Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, ten dowcip jest stary i nie wywołuje raczej salw śmiechu :wink:

 

ale jego tajemniczość powoduje wzrost ciekawości u użytkowników forum :wink:

 

Pewnie, że tak.

Wycięcie czegoś przez moda to +1000 do atrakcyjności tego czegoś :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien zbieracz instrumentów ludowych z Poznania odwiedził sklep muzyczny w Lublinie. Przechadza się po sklepie wśród instrumentów i pyta sprzedawcę

- czy macie może garbowaną kozią skórę na tradycyjne polskie dudy?

Sprzedawca :shock: odpowiada: nie, niestety, nie mamy ...

- Hhhmmm ale pipidówa, nic tu nie ma. Łazi z założonymi rękami dumny kolekcjoner instrumentów z Poznania i panoszy się po Lubelskim sklepie....

- A może macie skorupę żółwia odpowiednią na kongijskie conga niskotonowe?

Sprzedawca, już mocno spocony odpowiada: - bardzo mi przykro, ale tego asortymentu również nie mamy na stanie...

- No jasne! co za dziura! Skąd mi przyszło do głowy, że w tej pipidówie cokolwiek zdołam kupić! Hańba nic tu nie macie! Sprzedawca wyciera pot z czoła, obgryza ze zdenerwowania paznokcie...

No to może, do cholery, chociaż znajdzie się trochę włosia z końskiego ogona na smyczek do skrzypiec?

Sprzedawca: nie, niestety, włosia też nie posiadam, ale mogę Panu zaoferować świeżutkie krowie pizdy do niemieckich harmonijek ustnych... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien zbieracz instrumentów ludowych z Poznania odwiedził sklep muzyczny w Lublinie. Przechadza się po sklepie wśród instrumentów i pyta sprzedawcę

- czy macie może garbowaną kozią skórę na tradycyjne polskie dudy?

Sprzedawca :shock: odpowiada: nie, niestety, nie mamy ...

- Hhhmmm ale pipidówa, nic tu nie ma. Łazi z założonymi rękami dumny kolekcjoner instrumentów z Poznania i panoszy się po Lubelskim sklepie....

- A może macie skorupę żółwia odpowiednią na kongijskie conga niskotonowe?

Sprzedawca, już mocno spocony odpowiada: - bardzo mi przykro, ale tego asortymentu również nie mamy na stanie...

- No jasne! co za dziura! Skąd mi przyszło do głowy, że w tej pipidówie cokolwiek zdołam kupić! Hańba nic tu nie macie! Sprzedawca wyciera pot z czoła, obgryza ze zdenerwowania paznokcie...

No to może, do cholery, chociaż znajdzie się trochę włosia z końskiego ogona na smyczek do skrzypiec?

Sprzedawca: nie, niestety, włosia też nie posiadam, ale mogę Panu zaoferować świeżutkie krowie pizdy do niemieckich harmonijek ustnych... :roll:

 

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Dowcip ma chyba ze sto lat ale jest debeściak :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:

- Oj ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?

- No...

- Daj płaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz

wytrzemy... pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowała cię w pracy.

- No...

- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię

brudził w autobusie... nie przejmuj się.

- No...

- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć,

biedaku...

- No...

- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem.

- No....

- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!

- No..... kombinuj kobieto kombinuj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...