Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Alan, była mowa po zakrętach i o tym mówię. Tam gdzie jest przewaga prostych (czyli na prawie każdej drodze poza niektórymi górskimi drogami) żadne praktycznie auto nie ma podejścia poza nielicznymi wynalazkami które kosztuja tyle co tor wyścigowy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis na podziemnym parkingu wyprzedzilem citroena. Zdziwiony byl ze ha! Od czegos trzeba zaczac... Na ulicy boje sie grzeszyc (narazie!) bo za bardzo widac. Po zlocie Plejad moze bede odwazniejszy i wyjde z podziemia! W koncu 250 KM zobowiazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe mam stada koni pod maską niestety (a może to i lepiej jednak?) ale jest w Krakowie most zwierzyniecki i ma on jeden taki piękny podjazd pod górę z nawrotem w prawo (od księcia Józefa w kierunku Tynieckiej), są tam światła, uwielbiam start z pod świateł jak jest mokro :) Mało kto jest wtedy w stanie dotrzymać szuwarkowi kroku, ośki FWD mielą kołami i wynosi je na krawężnik na zewnątrz zakrętu, RWD w ogóle nie podejmowały wyzwania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kto dziś nagrzeszył? :mrgreen:

 

Pozdrawiam,

Ojciec Prowadzący.

 

To ja i sie przyznam, ale tak polowicznie nagrzeszylem, stoje na swiatlach, podjedza na lewy pas BMW chyba e30 (sie nie znam a ichnim nazewnictwie) odruchowo zerkam na kierownika a ten uwieszony na kierownicy zaczyna na mnie porykiwac swoim wydechem jak studnia, no to mu odryknalem dwa razy ;) Zmiana swiatel, BMW ryczy po czym wykonuje skok kangurzy i gasnie, a ja spokojnie odjezdzam ze skrzyzowania ...

Na nastepnych swiatlach BMW pol dlugosci za mna, tleniona blondynka - pasazerka zjechala na fotelu tak nisko ze nie bylo jej widac :mrgreen:

Ogolnie to uwielbiam podpuszczac glosnym wydechem, poczym odjezdzam spokojnie wiedzac ze to co mam pod maska wystarcza mi w zupelnosci i nie musze nic nikomu odowadniac :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiego wątku brakowało mi na forum.

 

Może warto dać jako "przyklejony"?

 

[EDIT]

Sam się ścigam na światłach. Wszyscy to robimy. Ci, którzy tego nie robią, to tylko dlatego, że oceniają swoje szanse jako mizerne.

Ale chociaż mi potem nieco wstyd - bo to debilizm jest.

 

Nie lepiej zostawić ten temat prawdziwym miłośnikom tej formy ekspresji drogowej - na forum sr?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadac z wilanowa do powsina i dalej do konstancina zaraz za powsinem jest koniec dwupasmowki i z lewego pasa trza zjechac na prawy.zawsze robi sie tam korek bo tak zwany ,,palant z misja,,staje na poczatku lwego pasa i blokuje pas co by sie ludziska nie wpychaly.potwornie mnie to wkurwia bo generalnie wlasnie przez takich pajacow robi sie korek.

no i jade sobie oczywiscie lewym pasem jak mi nagle pajac wyskakuje z prawulca i blokuje.wiec ja mu swiatlami klakson a on mi faka strzela...zagotowalem sie bo hamstwa nienawidze a ze koles pezocina jechal wiec ja na pas zieleni po rozach i innych krzaczkach(zima wiec sniegu od naglej cholery)i go bokowcem zrobilem ! gosc sie gotuje a ja przed nim sobie zwolnilem i wlasciwie stanalem.wiec gosc wscxiekly wychodzi to ja sobie kawaleczek podjezdzam...i tak przzez 20 min.zawalu gosc dostaje jak by mial kalacha to by zabil.no a potem takie fajne manewry robil ze niby sie rozpedza i we mnie wjezdza...oj bidulek jeden.zone to chyba tego wieczora zlal :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alan, STi przy predkosci 250 km/h ma 1. za malo mocy, 2. za malo mocy, 3. za malo mocy, 4. za duze straty na napedzie, 5. za duzy wsp. oporow powietrza... :roll:

tfffuuuu.... to sprzedaję tego paścia....... :evil:

 

he he ;) ... sprawdzisz L.E. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vert, chyba sobie to potrafilem wyobrazic i lalem ze smiechu! Brawo!!! :D

jestem cham niestety :oops: ale strasznie nie lubie jak ktos mnie wychowuje i to tepo na dodatek.policjanci od 7 bolesci :evil:

 

vert

To ja byłem.

Następnym razem mnie zabij.

 

 

 

 

Codziennie wracam do Konstancina i codziennie jest to samo - kolejka na prawym i jednostki jadące lewym wzdłuż kolejki.

Typy są następujące:

- "ja wiem lepiej - kodeks mi na to pozwala"

- "przecież wrzuciłem kierunkowskaz, ale nikt mnie nie wpuszcza, więc dojadę do końca..."

- "och, czyżby ten lewy pas się już kończył...? nie wiedziałam o tym..." (to typ Britney Spears)

- "ależ MI się tak spieszy..."

- "ja pier**** tych palantów stojących w kolejce na prawym - ja nie jestem taki głupi..."

- "kolejka jest dla zwykłych ludzi - nie dla mnie..."

 

Kodeks pozwala mi, jadąc po drodze uprzywilejowanej, na nie wpuszczanie włączających się do ruchu - ale ich wpuszczam.

Kodeks pozwala mi, jadąc po drodze, na nie przepuszczanie skręcających w lewo - ale ich przepuszczam.

Kodeks pozwala mi nie zwracać uwagi na samochód stojący na włączonym kierunkowskazie i czekający na opuszczenie miejsca parkingowego przez kogoś, kto to miejsce zwalnia - ale respektuję jego pierwszeństwo.

 

 

Ideałem byłoby, gdyby stały dwie kolejki i jechały "na suwak" - ale tak nie jest. Pomogłaby tablica wystawiona przez Policję/Służby drogowe, zalecająca takie (suwakowe) postępowanie - ale ich nie ma. Pozostaje poczucie przyzwoitości i zrozumienia, że każdemu się spieszy do domu po pracy.

 

 

 

 

PS. Może to nie byłem ja - mnie byś nie objechał po krzaczkach - sprawdzone - mi wisi stan karoserii - mam służbowy samochód.

 

Sorry za atak na Ciebie, ale ludzie, dbajcie o to, by Subaru nie było synonimem "Jestem szybszy - mi wszystko wolno!" - przecież to wioska.

Jeszcze raz zapytam - Subaru zastąpi wkrótce BMW w rankingach najbardziej wieśniackich kierowców... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal masz racje - sa rozne sytuacje, sa rozne zachowania, w zaleznosci od kultury, temperamentu, sytuacji...

Ale to, ze takie sytuacje sie tworza jak na ww odcinku - to nie wina kierowcow! Nie jestem z W-wy, ale tak jest wszedzie. Urzedasy, ktore stawiaja znaki, maluja linie na jezdni itp. powinny takie problemy rozwiazac.

Oczywiscie - najlepszym w tej sytuacji jest jazda na zamek (suwak), ale - to nie zachod, to Polska wlasnie i jeszcze troche nam do przyjecia takiego modelu brakuje (choc jest coraz lepiej).

Ja - w zaleznosci od sytuacji i stanu nerwow - tez bylem juz gostkiem z misja (jak to opisal vert), bylem trabiacym i swiecacym i bylem objezdzajacym po trawie (po krzakach jeszcze nie). Wszystkich wiec rozumiem. Kim bede jutro - nie wiem, zalezy od sytuacji.

Ale - jeszcze raz powtarzam: to, ze takie sytuacje sa - to nie wina kierowcow!

A objechanie po trawie, jak sie czlowiek spieszy i wkurzy - mnie zawsze bawi! To rodzaj desperacji, ktory szanuje. Dlatego przepraszam tych, ktorych to nie smieszy, a - brawa dla verta: czlowiek jest czlowiek i czasem jak zwykly czlowiek z dusza i nerwem musi sie zachowac!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojcze, zgrzeszylismy dzis. Na Boulevardo de costam jechalismy na Odcinek Specjalny "Leon". Stalismy na srodkowym pasie nasza czerwona rakieta, zwana w niektorych kregach "El Diablo" - VW Jetta 1.6 automat.

Nagle na lewym pasie staje jakis gosc w szpachlotuningowym FOcusie. Ryk z rury oczywiscie nie z tej ziemi, a wygladem staral sie przypominac pewnie WRCa. NA bocznej szybie mial nawet napisane swoje nazwisko, myslal ze to jest jakies cool - "MacHale". Skads nawet zdobyl numer startowy rally Mexico :roll: Cfaniaczek myslal, ze nas zrobi - jak zapalilo sie pomaranczowe, to zapial jedynke i jego wiesfura tak dziwnie szarpnelo (coz, bylo nie kupowac drazka zmiany biegow na allegro!). My nawet nie starajac sie za bardzo odjechalismy mu na amen. Przy starcie zgasl biedakowi silnik :lol: eeech niektorzy naprawde mysla, ze dadza rade...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do objeżdżania niewłaściwym pasem... hmmm... jestem pi*da i zawsze stoję w kolejce, a jak ktoś tnie pasem skręcającym, to go potem z radością doganiam i robię coś takiego, żeby mu zepsuć dobry humor (wówczas już nie jestem pi*da :mrgreen:).

 

Żeby było jasne: nie dotyczy to sytuacji, w których dwa pasy zjeżdżają się w jeden - jestem przekonany, że na obu samochody powinny jechać równolegle i się zjeżdżać na zwężeniu, zamiast ustawiać się w kolejce na jednym pasie, ani sytuacji, w których ludzie stoją w kolejce niepotrzebnie, typu rondo i banda debili stojących w kolejce a wykorzystujących tylko jeden pas wyjazdowy z ronda, gdy dwa inne są puste...

 

A co do "wychowywania": nie robię tego, bo tego nienawidzę, a tych, którzy jadą lewym 70 km/h i nie zjadą, udusiłbym gołymi rękami :twisted:. Bo oni "wychowują" co do prędkości, a zapominają, że w Polsce jest ruch prawostronny i lewy pas jest do wyprzedzania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal masz racje - sa rozne sytuacje, sa rozne zachowania, w zaleznosci od kultury, temperamentu, sytuacji...

Ale to, ze takie sytuacje sie tworza jak na ww odcinku - to nie wina kierowcow! Nie jestem z W-wy, ale tak jest wszedzie. Urzedasy, ktore stawiaja znaki, maluja linie na jezdni itp. powinny takie problemy rozwiazac.

Oczywiscie - najlepszym w tej sytuacji jest jazda na zamek (suwak), ale - to nie zachod, to Polska wlasnie i jeszcze troche nam do przyjecia takiego modelu brakuje (choc jest coraz lepiej).

Ja - w zaleznosci od sytuacji i stanu nerwow - tez bylem juz gostkiem z misja (jak to opisal vert), bylem trabiacym i swiecacym i bylem objezdzajacym po trawie (po krzakach jeszcze nie). Wszystkich wiec rozumiem. Kim bede jutro - nie wiem, zalezy od sytuacji.

Ale - jeszcze raz powtarzam: to, ze takie sytuacje sa - to nie wina kierowcow!

A objechanie po trawie, jak sie czlowiek spieszy i wkurzy - mnie zawsze bawi! To rodzaj desperacji, ktory szanuje. Dlatego przepraszam tych, ktorych to nie smieszy, a - brawa dla verta: czlowiek jest czlowiek i czasem jak zwykly czlowiek z dusza i nerwem musi sie zachowac!

 

Na "Zachodzie" jest tak samo, choć nieco lepiej.

Tak samo - bo "znający kodeks" się również zdarzają.

Nieco lepiej - bo jest ich znacznie mniej.

 

Panowie!

Apeluję o "nie kopanie leżących" - co było również zamysłem autora wątku, jak sądzę.

 

Takie staromodne wezwanie o kulturę jazdy wykraczającą ponad obowiązujące przepisy. Przyjemnie jest wtedy jeździć Subaru.

 

Dobry, szybki, wspaniale się prowadzący samochód - ale bez wioski - w przeciwieństwie do BMW (też dobry samochód).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kultura - jestem zawsze! Ale czasem trzeba sie zachowac niekonwencjonalnie! Nie dlatego, ze jestem Subaru (to kultura najwyzsza!), ale dlatego, ze ma rozum i wybieram rozwiazanie, ktore nikogo nie kopie (bez wzgledu na to czy lezy czy nie), a mi pozwala szybciej dotrzec do celu. Bo mam ku temu srodki (Subaru). Ale powtarzam: tylko wtedy, gdy nikt inny na tym nie ucierpi (a ja zyskam)!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kultura - jestem zawsze! Ale czasem trzeba sie zachowac niekonwencjonalnie! Nie dlatego, ze jestem Subaru (to kultura najwyzsza!), ale dlatego, ze ma rozum i wybieram rozwiazanie, ktore nikogo nie kopie (bez wzgledu na to czy lezy czy nie), a mi pozwala szybciej dotrzec do celu. Bo mam ku temu srodki (Subaru). Ale powtarzam: tylko wtedy, gdy nikt inny na tym nie ucierpi (a ja zyskam)!!!

 

Hmmm... dobrze powiedziane; z naciskiem na to ostatnie zdanie :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...