stach1111 Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajax Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 (edytowane) Edycja moderatora, mało śmieszny żart... Edytowane 10 Stycznia 2013 przez Aga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 Pierwsza lekcja Pani do Jasia: -Jak się nazywasz -nazywam się tak jak to co Pani codziennie wkłada do buzi. -Oj wkurzasz mnie Kutasowisz? -Nie,Łyżeczkowski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KamilP Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 ajax, chyba brakuje mi dystansu.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 ajax, chyba brakuje mi dystansu.. Przeproś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imgw Opublikowano 10 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2013 Edycja moderatora, mało śmieszny żart... az sie przestraszylem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikad Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KamilP Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KamilP Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 Aga, Rozrabiara - bez urazy.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staropramen Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 najs Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stach1111 Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QQ Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 prawda, tak samo jak poniższe: Kto rano wstaje... ten leje jak z cebra Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hemi112 Opublikowano 11 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2013 jade przez miasto,krzyżówka,z naprzeciwka stoi na czerwonym auto do lewoskrętu,jest godzina 18 a on bez świateł,mrugam mu,zeby zapalił ,a ten machnął z podziekowaniem i zapina pasy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 - Kurde, ale ja jestem nieszczęśliwa. Prawdopodobnie nikt mnie nie lubi... - Adela, nie mów tak! - Jak? - "Prawdopodobnie". Rzeczy wielkie składają się z rzeczy małych... Kobieto, Twoje dupsko składa się z ciasteczek, a nie jednego dużego świątecznego obiadu! Mój sąsiad popełnił samobójstwo. Zamknął garaż, wsiadł do auta i włączył silnik. Niestety miał Priusa więc biedak męczył się 9 dni po czym umarł z odwodnienia. - Ilu mieszkańców Łodzi potrzeba by wymienić żarówkę? - Ani jednego, Łódź lepiej oglądać po ciemku. Kiedy byłam mała marzyłam, że przyjedzie książę i mnie zabierze. Teraz o tym marzy mój mąż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staropramen Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 (edytowane) to o ciasteczkach dobre Facetowi dzwoni komórka. Odbiera i słyszy: - Cześć, Stefan. Co u ciebie? - Nie mogę teraz rozmawiać. Wypełniam obowiązek małżeński. - Ale ty przecież nie jesteś żonaty! - Cudzy wypełniam... Przychodzi facet do seks shopu, kupuje lalę dmuchaną. Wybiera, przebiera, w końcu rzuca jedną na ladę i mówi: - Wezmę tę, tylko niech mi pani sprawdzi datę produkcji. Sprzedawczyni szuka i szuka. W końcu mówi:15.11.2006 - O k..., tylko nie skorpion! Mąż wraca wcześniej z delegacji... wpada do domu... zagląda pod łóżko... na balkon i... nic... nikogo nie ma... podchodzi do żony i głaszcząc ją czule po włosach mówi: - Starzejesz się kochana... Edytowane 12 Stycznia 2013 przez Staropramen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nerqo Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Panowie "you made my day" dziękuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staropramen Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 to jeszcze mój idol ostatnich dni wreszcie jakaś osobowość w mediach! bez zbędnego nadymania się, ochów i achów ja poproszę o więcej Piotrka w telewizji! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tedimy99 Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Pewnego razu do Krakowa przyjechał słynny malarz. Obudziwszy się następnego dnia pomyślał, co zobaczę interesującego to namaluję to.Wybrał się więc na spacer.Przechodząc obok piekarni zobaczył piekarza który przypiekł za bardzo chleb. Wrócił do hotelu i namalował to.Kolejny spacer nad Wisłę i widzi strażaków wyciągających topielca z rzeki ,który już nie żył.Znów wrócił i namalował.Kolejny dzień pobytu i kolejny spacer , tym razem zainspirowała go młoda dziewczyna z dużym brzuchem ciężarnym siedząca na ławce i rozpaczliwie płacząca , więc postanowił i to uwiecznić . Po tym postawił te trzy obrazy przed sobą i pomyślał ; podpiszę je jednym wspólnym tytułem , wiecie jakim? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotruś Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Pewnego razu do Krakowa przyjechał słynny malarz. Obudziwszy się następnego dnia pomyślał, co zobaczę interesującego to namaluję to.Wybrał się więc na spacer.Przechodząc obok piekarni zobaczył piekarza który przypiekł za bardzo chleb. Wrócił do hotelu i namalował to.Kolejny spacer nad Wisłę i widzi strażaków wyciągających topielca z rzeki ,który już nie żył.Znów wrócił i namalował.Kolejny dzień pobytu i kolejny spacer , tym razem zainspirowała go młoda dziewczyna z dużym brzuchem ciężarnym siedząca na ławce i rozpaczliwie płacząca , więc postanowił i to uwiecznić . Po tym postawił te trzy obrazy przed sobą i pomyślał ; podpiszę je jednym wspólnym tytułem , wiecie jakim? Za późno wyciągnięty ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tedimy99 Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotruś Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Nie pamietam, czy się nie powtarzam, ale to jest mój ulubiony "branżowy" dowcip : Pewien zbieracz instrumentów ludowych z Poznania odwiedził sklep muzyczny w Lublinie. Przechadza się po sklepie wśród instrumentów i pyta sprzedawcę - czy macie może garbowaną kozią skórę na tradycyjne polskie dudy? Sprzedawca odpowiada: nie, niestety, nie mamy ... - Hhhmmm ale pipidówa, nic tu nie ma. Łazi z założonymi rękami dumny kolekcjoner instrumentów z Poznania i panoszy się po Lubelskim sklepie.... - A może macie skorupę żółwia odpowiednią na kongijskie conga niskotonowe? Sprzedawca, już mocno spocony odpowiada: - bardzo mi przykro, ale tego asortymentu również nie mamy na stanie... - No jasne! co za dziura! Skąd mi przyszło do głowy, że w tej pipidówie cokolwiek zdołam kupić! Hańba nic tu nie macie! Sprzedawca wyciera pot z czoła, obgryza ze zdenerwowania paznokcie... No to może, do cholery, chociaż znajdzie się trochę włosia z końskiego ogona na smyczek do skrzypiec? Sprzedawca: nie, niestety, włosia też nie posiadam, ale mogę Panu zaoferować świeżutkie krowie pizdy do niemieckich harmonijek ustnych... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pucu Opublikowano 12 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2013 Pewnego razu do Krakowa przyjechał słynny malarz. Obudziwszy się następnego dnia pomyślał, co zobaczę interesującego to namaluję to.Wybrał się więc na spacer.Przechodząc obok piekarni zobaczył piekarza który przypiekł za bardzo chleb. Wrócił do hotelu i namalował to.Kolejny spacer nad Wisłę i widzi strażaków wyciągających topielca z rzeki ,który już nie żył.Znów wrócił i namalował.Kolejny dzień pobytu i kolejny spacer , tym razem zainspirowała go młoda dziewczyna z dużym brzuchem ciężarnym siedząca na ławce i rozpaczliwie płacząca , więc postanowił i to uwiecznić . Po tym postawił te trzy obrazy przed sobą i pomyślał ; podpiszę je jednym wspólnym tytułem , wiecie jakim? Za późno wyciągnięty ... hahaha dobre ;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się