Skocz do zawartości

Spiochu

Użytkownik
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Spiochu

  1. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    Każdy obecnie produkowany, 5 miejscowy samochód, może być wystarczający dla rodziny 2+2. Wystarczy nie zabierać ze sobą całego dobytku.
  2. Spiochu

    cham na drodze

    Przepisy nie są i nigdy nie będą doskonałe. Podobnie duże przekroczenie prędkości, przejechanie na czerwonym, czy nawet wyprzedzanie na przejściu dla pieszych może być śmiertelnie niebezpieczne jak i zupełnie niegroźne. Jak już dziadek jechał pod prąd to powinien umykać z drogi. Pytanie tylko czy w ogóle się zorientował, że jedzie na zakazie. Też mi się zdarzyło jechać pod prąd na jakimś osiedlu - nieświadomie. Zaparkowałem a po kilku godzinach wyjechałem pod prąd i też nie wiedziałem czemu auta się cisną na mnie.
  3. Spiochu

    cham na drodze

    Oglądałem najpierw nie słysząc dźwięku i patrzyłem na mijane auta, czekając aż coś się wydarzy. Nawet nie załapałem o co chodzi. Roboty i trzeba się mijać - normalka. Czy naprawdę warto denerwować się takimi błahymi wykroczeniami? Kierowcy zjeżdżali Ci grzecznie z drogi a przecież i tak byś tam szybko nie pojechał. Pewnie Cię trochę opóźniają ale raczej niewiele. Wiem, że jazda pod prąd brzmi drastycznie ale w takiej sytuacji, czy na osiedlowych uliczkach, to zupełnie inny kaliber niż na autostradzie czy innej krajówce, gdzie można przez to zginąć.
  4. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    Czy ktoś mógłby wyjaśnić tak spektakularny wynik Hondy Jazz w tym teście? Jest lepsza nie tylko od Type R ale także wszystkich innych hot-hatchy (również tych mniejszych) a także samochodów sportowych (fiat 124 spider, toyota gt86, merc amg gt a nawet porsche 911)?
  5. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    Zgadzam się. Trochę jak Poldek w wersji agro-tunning Ale i tak auto ciekawe - tylko ta cena
  6. Spiochu

    cham na drodze

    Ja jestem zdecydowanie przeciwny takim rozwiązaniom. Nie popieram takiej jazdy ale za duże uprawnienia policji to dla Nas nic dobrego. Sam się zdziwisz jak posterunkowy będzie miał zły dzień i zgarnie Cię z drogi za jakiś lekko ryzykowny manewr. Takiej jazdy jak w filmiku na polskich drogach jest coraz mniej. To nie lata 90-te gdzie co drugi cisnął na ile silnik pozwala. Mimo braku drastycznych kar, społeczeństwo się zmienia i rozsądek kierowców wzrasta. Nawet na forum widać presję społeczną na bezpieczniejszą jazdę a sądzę że subaru to nie jest ulubiona marka drogowych "emerytów".
  7. Spiochu

    cham na drodze

    Ja tam się cieszę, że w PL można kulturalnie wyprzedzić od prawej. Przynajmniej mogę spokojnie omijać takich "ekspertów" co zmieniają bieg na wyższy przy 1200 obr i od 0 do 120km/h rozpędzają się 10 min. Kiedyś miałem nawet humorystyczną akcję, gdy wyprzedziłem od prawej auto z nalepką "lewy pas to nie kółko różańcowe". I żeby była ścisłość. Moje auto technicznie nie pozwala na jazdę z prędkością powyżej 140km/h bo włącza się tryb awaryjny i od 2 lat nie mam specjalnej potrzeby tego naprawić.
  8. Spiochu

    cham na drodze

    To jak można wyprzedzać skoro z lewej nie wolno?
  9. Spiochu

    cham na drodze

    W 3:40 Pan "ekspert" pokazuje wzorcowy przykład swojego debilnego zachowania. Bezcelowo blokuje lewy pas i jeszcze się przy tym wymądrza. Jeśli mamy takich ekspertów to trudno się dziwić przeciętnym kierowcom. W 0:44 również naganne zachowanie nagrywającego. Błąd po stronie Bmw jedynie z uwagi na zwlekanie z manewrem. Powinien wyprzedzić wcześniej lub zaniechać manewru bo faktycznie zrobiło się ryzykownie. Przy okazji Pan "ekspert" opowiada, że połowa kierowców chce jechać na autostradzie 170-180km/h. Jest to kompletna bzdura. Nie mam teraz linka do źródła ale gdzieś czytałem że nawet przepisowe 140km/h na autostradach przekracza zaledwie ok. 20% aut. Ekspert chyba powinien takie rzeczy wiedzieć. Ja jeżdżę w mieście 30-70km/h (na 50-tce) choć za jazdę 90 km/h w zasadzie nic mi nie grozi. 400zł mandatu raz na ruski rok to śmiech na sali przy rocznych kosztach utrzymania nawet kiepskiego auta. Jestem za tym by kierowców uczyć bezpiecznych zachowań i je promować a nie traktować ich jak małpy wypuszczone z klatki, którym trzeba narzucić drastyczne przepisy, nieraz kompletnie bez sensowne. Oczywiście to dużo trudniejsze ale efekt też jest lepszy. W miarę sensownie wygląda to wszystko w Niemczech. W miastach spokojnie i kulturalnie. Poza miastem szybko i sprawnie. Przepisy są raczej lajtowe w porównaniu ze Szwajcarią czy Skandynawią a kultura jazdy wysoka. Wypadkowość, biorąc pod uwagę natężenie ruchu i ilość tranzytu też niska. "Wyprzedzanie lewą, karę określa sąd." ????
  10. Spiochu

    cham na drodze

    Za chamstwo odpowiadamy my sami a nie żadne służby. W Polsce jest inna mentalność niż na zachodzie EU ale nie dotyczy to tylko dróg. Wyścig i presja w pracy też jest większa. Ludzie emigrując dostosowują się do lokalnej mentalności, przejmują przyzwyczajenia większości. Również na drogach, więc to nie tylko kwestia kar i przepisów. Gdyby w Szwajcarii czy Skandynawii nagle zlikwidować wszelkie ograniczenia to niewiele się zmieni. Przynajmniej na początku. Przykładowo, jeżdżąc dość agresywnie przez kilka lat po dużym mieście, nauczony byłem wjeżdżać na rondo "na styk", gdzie nikt nie widział w tym problemu. Gdy przeprowadziłem się na "prowincję" co moment ktoś na mnie trąbił, uznając pewnie za chama. Gdy przestawiłem się na spokojniejszy tryb to w dużym mieście kto żywy mnie wyprzedza i zdarza się, że ktoś zatrąbi przed tym rondem, że za długo zwlekam. A przepisy i służby w obu miejscach są takie same... Dlatego jeśli nie chcemy się denerwować, najlepiej mieć jak najwięcej wyrozumiałości dla chamów i "chamów". Klaksonu najlepiej wcale nie używać to i prowokacji nie będzie. Szczególnie istotne jest to, gdy jedziemy w środowisku (niekoniecznie w kraju) innym niż jeździmy na co dzień. Nasze postrzeganie drogowych zdarzeń może być wtedy inne niż u "lokalsów" a to sprzyja wszelkim awanturom. Wracając do głównego wątku. Mnie ostatnio jadący z przeciwka kierowca Suva wyzywał od idiotów tylko dlatego, że miał problem z minięciem się na drodze dwukierunkowej pod blokiem (po parkowane auta, mało miejsca, nie mogłem się nigdzie wcześniej schować).
  11. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    Nowa do kupienia od 94 k zł: https://www.otomoto.pl/osobowe/ford/fiesta/?search[filter_float_engine_capacity%3Ato]=1500&search[filter_float_engine_power%3Afrom]=200&search[country]= Starsza wersja pamiętam że chodziło po 70 kilka tys. zł. Chyba nawet za równe 70 k dało się kupić podstawową wersję.
  12. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    Według zeperfs nowa Fiesta jest o 500 Eur tańsza od starej. W Polsce jest droższa o 20 tys zł. Skąd ta różnica? http://www.zeperfs.com/en/duel4504-7324.htm
  13. Jak kogoś stać to chyba niezła opcja na RS3. (Oczywiście wersja podstawowa ale czy trzeba czegoś więcej?): https://www.otomoto.pl/oferta/audi-rs3-sportback-i-limusine-nowy-z-rabatem-pelna-gwarancja-dowolna-specy-ID6Ape8c.html#09874aaef6
  14. A jakiej, nie jest? Jak dla mnie jest to sprawiedliwe. Teraz natomiast jest to uśrednione. W dłuższej perspektywie, wychodzi na to samo. Oczywiście. Przeprowadziłem dogłębne wywiady z asystentkami dyrektorów.
  15. I takie podejście mi się podoba. Jak widać wcale nie przeszkadza to w "dorobieniu się". Sam też znam przykłady rozsądnych przedsiębiorców. Niestety spora część to nadal Janusze Biznesu, podobnie zresztą jak większość dyrektorów w średnich i dużych firmach. W rezultacie tracą na tym wszyscy i pracownicy którzy mają gorsze warunki i firma bo pracują gorzej i/lub jest duża rotacja. Niektórym niestety się nie wytłumaczy, że nieomylny Pan i władca to nie jest najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu.
  16. I vice versa. Mam pojęcie tylko o części zadań przedsiębiorcy. (Zajmuje się optymalizacją produkcji) ale to nie ma żadnego znaczenia. Nigdzie tu nie piszę poradników jak prowadzić firmę. Jak czujesz się nieomylny rób tak dalej. A wziąłby mniej do ręki by zostać na etacie? Bo o to tu chodzi. Porównaj sytuację przy tym samym koszcie pracodawcy a nie, gdy on dodatkowo zyskuje. U mnie w biurze byli chętni by przejść na fakturę ale nie ma zgody zarządu.
  17. Umożliwienie wliczenia auta w koszty każdemu do jakieś kwoty byłoby pewną opcją. Najsensowniej byłoby jednak w ogóle zlikwidować podatek PIT, który zniechęca ludzi do pracy i przedsiębiorczości a stanowi tylko 1/7 budżetu. Ograniczając biurokrację i rozdawnictwo pewnie Państwo mogłoby obyć się bez tej kwoty.
  18. Oczywistym jest że żadnej bzdury nie napisałem. Co najwyżej pogląd niepopularny wśród przedsiębiorców. Jeśli to takie kulturalne określenie, to użyłbyś go wobec ważnego kontrahenta? Jest dużo określeń którymi możemy jasno przedstawić, że się z czymś nie zgadzamy nie obrażając nikogo. "gadasz bzdury" do nich nie należy. No właśnie odnosisz wrażenie. Ale ja tu nie powielam żadnych stereotypów. Nie napisałem, że przedsiębiorcy to złodzieje i trzeba im dowalić. Nie napisałem nawet, że należy zlikwidować jakiekolwiek ulgi i korzyści. Uważam jedynie że niesprawiedliwa jest możliwość odliczania kosztu użytkowania auta tylko prowadząc działalność. (Zaznaczałem też, że prowadzenie działalności to nie zawsze bycie przedsiębiorcą w sensie praktycznym). Podobnie za niesprawiedliwe uważam Np. płacenie podatków od faktur za które nie otrzymaliśmy jeszcze pieniędzy. I takich przykładów durnych przepisów znajdziemy tysiące. Jedne uderzają w pracowników inne w przedsiębiorców a w większość w Nas wszystkich. Chyba nie bardzo wierzę, że w ogóle jakaś będzie. To zależy od profilu prowadzonej działalności. Znam takich co odliczają nawet sprzęt sportowy i wyjazdy turystyczne ale nie zawsze jest to możliwe.
  19. Jak nie potrafisz kulturalniej to nie komentuj moich odpowiedzi. Wielokrotnie tacy sami pracownicy, robiąc to samo i angażując to samo mają inne warunki. Przykładowo jeden informatyk pracuje na fakturę a drugi na etacie. Łatwo wychwyciłeś przywilej urlopu czy mniejszą odpowiedzialność tego na etacie. Trudniej Ci zauważyć że ten od faktury zapłaci ZUS tylko od pensji minimalnej, wliczy w koszty auto, komputer i 500 innych rzeczy. Ma też większa swobodę w ustalaniu czasu pracy i właśnie urlopu. Nie bez przyczyny, większość lepiej zarabiających (Np. informatyków, managerów) wybiera działalność jako formę zatrudnienia, gdy mają taki wybór.
  20. Od razu bzdura - może trochę kulturalniej? Gdzie napisałem że przedsiębiorcom należy dowalić albo, że popieram 50% odliczenie? A jak etatowiec używa auta nawet w 100% do dojazdów do pracy i nie może tego wpisać jako koszt uzyskania przychodu to jest w porządku? Osobiście, jestem za tym żeby każdy mógł odliczyć koszty użytkowania auta od przychodu, niezależnie od formy zatrudnienia. Nawet niech będzie jakiś limit ale żadna partia i tak tego nie wprowadzi. Podobnie, popieram obniżenie podatków, nawet kosztem opieki socjalnej ale tego też nikt w sejmie nie proponuje.
  21. Prawie każdy jeździ autem do pracy. Sytuacja gdzie na etacie niczego nie można odliczyć a jak się przejdzie na działalność (nawet robiąc to samo) to już można wliczyć auto w koszty + ewentualny vat z założenia nie jest sprawiedliwa. Nie dziwicie się więc, że pomysł jest chwytliwy. Można dyskutować czy taki przywilej dla przedsiębiorców był zły czy dobry ale pewnie sporej grupie wyborców się on nie podobał. Oczywiście wprowadzone zmiany spowodują tylko więcej aut na czeskich blachach i innych metod obejścia przepisów ale rządzący mogą zyskać w ten sposób poparcie dużej grupy wyborców. Możliwe też ze (naiwnie) liczą na większe wpływy do budżetu.
  22. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    Patrząc na otomoto to Megane 3 RS z końca produkcji ma niemal zerową utratę wartości przez 2-3lata. https://www.otomoto.pl/osobowe/renault/megane/iii-2008-2016/?search[filter_float_engine_power%3Afrom]=200&search[filter_enum_no_accident]=1&search[order]=filter_float_price%3Adesc&search[brand_program_id][0]=&search[country]=
  23. Spiochu

    Hot Hatch Hysteria

    To są dwa różne światy. 1. Kowalski etatowiec kupuje Fiata za 50k zł (powiedzmy że to jego roczny dochód) do tego uzyska bardzo marny rabat, niczego nie odliczy a za kredyt/leasing zapłaci 6-10% rocznie. 2. Nowak przedsiębiorca kupi Merca za katalogowe 300k zł - 20% rabatu, odliczy vat, wpisze w koszty a leasing dostanie na 1-4% rocznie a ze względów podatkowych nie opłaca mu się kupić za gotówkę nawet jak ją posiada. a na etacie prawie nikt nie zarabia 15-30k, netto więc i drogich aut etatowcy nie kupują.
  24. Zawratowy żleb? Nie ma więcej. Zjeżdżałem nim na nartach. Na samej przełęczy może się ewentualnie tworzyć nawis (pierwsze kilka metrów) ale też nie zawsze. Nachylenia podawałem wg. przewodnika skiturowego wiec uwzględniały warunki zimowe. Dla Zawratu było max. 40 stopni a średnio sporo mniej.
  25. Nie przesadzaj, Wpisanie wysokości - b i długości drogi - c do kalkulatora online: https://www.calculat.org/pl/pole-obwod/trojkat-prostokatny.html to naprawdę banalna sprawa Dla tego odcinka masz 12,71 stopnia (22,55%).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...