Skocz do zawartości

Przepisy ruchu drogowego.


hak64

Rekomendowane odpowiedzi

We wtorek pojechałem z małżowiną na badania do Łodzi. W warszawie brak terminów. Jak wyjeżdżałem 14-stką, wypadek ! Tuż przed wjazdem na A2. Jakieś pechowe miejsce. Drugi raz na cztery pobyty w Łodzi. Zawróciłem, w lewo na Rawę Mazowiecką i w Brzezinach na A2. 704. Pada deszcz, mgła, i ? Spotkałem dwie osoby z kamizelkami odblaskowymi, widoczne ze 100 m i ze czterdzieści ubranych na czarno, idących po prawej stronie drogi ! Czy to oznacza, że oni już przygotowali się do trumny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno nie zaszkodzi.

mam dwie, przód i tył, w zasadzie jak jeżdżę codziennie, to przez 5/7 dni w tygodniu widzę coś, co mogłoby być "na stop chama" (ale tego starego, nie wymuszanego przez nagrywających żeby się popisać)

smutne to ale prawdziwe

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Co robi miejscowa policja ? Czy każdy jest szwagrem komendanta ? Kilka lat temu pisałem o tym samym. Okolice Mińska Mazowieckiego. Nic się nie zmienia. Sami piesi proszą się o śmierć, ale wina kierowcy jest prawie zawsze.

1uq, popieram. Mam kilka ładnych nagrań, ale nie po to, aby się popisywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś jechałem za L-ką ciężarówką na rondzie i było tak: przy wjeździe na rondo będąc na tym samym pasie ruchu -wewnetrznym - mignął lewym potem przestał, za chwilę znów zaczął migać lewym... Dodam że jest to rondo "turbinowe" o wyznaczonych pasach i biało-czarnych znakach informujących o przebiegu pasów. Kierownik nie zmieniał pasa zewnętrznego na wewnętrzny.
To rondo Kozłowskiego w Krakowie, pod dworcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, jkarp napisał:

Dziś jechałem za L-ką ciężarówką na rondzie i było tak: przy wjeździe na rondo będąc na tym samym pasie ruchu -wewnetrznym - mignął lewym potem przestał, za chwilę znów zaczął migać lewym...

Nie mogę ci napisać, że niektórzy instruktorzy to idioci, bo musiałbym także ubliżyć pewnym biegłym, tudzież ekspertom, którzy opiniowali przepisy. W bardziej cywilizowanych krajach rondo jest zespołem skrzyżowań z wylotami dróg poprzecznych usytuowanymi po prawej stronie. Zatem sygnalizowania wymaga jedynie zjazd z ronda (skręt w prawo). W naszym prawodawstwie rondo, jest "specyficznym skrzyżowaniem" (jednym). Zatem zdaniem niektórych "uczonych w piśmie", pokonując 3/4 ronda wykonujemy skręt w lewo. I na nic się tu zda argumentacja, że ów skręt jest wymuszony przebiegiem drogi i nie wymaga sygnalizowania. Ale co tam, ja to chyba za głupi jestem i nie ogarniam... 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewy na rondzie mi nie przeszkadza. W żaden sposób nie wprowadza w błąd.

 

Sam nie używam. Ale jak ktoś używa mi nie wadzi.

 

Wadzi mi natomiast nie używanie prawego na zjazdach bo stojąc na kolejnym wjeździe mógłbym wjechać mają tę informację.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie rozumiem (a trochę rozumiem o czy później) dlaczego miganie lewym na rondzie budzi konsternację. Wydaje mi się, że większa ilość sygnałów (nie przesyt) tylko poprawia komunikację między kierowcami. Jeśli czekam przy rondzie jednopasowym i ktoś jadąc na nim miga lewym, to jest to informacja dla mnie, że PRAWDOPODOBNIE nie będzie z niego zjeżdżał co najmniej dopóki mnie nie minie. Większa ilość informacji pozwala lepiej zbudować obraz sytuacji a w połączeniu z ograniczonym zaufaniem poprawia a nie komplikuje bezpieczną i płynną jazdę. Problemy jednak widzę dwa. Pierwszy, to powinno to być precyzyjniej określone. Albo nakaz używania lewego w takich sytuacjach albo zakaz, bo teraz jest jak jest. Druga sprawa, to ciasne ronda, takie z odległością między zjazdami rzędu 15m (mam takie pod domem). Tu miganie w lewo może wręcz zmylić oczekującego na wjazd na rondo, bo migający ma zbyt mało czasu na zmianę kierunkowskazu aby sygnał był czytelny dla oczekującego. Tutaj rozumiem przeciwników lewego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kjens napisał:

Pierwszy, to powinno to być precyzyjniej określone. Albo nakaz używania lewego w takich sytuacjach albo zakaz, bo teraz jest jak jest. 


I to cała historia. W PL nie mrugają, a w niektórych krajach mrugają, ale wtedy od razu trzeba przy wjeździe z dwoma pasami zająć ten po lewej. Z prawego można tylko zjechać zjazdami po prawej i na wprost. A chcąc zjechać w prawo, wjeżdżając trzeba mieć już prawy kierunkowskaz. Co kraj to obyczaj.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, kjens napisał:

Trochę nie rozumiem (a trochę rozumiem o czy później) dlaczego miganie lewym na rondzie budzi konsternację. Wydaje mi się, że większa ilość sygnałów (nie przesyt) tylko poprawia komunikację między kierowcami. Jeśli czekam przy rondzie jednopasowym i ktoś jadąc na nim miga lewym, to jest to informacja dla mnie, że PRAWDOPODOBNIE nie będzie z niego zjeżdżał co najmniej dopóki mnie nie minie. Większa ilość informacji pozwala lepiej zbudować obraz sytuacji a w połączeniu z ograniczonym zaufaniem poprawia a nie komplikuje bezpieczną i płynną jazdę. Problemy jednak widzę dwa. Pierwszy, to powinno to być precyzyjniej określone. Albo nakaz używania lewego w takich sytuacjach albo zakaz, bo teraz jest jak jest. Druga sprawa, to ciasne ronda, takie z odległością między zjazdami rzędu 15m (mam takie pod domem). Tu miganie w lewo może wręcz zmylić oczekującego na wjazd na rondo, bo migający ma zbyt mało czasu na zmianę kierunkowskazu aby sygnał był czytelny dla oczekującego. Tutaj rozumiem przeciwników lewego. 

 

38 minut temu, rafacon napisał:


I to cała historia. W PL nie mrugają, a w niektórych krajach mrugają, ale wtedy od razu trzeba przy wjeździe z dwoma pasami zająć ten po lewej. Z prawego można tylko zjechać zjazdami po prawej i na wprost. A chcąc zjechać w prawo, wjeżdżając trzeba mieć już prawy kierunkowskaz. Co kraj to obyczaj.  

 

W Irlandii gdzie mieszkałem dosyć długo na kursach uczą by mrugać prawym (po polsku lewym) na rondzie...ostatecznie wprowadza to zamęt, bo wielu mruga lewym ale już nie mrygnie gdy ma zjechać z tego ronda.

Ja osobiście nie jestem zwolennikiem utrzymywania włączonego kierunkowskazu w trakcie ruchu po rondzie, z logicznego powodu, że i tak inaczej nie pojadę jak zgodnie z kierunkiem poruszania się pojazdów na rondzie. Natomiast jestem za obowiązkiem sygnalizowania zjazdu z ronda...i to kategorycznie.

Ponad wszystko jednak, bądźmy przewidywalni na drodze. Nie boje się kierowców preferujących ofensywny styl jazdy, jeśli tylko ich działania są przewidywalne. Boje się natomiast tych, po których nie wiem czego mogę się za chwile spodziewać.

Sam jestem kierowca raczej "defensywnym". Mnie już nigdzie się nie spieszy a moja żona i córka preferują styl jazdy płynny i spokojny...co wcale nie zawsze musi oznaczać powolny ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Turbo napisał:

Albo można np nie mrugać w ogóle i to też jest informacja że PRAWDOPODOBNIE nie będzie zjeżdżał. Miganie w lewo na rondzie jest bezwarunkowo głupie jeśli nie oznacza zmiany pasa, nie ma na to żadnego wytłumaczenia.

Może wydawać się glupie, ale jak wszyscy działają wg tych samych przepisów to ma sens. We Francji jest zapisane w przepisach, żeby wjeżdżając na rondo sygnalizować zamierzany kierunek zjazdu. To działa, moim zdaniem. Kwestia przyzwyczajenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, jkarp napisał:


To nie to samo, po rondzie jedzie się jak na zakręcie, a gdy chcesz zjechać to sygnalizujesz.

Kwestia definicji ronda w przepisach i przyzwyczajenia. Przed rondem zachowujesz się jak przed skrzyżowaniem. Ale bie ma się o co spierać. Jak napisałem wcześniej, co kraj, to obyczaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Turbo napisał:

Albo można np nie mrugać w ogóle i to też jest informacja że PRAWDOPODOBNIE nie będzie zjeżdżał. Miganie w lewo na rondzie jest bezwarunkowo głupie jeśli nie oznacza zmiany pasa, nie ma na to żadnego wytłumaczenia.

Prawda, to jest informacja "zachowaj czujność". Jak mryga, to są dodatkowe informacje: że ma sprawne kierunkowskazy, że ma w zwyczaju ich używać, że zamierza kontynuować jazdę wokół ronda. Zbiera się pula informacji. Odejmuje się od tego ograniczone zaufanie i na podstawie wyniku podejmuje decyzję, robimy setki jeśli nie tysiące takich analiz dziennie, we wielu dziedzinach. Dlatego im więcej danych tym generalnie lepiej. Nie widzę nic głupiego we włączaniu lewego na rondzie :)

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, kjens napisał:

Jak mryga, to są dodatkowe informacje: że ma sprawne kierunkowskazy, że ma w zwyczaju ich używać, że zamierza kontynuować jazdę wokół ronda. Zbiera się pula informacji. Odejmuje się od tego ograniczone zaufanie i na podstawie wyniku podejmuje decyzję,

"Odejmuje się od tego ograniczone zaufanie". Obyś się nie przeliczył. Niestosowanie się do obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy, czy pasa ruchu, albo nawet błędne sygnalizowanie, to tylko drobne wykroczenie, które i tak można w jakiś sposób usprawiedliwić (kierownik powie, że zawadził mankietem o przełącznik, był pewien że "zaskoczył", wyłączył). Owszem może za to dostać mandacik, ale sprawcą ewentualnej kolizji na rondzie będzie ten wjeżdżający, on miał przed sobą znak A -7 "ustąp pierwszeństwa". Na domiar złego znam wiele przypadków, gdy kierownik nie mogąc sprzedać swojego starego auta, postanowił go rozbić i wziąć odszkodowanie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co więcej, zaczynają się artyści, którzy uważają, że jak przed rondem użyli lewego kierunkowskazu, to na zjeździe już nie muszą nic sygnalizować ! Przecież już wcześniej pokazali gdzie będą zjeżdżali !

Innym brakuje rączek. Nie zdążyli włączyć prawego. Na takim podwójnym jak na trasie Nieporęt - Warszawa widać to ewidentnie.

W 100 % popieram teorię, że jazda po rondzie nie różni się od jazdy po prostej. Kiedyś nawet o tym napisałem (kolejne zjazdy z autostrady).

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie. Nie zabraknie numerów

https://tvn24.pl/biznes/moto/tablice-rejestracyjne-kiedy-zmieniac-czy-trzeba-wymieniac-po-kupnie-auta-nowe-przepisy-5579257
Możliwe będzie zachowanie dotychczasowego numeru rejestracyjnego pojazdu, jeżeli był on zarejestrowany na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz ma czytelne, utrzymane w należytym stanie tablice zgodne z obowiązującym wzorem. Możliwość zachowania tablic rejestracyjnych nie będzie więc dotyczyła tzw. czarnych tablic rejestracyjnych oraz białych z flagą PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...