Skocz do zawartości

Dlaczego nie kupie Forestera :-(


lukasz_p

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 521
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Serwis zawsze działał i działa od 8 do 17 czesto klienci odbieraja do 18 jak się wcześniej umówią... tak apropos

 

Panie Piotrze, mnie ostatnio poinformowano, że do 16.00 ... Odbierałam samochód o 16.05 (maj) i brama do serwisu już była zasunięta, a w środku wszyscy spakowani, zwarci i gotowi do wyjścia...Na waszych stronach nie ma informacji o godzinach otwarcia (jest tylko info o godzinach pracy salonu), nie widziałam też zadnej informacji na drzwiach serwisu (może gdzieś jest?) - to może przydałoby się, żeby gdzieś pojawiła się jedynie słuszna informacja o godzinach otwarcia serwisu, zeby nie było takich nieporozumień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, tu Piotr Kociałkowski

sam zamykam serwis i nie jest to 16 gdz nikt u nas nie wychodzi o 16 z pracowników ..., a zwłaszcza wszyscy, to jakieś nieporozumienie musiała być 17.

Sporej ilości klientom niemogącym z powodu gdz pracy odebrać, samochody są wydawane po obowiązujacyh gdz pracy to wyłacznie kwestia umówienia się i zdrowego rozsądku ( nie o 23:)). Na szyldzie przed firmą są gdz pracy serwisu od ładnych paru lat:)

Brama zazwyczaj jest przymknietą nie zamknięta aby nikt wjazdu do serwisu jak jest wiecej samochodów nie zastawiał , co robione jest nagminnie niestety.

Na subaru.pl umieścimy gdz otwarcia serwisu.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szybką odpowiedź:-)

 

Witam, tu Piotr Kociałkowski

sam zamykam serwis i nie jest to 16 gdz nikt u nas nie wychodzi o 16 z pracowników ..., a zwłaszcza wszyscy, to jakieś nieporozumienie musiała być 17.

 

Proszę mi wierzyć, wtedy była po 16.00 a nie po 17.00 ... To akurat dokładnie pamiętam, bo moje dziecko wydzwaniało co chwilę, że nie zdążę go odebrać ze szkoły przed 17.00... Ale ok, uznajmy, ze to jednorazowy przypadek, miałam pecha? To był piątek i właśnie zaczynał się weekend?

 

Sporej ilości klientom niemogącym z powodu gdz pracy odebrać, samochody są wydawane po obowiązujacyh gdz pracy to wyłacznie kwestia umówienia się i zdrowego rozsądku ( nie o 23:)).

pzdr

 

Bardzo się cieszę, że jest taka możliwość, bo kiedy ostatnio pytałam o to pana Z., przyjmującego samochód do przeglądu, stwierdził, że jest to niemożliwe, nikt nie może poczekać na mnie po godzinach waszej pracy, a ja jestem "klientką rozpieszczoną przez poprzednich dilerów z ASO " ;-) Obiecuję, że nie będę odbierać samochodu o 23.00 :grin:

A czy planujecie pracę serwisu w soboty ? Czy może też jest czynny a ja mam złe informacje?

 

Pozdrowienia od upierdliwej klientki :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zachowanie naganne i nie powinno się powtórzyć takie moje zdanie , więcej na ten temat pewnie usłyszymy od Pawła K. , który akurat był na urlopie

 

W sobotę serwis zajmuje się sprawami (w okrojonym zakresie i godzinach), które wymagają spokoju, składanie silników, skrzyń itd nie przyjmujemy nowych zleceń na sobotę .

Nie ma problemu z diagnostyką komputerową , ale nie wykonujemy napraw na poczekaniu itd

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczów, a w szczególności Pana Łukasza!

Jestem wstrząśnięty tym co przeczytałem. Taka sytuacja nigdy nie powina mieć miejsca. Zawaliliśmy na całej lini!! Pan Łukasz umawiał się z nami parokrotnie i w końcu kiedy udało mu się znaleźć czas i nas odwiedzić to okazało się, że daliśmy ciała. Panie Łukaszu w imieniu całej naszej firmy pragnę Pana przeprosić. Wiem, że Pan Michał Opielewicz i Pan Krzysztof Grzybek (kierownik salonu) zrobili to już przedemną i wiem, że przeprosiny te zostały przyjęte.

Pragnę skorzystać z okazji i naświetlić parę szczegółów. Wina nasza jest bezsporna i gniew Pana Łukasza usprawiedliwiony. Podczas gdy Pan Krzysztof Grzybek interweniował próbując załagodzić tą bardzo nieprzyjemną sytuację, Pan Opielewicz starał się ustalić telefonicznie kiedy najwcześniej moglibyśmy mieć ten samochód na miejscu. Wiem, że Pan Krzysztof zaproponował Panu Łukaszowi, że podjedziemy do niego samochodem w celu odbycia jazdy próbnej w dogodnym dla Pana Łukasza czasie i miejscu Niestety mleko zostało już wylane i wszelkie próby mediacji spełzły na niczym. Po 5 min. Pan Łukasz opuścił naszą firmę w wielkim gniewie. Tu jeszcze raz pragnę przeprosić Pana Panie Łukaszu w swoim imieniu jak i całej firmy. Jeśli mógłbym coś jeszcze dla Pana zrobić proszę o bezpośredni kontakt ze mną pod 601 96 44 61. Jestem do Pana całkowitej dyspozycji.

P.S.: Jeśli mogę zadać niedyskretne pytanie, jaki samochód zamówił Pan Panie Łukaszu?

 

Pozdrawiam serdecznie

Paweł Kociałkowski

KOCAR Poznań

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wstrząśnięty tym co przeczytałem. Taka sytuacja nigdy nie powina mieć miejsca. Zawaliliśmy na całej lini!! Pan Łukasz umawiał się z nami parokrotnie i w końcu kiedy udało mu się znaleźć czas i nas odwiedzić to okazało się, że daliśmy ciała. Panie Łukaszu w imieniu całej naszej firmy pragnę Pana przeprosić. Wiem, że Pan Michał Opielewicz i Pan Krzysztof Grzybek (kierownik salonu) zrobili to już przedemną i wiem, że przeprosiny te zostały przyjęte.

Pragnę skorzystać z okazji i naświetlić parę szczegółów. Wina nasza jest bezsporna i gniew Pana Łukasza usprawiedliwiony.

 

Szacun. Popełnić błąd - żadna sztuka. Ale przyznać się do niego bez dyskusji - to już klasa 8).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panie Bluetooth!

Pana znajomy nie chciał kupić samochodu Subaru! Nigdy nie warunkowaliśmy długości jazdy próbnej od wożenia dzieci do szkoły, bo niby czyjich? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji gdzie mówię klientowi pojeździmy tylko 20 min bo coś tam.. To bzdura! Jestem pewien, że Pana znajomy wybrał samochód z silnikim diesla, a przy piwie opowiada, że nie Subaru bo go przepędzili po 20 min.

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na jazdy testowe dłuższe niż 20 min. Bluetooth,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Poznaniankę!

Jak już to chyba zostało wyjaśnione nasz serwis pracuje przynajmniej do 17.00. Ale to nie o tym chciałem. Z postów wynika, że Pan Michał Opielewicz potrzebuje pilnie odpowiedniego przeszkolenia, a jeśli dobrze zrozumiałem, prowadzi Pani takowe. Bardzo proszę o pilny kontakt! Mój nr 601 96 44 61

Poznanianka,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do funkcjonowania naszego serwisu, to chciałby przytoczyć 2 małe anegdotki.

Jest 1 stycznia, zaraz po imprezie sylwestrowej, godzina 10.00. Budzi mnie natarczywy dzwonek do drzwi. Podnoszę ogowę o rozmiarach 2 x większą niż normalnie i idę otworzyć. Pod drzwiami stoi klient i mówi, że właśnie wyjeżdża w podróż, sprawdził rano poziom oleju, a ten jest niski i chciałby ten olej kupić. Co robię? Ubieram się, jadę otworzyć warsztat i uzupełniam olej w silniku samochodu klienta. Ten szczęśliwy jedzie dalej... Może jakiś komentarz na ten temat?

Wczoraj warsztat pracował do 20.30, a sam szef który właśnie obchodzi 65 urodziny wrócił do domu o 21.00 i przepraszał czekających gości, bo osobiście musiał wydać samochód klientowi...Może jakiś komentarz na ten temat?

Pozdrawiam ludzi dobrej woli!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę tylko moje 3 groszy...

 

Jako, że poprzedni samochód nie wytrzymał stylu jazdy, ilości przebiegu czyli po prostu jakościowo padł ojciec mój zdecydował się na nowy samochód. Spodobał mu się Chrysler 300cc z 3 litrowym turboklekotem. W salonie okazało się, że mają do sprzedania 6 miesięczny samochód pokazowy, z minimalnym przebiegiem i funkiel nówka wnętrzem.

 

Ojciec wraz z wymaganymi dokumentami (na firmę) udał się na umówione spotkanie do salonu. Był umówiony na 15, przyjechał 5 po 15. Muszę tutaj zaznaczyć, że branża transportowa w której rodzinnie działamy wymaga ciągłej kontroli pola walki, więc każda minuta nie w biurze jest dla ojca męką i stratą czasu i nerwów. Ale wracam do wątku. W salonie poczęstowano go kawką o kazano poczekać. Ojciec czekał 20 minut, poukładał papiery, wypił 3 kawy a sprzedawcy nadal nie było. Podkreślam, że ojciec chciał już dopełnic formalności a nie dopiero zawracać czas panu sprzedawcy... o 15:30 na chwilę zjawił sie sprzedawca i poprosił by ojciec jeszcze chwile poczekał. Ojciec mocno zdenerwowany ostrymi słowami wyraził swoje niezadowolenie, ale sprzedawca już gdzieś uciekł...

Jednak co jakiś czas po salonie kręcił się jakiś starszy jegomość. W końcu starszy pan zapytał co tu mój ojciec tak długo siedzi. Ojciec przedstawił sytuację, że długo czeka a samochód już praktycznie kupiony i że żałuje całego zakupu. Starszy pan podszedł do pani sekretarki, wywołał przez mikrofon pana sprzedawcy, powiedział mu żeby spakował swoje rzeczy z biura i gościa po prostu wywalił z pracy. Okazał sie to właściciel salonu, który później osobiście wraz z ojcem załatwił papierki.

 

Może jak by zatrudnianie i zwalnianie ludzi było na podobnych zasadach jak w USA, to ludziska by się bardziej przykładali i nie robili hołotę kupującą w balonika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do funkcjonowania naszego serwisu, to chciałby przytoczyć 2 małe anegdotki.

Jest 1 stycznia, zaraz po imprezie sylwestrowej, godzina 10.00. Budzi mnie natarczywy dzwonek do drzwi. Podnoszę ogowę o rozmiarach 2 x większą niż normalnie i idę otworzyć. Pod drzwiami stoi klient i mówi, że właśnie wyjeżdża w podróż, sprawdził rano poziom oleju, a ten jest niski i chciałby ten olej kupić. Co robię? Ubieram się, jadę otworzyć warsztat i uzupełniam olej w silniku samochodu klienta. Ten szczęśliwy jedzie dalej... Może jakiś komentarz na ten temat?

Wczoraj warsztat pracował do 20.30, a sam szef który właśnie obchodzi 65 urodziny wrócił do domu o 21.00 i przepraszał czekających gości, bo osobiście musiał wydać samochód klientowi...Może jakiś komentarz na ten temat?

Pozdrawiam ludzi dobrej woli!

 

Nowy Rok jeszcze wytrzymałem, ale 65. urodziny... :cry::cry::cry:

Panie, tak nie można, uściski dla szanownego tatusia. Zamknijcie firmę w cholerę, znajdźcie pracę od 6:00 do 14-tej, potem tylko kapcie, telewizor. Szkoda zdrowia :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jak by zatrudnianie i zwalnianie ludzi było na podobnych zasadach jak w USA, to ludziska by się bardziej przykładali i nie robili hołotę kupującą w balonika...

 

Łał, zrobiło wrażenie, jak się poczuliście ? Oczywiście nie obchodzi was dlaczego nie przyszedł przez tak długi czas prawda ? Bo nie ma takiego powodu dla którego miałoby to obchodzić klienta.

 

Pewnie, powinni od razu zwalniać jak się klientowi fryzura sprzedawcy nie podoba albo kolor włosów albo jak się nieładnie uśmiecha.

Nie jestem handlowcem, jestem klientem ale jeśli ktoś miałby stracić prace z powodu tego że mnie nie obsłużył super hiper ekspresowo, ponieważ miał ważniejszy powód (a są ważniejsze powody niż zakup samochodu !!!) to ja dziękuje za taką amerykę.

Można się wkurzać na jakoś obsługi, zwyzywać kogoś, pokłócić się etc. Normalka, nienormalka. Ja jednak wolę jak mnie żywi ludzie z emocjami obsługują, którzy czasem zapomną o umówionym terminie, albo im się dziecko rozchoruje, albo coś jeszcze, a nie idealne roboty handlowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednak wolę jak mnie żywi ludzie z emocjami obsługują, którzy czasem zapomną o umówionym terminie, albo im się dziecko rozchoruje, albo coś jeszcze, a nie idealne roboty handlowe.

 

Z tym się zgodze, ale jak powie wprost, że ma chore dziecko. A nie zaczyna coś ściemniać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi sie wydaje, ze swiat Serwis Subaru tkwi jeszcze gleboko w PRL i jest to dla mnie zupelnie nie zrozumiale (tak samo jak te wszystkie glosy broniace biednych sprzedawcow - przeciez oni dzieki nam Klinetom i naszym $$$ zyja!!!).

 

W Warszawie tylko 2, a moze 3 serwisy czynne od pon do pt w godz chyba od 9 do 17 i koniec. A dlaczego nie w soboty? a dlaczego nie od 7 rano do 20??? K.. dlaczego nie!?

 

Bo im sie za dobrze zyje, bo glowami sa jeszcze kompletnie w PRLu.

 

Serwis Subaru w Wwie powinien byc czynny od 7 rano do co najmniej 19 oraz w soboty. Koniec i kropka. Nie przekonaja mnie zadne argmenty, ze jest to niszowe auto. To jest po prostu auto i tak jest traktowane wszedzie poza PL.

 

W Subaru doprowadzono kompletnie do odwrocenia relacji Klient - Sprzedawca - serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jak by zatrudnianie i zwalnianie ludzi było na podobnych zasadach jak w USA, to ludziska by się bardziej przykładali i nie robili hołotę kupującą w balonika...

 

Łał, zrobiło wrażenie, jak się poczuliście ? Oczywiście nie obchodzi was dlaczego nie przyszedł przez tak długi czas prawda ? Bo nie ma takiego powodu dla którego miałoby to obchodzić klienta

 

Widzę, że nie często musisz coś załatwiać, być na łasce niekompetentnego pracownika, który powinien cię załatwić, ale w sumie...

 

Napisałem o konkretnej sytuacji. Ojciec umówiony na konkretną godzinę, na konkretna sprawę z której obibok sprzedawca ma KONKRETNĄ dolę. O godzinie 15 dany pracownik na pewno myślał o chorym dziecku, zepsutym życiu rodzinnym (no bo zły pracodawca wykorzystuje go) czy innym nieszczęściu, które go dzisiaj spotkało... Takie kity mi nie wciśniesz. Jak ja się wobec kontrahentów nie wywiążę, to tracę pracę -> kasę -> bezpieczny byt. Dotyczy to chyba 95% ludu pracującego. I taki sprzedawca niestety tez podlega prawom, widzialnym czy nie, rządzącym w naszym kochanym kapitalizmie :)

 

PS: Jak ma zły humor, pobrudził koszulę czy nagłą sprawę awaryjną, to może skorzystać z telefonu. I basta! Nie można takie zachowanie usprawiedliwiać - no chyba, że to twoje motto życiowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie tylko 2, a moze 3 serwisy czynne od pon do pt w godz chyba od 9 do 17 i koniec. A dlaczego nie w soboty? a dlaczego nie od 7 rano do 20??? K.. dlaczego nie!?

 

Bo im sie za dobrze zyje, bo glowami sa jeszcze kompletnie w PRLu.

 

Serwis Subaru w Wwie powinien byc czynny od 7 rano do co najmniej 19 oraz w soboty. Koniec i kropka. Nie przekonaja mnie zadne argmenty, ze jest to niszowe auto. To jest po prostu auto i tak jest traktowane wszedzie poza PL.

 

Pokaż mi na TYM normalnym Zachodzie, gdzie pracują w soboty i najlepiej w niedzielę.... :roll: :roll: :roll: :roll:

 

Sklepu większego otwartego nie uświadczysz w tych godzinach!

Samemu także pracujesz w te dni o tej porze?

Pomyśl, zanim napiszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yahoo10 napisał/a:

W Warszawie tylko 2, a moze 3 serwisy czynne od pon do pt w godz chyba od 9 do 17 i koniec. A dlaczego nie w soboty? a dlaczego nie od 7 rano do 20??? K.. dlaczego nie!?

 

Bo im sie za dobrze zyje, bo glowami sa jeszcze kompletnie w PRLu.

 

Serwis Subaru w Wwie powinien byc czynny od 7 rano do co najmniej 19 oraz w soboty. Koniec i kropka. Nie przekonaja mnie zadne argmenty, ze jest to niszowe auto. To jest po prostu auto i tak jest traktowane wszedzie poza PL.

 

 

Pokaż mi na TYM normalnym Zachodzie, gdzie pracują w soboty i najlepiej w niedzielę....

 

Sklepu większego otwartego nie uświadczysz w tych godzinach!

Samemu także pracujesz w te dni o tej porze?

Pomyśl, zanim napiszesz.

 

Masz rację FUKS, nigdzie na zachodzie nie pracują od świtu do zmierzchu, a jak w piątek nie zrobisz zakupów na weekend, to masz pojedzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA ludzie pracuja od switu do nocy, przez siedem dni w tygodniu. Jedzenie i inne podstawowe artykoly mozna kupic 24/7.

Sprzedawcy samochodow sa na prowizji, pensji maja tyle ze im by nie starczylo na paliwo na dojazd do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja cioteczka kochana została tak zabałamucona przez sprzedawcę w Nowym Yorku, że przychodząc z reklamacją na 8 letniego Forestera, który wczesniej w tym serwisie naprawiony szwankował - zostawiła go w rozliczeniu i kupiła Imprezę sport :) To się nazywa "Sprzedaż" - pomijam, że WSZELKIE formalności łącznie z tablicami itd załątwiła w 3 godziny na miejscu u sprzedawcy... i takiej HAMERYKI każdemu życzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Poznaniankę!

Jak już to chyba zostało wyjaśnione nasz serwis pracuje przynajmniej do 17.00. Ale to nie o tym chciałem. Z postów wynika, że Pan Michał Opielewicz potrzebuje pilnie odpowiedniego przeszkolenia, a jeśli dobrze zrozumiałem, prowadzi Pani takowe. Bardzo proszę o pilny kontakt! Mój nr 601 96 44 61

Poznanianka,

 

Szkolenia prowadzę, ale jako trener wewnętrzny wyłącznie dla pracowników oddziałów naszej firmy. I przyznaję się bez bicia (o czym już pisałam gdzieś wyżej), że ze wzglęgu na to, że mamy siedzibę niedaleko was, czasem wysyłałam uczestników szkoleń na ćwiczenia "terenowe" do salonu Kocara, w roli "tajnych klientów" ;-) Ale już nie będę, bo teraz już każdy klient będzie podejrzany :-)

 

P.S. Pan, Panie Pawle, jak się domyślam z opisu na waszych stronach www, zajmuje się PR i działaniami marketingowymi? Polecam do poczytania "Dziesięć śmiertelnych grzechów marketingu" Philipa Kotlera - bo jak mogę się domyślać zachowanie Pana Michała O., tak dokładnie w tym wątku omawiane, jest tylko skutkiem, a nie przyczyną, czubkiem góry lodowej, a problem tak naprawdę leży gdzieś głębiej...Trzeba by więc "zanurkować" i sprawdzić, co jest podstawą góry lodowej:-) Jeśli nie ma Pan możliwości kupienia tej książki, służę skanem :-)

 

Abstrahując zupełnie od pana Michała, nawiązując do opisywanych wyżej zachowań innych sprzedawców - sprzedawca, który nie ma odpowiedniego systemu zachęt do dobrego traktowania klientów, który nie czuje motywacji, który nie ma wyznaczonych celów, który nie potrafi zrozumieć, że jego pensję płacą mu klienci a nie dział księgowości - będzie się zachowywał właśnie tak, jak w opisanych wyżej negatywnych przykładach - będzie mu totalnie obojętnie, w jaki sposób obsłuży klienta, czy spóźni się na spotkanie pół godziny, oleje to, co klient będzie o nim wypisywał na różnych forach :-) Ale tutaj już rola lidera, który ma motywować, wyznaczać cele, efektywnie zarządzać czasem pracy swoich ludzi (bo przepracowani są mało efektywni), świecić przykładem i tworzyć z firmy zespół, w którym każdy jest odpowiedzialny za wizerunek firmy (pan od zamawiania części także :-) )A ci biedni, obgadywani przez klientów sprzedawcy, są tylko małym elementem tej układanki, a że występują na w pierwszej linii frontu, wszystkie strzały padają na nich :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...