Skocz do zawartości

Motoryzacja a ekologia


aflinta

Rekomendowane odpowiedzi

Wypadło mi zostać autorem nowego wątku - motoryzacja a ekologia, wyciętego z tematu o wpływie forum na decyzje zakupowe potencjalnych klientów :) Niniejszym zapraszam do dyskusji :mrgreen:

 

Przelot 450tyś km bez większej awarii byłby dobra reklamą

Obecnie produkowane silniki do aut osobowych na europejski rynek chyba już mogą powoli zapomnieć o takich przebiegach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jak 25 lat temu :)

http://www.youtube.com/watch?v=2YyLvOwdg_8

http://www.youtube.com/watch?v=_v4lj16sCr0

http://www.youtube.com/watch?v=Ct1uDTTDdo4

 

Ciekawe jak na tym tle wypadają współczesne pseudo eko* konstrukcje.

 

*Zawsze wydawało mi się, że lepiej dla środowiska jest jak auto potrafi przeżyć 20 lat nawet paląc nieco więcej, niż wyprodukować w tym samym czasie cztery auta palące nieco mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla środowiska na bank lepiej ale księgowym kalkulatorki wybijają coś innego więc się dorabia ideologię.

 

Miałem więcej usterek w nowym szmelcwagenie przez rok niż w Subaru przez lat osiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla środowiska na bank lepiej ale księgowym kalkulatorki wybijają coś innego więc się dorabia ideologię.

 

Nie tylko - myślenie jest obecnie takie, że lepiej mieć 100kg odpadu w garści (w szczególności rozwalony silnik) niż 1kg wypuszczone w powietrze. Tylko że oczywiście przemilcza się przy tym całą masę innych emisji, które psują wizje populistów...

No ale zdaje się znowu zbaczamy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dla środowiska na bank lepiej ale księgowym kalkulatorki wybijają coś innego więc się dorabia ideologię.

 

Nie tylko - myślenie jest obecnie takie, że lepiej mieć 100kg odpadu w garści (w szczególności rozwalony silnik) niż 1kg wypuszczone w powietrze. Tylko że oczywiście przemilcza się przy tym całą masę innych emisji, które psują wizje populistów...

No ale zdaje się znowu zbaczamy :P

 

Niestety masz rację. Piszę niestety również z własnego podwórka. W poligrafii używam sporo lotnych rozpuszczalników, które są "aplikowane" przy pomocy czysto bawełnianych szmat. Niestety, ale takich szmat nie wolno spalić. Nie jest istotne, że nitro czy izopropanol dawno już z nich wyparowały, że mamy do czynienia z czystą bawełną, która nie jest bardziej szkodliwa dla środowiska niż drewno. Na szmaty trzeba mieć oddzielny pojemnik, odpowiednio opisany i ustawiony tak, żeby wykluczyć możliwość przypadkowego użycia szmat jako opału. Jest to zagrożone karą do ... 1 mln zł. Na szmaty, których brak (rozliczenie z kilogramów) - kwit z punktu odbioru surowców wtórnych. Lepiej tworzyć góry śmieci i kupę dodatkowej papierkowej roboty. Ważne, że ... oficjalnie te rozpuszczalniki nie poszły w atmosferę

Co do kontroli - przede wszystkim obowiązek corocznego składania sprawozdania do marszałka województwa, oprócz tego od czasu do czasu wpada kontrola, której nie obchodzi nic, poza papierami oraz ustawieniem i odpowiednim opisaniem koszy na śmieci i odpady :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

*Zawsze wydawało mi się, że lepiej dla środowiska jest jak auto potrafi przeżyć 20 lat nawet paląc nieco więcej, niż wyprodukować w tym samym czasie cztery auta palące nieco mniej.

 

Ekologia to pseudonauka tyle warta co "rewelacje" Danikena. Szanujący się naukowiec zapytany jaki będzie klimat będzie za 10-20 lat odpowie - nie wiem. Nikt nawet nie jest w stanie przedstawić konkretnych wyliczeń jaki procent CO2 wytwarza ludzkość a jaki przyroda. Niektórzy naukowcy jednak z braku sukcesów, za łatwą kasę zdradzają swe ideały i zostają ekologami. Ekologia to taki przemysł propagandowy, z którego żyje mnóstwo ludzi. Masz dwie lewe ręce do roboty, nie martw się. Zostań ekologiem.

 

Osobiście wierzę, że w najbliższym czasie klimat będzie się jednak oziębiał. Film trochę przydługi, to nie moja wina, ale polecam:

 

https://www.youtube.com/watch?v=lt8D3-OQ0hM

 

Wracając do tematu, uważam, że wątek "Skoda lepsza od Subaru" świadczy dobrze o społeczności subaru i tym samym pośrednio zachęca do zakupu auta. Jeden, jedyny wątek, który zniechęca do zakupu to "Awaryjność Boxer Diesel". Gugul wypozycjonował go bardzo wysoko i wielu przypadkowo tu trafia. Później taki pacjent mało wiedząc o subaru, rozsiewa po innych forach jednostronną, nieobiektywną opinię. Jestem gorącym zwolennikiem wolności publikacji, ale wcale bym się nie obraził, gdyby moderatorzy przenieśli ten wątek do innego działu, dostępnego dla zalogowanych. To sprawiłoby, że ci mało zainteresowani subaru by taki wątek olali. Ci rzeczywiście zainteresowani założyliby konto i mieliby szansę przeczytać na The Forum opinie pozytywne i negatywne i tym samym wyrobić opinię bardziej obiektywną.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ekologia to taki przemysł propagandowy,
 

 

"Badania epidemiologiczne dowodzą, że w Krakowie na skutek zanieczyszczenia umiera przedwcześnie około 400 osób rocznie. Dzieci trzy razy częściej chorują na astmę oskrzelową.

Przekroczenia stężeń pyłów występują w Krakowie przez około 150 dni w roku (głównie w okresie grzewczym). W tym czasie nie należy przebywać na zewnątrz, wychodzić na spacery czy uprawiać sportu na otwartej przestrzeni. Nie należy otwierać okien i wietrzyć mieszkań. Zanieczyszczenia mają największy wpływ na osoby starsze, dzieci i chorych. U osób z chorobą układu krążenia, astmą czy POCHP, nawet kilkugodzinne oddychanie silnie zanieczyszczonym powietrzem, może prowadzić do niewydolności serca, zaburzeń rytmu serca, bólów wieńcowych, zawału serca, nadciśnienia tętniczego czy napadów bardzo silnej duszności."

http://www.podwawelski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1782:krakowski-alarm-smogowy-informuje&catid=41:zdrowie-i-uroda&Itemid=61

 

"Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że bezpieczny dla zdrowia poziom zanieczyszczeń mierzony w mikrogramach na metr sześcienny wynosi 25 jednostek. W Pekinie dość często poziom ten przekracza 300 jednostek, kiedy zalecane jest pozostanie w domach. W weekend jednak urządzenia pomiarowe w ambasadzie amerykańskiej pokazały poziom prawie 900 jednostek, a w urządzeniach chińskich zabrakło skali pomiaru."

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Pekin-najgorsze-w-historii-miasta-zanieczyszczenie-powietrza,wid,15247592,wiadomosc.html?ticaid=113bfc

 

może i propagandowy ale są miejsca na ziemi, które w wyniku działania ludzkiej cywilizacji stwarzają tejże realne zagrożenie do dalszej egzystencji

być może nie każdy z pomysłów jest właściwy ale problem tak czy inaczej jest i nie dotyczy Ziemi jako planety - ten kawałek skały krążący w kosmosie pamięta dużo gorsze warunki - która raczej to przetrwa tylko nas jako organizmów żywych potrzebujących ściśle określonych warunków do przetrwania

 

 

 

Nikt nawet nie jest w stanie przedstawić konkretnych wyliczeń jaki procent CO2 wytwarza ludzkość a jaki przyroda

 

 

to ile my jako ludzkość produkujemy da się wyliczyć, wątpliwości dotyczą wpływu tej ilości na zmiany klimatyczne świata w którym żyjemy a jak na tą chwilę innego miejsca do życia dla 7 mld ludzi nie znamy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Badania epidemiologiczne dowodzą, że w Krakowie

Przypadkiem tu mieszkam i tym syfem oddycham. Jak biegam po Skotnikach to wiem w którym domu palą zasiarczonym ruskim węglem, gdzie butami z gumy a gdzie meblami. Ale to nie ma nic wspólnego z emisją dwutlenku węgla, owszem CO2 też jest uwalniany - ale to nie on jest problemem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

to ile my jako ludzkość produkujemy da się wyliczyć, wątpliwości dotyczą wpływu tej ilości na zmiany klimatyczne świata w którym żyjemy a jak na tą chwilę innego miejsca do życia dla 7 mld ludzi nie znamy 
 

 

:biglol: Da się wyliczyć, ale nikt dotychczas nie wyliczył? :biglol: Nie da się wyliczyć a co najwyżej oszacować Problem w tym, że te szacunki różnią się czasem kilkakrotnie. Czy jakiś ekolog wyliczy czy zima w tym roku będzie mroźna, śnieżna czy łagodna?

 

Mylisz też pewne pojęcia - emisja CO2, i zapylenie atmosfery. Różnica polega na tym, że zapylenie atmosfery powoduje ochłodzenie, to emisja CO2 powoduje tzw efekt cieplarniany, czyli ocieplenie. Motoryzacja ma znikomy wpływ na zapylenie atmosfery. Co ciekawe, to silniki diesla bardziej zapylają, ale europejscy przekupni ekolodzy są dziwnie tolerancyjni wobec tych silników.

 

Co do Krakowa, to problem zapylenia i smogu przeżywał w XIX wieku Londyn. Motoryzacja wtedy raczkowała. Dziś samochodów w tym mieście są miliony i problemu ze smogiem nie ma. Do dziś jednak jest zakaz palenia w kominkach drewnem, o butach gumowych, plastikach i innym świństwie nie wspominając.

 

wniosek - spudłowałeś sromotnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że zapylenie atmosfery powoduje ochłodzenie, to emisja CO2 powoduje tzw efekt cieplarniany, czyli ocieplenie. Motoryzacja ma znikomy wpływ na zapylenie atmosfery

 

Zgadza się. Nie tylko na zapylenie ale i na emisję gazów cieplarnianych. Szacunkowo samochody "produkują" ok 1,5 % całego CO2, więc samo to jest raczej nieduże. Dodatkowo CO2 ma tylko 8 % wpływ na efekt cieplarniany na całym globie. Najważniejszy gaz cieplarniany to metan, a jego główne źródło to dna oceanów.

Dodatkowo redukcja CO2 z atmosfery oznacza redukcję roślin zielonych (w skali globalnej ofc), więc bilans tu wychodzi bliski zera. Jeśli ktoś zatem  głosi, że redukując wydzielanie CO2 w samochodach uratujemy jakiegoś misia polarnego, to albo ma w tym jakiś interes, albo jest idiotą ;)

 

A tak przy okazji - co spowodowało zwiększenie emisji CO2 przez samochody? - katalizatory. Wcześniej głównym produktem były tlenki azotu (zgadza się, bardziej szkodliwe). Zdawaliśmy sobie sprawę ze skutków ubocznych takiego ruchu, a teraz nam to nie pasuje ;)

Dla każdego trzeźwo myślącego jest oczywistym, że gra nie idzie o klimat, ale o grube pieniądze.

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Miałem więcej usterek w nowym szmelcwagenie przez rok niż w Subaru przez lat osiem.

 

Ogólnie  szmelcwageny mnie nie kręcą ale przebywam wśród ludzi którzy te auta ubóstwiają i jak to mi nie raz mówili trwałe i wytrzymałe niemieckie samochody skończyły się w 2006 roku na 1.9tdi ;) *

 

 

 

O! mam identyczną kozę, jak ta na rysunku :D

 

Czajnik mu się topi :P

 

 

 

* Tak jak subaru w 2005 roku po wprowadzeniu silnika 2.5 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do Krakowa, to problem zapylenia i smogu przeżywał w XIX wieku Londyn. Motoryzacja wtedy raczkowała. Dziś samochodów w tym mieście są miliony i problemu ze smogiem nie ma. Do dziś jednak jest zakaz palenia w kominkach drewnem, o butach gumowych, plastikach i innym świństwie nie wspominając.   wniosek - spudłowałeś sromotnie
 

 

oczywiście, ze problemem nie są tylko i wyłącznie silniki spalinowe w samochodach ale są one częścią układanki 

 

spudłowałem powiadasz  ;)

do dlaczego z opłaty za wjazd "do Londynu" zwolnione są auta elekrycznie i niskoemisyjne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, ze problemem nie są tylko i wyłącznie silniki spalinowe w samochodach ale są one częścią układanki 

 

Jakiej układanki :question: Odkąd ludzie nauczyli się korzystać z dobrodziejstw ognia, korzystają z tego. Co więcej, by ogrzać jaskinię, zużywali dużo więcej drewna niż współczesne krakowskie piece kaflowe, nie mówiąc już o nowocześniejszych rozwiązaniach. Chyba nie każesz krakowskim dzieciom marznąć zimą w mieszkaniach w imię jakichś ekoterrorystycznych mrzonek :question:  Czy wiesz, że Ty produkujesz ponad 600 kg CO2 rocznie tylko oddychając? Puszczane przez Ciebie  bąki dyplomatycznie pominę ;)

 

 

 

spudłowałem powiadasz  do dlaczego z opłaty za wjazd "do Londynu" zwolnione są auta elekrycznie i niskoemisyjne ?

 

Tak, spudłowałeś próbując wplątać zjawisko zapylenia atmosfery i smogu do zjawiska emisji CO2 i efektu cieplarnianego. Dlaczego za wjazd do centrum Londynu jest płatny? Ponieważ tworzyły się tam gigantyczne korki. Dlaczego z opłat są zwolnione między innymi auta elekryczne i niskoemisyjne? Ponieważ tam również ekoterroryzm szaleje rujnując gospodarkę. Ekoterroryści lubią siać panikę, wprowadzać atmosferę rzekomego zagrożenia. Jedną z zalet samochodów elektrycznych jest też to, że są cichsze, więc są mniej uciążliwe okolicznym mieszkańcom.

 

PS Sorry Urabus, nie widziałem Twojego postu. Zrób z nim co trzeba.

Edytowane przez ten_Typ_tak_ma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...