Skocz do zawartości

Do przejechania 1000km przy -25


shoshone

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

W tym roku wyz rosyjski zaatakowal akurat przed wyjazdem na narty w Alpy - prognoza pogody nie pozostawia zludzen: -25 :)

Jakies uwagi na co zwrocic uwage w dieslu przed wyjazdem? Tylko prosze nie pisac zeby nie jechac :)

 

Pozdrawiam,

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice 2 dni temu pojechali na Słowację. Co prawda citrenem berlingo HDI ale tez diesel. Zatankowali w Polsce na BP, rano po mrozie na slowacji -25 nie mogli odpalić bo filtr zamarzł. Rozmrozili suszarka po czym dolali 10% benzyny do ropy... i nastepnego dnia znowu zamarzl, dzis maja dolac diesel skyyda i zobaczymy.

Morał z tego taki, że weż sobie suszarke :D

 

Żartuje, polecam diesel skyyda, jak mialem diesla to lalem i paliwo które wczesniej zamarzalo przy -22, po dolaniu skyyda nie zamarzalo nawet w 25 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja subarowskim dieslem w takich temp nie jeździłem ale dieslem vw jeździłem przy większych mrozach i nie było problemu. Tylko najważniejsza sprawa to dodatek do ropy ja zawsze lałem "czarną strzałę" i nigdy nie było problemu. Na dowód zdjęcie ale przy troszkę niższej temp:

img00059201102220736.th.jpg

 

EDIT

A jeszcze jedno nie wiem jak się rozgrzewa diesel subaru ale w jettcie miałem dodatkowo elektryczną nagrzewnicę bo przy takich temp auto rozgrzewało się ledwie do połowy skali a przy postoju na jakichś mijankach wskaźnik temp cieczy spadał jeszcze niżej ale dzięki tej elektrycznej nagrzewnicy w środku zawsze było ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobre paliwo + sprawny akumulator :idea: :wink: oczywiście :P

 

ale faktycznie przy tych temperaturach może być hardcore :?

pamiętam że przy -23 chyba (dwa lata temu w zimie) wskaźnik temperatury oleju łapał połowę skali dopiero po jakiś 20-25km a po postoju na przejeździe kolejowym (bez gaszenia auta :idea: ) temperatura spadała do 1/4 skali :roll: co więcej - studziła go nawet jazda spokojna czyli raczej trzeba obroty w górze trzymać :P

no i w środku może być.. zimno :twisted::mrgreen: ale grzane zydle dają radę 8) :)

 

ps. ja się boję w sbd wlewać benzynę jako domieszkę do ropy.. może niepotrzebnie ale się boję :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na tyle nowe auto, że jedynie musisz zalać dobre paliwo i jazda w góry. Są przypadki, że jakiś diesel nie zapali ale to już z winy użytkownika, bo nie pilnuje filtra paliwa, akumulatora, ropy itp. Wlej sobie uszlachetniacz do ropy i śpij spokojnie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wybieram znowu na Bałkany, tam poza mrozami jeszcze jakaś katastrofa śnieżna (nadaje się do tematu białe z nieba leci):

Niedawno w bułgarskiej gazecie (sega) przeczytałem, że wojsko odkopujące autostradę z Bukaresztu do granicy z BG natknęło się na antenę samochodową wystającą ze śniegu. Wyłączyli te swoje maszyny i łopatami wykopali auto. W środku znaleźli dwie kobiety, które już utraciły świadomość. Jedna zmarła w drodze do szpitala.

Co zrobić, żeby uniknąć takiej sytuacji w śnieżycy? Tylko nie piszcie, żeby sobie czerwoną chorągiewkę na antenie powiesić, bo Subaru ma antenę nadrukowaną na tylnej szybie...

Tak naprawdę zdarzenie bardzo ponure...

Raz się w Bieszczadach przebijałem przez jakieś straszne zaspy, było bardzo nieprzyjemne... nie chciałbym drugi raz się z tym mierzyć.

shoshone: na pewno kanapki w aucie, termos, naładowana komórka z roamingiem i bez strachu, że się środki na koncie skończą (brzmi jak truizm, ale warto być pewnym), jakieś ciepłe ubrania pod ręką i dbać, żeby zawsze było dużo w baku. Mój znajomy już stał całą noc na Słowacji na autostradzie, bo ich zawiało - auto miał nowe, sprawne. Mówił mi, ile wtedy spalił, żeby się dogrzewać, ale zapomniałem, w każdym razie cieszył się, że paliwa i jedzenia miał pod dostatkiem.

Ja jechałem z Podkarpacia do Krakowa przy -27 (ale benzynką), wielkim problemem był zamarznięty płyn do spryskiwacza (wężyki pod maską, próbowałem jakoś je ogrzać ręką, ale pomógł dopiero zjazd na myjnię i postanie jakiś czas w środku z włączonym gorącym silnikiem). Bardzo dużo soli sypią w takich warunkach i przednia szyba robi się szybko biała (zwłaszcza, jak jedziesz za kimś), wtedy trzeba po prostu zjechac bezpiecznie na bok i przemyć szybę ręcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potwierdze zalety stosowaia dodatku do ropy, ze 3 lata temu zimowy diesel zablokowal mi filtr w civicu, po kilku godzinach w cieplym garazu puscil.

Potem dolewalem dodatek do diesla na zime i problem sie nie powtarzal.

Ale przy tej akcji bylo ok -30!

 

Milego wyjazdu :)

 

ps. Wez kable razruchowe na wsze

lki wypadek i linke holownicza zeby innych z zasp wyciagac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(ale benzynką), wielkim problemem był zamarznięty płyn do spryskiwacza (wężyki pod maską, próbowałem jakoś je ogrzać ręką, ale pomógł dopiero zjazd na myjnię i postanie jakiś czas w środku z włączonym gorącym silnikiem)

 

U mnie w takim wypadku pomaga na rozgrzanym juz silniku wylaczonie dmucahwy nawiewu i skrecenie na zimne powietrze tak zeby silnik sie grzal. Stojacw korku czekam az sie wentylator na chlodnicy wlaczy i od razu rozmarza :twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nawet nie przypuszcza jak bardzo daje w kość, kiedy spryskiwacz nie działa.

Wyprzedzanie każdego TIRa na takiej posolonej nawierzchni kończyło się białą przednią szybą i szorowaniem suchymi piórami, co oczywiście nic nie dawało, a nawet pogarszało sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jechałem z Podkarpacia do Krakowa przy -27 (...) Bardzo dużo soli sypią w takich warunkach i przednia szyba robi się szybko biała (zwłaszcza, jak jedziesz za kimś)

Solanka zamarza zależnie od wersji jakieś 10-17 stopni poniżej zera, poniżej tej temperatury masz suchy asfalt, ewentualnie pokryty lodem i zmrożonym śniegiemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jechałem z Podkarpacia do Krakowa przy -27 (...) Bardzo dużo soli sypią w takich warunkach i przednia szyba robi się szybko biała (zwłaszcza, jak jedziesz za kimś)

Solanka zamarza zależnie od wersji jakieś 10-17 stopni poniżej zera, poniżej tej temperatury masz suchy asfalt, ewentualnie pokryty lodem i zmrożonym śniegiemi.

 

Asfalt był suchy (prawie suchy?) i pokryty nalotem soli. Najbardziej nieprzyjemnie było od wjazdu do Małopolski (czyli gdzieś za Pilznem) a na obwodnicy Tarnowa już dramat - szyba się robiła biała co kilka minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wtedy musiało być już znacznie cieplej niż -27 :)

Tylko jak to wytłumaczyć zamarzniętym przewodom spryskiwaczy i kazać im się rozmrozić? :)

I skoro to nie solanka waliła po szybie to co?

-27 było rano, -29 między Krosnem a Jasłem, a potem, im bliżej południa (pory dnia) to już "wsio lato".

 

Dzisiaj w czeskiej telewizji pokazywali jak na jakimś osiedlu pękł wodociąg, woda rozlała się na parking i zamarzła unieruchamiając wszystkie zaparkowane tam auta. Warstwa lodu nie była gruba, tylko trochę chwyciła opony samochodów. Mieszkańcy osiedla czekają na ocieplenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada jest: nawet najbardziej wypasione dodatki do diesla nie pomogą przy zatkanym filtrze paliwa. Polecam zmienić takowy przed podróżą.

 

ps. zna ktoś jakiś dobry olej do rowerowego łańcucha na chłodne dni? bo mój to się kroić nożem da ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dzis HDI zamarzł - i to zamarzło paliwo. Niestety zatankowałem doś dawno jak było w miarę ciepło a że zbiornik mam 75L to zdążyłem wyjeździź 1/3. 2-3 dni temu dolałem 2L benzyny, wczoraj dolałem dodatku i DieselGolda ze Statoila co to ma dawać rade do -40. Ale chyba się nie wymieszało bo dziś rano było zimniej niż wczoraj (wczoraj -16, dziś -19) i juz nie poszło - już prawie zakręcił ale się przytkał i po ptokach. Filtr dość świeży.

Plus taki, że siedzę w biurze i pije piwko zamiast soczku :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dzis HDI zamarzł - i to zamarzło paliwo. Niestety zatankowałem doś dawno jak było w miarę ciepło a że zbiornik mam 75L to zdążyłem wyjeździź 1/3. 2-3 dni temu dolałem 2L benzyny, wczoraj dolałem dodatku i DieselGolda ze Statoila co to ma dawać rade do -40. Ale chyba się nie wymieszało bo dziś rano było zimniej niż wczoraj (wczoraj -16, dziś -19) i juz nie poszło - już prawie zakręcił ale się przytkał i po ptokach. Filtr dość świeży.

Plus taki, że siedzę w biurze i pije piwko zamiast soczku :mrgreen:

 

Ja dzisiaj o 5 rano walczyłem z moim D4D. Sąsiedzi mnie znienawidzili za to rzężenie ciemną nocą. Ale dyszel przegrał i odpaliłem dziada :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybieram się znów na Bałkany, czytając prognozy pogody i o tej wytrącającej się parafinie (dotychczas jeździłem benzynowymi) zamówiłem na nocleg po drodze hotel z parkingiem podziemnym. Mam nadzieję że w czasie jazdy mi ropa nie zamarznie (mam pół baku zwykłej z Orlena). Po drodze do granicy poza Orlenem mam jeszcze BP, nie wiem, które mniejsze zło wybrać? Do Statoila niestety z Polski B jest kawał drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(mam pół baku zwykłej z Orlena)

 

Pytałem wczoraj na Orlenie o parametry diesli i dowiedziałem się, że zwykły eko-ON ma niższą temperaturę krzepnięcie niż Verva-ON.

eko-ON powinien krzepnąć o ile dobrze pamiętam przy -35st.C, Verva-ON 3-4 stopnie mniej -31. Tak powinno być, a jak jest każdy widzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w Białce ok. 8-ej miałem -27*C, gospodarz mówił, że na jego termometrze było - 31.

Włączyłem vebasto na 30 min. i dopiero odpaliłem. Kręciłem dwa razy dłużej ale odpalił bez problemu. Paliwo z Orlenu zatankowane za Łodzią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam teraz Zimową odyseję Koperskiego.

U nich w samochodzie zaczynają się problemy jak temperatura spadnie poniżej -50 st.C.

I to zamarzają im płyny np. w mostach.

 

Raz mieli problem z paliwem i okazało się, że prawdopodobnie zatankowali właśnie letnie i zamarzało im w drodze co kilkanaście kilometrów --> sposób: odkręcić filtr, ugotować go w garnku z wodą, wydmuchać sprężarką z niego wszystko, wsadzić i przejechać kolejne kilkanaście km.

 

To takie małe OT ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...