Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Za kultura - jestem zawsze! Ale czasem trzeba sie zachowac niekonwencjonalnie! Nie dlatego, ze jestem Subaru (to kultura najwyzsza!), ale dlatego, ze ma rozum i wybieram rozwiazanie, ktore nikogo nie kopie (bez wzgledu na to czy lezy czy nie), a mi pozwala szybciej dotrzec do celu. Bo mam ku temu srodki (Subaru). Ale powtarzam: tylko wtedy, gdy nikt inny na tym nie ucierpi (a ja zyskam)!!!

 

Dośc enigmatyczne stwierdzenie- "nikt nie ucierpi"...

 

Jeżeli wskakujesz na początek kolejki wciskając się z lewego pasa, to wszyscy czekający na prawym będą w domu "o jeden samochód" później. Jeżeli takich "wciskających się" będzie pięćdziesięciu, to będą o pięćdziesiąt samochodów później.

Każdy z nas ma tego świadomość. To nie jest wiedza tajemna.

 

Zaden problem to zrobić. Nie potrzeba do tego nadzwyczajnego opanowania fajery - wystarczy nieco bezwzględności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galu - sytuacja opisana przez Ciebie w moim pojęciu nie mieści się w granicach określenia "nikt nie cierpi".

 

Ale jeśli mogę "wskoczyć" na początek kolejki i potem pójść ogniem, to już jest dla mnie ok - nikt nie dojeżdża później, a ja jestem wcześniej. Taką sytuację mam codziennie dojeżdżając do Trasy Toruńskiej - wiem, że przy Broniewskiego mogę wystartować na trasę w stronę Pragi z lewego pasa. I czasem tak robię - nikt nie cierpi, bo zanim oni zapną jedynkę, ja jestem przy Auchan po drugiej stronie Wisły :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łaaaale grzeszki. :twisted:

 

Śmiesznie jest zrobione jak się wyjeżdża z Al. Solidarności w prawo na Bankowy. Jest jeden pas wyjazdowy, dalej jest wysepka - jakby nie mozna było przeskoczyć na nastepne dwa pasy, żeby więcej ludzi wjechało, przecież mamy zielone... Idiotyzm tych, którzy to zrobili. A i tak ludzie jadą tak jak jest lepiej, trzeba poprawiać tych, którzy projektują nam drogi. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łaaaale grzeszki. :twisted:

 

Śmiesznie jest zrobione jak się wyjeżdża z Al. Solidarności w prawo na Bankowy. Jest jeden pas wyjazdowy, dalej jest wysepka - jakby nie mozna było przeskoczyć na nastepne dwa pasy, żeby więcej ludzi wjechało, przecież mamy zielone... Idiotyzm tych, którzy to zrobili. A i tak ludzie jadą tak jak jest lepiej, trzeba poprawiać tych, którzy projektują nam drogi. :twisted:

Tak jest - kierowca wybiera najlepsze wysjce! A obowiazkiem urzedasow jest stanac kilka godzin w takich miejscach, poobsrwowac, ponotowac i - wykonac!!! W przeciwnym wypadku, zawsze bedzie podzial na tych co mysla , na tych co kombinuja. na tych co maja lepsze samochody, na tych co ... akurat bardziej chca kupe od innych!!! Powtarzam z uporem maniaka: to wina zlych uregulowan, a nie kierowcow. (choc - nie przecze: wielu, bardzo wielu wsrod nich to chamy, czesto nacpane...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galu - sytuacja opisana przez Ciebie w moim pojęciu nie mieści się w granicach określenia "nikt nie cierpi".

 

Ale jeśli mogę "wskoczyć" na początek kolejki i potem pójść ogniem, to już jest dla mnie ok - nikt nie dojeżdża później, a ja jestem wcześniej. Taką sytuację mam codziennie dojeżdżając do Trasy Toruńskiej - wiem, że przy Broniewskiego mogę wystartować na trasę w stronę Pragi z lewego pasa. I czasem tak robię - nikt nie cierpi, bo zanim oni zapną jedynkę, ja jestem przy Auchan po drugiej stronie Wisły :mrgreen:

 

Rozumiem. I zgadzam się.

 

Ale to nie jest tak na dwupasmówce do Konstancina - tam jest korek potem - każdy dodatkowy samochód wciskający się "z lewej" spowalnia ruch kolejki i mnie, jako altruistic warrior*, wkur***.

 

*proszę sięgnąć do badań szwajcarskich psychologów od zachowań na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiesznie jest zrobione jak się wyjeżdża z Al. Solidarności w prawo na Bankowy. Jest jeden pas wyjazdowy, dalej jest wysepka

 

I to taka cholernie denerwująca wysepka, bo tylko namalowana na asfalcie :twisted:.

 

Ja tam nigdy nie wytrzymuję i wyłamuję się z kolejki, jeśli tylko mogę. A okazję mam co drugi dzień - na trening tamtędy jeżdżę :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest - kierowca wybiera najlepsze wysjce! A obowiazkiem urzedasow jest stanac kilka godzin w takich miejscach, poobsrwowac, ponotowac i - wykonac!!! W przeciwnym wypadku, zawsze bedzie podzial na tych co mysla , na tych co kombinuja. na tych co maja lepsze samochody, na tych co ... akurat bardziej chca kupe od innych!!! Powtarzam z uporem maniaka: to wina zlych uregulowan, a nie kierowcow. (choc - nie przecze: wielu, bardzo wielu wsrod nich to chamy, czesto nacpane...).

Tak samo mam jak wyjeżdżam od siebie, jest skrzyżowanie Żelaznej z Al. Solidarności. Jak chcesz skręcić z Żelaznej w lewo, w stronę sądu, to nie ma bata, tam nie ma podizału na "jakieś pasy" - amok. Jak na ironię to jest vis a vis urzędu dzielnicy Wola. :lol::mrgreen: To samo na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Królewskiej. Spróbujcie skręcić jadąc Marszałkowską od Bankowego w lewo w Królewską (godziny szczytu). Jak nie masz refleksu i fury, która się zbiera to zginąć łatwo. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest tak na dwupasmówce do Konstancina - tam jest korek potem - każdy dodatkowy samochód wciskający się "z lewej" spowalnia ruch kolejki

 

Czyli jest to dokładny przykład sytuacji dla mnie trudnej do zaakceptowania. Burzy się we mnie w takich momentach krew, tym bardziej, że większość kierowców robi to z premedytacją ("niech se frajerzy stoją, ja jestem sprytniejszy, a przy tym ważniejszy i przez to usprawiedliwiony")

 

Ale... no właśnie, jest "ale". Czasem człowiekowi się NAPRAWDĘ spieszy i... co wtedy? Choć mam kaca moralnego, też tak czasem robię :twisted:.

 

Wracając do grzechów - subaru daje cudowną możliwość unikania "wychowywania" (wyskoczenie zza blokującego i przeskoczenie go jest dziecinnie proste), albo odegrania się za próby wychowania (po paru sekundach ja jestem pierwszy i to ja kontroluję sytuację). I za to uwielbiam ten samochdód :twisted:

 

Ojcze Pollini - lepiej? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając z pracy stoimy sobie w pięknym korku przed światłami.... jest tylko jeden pas więc "lewoskręty" blokują jazdę na wprost i w prawo. Więc ja (skręcam w prawo) włączam redukor i sobie jednym kołem jadę chodnikiem. Krawężnik jest oczywiście poza zasięgiem większości aut... Wtym przypadku to RECYDYWA...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do grzechów - subaru daje cudowną możliwość unikania "wychowywania" (wyskoczenie zza blokującego i przeskoczenie go jest dziecinnie proste), albo odegrania się za próby wychowania (po paru sekundach ja jestem pierwszy i to ja kontroluję sytuację). I za to uwielbiam ten samochdód :twisted:

 

Ojcze Pollini - lepiej? :mrgreen:

Oj, zasłuzyłeś na pochwałę prowadzącego. :wink: :mrgreen: Ksiądz proboszcz daje Snickersy. 8) (znacie ten dowcip? :P ) Szczególnie ostatnie zdanie: "I za to uwielbiam ten samochdód :twisted: "... :mrgreen:

 

+Polini przez jedno "l". :wink: Co za głupi nick, musze go zmienić. :roll: :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, zasłuzyłeś na pochwałę prowadzącego. :wink:

 

Aż się zawstydziłem :oops:

 

:mrgreen:

 

Ksiądz proboszcz daje Snickersy. 8) (znacie ten dowcip? :P )

 

Znaaaaamy 8).

 

Szczególnie ostatnie zdanie: "I za to uwielbiam ten samochdód :twisted: "... :mrgreen:

 

Powinno było być (oprócz oczywiście braku literówki): "I za to RÓWNIEŻ uwielbiam ten samochód". Chociaż w codziennej jeździe ta pierwsza wersja jest najbardziej adekwatna :twisted:.

 

+Polini przez jedno "l". :wink: Co za głupi nick, musze go zmienić. :roll: :shock:

 

Czy głupi, czy nie, to jedna sprawa. Gorzej, że długi i trudny w pisowni :roll:. Ale już się przyzwyczailiśmy 8).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do grzechów - subaru daje cudowną możliwość unikania "wychowywania" (wyskoczenie zza blokującego i przeskoczenie go jest dziecinnie proste), albo odegrania się za próby wychowania (po paru sekundach ja jestem pierwszy i to ja kontroluję sytuację). I za to uwielbiam ten samochdód :twisted:

 

Ale ja też jeżdżę Subaru...

I choć tylko dupowozem - OBK 3.0 - to udaje mi się zablokować "spieszących się" - nawet w STI (choć cieszę się, że to są wyjątki - jeżeli chodzi o "próbujących").

 

Określenie gentleman pochodzi od gentle i man - staram się być gentle, kiedy to ja mam przewagę - kiedy ktoś mnie naciska, jestem zwykły, ordynarny man.

 

I zwykle mi to wychodzi.

 

Warto to brać pod uwagę korzystając ze swojej teoretycznej przewagi.

Czyż nie przyjemniej (i z mniejszym wstydem potem), jest z tej przewagi wspaniałomyślnie zrezygnować...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się zawstydziłem :oops:

 

Hehe...:wink: Wstydzioszek? :P

 

Czy głupi, czy nie, to jedna sprawa. Gorzej, że długi i trudny w pisowni :roll:. Ale już się przyzwyczailiśmy 8).

beznadziejny i jak większość moich nicków w róznych miejscach został wymyślony od niechcenia, beznadziejny... :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorytecie GALU drogi sytuacja konstancinska jest wyjatkowa.przy lewym pasie nie ma znaku ze:

zaraz zwezenie

ze to slepa jezdnia

ze zakaz wyprzedzania

brak nawet strzalek ze sie pas konczy.

ja o tym wiem bo jezdze tam codziennie i jade tak bo zawsze wjade przed kogos na koncu pasa wykorzystujac ciotowatosc kierowcow.korek rusza a cioty stoja i jedza gile z nosa.wiec spokojnie sobie wjezdzam i jestem do przodu pare aut.

jesli chodzi o wlasna przyzwoitos wydaje mi sie ze strasznie nie grzesze wykorzystuje tylko wlasny spryt mysle jednak ze nie cwaniactwo i ospalosc jedzacych gile ciot.

natomiat pytanie: widzisz przed soba wolny pas to grzecznie stajesz w korku?

czy jak juz jedziesz tym pasem i jedziesz w miare zwawo i nagle zajezdza ci droge jakis gosc to nie dostajesz amoku tylko usmiech posylasz i przepraszasz raczka?

hehe mysle Galu ze nie.No a z reszta poznales mnie wiec wiesz ze hamisko nie wychowane jestem prosto od BMW granatem oderwany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorytecie GALU drogi sytuacja konstancinska jest wyjatkowa.przy lewym pasie nie ma znaku ze:

zaraz zwezenie

ze to slepa jezdnia

ze zakaz wyprzedzania

brak nawet strzalek ze sie pas konczy.

ja o tym wiem bo jezdze tam codziennie i jade tak bo zawsze wjade przed kogos na koncu pasa wykorzystujac ciotowatosc kierowcow.korek rusza a cioty stoja i jedza gile z nosa.wiec spokojnie sobie wjezdzam i jestem do przodu pare aut.

jesli chodzi o wlasna przyzwoitos wydaje mi sie ze strasznie nie grzesze wykorzystuje tylko wlasny spryt mysle jednak ze nie cwaniactwo i ospalosc jedzacych gile ciot.

natomiat pytanie: widzisz przed soba wolny pas to grzecznie stajesz w korku?

czy jak juz jedziesz tym pasem i jedziesz w miare zwawo i nagle zajezdza ci droge jakis gosc to nie dostajesz amoku tylko usmiech posylasz i przepraszasz raczka?

hehe mysle Galu ze nie.No a z reszta poznales mnie wiec wiesz ze hamisko nie wychowane jestem prosto od BMW granatem oderwany.

 

"znaków nie ma...", "strzałek nie ma..." - jasne...

No, Britney Spears normalnie...

 

Ja już nie wiem co z Tobą zrobić - trzeba zacząć pracę u podstaw, żebyś wioski nie robił i to w moich okolicach - zaczynamy dziś w czasie lunchu. 8)

 

 

PS. To jakaś choroba z tymi "autorytetami" i innymi "osobistościami"? Ja rozumiem, że się niektórzy nabijają, ale Ty, Brutusie też...? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Renault Megane 1,5 diesel zakilowałem Yarisa :mrgreen:

 

WiS chcesz się pościgać z moim wymiataczem :wink:

 

Mojego byś nie zakillował... :twisted: Nooo, chyba, że by mi zgasł przy starcie - albo bym się zajmował właśnie kolanem pasażerki :wink:

 

Wpadłem na forum tylko przelotnie, ale ostatnie grzechy muszę wyznać:

1. Dojeżdżam pomalutku do świateł lewym, akurat zapala się zielone... z prawego rusza BMW5. Wykorzystałem przewagę i pokazałem klientowi zalety rolowanego. Spiął się tak, że mi radio silnikiem zagłuszył. Przede mną pojawił się jakiś zawalidroga, nie chciałem wpychać się na prawy, bo BMW było blisko... więc bawarczyk wyprzedził mnie i pooooszedł do przodu... ale zaraz były następne światła. Czerwone. Musiał ostro hamować, stanął już na lewym... a ja tym razem prawym pasem... pomału... żółte światło... i znowu rolowany. Tym razem poszedłem na maksa. Pewnie znów gość się wpienił, ale tym razem już nie nadążył...

2. Jak zobaczyłem za sobą dziób nowego Forestera, to jakoś tak odruchowo depnąłem... On też wyraźnie przyspieszył, ale niestety - wolnossący był. Biedak - Yarek mu uciekł! :lol: Gdyby nie to, że się spieszyłem, to bym stanął i go pocieszył, że Yarek specyficzny - a tak się pewnie gość załamie i sprzeda Subaru. Bo ono, panie, to wołowate jest... :mrgreen:

Może kupi RAV-kę... :roll:

 

W kwestiach kultury jazdy: teoretycznie zgadzam się z Gal-em, w praktyce niestety sam grzeszę. Tzn. namiętnie wciskam się w korek przed kierowników, którzy bieg wkładają dopiero wtedy, gdy kolumna już dawno odjedzie.

Mam też przynajmniej dwa razy dziennie taką oto sytuację: start ze skrzyżowania lewym z trzech pasów, który teoretycznie jest niby "na wprost", ale zaraz potem (jakieś 50 metrów za skrzyżowaniem) praktycznie zmienia się w lewoskręt - więc jadący prosto raczej stają na środkowym lub prawym. A po następnych trzystu metrach zjeżdżam w uliczkę w prawo. No i regularnie robię kaszanę, nawet jak się nie spieszę... Tzn. - lewy pas - i rura, żeby zdążyć do prawej przed konkurencją.

Ojcze Polini, kornie chylę głowę i proszę o stosowny wymiar kary.

Na swoją obronę mam tyle, że robię to wszystko przy użyciu ersatzów PRAWDZIWEGO samochodu, nawet bez turbo... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...