Melduję, że......

[skwaro]

5 minut temu, llkuba napisał:

 

Sowy w panierce usmażone na patelni ?

Tak, pokazywałem stronę wcześniej

[Szürkebarát]

7 godzin temu, Kiwi 4ester napisał:

Nic chyba nie przebije jak po żmudnym poszukiwaniu znajdzie się prawdziwka 

Ja nie umiem zbierać grzybów i nie lubię. Może dlatego nie lubię bo nie umiem albo nie nauczyłem się bo nie lubię zbierać grzybów  ? Kiedyś jednak w górach trafiliśmy na taka jesień, że las wyglądał jakby wszędzie były porozstawiane lampki - tyle było rydzów. A poniżej fota z tamtej jesieni z prawdziwkiem w roli głównej i męskim butem, żeby pokazać wielkość grzyba.

 

[Adi]

Córka dzielnie uczy się pływać 

 

[_ONE_]

Z Trzaskowskim?

[Blixten]

Godzinę temu, skwaro napisał:

Poniżej zbiory z piątku

 

Po koszyku widać, że wcześnie wstałeś  

[Adi]

9 minut temu, _ONE_ napisał:

Z Trzaskowskim?

 

 

To do mnie? 

[skwaro]

Teraz, Blixten napisał:

Po koszyku widać, że wcześnie wstałeś  

O 6:05 byłem w lesie, bo trzeba było wrócić do pracy 

[Henryk82]

Do smakoszy pytanko jak ten trunek pić z robakiem agawy. Jak zwykłą  berbeluche z solą  i limonką czy dostojniej ?

 

 

 

 

I czy cieszyć  się  z losowania zapałkami  kto ma zjeść  robaka 

 

 

 

Edytowane 7 Września 2021 przez ipsx82

[skwaro]

57 minut temu, ipsx82 napisał:

Do smakoszy pytanko jak ten trunek pić z robakiem agawy. Jak zwykłą  berbeluche z solą  i limonką czy dostojniej ?

 

 

 

 

I czy cieszyć  się  z losowania zapałkami  kto ma zjeść  robaka 

 

 

 

Jak prawdziwa meksykańska, a tak wygląda, to próbuj samej. Mój brat jak przywiózł z Meksyku butelkę to żal było psuć smak czym innym

[Kiwi 4ester]

Taki jegomość na gapę płynie do Francji 

[Henryk82]

Godzinę temu, skwaro napisał:

Jak prawdziwa meksykańska, a tak wygląda, to próbuj samej. Mój brat jak przywiózł z Meksyku butelkę to żal było psuć smak czym innym

OEM mexico 

[przemekka]

Że nie zdążyłem rano zameldować, to wrzucam teraz.

 

I melduję, że wjechała nowa fura. 

[Jaca68]

31 minut temu, przemekka napisał:

I melduję, że wjechała nowa fura.

I daje rade w takiej wysokiej trawie?

[przemekka]

Dziś była instalacja,  a trawę kosił ogrodnik we czwartek i tak urosła w kilka dni.  Słabo sobie radził, więc mu pomogłem.

 

@llkuba makita po 4 arach koszenia ma jeszcze pół baterii. 

[llkuba]

33 minuty temu, przemekka napisał:

@llkuba makita po 4 arach koszenia ma jeszcze pół baterii

 

400 m2 to bardzo dużo, jeszcze raz dzięki za informację .

[skwaro]

2 godziny temu, przemekka napisał:

Że nie zdążyłem rano zameldować, to wrzucam teraz.

 

I melduję, że wjechała nowa fura. 

Jaki model kupiłeś i ile h potrzebuje na skoszenie trawnika?

[Dr Zyber]

19 minut temu, skwaro napisał:

Jaki model kupiłeś i ile h potrzebuje na skoszenie trawnika?

Przyłączę się do pytania.

[przemekka]

Wiper I100S

 

Co do czasu koszenia to trudno powiedzieć bo mam go od dziś i kosi wstępnie przykoszony trawnik.

Poza tym jeździ losowo jak odkurzacz rumba, choć ma gps i ma sobie z czasem zrobić mapę i kosić bardziej efektywnie.  Generalnie ma jeździć i podcinać na bieżąco. 

Edytowane 7 Września 2021 przez przemekka

[skwaro]

18 minut temu, przemekka napisał:

Wiper I100S

 

Co do czasu koszenia to trudno powiedzieć bo mam go od dziś i kosi wstępnie przykoszony trawnik.

Poza tym jeździ losowo jak odkurzacz rumba, choć ma gps i ma sobie z czasem zrobić mapę i kosić bardziej efektywnie.  Generalnie ma jeździć i podcinać na bieżąco. 

Dzięki, koniecznie daj znać jak to wychodzi w praktyce bo trochę czytałem i ludzie piszą że jak robot ma podane do 1000m2 to te 10ar będzie kosił całą dobę, co mnie trochę zmartwiło bo będę miał jakieś 5ar trawy do koszenia i 12h pracy non stop wypada dość słabo jak na jedno koszenie. Do tego wypadałoby nim kosić minimum raz w tygodniu i to nie wiem czy nie za rzadko żeby nie zbierać skoszonej trawy.

[Szürkebarát]

22 minuty temu, przemekka napisał:

Generalnie ma jeździć i podcinać na bieżąco. 

Generalnie nie rozumiem polskiej pasji, graniczącej z przymusem, do koszenia trawy a u kobiet do permanentnej depilacji. Jedno i drugie zjawisko pojawiło się w tym samym czasie. Czyżby miało to samo pochodzenie  ?!

[Henryk82]

Że coraz bliżej  do robala 

 

 

[llkuba]

17 minut temu, Szürkebarát napisał:

Generalnie nie rozumiem polskiej pasji, graniczącej z przymusem, do koszenia trawy a u kobiet do permanentnej depilacji. Jedno i drugie zjawisko pojawiło się w tym samym czasie. Czyżby miało to samo pochodzenie  ?!

 

A myślałem, że dzisiaj tylko @ipsx82 pije .

Edytowane 7 Września 2021 przez llkuba

[B-52]

Dzięki, koniecznie daj znać jak to wychodzi w praktyce bo trochę czytałem i ludzie piszą że jak robot ma podane do 1000m2 to te 10ar będzie kosił całą dobę, co mnie trochę zmartwiło bo będę miał jakieś 5ar trawy do koszenia i 12h pracy non stop wypada dość słabo jak na jedno koszenie. Do tego wypadałoby nim kosić minimum raz w tygodniu i to nie wiem czy nie za rzadko żeby nie zbierać skoszonej trawy.

Abstrahując od poddanej w wątpliwość koncepcji koszenia samej w sobie, patrząc przez pryzmat niezbierania trawy, raz w tygodniu to zbyt rzadko, mam wrażenie. U mnie musiało by to być co 3-4 dni. Po tygodniu mam kilkaset (tzn bardziej 800 niż 300) litrów trawy (z12-13 ar). Boję się myśleć, co by się stało, jakby to zostało niezebrane.

[skwaro]

2 minuty temu, B-52 napisał:

Abstrahując od poddanej w wątpliwość koncepcji koszenia samej w sobie, patrząc przez pryzmat niezbierania trawy, raz w tygodniu to zbyt rzadko, mam wrażenie. U mnie musiało by to być co 3-4 dni. Po tygodniu mam kilkaset litrów trawy (z12-13 ar). Boję się myśleć, co by się stało, jakby to zostało niezebrane.

Moim zdaniem robot ma sens tylko wtedy, gdy zakładamy że nie będziemy zbierać trawy, więc musi mieć wystarczającą wydajność, żeby w te kilka h skosić trawnik co 3-4 dni bo człowiek by chciał czasem z tego trawnika skorzystać zamiast patrzeć na robota. Stąd pytanie o czas koszenia, bo jak mi co 3-4 dni ma jeździć 12h to słabo to wychodzi...

[B-52]

U mnie robot się nie uda, więc nie planuję. Normalnie koszę, raz na tydzień. Stąd przykład.
Kiedyś, jak mi się bardziej chciało, kosiłem z mulczowaniem, i żeby uniknąć „trawy wszędzie” lub gnicia, było to raz na 3-4 dni.