Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Najgorsze chamstwo z jakim miałem do czynienia...
Pijany kierowca. :censored:

Najpierw myślałem, że gość się zakopał, sypał śnieg, ślisko na drodze, więc podjechałem do niego i faktycznie, z lekka utknął. Myślę, zapytam czy nie potrzeba pomocy, podjechałem zatrzymałem Subarkę, wyszedłem z auta i pukam na szybę. Ewidentnie gość jakiś dziwny, albo pijany, albo chory. 
On jak mnie zobaczył, zamknął się w aucie i brak reakcji na moją osobę, skręcił kołami i ile gazu w podłodze! Grzebie się i grzebie, moje szczęście, że odskoczyłem. W dosłownym słowa znaczeniu wskoczyłem do Subaraka - moje szczęście, że silnika nie wyłączyłem i zwiałem. Gość "Corsinką" się wygrzebał i na centymetry z moim Subaru i jedzie na drogę. Przed sobą ma most i dwa spore zakręty. Udało się sprawnie wlecieć przed niego i pojechałem na drugi zakręt, za którym ukazała się prosta droga i samochód. Zatrzymałem się i migam długimi kierowcy z naprzeciwka, żeby zapobiec tragedii. Patrząc na drogą, którą jechałem widzę Corse, która jedzie od lewej do prawej.
Kierowca Audi, któremu migałem zatrzymał się i pyta, o co chodzi. Więc mówię, że chyba gość pijany Corsą jedzie i faktycznie. Corsa się zbliża w naszą stronę, ale to jeszcze nic. Pijany skręca na "nasyp" niewielkiej zapory taranując szlaban i jedzie w stronę rzeki. Sytuacja trochę jak z amerykańskiego filmu. Patrzymy co się dzieje. Gość przejechał nasypem jakieś 200m i zatrzymał się przed barierkami i tylko ona dzieli Corsę od rzeki. Chwila przerwy i Corsa cofa... Całe szczęście Pijak skręcił kołami i zawiesił Corsinę na podwoziu, tyłem do nasypu i kawałek dalej rzeki.
Po chwili namysłu z kierownikiem Audi i jego pasażerem, idziemy zainterweniować. Włączyliśmy telefon na wszelki wypadek, żeby później nikt nie zarzucił nam kradzieży czy pobicia kierowcy Corsy. Idziemy nasypem a gość w Corsie piłuje na odcięciu, próbując wyjechać, jednak na nic jego starania. Jesteśmy przy jego aucie, chcemy otworzyć drzwi - zamknięte.
Ale tutaj kierowca daje nam szansę, otwiera okno! Kierowca Audi szybko wkłada rękę i otwiera rygiel drzwi od środka. Ja wkładam łapę do środka i wyciągam kluczki ze stacyjki...
Pytamy gościa co się dzieje, czemu się tak zachowuje, czy jest chory czy pijany?
Kilka chwil bez reakcji, za chwilę burknął: "Jestem chory."
Pierwsza moja myśl, cukrzyk, zachowanie podobne do tego o którym nas uczyli na Kursach Pierwszej Pomocy. Ale patrzymy na rękę, nie ma żadnej opaski z informacją o cukrzycy. Podejrzane! Więc drążę temat co pił, co palił, co zjadł.
Gość chyba pod natłokiem pytań burknął:
"Piłem, wódkę piłem...".
We mnie aż zawrzało... :czerwona: Jak można być tak skrajnie nieodpowiedzialnym.
Był tak pijany, że nie dał rady wyciągnąć nóg z auta... Miał szczęście, że nie zrobił nikomu krzywdy (ok. godz. 23.oo) i, że się nie utopił.
Po przyjeździe policji, znowu akcja. Zamknął drzwi, zatrzasnął rygiel, zamknął okno i poszedł spać... Policjant trochę zgłupiał ale i tak się do niego dostał. Później przy pomocy kolegi wyszarpali gościa z auta i na Izbę Wytrzeźwień.

Na drugi dzień w okolicznych gazetach i portalach informacyjnych czytam o tej sytuacji. Trzech młodych ujęło pijanego kierowcę bez prawa jazdy i z 3.27promila...
Jakiekolwiek światełko współczucia we mnie zgasło, baaa przerodziło się to w jeszcze większą niechęć i brak szacunku do pijanych wsiadających za kółko.
Utwierdziło mnie to w postanowieniu, że dobrze robię mając żelazną zasadę: Jadę - nie biorę ani pół łyka! Baa, staram się unikać nawet słodyczy z alkoholem jak jadę, chociaż niektórzy uważają to za skrajność i przesadę. 

To powinno być w dziale 'pomogłem na drodze' (innym oprócz tego kierowcy)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy już tego nie pisałem, ale...

Około 20 lat wstecz. Jadę oznakowanym radiowozem (kierowca) dojeżdżam do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Pali się czerwone. W poprzedzającym nas maluchu otwierają się drzwi pasażera i siedząca w nim kobieta usiłuje wysiąść. Auto rusza na czerwonym, a kobieta wlecze nogi po asfalcie. Ruszam włączając sygnały. Doganiam malucha, zrównuję się z nim, a kolega wystawiając latarkę (popularna marchewa) daje sygnał do zatrzymania. Kierowca malucha odbija w lewo usiłując zrzucić nas do rowu. Hamuję, ponownie doganiam i ponownie próbujemy zatrzymać auto. Gości drugi raz usiłuje nas zepchnąć. Mówię do kumpla, weź mossberga  i wywal w szybę bąkiem (guma). Podjeżdżam kolejny raz , a kumpel strzela w tylną szybę z przyłożenia. Szyba poszła. Gościu hamuje i zatrzymuje auto. W środku siedzi przerażona i również pijana żona, a na tylnym siedzeniu leży... roczne dziecko!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Paweł_P napisał:

po co drążyć temat?

To w zasadzie temat na odrębną lekcję, ale ostatnio nastąpiła zmiana przepisów i obecnie policja może nałożyć mandat na podstawie takiego właśnie nagrania (kiedyś tylko wniosek do sądu). Taki "odważny" kierownik może się więc szybko przekonać, że do dalszej eksploatacji jego auta potrzebuje nowego kierowcy... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko o przejazd na czerwonym. Tam jest lewo skręt na którym inni grzecznie stali. A Kierownikowi sie nie chcialo.

Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hak64 napisał:

To w zasadzie temat na odrębną lekcję, ale ostatnio nastąpiła zmiana przepisów i obecnie policja może nałożyć mandat na podstawie takiego właśnie nagrania (kiedyś tylko wniosek do sądu). Taki "odważny" kierownik może się więc szybko przekonać, że do dalszej eksploatacji jego auta potrzebuje nowego kierowcy... 

 

Kiedy były zmiany? Działa to już? Bo jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś mandat dostał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowelizacja obowiązuje od 15 listopada.

"w postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć jedynie, gdy:

1) schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia,

2) (uchylony)
3) stwierdzi popełnienie wykroczenia, w szczególności za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego lub urządzenia rejestrującego, a sprawca nie został schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, i nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu – w tym także, w razie potrzeby, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia. Nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego nie może nastąpić po upływie 60 dni od dnia ustalenia sprawcy wykroczenia".

Jak to rozumieć? Zapis o urządzeniach rejestrujących nie mówi, że muszą to być urządzenia organów kontrolnych, nie jest też obwarowany wymogiem legalizacji. Zatem urządzeniem rejestrującym może być telefon, aparat cyfrowy, kamera monitoringu, czy popularny rejestrator jazdy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomekmix napisał:

nie sądzę aby byli w stanie wszystkie ogarnąć

Od sądzenia są sędziowie. Przesłanie takiego nagrania musi spotkać się z reakcją organu. zatem jeśli to jest samo nagranie, to do autora trafia informacja, że niezbędne jest także złożenie zawiadomienia i żądania ukarania sprawcy. Po uzyskaniu takowego, wszczyna się postępowanie (jak na dotychczasowych zasadach, z tym, że obecnie można to zakończyć mandatem). Co do ogarnięcia wszystkich zgłoszeń, to nie ma powodów do obaw. Ogarną, bo muszą. Brak reakcji na zgłoszenie, wiąże się co najmniej z postępowaniem dyscyplinarnym wobec policjanta.   

2 godziny temu, Lawnowerman napisał:

i nie zachodzi watpliwosc....

Jeśli zachodzi, albo sprawca się nie przyznaje, to sprawa kierowana jest do sądu, a autor nagrania będzie świadkiem.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hak64 napisał:

Nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego nie może nastąpić po upływie 60 dni od dnia ustalenia sprawcy wykroczenia".

 

Kluczowe jest stwierdzenie o 60 dniach od ustalenia sprawcy wykroczenia, nie 60 dniach od ustalenia wykroczenia. Czasu mają więcej niż się wydaje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zodiak napisał:

Kluczowe jest stwierdzenie o 60 dniach od ustalenia sprawcy wykroczenia,

Tak, to kolejna istotna zmiana. W dotychczasowych przepisach była mowa o dwóch tygodniach, lub miesiącu (o ile policjant osobiście był świadkiem wykroczenia) i 180 dniach (w przypadku wykroczeń z fotoradaru), ale tam była mowa o terminie od zaistnienia zdarzenia. W nowelizacji wprowadzono termin liczony od ustalenia sprawcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Paweł_P napisał:

OK to dajcie znać jak będziecie znać z pierwszej ręki taki przypadek mandatowy bo moim zdaniem to jest lipa. 

Tylko w Żorach trzy w ciągu miesiąca (z tych co są mi znane z pierwszej ręki, bo do statystyk nie mam wglądu). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lawnowerman napisał:

I co powie w sadzie?

Mnie pytasz? Świadek powie to co widział, zapewne potwierdzi autentyczność nagrania, a może dorzuci swoją opinię o sprawcy. Jeśli sądzisz, że to mało, to najwidoczniej nie miałeś okazji uczestniczyć w takim przedstawieniu. Sama konieczność stawienia się w sądzie zabiera sporo czasu i nerwów, nierzadko też wymaga zmiany planów.  Świadomość, że mandat za jeden czyn to max 500 zł, za kilka czynów (zbieg wykroczeń) to max 1 tys zł, a sąd może sporo dołożyć (nawet 5 tys zł), też nie pomaga. Jak mawiają w reklamie Lotto: "żeby wygrać, trzeba grać". Ja powiem - nie pytaj, tylko sprawdź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam aferę w mediach na temat obsługi fotoradarów gdzie doszło do sytuacji w której nie było fizycznie ludzi do obsługi fotoradarów. Mało tego mandaty otrzymywało tylko kilka procent kierowców, więc jakoś średnio mi uwierzyć w sytuację w której organ w której jest mało ludzi do podstawowych czynności będzie zajmował się nagraniami z kamer przeciętnego użytkownika. Już widzę skalę tych nagrań, ilość będzie porażała, i teraz trzeba to jeszcze zweryfikować - słabo to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja potwierdzam że to działa ale wtedy jeszcze było na starych zasadach bo 2017 rok. nagrałem niebezpieczne zdarzenie podobne do tego co MKK wrzucił gdzie pacjent miał szanse na zatrzymanie się przed światłami a takiej próby nie zrobił i wymusił pierwszeństwo na jadących z przeciwka . Wtedy zadzwoniłem na 112 zgłaszając miejsce , jakie auto i nr rejestracyjny. I że mam nagranie z tego zdarzenia. Podczas rozmowy dostałem informacje aby udać się na komisariat konkretny z tym nagraniem, ale że zawsze nie było mi po drodze to po 3 tygodniach zadzwonił do mnie dzielnicowy z mojej gminy z prośbą o wstawienie się na komisariat w Andrespolu w celu przedstawienia dowodów wykroczenia którego byłem świadkiem bo dostał przykaz z komendy głównej aby mnie przesłuchać jako świadka i prosił o zabranie ze sobą materiału video. Podczas oględzin materiału potwierdził że to było niebezpieczne i chamskie i spisał protokół pouczając mnie że mogę utajnić swoje dane na co nalegał aby tak zrobić bo zdarzało się że cham z wykroczenia mając dostęp do danych zgłaszającego wybijał szyby świadkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie pytasz? Świadek powie to co widział, zapewne potwierdzi autentyczność nagrania, a może dorzuci swoją opinię o sprawcy. Jeśli sądzisz, że to mało, to najwidoczniej nie miałeś okazji uczestniczyć w takim przedstawieniu. Sama konieczność stawienia się w sądzie zabiera sporo czasu i nerwów, nierzadko też wymaga zmiany planów.  Świadomość, że mandat za jeden czyn to max 500 zł, za kilka czynów (zbieg wykroczeń) to max 1 tys zł, a sąd może sporo dołożyć (nawet 5 tys zł), też nie pomaga. Jak mawiają w reklamie Lotto: "żeby wygrać, trzeba grać". Ja powiem - nie pytaj, tylko sprawdź!



Co powie co widział?
Tył samochodu ten co na filmie?
Jak udowodnisz kto jechał jak nie ma na filmie twarzy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lawnowerman napisał:

Jak udowodnisz kto jechał jak nie ma na filmie twarzy?

Ja mam coś udowadniać? Masz problem z logicznym myśleniem? Sąd będzie dysponował dowodem w postaci zarejestrowanego wykroczenia, na którym widoczny jest konkretny samochód (czasem sprawca również, choć on o tym nie musi wiedzieć). To sprawca będzie musiał udowadniać, czy kierował osobiście, czy też samochód użyczył innemu kierowcy (w tym drugim przypadku, musi go wskazać). Powtórzę zatem: "nie pytaj tylko sprawdź"! 

 

2 godziny temu, GREGG napisał:

jak wygląda teraz możliwość ukarania za niewskazanie sprawcy (kierującego) przez właściciela auta,

Na dotychczasowych zasadach. Dostajesz i przyjmujesz grzywnę na klatę i jedynie ratujesz się przed punkcikami. 

3 godziny temu, tomekmix napisał:

Pamiętam aferę w mediach na temat obsługi fotoradarów gdzie doszło do sytuacji w której nie było fizycznie ludzi do obsługi fotoradarów... jakoś średnio mi uwierzyć w sytuację w której organ w której jest mało ludzi do podstawowych czynności będzie zajmował się nagraniami z kamer przeciętnego użytkownika.

Kolego, policjant nie zawsze musi karać za ujawnione przez siebie wykroczenie, ale musi reagować na żądanie ukarania zgłoszone przez obywatela, suwerena (do wyboru).  

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...