Skocz do zawartości

LPG w Subaru


Azrael

Rekomendowane odpowiedzi

czy te wtryski Hana macie po dwa na listwie, czy wszystkie cztery razem?

Każdy oddzielnie. Wpięte kolektor ok. 10 cm od benzynowych.

Na mrozie wszystko jest bez zmian, tak samo dobrze jak w lecie, tylko rozrusznik kręci ciut wolniej ale zapłon następuje tak samo po 3-4 obrotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy oddzielnie. Wpięte kolektor ok. 10 cm od benzynowych.

Ja mam naprzeciwko benzynowych.

 

Oczywiście są wersje H2000 przeznaczone do zabudowy "w listwę".

Są ciut tańsze, ale wymagają listwy i wychodzi drożej. No i odległość wtryskiwacz-dysza jest większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrazenie, ze wszyscy odczuwaja problem z zasilaniem na gazie przy tak niskich temperaturach. U mnie czasem przelaczy na Pb przy ostrzejszym przyspieszaniu, ale nie mialem zrobionej korekty po odlaczeniu aku.

bzikus7, moze warto podwyzszyc temperature przelaczenia na LPG? To pomaga przy Magic Jet'ach, nie myslalem, ze Hany tez tego potrzebuja...

jeżdżę codziennie

odpukać, dotychczas żadnych problemów

temperatury u mnie nie mają żadnego wpływu na pracę instalacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrazenie, ze wszyscy odczuwaja problem z zasilaniem na gazie przy tak niskich temperaturach. U mnie czasem przelaczy na Pb przy ostrzejszym przyspieszaniu, ale nie mialem zrobionej korekty po odlaczeniu aku.

bzikus7, moze warto podwyzszyc temperature przelaczenia na LPG? To pomaga przy Magic Jet'ach, nie myslalem, ze Hany tez tego potrzebuja...

jeżdżę codziennie

odpukać, dotychczas żadnych problemów

temperatury u mnie nie mają żadnego wpływu na pracę instalacji

 

 

 

Także "odpukać", ale na wtryskach HANA nie mam żadnych negatywnych objawów, mimo że w moim regionie temperatury zawsze są "wschodnie" i teraz cały czas oscylują między -15 a -20, a bywało i ma być jeszcze niżej......

 

Zakładając, że na Pb nie jest bardzo odczuwalny spadek obrotów/szarpanie i wtryski LPG są ok, radziłbym co jakiś czas (np. co 4-6 miesięcy) przeczyścić przepustnicę. Czynność bardzo prosta, także dla "nie mechanika" ; nawet jest gdzieś wątek z "instrukcją" i zdjęciami.

 

Może wyda się to banałem, ale nawet przetarcie szmatką zmoczoną w benzynie ekstrakcyjnej/rozpuszczalniku ścianek przepustnicy i samego "wieczka" skutkuje tym, że wszystkie wydawałoby sie drobne zabrudzenia powodujące niedomykanie się przepustnicy zostaną usunięte i czujnik kąta wychylenia przepustnicy nie "głupieje" co w konsekwencji skutkuje równa ilością dopuszczanego powietrza i brakiem wahnięć. Na LPG tego typu wahnięcia są jeszcze bardziej "odczuwalne" w pracy silnika.

Oczywiście zakładając że wtryski LPG działają poprawnie taka operacja nie może przynieść żadnych strat, wręcz odwrotnie. Jakby nie patrzeć, czysta przepustnica, także na Pb poprawia parametry pracy silnika.

 

No, ale podstawa to dobrze zrobiona i ustawiona instalacja LPG i gaz tankowany na dobrych stacjach.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie miałem w Zakopanym przygodę z aku - mój umarł zupełnie na środku łąki w zaspie śniegu :evil: Kupiłem nowy ale Forek jakąś dobrą godzinę stał z odpiętym aku. Czy w związku z tym powinienem udać się do Jako na regulację kompa do LPG? Czy odpięcie aku ma jakikolwiek wpływ na sterownik LPG?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jako zmienił adres w ostatnim czasie? Ostatni raz byłem u niego w sierpniu na C50 w Wawie.

Mi dzisiaj Robert podał adres Tużycka 2 - nie wiem czy to nowy, stały adres czy nie - najlepiej niech się sam wypowie.

 

Jako nie urzęduje już na Codziennej, przeniósł się bliżej Bajecznej. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także "odpukać", ale na wtryskach HANA nie mam żadnych negatywnych objawów, mimo że w moim regionie temperatury zawsze są "wschodnie" i teraz cały czas oscylują między -15 a -20, a bywało i ma być jeszcze niżej......

 

Zakładając, że na Pb nie jest bardzo odczuwalny spadek obrotów/szarpanie i wtryski LPG są ok, radziłbym co jakiś czas (np. co 4-6 miesięcy) przeczyścić przepustnicę. Czynność bardzo prosta, także dla "nie mechanika" ; nawet jest gdzieś wątek z "instrukcją" i zdjęciami.

 

Może wyda się to banałem, ale nawet przetarcie szmatką zmoczoną w benzynie ekstrakcyjnej/rozpuszczalniku ścianek przepustnicy i samego "wieczka" skutkuje tym, że wszystkie wydawałoby sie drobne zabrudzenia powodujące niedomykanie się przepustnicy zostaną usunięte i czujnik kąta wychylenia przepustnicy nie "głupieje" co w konsekwencji skutkuje równa ilością dopuszczanego powietrza i brakiem wahnięć. Na LPG tego typu wahnięcia są jeszcze bardziej "odczuwalne" w pracy silnika.

Oczywiście zakładając że wtryski LPG działają poprawnie taka operacja nie może przynieść żadnych strat, wręcz odwrotnie. Jakby nie patrzeć, czysta przepustnica, także na Pb poprawia parametry pracy silnika.

 

No, ale podstawa to dobrze zrobiona i ustawiona instalacja LPG i gaz tankowany na dobrych stacjach.....

 

Przepustnica czyszczona zaraz po założeniu LPG 5 kkm temu. Dodatkowo jeszcze jeden objaw jak są takie problemy z tym szarpaniem to strasznie śmierdzi gazem. Czy komputer od LPG zbiera jakieś dane z błędami? Może jakaś historia pracy wtrysków? Czy podpiąć kompa na zimnym i wtedy sprawdzać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepustnica czyszczona zaraz po założeniu LPG 5 kkm temu. Dodatkowo jeszcze jeden objaw jak są takie problemy z tym szarpaniem to strasznie śmierdzi gazem. Czy komputer od LPG zbiera jakieś dane z błędami? Może jakaś historia pracy wtrysków? Czy podpiąć kompa na zimnym i wtedy sprawdzać?

 

 

 

 

Jestem tylko użytkownikiem, tak jak i Ty; przy takich objawach pojechałbym do dobrego gazownika; nie wiem skąd jesteś/piszesz, ale praktycznie w każdym rejonie są osoby (opisywane w tym wątku) które ogarniają temat LPG w Subaru, szczególnie jeżeli silnik nie jest zaturbiony. Jeżeli masz w miarę blisko do stolicy, dzwoń np do Roberta/jako - Guru LPG do subaryn. Przynajmniej porozmawiaj, albo się umów. W innych rejonach -szukaj w wątku informacji. Szkoda Twoich nerwów i .....silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tylko użytkownikiem, tak jak i Ty; przy takich objawach pojechałbym do dobrego gazownika; nie wiem skąd jesteś/piszesz, ale praktycznie w każdym rejonie są osoby (opisywane w tym wątku) które ogarniają temat LPG w Subaru, szczególnie jeżeli silnik nie jest zaturbiony. Jeżeli masz w miarę blisko do stolicy, dzwoń np do Roberta/jako - Guru LPG do subaryn. Przynajmniej porozmawiaj, albo się umów. W innych rejonach -szukaj w wątku informacji. Szkoda Twoich nerwów i .....silnika.

U Jako założona była instalacja a do w-wy mam 100 km i nie bardzo mam teraz czas z podjechaniem. No nic w weekend będę w kolegi podłącze się pod kompa zobaczymy co w trawie piszczy może coś wykaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jako zmienił adres w ostatnim czasie? Ostatni raz byłem u niego w sierpniu na C50 w Wawie.

Mi dzisiaj Robert podał adres Tużycka 2 - nie wiem czy to nowy, stały adres czy nie - najlepiej niech się sam wypowie.

 

Jako nie urzęduje już na Codziennej, przeniósł się bliżej nie-ASO. ;-)

 

podeślecie adres (www lub inny namiar) na PW ? z góry dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrazenie, ze wszyscy odczuwaja problem z zasilaniem na gazie przy tak niskich temperaturach. U mnie czasem przelaczy na Pb przy ostrzejszym przyspieszaniu, ale nie mialem zrobionej korekty po odlaczeniu aku.

bzikus7, moze warto podwyzszyc temperature przelaczenia na LPG? To pomaga przy Magic Jet'ach, nie myslalem, ze Hany tez tego potrzebuja...

jeżdżę codziennie

odpukać, dotychczas żadnych problemów

temperatury u mnie nie mają żadnego wpływu na pracę instalacji

 

puk, puk, pukam podobnie jak guerrilla, zero różnicy (no może oprócz tego, że więcej pali w mrozy). Tyle, że ja mam gotowca w postaci BRC S24.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cz szanowne grono odpowie mi na pytanie dlaczego nie można odpalać na gazie? (załóżmy, że elektronika na to pozwoli) Jaki negatywny wpływ miało by to na cokolwiek?

Przecież gaz i tak jest w stanie lotnym. Co jemu przeszkadza w dotarciu do cylindrów? Czy nie tylko ustawienia sterownika są problemem?

Zapytuję, bo Sejasek odpala przy -20 elegancko na gazie i utrzymuje równe obroty. Też ma instalkę, gdzie jest kategoryczne zastrzeżenie producenta, że odpalanie tylko na benzynie.

"Katuję" go tak już trzecią zimę bez najmniejszych problemów, przeglądów, wymiany świec, kabli, filtrów, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cz szanowne grono odpowie mi na pytanie dlaczego nie można odpalać na gazie? (załóżmy, że elektronika na to pozwoli)

co mówi teoria to pewnie koledzy zaraz wyjaśnią profesjonalnie..

co do praktyki - kilka lat temu mój Lanos (marki Daewoo, nie ten Subarowy :twisted: ) odpalał na benzynie, szczególnie wtedy, gdy zapomniałem zatankować noPb przed wyłączeniem auta

w Forku (BRC Sequent) niestety taka opcja już się nie udała i trzeba były dygać na stację z butelką :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W STAGu jest opcja odpalania na gazie, ale jest traktowana jako wyjście awaryjne. Chciałbym się dowiedzieć, czy są ku temu jakieś naprawdę sensowne powody, czy to tylko dziwna niewiedza producenta, jak w przypadku instalacji w Sejasku.

Argumenty typu zużywanie się membrany nie mają sensu, bo to nie prawda.

Drążę temat, bo moja jazda Forkiem często polega na robieniu 0,5 - 2 km przejazdów, z kilkudziesięcio minutowymi przerwami, a przy teraźniejszych mrozach to praktycznie jest jazda na benzynie, i to na ciągłym ssaniu. :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz w zbiorniku jest w fazie płynnej.

Dopiero w reduktorze przechodzi w fazę lotną.

W czasie zmiany stanu skupienia (parowania) wytwarza się bardzo niska temperatura, która może sprawic, że przewody i inne elementy reduktora zamarzną. Zablokuje to przepływ gazu.

 

Jakby się doprowadziło do komory spalania gaz, to by nie było przeciwwskazań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz w zbiorniku jest w fazie płynnej.

Dopiero w reduktorze przechodzi w fazę lotną.

W czasie zmiany stanu skupienia (parowania) wytwarza się bardzo niska temperatura, która może sprawic, że przewody i inne elementy reduktora zamarzną. Zablokuje to przepływ gazu.

 

Jakby się doprowadziło do komory spalania gaz, to by nie było przeciwwskazań.

To teoria. Praktyka pokazuje, że nic nie zamarza.

Właśnie napisałem, że gaz w takich jak teraz temperaturach dochodzi gdzie trzeba. Sejasek odpala na gazie, czyli gaz jest "gazowy" i nic nie zamarza.

To przecież ten sam gaz, i reduktor działa na takiej samej zasadzie, i z takich samych materiałów jest zrobiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz w zbiorniku jest w fazie płynnej.

Dopiero w reduktorze przechodzi w fazę lotną.

W czasie zmiany stanu skupienia (parowania) wytwarza się bardzo niska temperatura, która może sprawic, że przewody i inne elementy reduktora zamarzną. Zablokuje to przepływ gazu.

 

Jakby się doprowadziło do komory spalania gaz, to by nie było przeciwwskazań.

To teoria. Praktyka pokazuje, że nic nie zamarza.

Właśnie napisałem, że gaz w takich jak teraz temperaturach dochodzi gdzie trzeba. Sejasek odpala na gazie, czyli gaz jest "gazowy" i nic nie zamarza.

To przecież ten sam gaz, i reduktor działa na takiej samej zasadzie, i z takich samych materiałów jest zrobiony.

 

W systemach "mieszalnikowych" reduktory-parowniki miają przynajmniej dwa stopnie redukcji, spore rozmiary i spory obieg wodny.

W większości systemów "sekwencyjnych" reduktory są jednostopniowe. Często niewielkich rozmiarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przecież ten sam gaz, i reduktor działa na takiej samej zasadzie, i z takich samych materiałów jest zrobiony.

Tylko zużycie paliwa przez sejaska jest inne niż forysia. Może nic się nie dziać, może zamrozisz na amen parownik. Na stacjach nawet nie tankują gazu poniżej -15, bo się prawie nie chce lać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W systemach "mieszalnikowych" reduktory-parowniki miają przynajmniej dwa stopnie redukcji, spore rozmiary i spory obieg wodny.

W większości systemów "sekwencyjnych" reduktory są jednostopniowe. Często niewielkich rozmiarów.

To dużo wyjaśnia. Dzięki.

A co stoi na przeszkodzie, żeby w systemie sekwencyjnym stosować te pierwsze reduktory, skoro pozwalają one na pracę w takich warunkach?

 

-- Pt lut 03, 2012 11:38 pm --

 

Tylko zużycie paliwa przez sejaska jest inne niż forysia. Może nic się nie dziać, może zamrozisz na amen parownik. Na stacjach nawet nie tankują gazu poniżej -15, bo się prawie nie chce lać...

Odpalałem na gazie przy -20 silniki 1.8 i 2.4 bez kłopotów.

1.8 w Audi w takiej temp. na benzynie nie chciał zapalić a na gazie spoko 8)

Widziałem też oszronione reduktory przy -5, a i w dodatniej temp. też się to zdarza. To raczej nie jest kwestia temperatury, a bardziej dobrego płynu w chłodnicy i odpowietrzenia instalacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :mrgreen: czy ludzie ktorzy ujezdzaja Forki Turbo z LPG moga mi powiedziec jak duze zbiorniki maja zamontowane w miejsce kola zapasowego :idea: wiem ,ze Jako zaklada 630/220 i jest to rowno z podloga :wink: ale czy np.istnieje mozliwosc wsadzenia czegos wiekszego np.650/240 :?: zdaje sobie sprawe z tego iz podloga bedzie lekko podniesiona ale wiecej gazu wejdzie i troszke wiekszy zasieg bedzie :D Mowa jest o Forku SG5 :mrgreen: afkors :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...