Skocz do zawartości

Wycinanki o Jeepach


MartyMcFly

Rekomendowane odpowiedzi

Dla jasności, bez Grand, sam Cherokee. Potwierdzam pomimo braku jazdy próbnej, że miejsca z tyłu jest faktycznie o wiele mniej. Natomiast "gadżetowo" jest na full, jak to u włoskich Amerykanów. Moim zdaniem w wersji Trailhawk nie jest taki brzydki, zwłaszcza w niebieskim, czy czerwonym kolorze. Ale to już inna cena, bo na wyprzedaży jest tylko kilka 2015 i jeden 2016 w szarym i czarnym.

 

p.s. a o Łosiu nie słyszałem, ale kto by tam latał slalomem w lesie między drzewami :P

p.s. Grand Cherokee SRT - ech, takim czołgiem bym polatał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, MartyMcFly napisał:

To ten co się przy teście Łoosia wywala ? :twisted::evil2:

 

Jeepy coś nie maja szczęścia. 

 

Jeździłem Renegatem przez tydzień i trafiło mi się awaryjne hamowanie, reakcja auta była bardzo dziwna. Wróciłem do domu, net i....

 

 

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jeździłem Renegatem przez tydzień i trafiło mi się awaryjne hamowanie, reakcja auta była bardzo dziwna. Wróciłem do domu, net i....

 

Za takie coś to powinna być gigantyczna kara, zakaz sprzedaży modelu  i przymus wykupu wszystkich  sprzedanych aut po cenie katalogowej x2.

Wszyscy się rajcują aferą wieśwagena a o poważnych usterkach jakoś cicho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, chojny napisał:

 

Jeepy coś nie maja szczęścia. 

 

Jeździłem Renegatem przez tydzień i trafiło mi się awaryjne hamowanie, reakcja auta była bardzo dziwna. Wróciłem do domu, net i....

 

 

Można by tutaj zastosować podobne mody jak to dawniej kombinowali np. w Skodach 105 :)

W tym przypadku sprawę załatwiłoby kilka worków eko groszku na tył :D

Można by też wyłożyć bagażnik płytami chodnikowymi tak na stałe i przykryć to ładnie wykładziną :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeepy coś mają z układem jezdnym, tak generalnie. Grandy jeżdżą na dwóch kołach i rozwalają opony w teście łosia, Wranglery wpadają w dramatyczne shimmi... 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Precyzja jazdy i poręczność Subaru vs. Jeep to jak golenie się Gillette a tępą siekierą... może z siekierą w ręce wygląda się bardziej rasowo ale nie dość że to niewygodne, ciężkie, nieporęczne, nieprecyzyjne to jeszcze się można tym przypadkiem zabić. ;)

 

 

 

Co nie zmienia faktu że Jeepy są fajne ale mają tak wiele wad że trzeba być naprawdę świadomym co się kupuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Dyrekcja napisał:

Sądzę, że pojedynczy przypadek ewidentnego problemu technicznego jednak nie pozwala na uogólnienie :)

 

To nie jest pojedynczy przypadek a niestety przypadłość wielu Wranglerów. 

 

Koleżanka, (wieloletnia użytkowniczka Forestera, aktualnie nowego STi ;) ), która właśnie Wranglerem jechała z nami do Dagestanu, z shimmi walczyła już wcześniej między innymi przez założenie specjalnego zestawu amortyzatorów skrętu, niestety... temat wrócił na wyprawie. Kiedy się z Dyrekcją spotkaliśmy na Ukrainie, właśnie wyszliśmy spod auta sprawdzając wszystkie elementy zawieszenia, prędkość podróżna na asfalcie wynosiła 80km/h, ostatecznie dojechała na miejsce, objechaliśmy terenem co się dało, a na koniec bojąc się jazdy powrotnej odesłała auto lawetą do Polski a sama wróciła samolotem.

 

Ewka wsiadła do auta na chwilę ale po dwóch atakach shimmi wróciła czym prędzej do Landa. Część drogi pokonał Miłosz za kółkiem Jeepa więc przy okazji proszę się go zapytać o wrażenia. Nie są zbyt miłe. 

 

 

 

29 minut temu, Dyrekcja napisał:

Z teksu filmu wynika, że jako przyczynę określono błędną dystrybucję siły hamowania pomiędzy przednią i tylna osią. Po korekcie ( też widać na filmiku) jest lepiej, choć dalej nie optymalnie. Zasadniczą wydaje się jednak być relacja położenia środka ciężkości samochodu ( wysokości) do rozstawu osi. O tyle o ile zachowanie samochodu w pokazanym teście jest, powiedzmy, nietypowe, o tyle w razie konieczności wykonania gwałtownego ominięcia przeszkody, czy też nagłej utraty przyczepności przez jedno z kół przednich ( np. płat lodu na nawierzchni ) ... mogłoby być krytycznie.

 

Ten samochód (Renegade)  ma jeszcze jedna dziwną przypadłość. Kiedy nim jeździłem miałem wrażenie, że kierownica jest połączona z kołami żelkami Haribo. Jakby samochód potrzebował chwili od momentu skrętu koła kierownicy do podjęcia decyzji a następnie akcji zmiany kierunku.

 

Forek to praktycznie precyzja rajdówki w porównaniu do Jeepa. ;)

 

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
3 minuty temu, chojny napisał:

To nie jest pojedynczy przypadek a niestety przypadłość wielu Wranglerów.

O tym nie wiedziałem.

 

4 minuty temu, chojny napisał:

na koniec bojąc się jazdy powrotnej odesłała auto lawetą do Polski a sama wróciła samolotem.

To już bardzo przykre :(

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda mój były Grand Cherokee ZJ nigdy mi Death Wobble nie zaserwował (na seryjnym zawiasie, jak i zliftowany), ale fakt, że we wszystkich Jeepach ze sztywną osią z przodu zawieszoną na sprężynach śrubowych taka atrakcja może się pojawić, a szanse na nią rosną wraz ze wzrostem wysokości samochodu (lift), rozmiaru kół i liczby najechanych kilometrów (luzy w zawieszeniu, układzie kierowniczym i spadek tłumienia amortyzatorów, w tym amorka skrętu). Dla osób niezaznajomionych z tą przypadłością pierwsze DW jest ciężkim szokiem, co nie zmienia faktu, że w teren wolałbym Wranglera, ale na co dzień Forestera, To tak w ramach OT :-).

 

Pozdrawiam,

Piotr.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Dyrekcja napisał:

To nie to, że w Europie się "nie sprzedaje". Rzecz w tym, że w Polsce sprzedaję się najwięcej XT.

A co do systemów podatkowych, to rzeczywiście w niektórych krajach są bardziej restrykcyjne niż w Polsce (np. Dania, Norwegia, Grecja itd.)

Są jednak też kraje ( np. Niemcy, Szwajcaria, Szwecja itd) , w których oprócz VAT nie ma przy zakupie dodatkowych obciążeń, a podatek drogowy nie jest specjalnie dotkliwy. Nie jest to więc często wynik warunków fiskalnych, lecz oczekiwań klientów. My też notujemy jednak stopniowy przyrost procentowy wersji NA.

 

No nie wiem. Sprawdziłem Szwajcarię, z cennika na oficjalnej stronie wynika, że różnica pomiędzy najtańszym Foresterem CVT,  a najtańszym Foresterem XT CVT  to 37.50%

W Polsce to 26%

 

Co do Jeep'a.  Bedę bronił, bo mam :D Mam Cheeroke'ego z 2005. Prowadzi się rewelacyjnie.

Problemy takie jak ma, a raczej miał Grand Cheeroke, ma lub miała także np. Toyota :

 

 

A co do shimmi - no jak ktoś ma nierówno pod kopułką i robi bez przemyślenia modyfikacje, to nie dziwne, ze są takie efekty.

Na forum Jeepa, jak mantrę powtarzają, że lift poprawia prowadzenie pojazdu !!! Podniesienie środka ciężkości i zmniejszenie rozstawu kół nigdy korzystnie nie wypłynie na zachowanie auta.

Ciekawe, czy Wrangler z wycieczki do Dagestanu był fabryczny i prawny technicznie ?

Czy miał fabryczny rozmiar opon, fabryczne zawieszenie ? Myślę, że nie.

Tutaj dobry film z tym problemem. Zwróćcie uwagę na opony i zawieszanie - daleko od fabrycznych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, rombu napisał:

Co do Jeep'a.  Bedę bronił, bo mam :D Mam Cheeroke'ego z 2005. Prowadzi się rewelacyjnie.

[...]

Na forum Jeepa, jak mantrę powtarzają, że lift poprawia prowadzenie pojazdu !!! Podniesienie środka ciężkości i zmniejszenie rozstawu kół nigdy korzystnie nie wypłynie na zachowanie auta.

Ale Twój KJ ma niezależne przednie zawieszenie. Jego problem DW nie dotyczy.

A co do mantry z jeep.orga - wynika to pewnie z faktu, że zastąpienie uklepanych, nastoletnich lub starszych sprężyn nowymi, sztywnymi (choć dłuższymi) zamiennikami jednak usztywnia samochód. U mnie sprawdziło się to w 100%, tyle że Ironmany które założyłem były tylko nieznacznie (4 cm) dłuższe od nowych, stockowych sprężyn (ale wyraźnie od nich twardsze), gazowe amortyzatory też zachowywały się inaczej od starych olejowych seryjnych. Koła urosły też niewiele - raptem o 2" na średnicy względem serii. Do tego nowy amor skrętu i dłuższe łączniki stabilizatora i to był koniec modyfikacji. Skutek - auto prowadziło się zupełnie OK (warunek - brak luzów w zawieszeniu i w układzie kierowniczym). Trzeba zachować umiar, bo jak ktoś idzie w górę o 4" lub więcej, na oponach dokłada kolejne parę cali, ale nie zwraca specjalnie uwagi na kąty pracy wahaczy, przedniego i tylnego drążka prowadzącego i drążka kierowniczego, to nic dziwnego, że ma DW. Zresztą - każdy mocniej zliftowany Jeep (Patrol, LC, LR, whatever else) zamienia się po trochu w pojazd wolnobieżny, choć o dość dużych możliwościach terenowych.

 

Pozdrawiam,

Piotr.

 

Edytowane przez Piotr_T
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, rombu napisał:

Ciekawe, czy Wrangler z wycieczki do Dagestanu był fabryczny i prawny technicznie ?

Czy miał fabryczny rozmiar opon, fabryczne zawieszenie ? Myślę, że nie.

 

Oczywiście że nie był fabryczny ale w bardzo dobrym stanie technicznym i zbudowany przy użyciu części z najwyższej półki. 

Auto nie jest ani zbytnio wyliftowane a koła są w rozsądnym rozmiarze. 

 

Samochód ma zamontowane podwójne, dodatkowe amortyzatory skrętu, coś w tym stylu. 

 

FORTEC-983-50-000-2-Exclusive-FOX-Dual-S

 

 

Biorąc po uwagę, że w Landzie mamy podobne modyfikacje i auto nie wpada w żadne zabójcze wibracje to nie wiem dlaczego w Jeepie większe koła i lift to problem a w Land Roverze nie ;) 

 

I jeszcze bardzo ciekawa stronka dotycząca tematu:

 

https://www.quora.com/Why-does-my-Jeep-shake-violently-when-I-go-over-55-mph

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.03.2017 o 07:29, chojny napisał:

Jeepy coś mają z układem jezdnym, tak generalnie. Grandy jeżdżą na dwóch kołach i rozwalają opony w teście łosia, Wranglery wpadają w dramatyczne shimmi... 

No to raczej nie jest wina firmy Jeep, dokładnie Chrysler/Fiat.

Jak właściciele przerabiają aut, bez zachowania rozsądku, nawet na "markowych" częściach - to jaka to jest wina jeep'a  ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seryjny Rengat staje dęba, seryjny Grand rozwala opony przy ostrych skrętach i skacze jak ping-pong, seryjny Renegat ma watę zamiast układu kierowniczego a Wrangler chce Ci połamać ręce :P

 

A co do przeróbek, to jakoś badziewny Land Rover nie chce zabić właściciela za głupie 2'' liftu i opony ATki ;)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, chojny napisał:

seryjny Grand rozwala opony przy ostrych skrętach i skacze jak ping-pong

Już jest poprawione. Toyota też ma/maiła takie problemy - zamieściłem film wcześniej.

Takie problemy miał również Mercedes z A-klasą.

10 minut temu, chojny napisał:

Wrangler chce Ci połamać ręce

Napisałem wcześniej, nieprzemyślane przeróbki właściciela.

Właściciel chce, żeby auto mu łamało ręce- jego wola.

12 minut temu, chojny napisał:

A co do przeróbek, to jakoś badziewny Land Rover nie chce zabić właściciela za głupie 2'' liftu i opony ATki 

Może nie daje sygnałów ?

Żeby tylko tego nie zrobił - czego oczywiście nie życzę.

ps.

Czy LR test łosia przechodzi ?

Czy auto po przeróbkach ma zrobioną homologację ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rombu napisał:

Może nie daje sygnałów ?

 

Że na przestrzeni ponad 100 000km nie było takich problemów jak z Jeepami? To tak, nie daje takich sygnałów.

 

1 godzinę temu, rombu napisał:

Czy LR test łosia przechodzi ?

 

Nie wiem czy nasz się rozpędza do wymaganej do przeprowadzania testu prędkości. 

 

1 godzinę temu, rombu napisał:

Napisałem wcześniej, nieprzemyślane przeróbki właściciela.

Właściciel chce, żeby auto mu łamało ręce- jego wola.

 

Samochód terenowy, do którego nie wolno założyć ATków, fantastyczny pojazd :D

 

 

Rzuć proszę okiem na tego... nie znam się, seryjny?

 

 

 

albo ten...

 

 

 

 

 

 

I kometarze....

 

 

"This just started happening on my wife's 2009 wrangler. It is completely stock and only 32,XXX miles. This is completely ridiculous. I would never recommend a jeep to anyone."

 

 

"+Paul Montero No, my stock 98' Cherokee XJ did the same thing after hitting a few bad bumps on a highway!"

 

;)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam widzę w tym wszystkim pozytywny przekaz. W erze globalizacji, gdzie Jeep jest częścią Fiata, wydawało by się że wszystkie samochody już są takie same. Otóż nie! Jeepy dalej potrafią wypieprzyć się na prostej drodze. I dalej ciężko będzie znaleźć coś lepszego na ciężki teren niż Wrangler.

 

Ewidentnie Jeepy dalej są autami stricte terenowymi. I To, że armia mamusiek kupi je do dojazdów na zakupy autostradą tego nie zmieni :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chojny napisał:

Rzuć proszę okiem na tego... nie znam się, seryjny?

Nie. I pierwszy i drugi są zmodyfikowane.

Wystarczy wejść na stronę Jeepa, poszukać w google - od razu widać jaka powinna być fabrycznie wysokość ( widać po wnęce koła), oraz rozmiar opon - widać czy nie wystaje poza obrys pojazdu.

Dodatkowo typ bieżnika

4 godziny temu, chojny napisał:

Nie wiem czy nasz się rozpędza do wymaganej do przeprowadzania testu prędkości. 

Nie rozpędzi się do 60-70km/h ?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chojny napisał:

Samochód terenowy, do którego nie wolno założyć ATków, fantastyczny pojazd :D

Jestem od ponad dwóch lat na forum Jeepa i o takich rewelacjach właściciele nie piszą, a JK-mi co niektórzy przejechali po 200000km. Także trudno mi nagle uwierzyć w powszechność tego typu zachowania, szczególnie w serii.

Są różne kłopoty, jak wszędzie, np. z elektryką rozpinanego zdalnie staba, który potrafi zrobić choinkę światełek na desce rozdzielczej. Fakt na amerykańskim forum nie bywam, jednak zgadzam się z @rombu - przedstawione przez Ciebie przyklady to auta dłubane i mocno wyliftowane..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mając Jeepa trza być twardym, a nie mientkim ;-)

 

A poważniej - Jeepy ze sztywną osią z przodu "od wieków" (no dobra, od momentu wprowadzenia Cherokee XJ - 1984) mają przednią oś zawieszoną na sprężynach śrubowych i prowadzoną na 4 wahaczach (dwa dolne i dwa górne) i drążku Panharda. Niby nic, ale seryjne wahacze w Cherokee XJ, Grandach ZJ i WJ, Wranglerze TJ nie-Rubicon, to były blaszane "wypraski" (dosłownie) z tulejami średniej jakości, czyli były dość wiotkie, nawet gdy były w 100% sprawne. Na domiar złego tuleja i sworzeń w seryjnym drążku prowadzącym też nie były zbyt sztywne, a same wahacze są dość krótkie. Gdy wszystko było seryjne (właściwe kąty), bez luzów i koło nie przekraczało 28 - 29 cali średnicy (seria), to DW praktycznie nie występowało, gdy w grę wchodziły lifty, większe koła, to te krótkie i wiotkie wahacze robiły się zbyt krótkie, zbyt miękkie i zmieniające ustawienie osi, co nasilało problem. We Wranglerze JK dali co prawda solidniejsze wahacze (nadal krótkie), ale też seryjne koła 31 - 32" i w ten sposób DW nadal mogło się pojawiać, gdy w grę wchodziło liftowanie przy zachowaniu fabrycznej koncepcji zawieszenia. Porównaj dolny wahacz w swoim LR z tym:

 

i-srl-wahacz-jeep-cherokee-xj-97-01-2404

 

Na takich 4 "blaszkach" w Jeepach XJ, ZJ, WJ, TJ wisi ciężki most okraszony odważnikami kół. Wystarczy wyraźnie większa opona, nieskorygowane ustawienie mostów po wykonaniu liftu, drobny luz, nawet na sworzniach zwrotnicy, słabszy amor skrętu i mamy szamotanko.

 

Pozdrawiam,

Piotr.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...