teraz jak milion dolarów. Właściciel mówił mi ostatnio, że będzie szukał czegoś w automacie, więc jak mój dawny Outback będzie na sprzedaż, to będzie to prawdziwy rodzyn Ale ad rem, zwracając się do autora wątku: zrób tak, jak radzi Ci Michał W. Nie działaj pochopnie, zaproponuj sprzedawcy dużo niższą cenę i poczekaj na reakcję. SBD sprzedają się mega ciężko. Ja bym pewnie więcej niż 24-25K nie proponował...
  7. Jeżeli faktycznie serwisowany od początku w ASO i był tylko jeden właściciel, to w razie bum możesz liczyć na gest handlowy SIP. Do tego masz tutaj webasto, które pozytywnie wpływa na żywotność silnika. Ja bym jednak mocno jeszcze negocjował. 30K to sporo za dużo...
  8. 3.6 to silnik wolnossący. 2.5 spokojnie możesz gazować; co do 3.6 i 3.0 zdania są podzielone. Na forum jest mnóstwo dyskusji na ten temat. Mój gazownik twierdzi, że spokojnie można zakładać gaz do silników H6; warunkiem jest dobra instalacja i dobry fachowiec. Jeżeli chodzi o wybór między Foresterem, Legacy a Outbackiem, ja brałbym Outbacka. Wielozadaniowe, uniwersalne auto.
  9. Nie musi chyba być tak drogo. PW
  10. No i git! Uszczelki są w porządku Zrobiłem to, co powinienem zrobić od razu, czyli pojechałem do serwisu specjalizującego się w Subaru. W tym przypadku znanego poznańskim fanom marki warsztatu w Przeźmierowie. Sprawdzili po swojemu i szef serwisu Jędrzej wydał werdykt, ze wszystko Ok. Jeden z pracowników powiedział mi, ze te testy na CO2 o kant d.... rozbić. Robili takie w czasach, gdy pracował w ASO i w każdym aucie wychodziły pozytywnie... No nic, auto jeździ, klima działa, hamulce jak nowe, czas rozejrzeć się za blacharzem Tymczasem klika zdjęć Outbacka w jego naturalnym, stajennym środowisku. PS Dziękuje wszystkim, którzy pisali do mnie na PW za rady i wskazówki
  11. Inne sprawy odciągnęły mnie na jakiś czas od tematów samochodowych, ale po dwóch miesiącach użytkowania i dwóch tysiącach przejechanych kilometrów pojawiły się niestety pierwsze problemy. Cóż, kupując auto w cenie laptopa, nie mogłem oczekiwać, że będę sobie jeździł bez przeszkód jak nowym O ile wymianę tarcz z przodu i kupno nowej chłodnicy klimatyzacji można przeboleć, to pojawiła się niestety zmora tych silników - UPG. Test na CO2 wyszedł pozytywnie, czekam na kosztorys z zaprzyjaźnionego warsztatu. Zupełnie nie wiem, czego się spodziewać: na forum niektórzy piszą o 2 tysiącach, inni o 3 czy 4, ale najlepszy był pan z ASO, który rzucił kwotę 9 tysięcy! Co najmniej WTF? 10 tysięcy kosztował remont silnika po panewkach w moim dawnym S-turbo... Zastanawiam się, jednocześnie zwracając się do osób obeznanych z tematem, czy wymiana uszczelek to tak skomplikowana naprawa, że trzeba ją zlecać fachowcom od Subaru, czy też każdy w miarę ogarnięty mechanik da sobie z tym radę?
  12. Potwierdzam, że najlepiej do Mapteku. Bliżej nikogo lepszego nie znajdziesz.
  13. Auto odebrałem dziś po pierwszym serwisie u Darka Roszkiewicza na Umultowie. Trochę to wszystko trwało, bo miał duże problemy z częściami do rozrządu. Kilka różnych zestawów przyszło, zanim trafił na właściwy. W każdym razie rozrząd z pompą wody zmieniony, olej, płyn hamulcowy i chłodniczy też i dwa tysie pękły Jest tylko problem z maglownicą. Wlali do niej uszczelniacz Liqui Moly, ale dalej cieknie, więc pewnie na dniach będę ją wymieniał. Pan Darek zniechęca mnie do regeracji, ale dobre użytki są praktycznie nie do dostania, a firma z Allegro, którą namierzyłem (Argo z Częstochowy) , daje 12 miesięcy gwarancji na regenerowane przez siebie przekładnie. Tak czy inaczej, wrażenia z jazdy są baardzo pozytywne, a w samochodzie wszystko działa, nawet spryskiwacze reflektorów Zdjęć nowych na razie nie załączam, bo w Poznaniu zimowo-wiosenna chlupa dziś...
  14. No, Sapkowski to klasa sama w sobie. Ja co kilka lat do niego wracam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...