Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie myślę, że oprócz tęsknoty za PRL, u co niektórych pojawił się sentyment do FOZZ i Telegraf....

Z tego będą duuuuuuuuuże pieniądze, zwłaszcza że nasz dług ładnie drożeje i przebił 8%. I raczej na tym nie koniec...  

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, skwaro napisał:

Parę mitów lansowanych tutaj obalone, łącznie z sugerowaną olbrzymią różnicą między cenami ofertowymi a transakcyjnymi...

Niekoniecznie. Artykuł tylko stwierdza że w październiku obniżki nie widać, za to wzrost mdm zahamował:

Cytat

Na rynku wtórnym w większości analizowanych miast ceny utrzymały się na wrześniowych poziomach. Jedynie w Gdańsku i Łodzi ceny spadły o ok. 1 proc. mdm.

Wróżenie z tego cen na przyszłość jest dokładnie wróżeniem. Z jednej strony mamy spadek udzielanych kredytów, czyli malejący popyt, z drugiej prawdopodobne wstrzymanie przez deweloperów nowych inwestycji, do tego dochodzą kłopoty obecnych świeżych właścicieli ze spłatą kredytu niwelowane w pewnym stopniu przez wakacje kredytowe do końca 2023.

Co z tego tygla wyniknie?  Ja nie mam pojęcia. A we wszelkie analizy specjalistów publikowane w necie, czy to od kursów walut, czy cen mieszkań, to jakoś nie wierze. Jakby byli tacy mądrzy to by zainwestowali z zyskiem zamiast publikować teksty na portalach.

Może ankieta? :ph34r:

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Jaca68 napisał:

Niekoniecznie. Artykuł tylko stwierdza że w październiku obniżki nie widać, za to wzrost mdm zahamował

Miałem na myśli wróżby o korektach 40% jeszcze pod koniec tego roku czy o kosmicznej różnicy między ofertowymi a transakcyjnymi, co obecnie na wtórnym jest na poziomie 2%. 

Edytowane przez skwaro
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jaca68 napisał:

Niekoniecznie. Artykuł tylko stwierdza że w październiku obniżki nie widać, za to wzrost mdm zahamował:

Wróżenie z tego cen na przyszłość jest dokładnie wróżeniem. Z jednej strony mamy spadek udzielanych kredytów, czyli malejący popyt, z drugiej prawdopodobne wstrzymanie przez deweloperów nowych inwestycji, do tego dochodzą kłopoty obecnych świeżych właścicieli ze spłatą kredytu niwelowane w pewnym stopniu przez wakacje kredytowe do końca 2023.

Co z tego tygla wyniknie?  Ja nie mam pojęcia. A we wszelkie analizy specjalistów publikowane w necie, czy to od kursów walut, czy cen mieszkań, to jakoś nie wierze. Jakby byli tacy mądrzy to by zainwestowali z zyskiem zamiast publikować teksty na portalach.

Może ankieta? :ph34r:

Tutaj ciekawy głos w zakresie kredytów:

 

Banki już nie będą masowo udzielać kredytów hipotecznych. Ani teraz, ani w przyszłości (msn.com)

 

Takiego boomu w nieruchomościach jak w latach 2018-2022 już nigdy nie będzie. Przynajmniej nie przed 2030.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skwaro napisał:

Miałem na myśli wróżby o korektach 40% jeszcze pod koniec tego roku czy o kosmicznej różnicy między ofertowymi a transakcyjnymi, co obecnie na wtórnym jest na poziomie 2%. 

Były takie wróżby i  byłaby znacząca korekta (10-30% zależnie od lokalizacji) gdyby nie wakacje kredytowe. Pisałem już o tym, jak rząd wpływa na rynek nieruchomości, sztucznie podtrzymując ceny.

Nie ma spadków, będzie za to mega inflacja i stagnacja cenowa nieruchomości - czyli de facto spadek wartości mieszkań przy tak wysokiej inflacji.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, maciek323 napisał:

Były takie wróżby i  byłaby znacząca korekta (10-30% zależnie od lokalizacji) gdyby nie wakacje kredytowe. Pisałem już o tym, jak rząd wpływa na rynek nieruchomości, sztucznie podtrzymując ceny.

Nie ma spadków, będzie za to mega inflacja i stagnacja cenowa nieruchomości - czyli de facto spadek wartości mieszkań przy tak wysokiej inflacji.   

Przy tak niskim odsetku zagrożonych kredytów (zaleganie z min. 2 ratami) to nic innego jak myślenie życzeniowe. Wystarczy porównać z 2008 gdzie w CDOsach ukryli niespłacalne nawet 80% kredytów, a nawet wtedy, przy tak olbrzymim krachu na całym świecie, średnia redukcja cen u nas wyniosła 24% procent. I to tylko chwilowo szybko się odbiło. A opowiadałeś o redukcji nawet o 40%... 

Edytowane przez skwaro
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, skwaro napisał:

Przy tak niskim odsetku zagrożonych kredytów (zaleganie z min. 2 ratami) to nic innego jak myślenie życzeniowe. Wystarczy porównać z 2008 gdzie w CDOsach ukryli niespłacalne nawet 80% kredytów, a nawet wtedy, przy tak olbrzymim krachu, średnia redukcja cen wyniosła 24% procent. A opowiadałeś o redukcji nawet o 40%... 

Odsetek zagrożonych kredytów bardzo niski.... ale po 3-4 miesiącach od podniesienia stóp. To trzeba by zbadać po roku, po dwóch - gdyby nie zastosowano wakacji kredytowych.

40% było możliwe - w niektórych lokalizacjach, przy niektórym typie nieruchomości. Wiadomo że nie w stolicy i nie na 1-2 pokoje. Takie mieszkania ludzie kupują jako lokatę kapitału i jako inwestycje.

Teraz wg przewidywań analityków - do 2025 całkowite zatrzymanie wzrostów cen, jeśli nie spadki. Ile wyniesie skumulowana inflacja od 2021 do 2025? jak myślisz? Bo ja sądzę że 40% to minimum. No to masz tę mityczną redukcję 40%. Zrealizowaną w inny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maciek323 napisał:

Odsetek zagrożonych kredytów bardzo niski.... ale po 3-4 miesiącach od podniesienia stóp. To trzeba by zbadać po roku, po dwóch - gdyby nie zastosowano wakacji kredytowych.

40% było możliwe - w niektórych lokalizacjach, przy niektórym typie nieruchomości. Wiadomo że nie w stolicy i nie na 1-2 pokoje. Takie mieszkania ludzie kupują jako lokatę kapitału i jako inwestycje.

Teraz wg przewidywań analityków - do 2025 całkowite zatrzymanie wzrostów cen, jeśli nie spadki. Ile wyniesie skumulowana inflacja od 2021 do 2025? jak myślisz? Bo ja sądzę że 40% to minimum. No to masz tę mityczną redukcję 40%. Zrealizowaną w inny sposób.

Cherry picking mający uzasadnić tezę? :)

 

A ten okres co sobie wybrałeś też się ma nijak do wzrostów cen mieszkań bo r-d-r na 2022 jest nadal wzrost. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Blixten napisał:

 

 Napiszcie coś o działkach, bo te mieszkania nudne są już :P 

;) 

Nie interesowałem się czy jest ruch w temacie, ale działki w mojej okolicy w 2 lata podrożały średnio o 150k za 1000m2...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjdzie recesja, zabraknie funduszy europejskich ... to będzie już górki, nie tylko z nieruchomościami. Bankructwa, nacjonalizacja i finalnie wyjście z UE.

 

Oczywiście nikomu mieszkającemu, pracującemu, inwestującemu w Polsce tego nie życzę. Ale taki scenariusz jest możliwy i niestety prawdopodobieństwo jego realizacji, choć nadał małe, to jednak stale rośnie.

 

PS

Jutro napiszę coś bardziej optymistycznego, np. że na Węgrzech też mają prze... chlapane. A w Japonii to już w ogóle ;) Bieda, aż piszczy.

Edytowane przez subleo
  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, subleo napisał:

Bankructwa, nacjonalizacja i finalnie wyjście z UE.

Repolonizacja jakoś ostatnio nie jest głoszona, dziwne. Bankructwa dotyczą tylko nieudaczników nie umiejących przyssać się do państwowego cyca. Wyjście z UE - dokąd właściwie miało by nastąpić? Tacy sprytni jak w GB to my nie jesteśmy, żeby wyjść z UE na swoje wyspy i jeszcze żeby pozostali za to zapłacili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Szürkebarát napisał:

Wyjście z UE - dokąd właściwie miało by nastąpić?

 

Mądrzy słusznie zapytają: Dokąd pójdziemy?

 

A rządzący wpierw zrobią czyli wyjdą ... a dopiero później się będą zastanawiać ;) 

 

Zróbmy a później się zobaczy ;) 

  • Lajk 1
  • Facepalm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruscy pomogli UK wyjść z UE, a nam w 2015 zmienić władzę, gdyby nie ich uwikłanie w Ukrainie kto wie co byśmy teraz mieli... 

 

A swoją drogą to dziwnie cicho o zeznaniach Falenty...

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, skwaro napisał:

Tu na forum... 

To nie wątek polityczny, a gospodarczy, więc po co się rozwijać?

Nawet zakładając udział służb rosyjskich w aferze, to PiS pewnie i tak by wygrał bez tego.

Nota bene z punktu widzenia Rosji i jej interesów - stawiając na PiS strzelili sobie w kolano. Jasne Polska się osłabiła - gospodarczo, na arenie międzynarodowej itp. Ale po 24.02 rząd PiS wykazał się wielkim wsparciem dla Ukrainy, militarnym, gospodarczym, politycznym, większym niż ktokolwiek mógłby przypuszczać i to od samego początku konfliktu. Więc czy Putin aż tyle ugrał dla siebie, przyjmując że to jego służby stoją za wzmocnieniem PiSu? Gdyby u władzy w Polsce był ktoś w rodzaju Orbana, bardziej neutralny w tym konflikcie, to wtedy scenariusz Putina miałby sens i przyniósł mu realne korzyści.  Oczywiście w czasie afery podsłuchowej pewnie nie planowali jeszcze specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, ale przewidujący mąż stanu planuje na 5-10 ruchów do przodu. 

Jesli ktoś tu wygrał to tylko Kaczyński et consortes, bo może rzeczywiście ruscy im pomogli, a ci dorwali się do władzy i robią z nią to co uważają, spełniają swoje chore ambicje plus napychają kieszenie. Ale w polityce międzynarodowej działają zupełnie nie po myśli Putina.  Niby osłabiają UE, osłabiają Polskę, dążą do Polexitu, ale zarazem stanowią potęzne, ogromne, wsparcie dla Ukrainy. To nie chodzi nawet o to co oddaliśmy fizycznie. Bez Polski jako bazy, hubu przeładunkowego, poligonu szkoleniowego dla Ukrainców, wielkiego szpitala, miejsca dla 4 mln uchodźców i 1000 innych ról które spełniamy Ukraina by tyle nie wytrzymała. Starczyła by ścisła neutralność Polski. Samo wsparcie przez Słowację i Rumunię by nie wystarczyło. Zresztą dystansujaca się Polska spowodowałaby też inne podejście państw europejskich, szczególnie Europy Wschodniej. 

Wnioski z afery podsłuchowej? Putin przegrał, Kaczynski wygrał, cenę tych zabaw jak zwykle zapłacą Polacy, na razie w hiperinflacji, zimnie i braku energii i jej szalonych cenach, a w czym jeszcze - to jeszcze później zobaczymy. Wybory 2023 zapowiadają się ciekawie. Na pewno będzie sporo akcji wywiadowczych, być może różne ataki terrorystyczne, akcje typu false flag itp.

Urząd Ochrony Konstytucji w Niemczech jasno mówi o takich zagrożeniach w najbliższym czasie na terenie BRD. Tym bardziej wystąpią one w Polsce.

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, FOR CVT napisał:

Podstawy ekonomii w wykonaniu blogoslawionych ust Prezesa

 

 

 

tapatalked

Sezamu nie mają, bo to z innej bajki niż ta Kaczyńskiego. Jest jednak wspólny punkt tych dwóch bajek - jedno i drugie bogactwo pochodzi z zaboru.

 

W swojej fantasmagorii mają Glapińskiego osadzonego na stolcu prezesa NBP, który wygłasza że mają nieograniczoną ilość pieniędzy.

Edytowane przez Szürkebarát
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, skwaro napisał:

 

A swoją drogą to dziwnie cicho o zeznaniach Falenty...

Grzanie się po 8 latach taśmami Falenty też jest ślepą uliczką dla opozycji. To nie jest dzisiaj już tak istotne, odkopywanie tematów sprzed 8 lat. Nawet jesli wygrali dzięki pomocy służb ruskich, to nie idą na ich smyczy, co chyba jest dla wszystkich jasne.

Dokonali mocnego zwrotu, coś jak Piłsudski który wypłynął na wielkie wody dzięki państwom centralnym a potem zerwał się z ich smyczy i zaczął działać samodzielnie, wbrew interesom swoich wcześniejszych mocodawców. 

 

Ciągłe gadanie o taśmach nie przybliży opozycji do wygranej. Polaków interesują dziś inne rzeczy i rozwiązywanie dzisiaj narastających problemów, a nie historie sprzed 8 lat. Chyba  że kolejny raz chcą przegrać, praktycznie mając wygraną w kieszeni bez żadnych starań. 

PO potrafi przegrać wybory które są praktycznie nie do przegrania - vide Komorowski vs Duda.  Komorowski który był najprzyzwoitszym i pewnie najlepszym prezydentem III RP nie przegrał przez taśmy Falenty, tylko przez idiotów z własnego obozu politycznego. Szkoda Polski, szkoda chłopa tym bardziej że przegrał z kimś takiego formatu jak Duda...

 

Ruskie służby na politykę wpływają i będą wpływać choćby maile Dworczyka i Obajtka. W zanadrzu pewnie trzymają dużo mocniejsze materiały, bo nie wątpię że je mają. 

Ciekawe jakie dokumenty i haki mają na ludzi PiS    CIA i Ukraińcy, że PiSowcy tak pięknie tańczą na smyczy wielkiego brata w sprawie Ukrainy, często wbrew własnemu elektoratowi, a nawet wcześniej prezentowanym poglądom - nie kto inny jak Kaczynski i Duda zwracali mocno uwagę na historyczne i polityczne znaczenie Wołynia. Ale starczył jeden telefon z ambasady, czy z Białego Domu i wyparli się swoich poglądów i dużej części elektoratu. Tak samo wystarczy jeden telefon z ambasady czy Białego Domu i zaczną przerzucać polskie dywizje na drugą stronę Bugu, bo zrobią wszystko żeby utrzymać władzę i przychylność wielkiego brata.

 

Kuchcinski pedofil który urzędował na podkarpaciu, a taśmy z jego wyczynami ma SBU (wg słów agenta CBA wypowiedzianych kilka lat temu)  znowu wrócił do łask i na najwyższe stanowiska. Przypadek? Nie sądzę.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...