BMW 116i - mały silnik (ale przynajmniej turbo), automat zaskakująco dobrze sobie radzi z tą potężną mocą 130 kilku kucy, przy normalnej jeździe zachowuje się bardzo gładko, a jak ktoś lubi - zawsze można zmienić na sport, co zmiena charakterystykę auta na bardziej drapieżną (zmieniają się nie tylko ustawienia skrzyni), bardzo przyjemnie mi się tym jechało na trasie Kraków-Poznań, wyprzedzanie wygodniejsze niż w mocniejszym manualu
BMW 328i GT - ta sama skrzynia i niezła elektrownia pod maską (choć to tylko 2 litry), tutaj zdecydowanie bardziej czuć różnicę między sportem i komfortem
BMW 535i - zdecydowanie najlepsze połączenie skrzyni z silnikiem, dodatkowo manetki przy kierownicy więc znacznie więcej możliwości zabawy, już w trybie komfort nie jest to grzeczne auto (choć można nim się wygodnie i cicho toczyć) natomiast tryb sport powoduje przyjemne mrowienie na karku
Automaty BMW są bardzo wszechstronne, pozwalają na wygodne przemieszczanie się z pkt. A do B i na dynamiczny powrót w razie potrzeby. Dawka emocji zależy od tego z jakim silnikiem się je połączy
Ciekawostka - największe spalanie miałem w 3GT (11/12 litrów na 100 km w trasie), ale jako jedyna ma xDrive więc powiedzmy, że jest trochę usprawiedliwiona.
Audi A8 4.2 TDI - dłubnięty na 400 koni z małym haczykiem, DSG zmienia biegi odczuwalnie sprawniej od automatu BMW, jak trzeba to będzie delikatny i wyrafinowany, ale w każdej chwili może stać się narowisty i drapieżny. Natomiast Audi - świetny, dopracowany samochód tylko brakuje tego sznytu, który ma BMW