Skocz do zawartości

Colin McRae R.I.P. [*]


akow

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj póżnym wieczorem wbilem jeszcze na bbc uk i jednak wszystko na to wyglądało...

 

['] [']

 

wyspy mają wielkiego pecha :sad: jakieś 3 lata i 3 wielkich zawodników odchodzi...

mi sie najbardziej podobalo to jak wyrabiał niewyarygodne rzeczy,czasem poganiał to Tomi,Marcus, i Carlos nie mieli nic do powiedzenia. najbardziej zepamiętam takie akcje jak 3 wygrane z rzędu w 2001. koncertowe.

warto odnotować: ostatnie zwysięstwo: Safari 2002 Ford Focus

 

tak wygląda moje wspomnienie Colina:

1c313642c051342326ecaff97f073d96.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 488
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ile osob z tego forum (bez uzywania google) jest w stanie powiedziec dlaczego Juan Manuel Fangio w pewnym momenci zostal wylacznie kierowca wyscigowym?

 

O ile dobrze pamiętam, to nie chciał, żeby od niego zależało życie członka jego załogi, ale mogę się mylić. I oczywiście momentem przełomowym był jakiś dzwon. Historia Fangio jest opisana w książce Zasady.

 

Ale ja nie o tym. Nie wiem, czy to poprawiła się sprawność portali motorsportowych, czy też ten rok jest jakiś feralny: ostatnio nie ma miesiąca, żeby Autoklub nie doniósł o jakimś tragicznym wypadku związanym z motorsportami...

 

Ciekawe, kiedy Slashdot poda informację, że zginął ,,ten koleżka od Colin McRae Rally''.

 

r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łzy w oczach.

 

Pasjonując się wieloma dyscyplinami wszyscy mieliśmy swoich idoli. Niedoścignionych bogów święcących triumfy na swoich arenach.

Dla mnie koszykówka była takim źródłem natchnienia. Chciało się czarować jak Magic i Isiah. Zbierać jak Dennis. Latać jak M.J. Z wielu powodów nie było to proste. Podobnie z innymi dyscyplinami, ciężko dorównać tym geniuszom.

 

Ale z Colinem było inaczej. Chyba każdy wchodząc do świata Subaru, marzył choć trochę by być i jeździć jak on. Każdy chciał być Colinem McCrash. Impreza dawała namiastkę, otoczkę tego klimatu. Zawsze do przodu, nie zdejmować z prawego, hamować zawsze kiedy jest już prawie za późno, rolować, ciąć, taranować ale do przodu. Taki był Colin. Wielu mówiło, że to wariat, bez cienia instynktu samozachowawczego. Prawda, że Carlos dojeżdżał częściej. Ale IMHO Colin zawsze jechał po prostu swoje. Tam gdzie inni odejmowali, on jechał na 100%. To był jego styl i nie było w nim miejsca na kalkulację. Widać było ten geniusz, kiedy po dzwonach zwykle wściekły potrafił kopnąć auto, albo wyrżnąć kaskiem. Miało jechać dale a nie stać i dymić...

 

Wiedział kiedy odejść, wracał epizodycznie, zawsze w wielkim stylu. Zapieprzał na Dakarze i spotkał go tam chyba dzwon życia. Wsiadł do wynalazku z Mlada Boleslaw i gdyby nie mechanicy wbiłby się na pudło w Australii. Na X-games rolował i standardowo poleciał dalej.

 

Teraz kiedy odszedł w tragicznym wypadku, kiedy nowa Impreza zabiła legendę, kończy się pewna epoka. Odszedł jeden z ostatnich prawdziwych driverów dwudziestego wieku. Zapytajmy kto kupi Cytrynę, żeby jeździć jak Loeb?? Choćby był jak Federer w tenisie, nigdy nie zbliży się choćby na jotę do sławy jaką miał Colin McRae. Do marzenia jakie dał nam o tym pięknym sporcie. Ogień na tłoki! Dla mnie na zawsze będziesz GOAL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

In order of disappearance

 

henritoivonenwz6.jpg

markkomartinlz2.jpg

richardburnswb4.jpg

colinmcraebv8.jpg

 

ale w rajach nie giną tylko kierowcy i ich piloci, niestety...

 

Moim idolem zawsze będzie Tommi Antero Mäkinen (który rzadko kiedy składa poprawnie zdania w języku angielskim :wink: ), ale również podziwiałem jazdę Colina, Carlosa, Auriola, Grönholma, powyżej pokazanych i wielu innych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garść linków, bo na tubie wszystko "zadiryt'cone".

Chyba najlepszy klip o Colinie

Na podobnych ujęciach, ale więcej innych sportowych pasji

Klakson zastanawia się nad fenomenem mistrzów

Ogląda się to i łzy same napływają...

 

EDIT: jeszcze fragment z takiego jednego filmu, który wydaje się, dobrze oddaje charakter tamtych wielkich kierowców...

 

She: When people risk their lives...shouldn't it be for something very important?

He: Well, it better be.

She: But what is so important about driving faster than anyone else?

He: A lot of people go through life doing things badly.

Racing's important to men who do it well.

When you're racing it's...it's life.

Anything that happens before or after...it's just waiting.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wszedlem na forum i sie poczulem jakbym dostal w pysk.. :shock:

Dlaczego smierc nie wybiera, nie patrzac na nic zabiera tych ktorzy naprawde duzo wniesli do tego swiata, bo wydaje mi sie ze wiekszosc naszego globu slyszala o 'Latajacym Szkocie'..

Nie pozostaje nam nic innego jak o pamietac o McRae i wierzyc, ze TAM tez dosiadzie 'niebieskiego rumaka'..

Szerokosci Colin w ostatniej drodze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...