Skocz do zawartości

masakra - kupiłem Legacy MY10 2.0D a tu silnik złom...


rafal73

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałeś dlaczego ASO dostaje całe kpl. short-blocki a nie sam wał czy panewki ? :wink:

 

To model MY10 więc wystepuja wszystkie częsci oddzielnie , wał, panewki, korby itd.

 

 

występowały już dużo wcześniej :wink:

miałem na myśli, że ASO wymienia cały dół a nie tylko poszczególne uszkodzone elementy ...

 

-- 9 paź 2012, o 13:34 --

 

Carfit - rozważamy tylko jak to możliwe, że ASO nie wykryło powyższego uszkodzenia. W informacji od właściciela wynika, że nawet nie sugerowali możliwości innych kłopotów niż wymiana dwumasy. Chyba, że mówili ale nie było takiej decyzji ......

 

 

rozwalone łożysko oporowe może też niedoświadczonego mechanika zmylić :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zastanawiałeś dlaczego ASO dostaje całe kpl. short-blocki a nie sam wał czy panewki ? :wink:

 

To model MY10 więc wystepuja wszystkie częsci oddzielnie , wał, panewki, korby itd.

 

 

występowały już dużo wcześniej :wink:

miałem na myśli, że ASO wymienia cały dół a nie tylko poszczególne uszkodzone elementy ...

 

ASO wszystkie np. EJ255/257 również wymieniało całe shortblocki na gwarancji , więc to jest nic dziwnego :idea: :roll: . Taką mają procedure i tyle :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałeś dlaczego ASO dostaje całe kpl. short-blocki a nie sam wał czy panewki ? :wink:

 

To model MY10 więc wystepuja wszystkie częsci oddzielnie , wał, panewki, korby itd.

 

 

występowały już dużo wcześniej :wink:

miałem na myśli, że ASO wymienia cały dół a nie tylko poszczególne uszkodzone elementy ...

 

ASO wszystkie np. EJ255/257 również wymieniało całe shortblocki na gwarancji , więc to jest nic dziwnego :idea: :roll: . Taką mają procedure i tyle :roll:

 

 

tak słuszna uwaga...bo ciężko jest złożyć i spasować cały schort-block...nie jeden się już połamał i auto więcej jak 30-40 tys.km nie pośmigało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carfit - rozważamy tylko jak to możliwe, że ASO nie wykryło powyższego uszkodzenia. W informacji od właściciela wynika, że nawet nie sugerowali możliwości innych kłopotów niż wymiana dwumasy. Chyba, że mówili ale nie było takiej decyzji ......

 

Możliwe że nie było przesłanek, aby coś innego zasugerować bez rozbiórki silnika. Niestety w przypadku używanego samochodu zawsze jest ryzyko że coś nie gra - nie chodzi czy jest to zatajone czy nie. Wg. mnie ASO sprawdziło co mogło.

 

-- 9 paź 2012, o 12:43 --

 

 

rozwalone łożysko oporowe może też niedoświadczonego mechanika zmylić :wink:

 

Pytanie czy było to do wykrycia w tym przypadku ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawny mechanik na podstawie np. testów drogowych czy logów z parametrów silnika , jest wstanie wyczytać sporo, ale nikt nie da gwarancji ze za 500km nie padną panewki , skrzynia czy wisko :roll:

 

To jest jakby oczywiste, tylko tutaj był przypadek, że przyjechał samochód z już padniętym silnikiem. A ja w swej naiwności sądziłem, że taki przypadek, właśnie na podstawie doświadczenia mechanika, nie ma prawa przejść niezauważony. Dzięki za uświadomienie w każdym razie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak słuszna uwaga...bo ciężko jest złożyć i spasować cały schort-block...nie jeden się już połamał i auto więcej jak 30-40 tys.km nie pośmigało...

 

 

A z tym sie kompletnie nie zgodze :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak słuszna uwaga...bo ciężko jest złożyć i spasować cały schort-block...nie jeden się już połamał i auto więcej jak 30-40 tys.km nie pośmigało...

 

 

A z tym sie kompletnie nie zgodze :roll:

 

a ja tak :mrgreen:

 

dlatego na pisałem, że bardzo ciężko...

nie jeden się połamał...

ale rzeczy niewykonywalne są dla ludzi niezastąpionych a tych jest mało :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jeden się połamał...

 

 

A to już nie mój problem :twisted::mrgreen:

 

P.S. Widocznie słaby mechanik / małe dośw. , brak narzędzi , etc. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyfer, z przymrużeniem oka prof. Miodek komentuje:

 

nie jeden się połamał...lecz dwa (nie jeden w znaczeniu wyliczeniowym)

 

niejeden się połamał... (niejeden w znaczeniu opisowym, niejeden = wiele, wielu)

 

 

gdyby tak mechanicy byli drobiazgowi w swoich czynach :mrgreen::twisted::P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robimy wszystko żeby się dogadać ;-)

jest wola z obu stron - tylko problem jest taki, że nie wiadomo ile naprawa finalnie będzie kosztowała - i to mnie doprowadza do szału :-(

oczywiście jest opcja dość znana cenowo odstawienia do ASO i prośba o naprawę, ale to kwota sporo >20kpln więc masakra - choć istnieją przesłanki że może być taniej... ale to "taniej" może oznaczać "drożej", a przesłanki są niepewne - co doprowadza mnie do szału...

 

istnieją opcje remontu i opcje swap'a - zobaczymy... ale generalnie to pierwszy raz w życiu kupiłem auto, którym nie mogę jeździć... ech a miało być tak pięknie...

 

PS. Po 3 Hondach (ostatnią mi ukradli - i to chyba jest punkt początku problemów z samochodem) koniecznie chciałem pozostać w Japońskich autach... qurrrrrde - trzeba było sobie kupić Lagune, przynajmniej wiadomo by było, że to francuz i dlatego się popsuł, a tak... ale ja cały czas wierzę, że będzie git - tyle, że do zlotu o którym tu gdzieś czytałem to ja chyba bryki miał na chodzie nie będę :-(

 

pozdr.

 

-- Pn paź 15, 2012 2:58 pm --

 

robimy wszystko żeby się dogadać ;-)

jest wola z obu stron - tylko problem jest taki, że nie wiadomo ile naprawa finalnie będzie kosztowała - i to mnie doprowadza do szału :-(

oczywiście jest opcja dość znana cenowo odstawienia do ASO i prośba o naprawę, ale to kwota sporo >20kpln więc masakra - choć istnieją przesłanki że może być taniej... ale to "taniej" może oznaczać "drożej", a przesłanki są niepewne - co doprowadza mnie do szału...

 

istnieją opcje remontu i opcje swap'a - zobaczymy... ale generalnie to pierwszy raz w życiu kupiłem auto, którym nie mogę jeździć... ech a miało być tak pięknie...

 

PS. Po 3 Hondach (ostatnią mi ukradli - i to chyba jest punkt początku problemów z samochodem) koniecznie chciałem pozostać w Japońskich autach... qurrrrrde - trzeba było sobie kupić Lagune, przynajmniej wiadomo by było, że to francuz i dlatego się popsuł, a tak... ale ja cały czas wierzę, że będzie git - tyle, że do zlotu o którym tu gdzieś czytałem to ja chyba bryki miał na chodzie nie będę :-(

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robimy wszystko żeby się dogadać ;-)

 

To dogadaj się tak żeby on płacił za faktury.Powiedz że Ciebie to nie interesuje ile będzie naprawa kosztowała bo towar jest niezgodny z umową i nie wykazuje cech jakie ten towar powinien mieć :mrgreen: i że nie będziesz płacił ze swojej kieszeni bo kasę wywaliłeś na auto...popsute w dodatku. Twardo obstawaj przy swoim bo litera prawa w tym przypadku jest za tobą.

Powodzenia i cierpliwości życzę bo sam przez podobną sytuację przechodziłem i wiem że do najprzyjemniejszych nie należy :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

towar jest niezgodny z umową i nie wykazuje cech jakie ten towar powinien mieć

No właśnie,że jest zgodny z umową.

Nie jest nowy, tylko używany, w dodatku przy sprzedaży wyraźnie zaznaczone "że silnik hałasuje/tłucze się".

rafal73, życzę, żeby wyprostowało się wszystko bezboleśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

harry78 napisał(a):

towar jest niezgodny z umową i nie wykazuje cech jakie ten towar powinien mieć

 

No właśnie,że jest zgodny z umową.

Nie jest nowy, tylko używany, w dodatku przy sprzedaży wyraźnie zaznaczone "że silnik hałasuje/tłucze się".

 

To ok za 2masę nie będzie płacił ale za uszkodzony silnik to na pewno.A to że auto jest używanie nie ma kompletnie żadnego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

harry78 napisał(a):

A to że auto jest używanie nie ma kompletnie żadnego znaczenia

 

Czyli nie ma zanaczenia, czy nowy samochód, czy używany - i jeden i drugi serwisuje się przez dwa lata na koszt sprzedającego ?

 

Ja nie mówię o serwisowaniu auta ale o odpowiedzialności za "produkt" , tak mówi ustawa i dzięki zapisom chroni konsumentów przed takimi sytuacjami. Sam z tego "skorzystałem" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

harry78, myślę, że każda sprawa jest inna. Sąd to pewnego rodzaju ostateczność. Lepiej próbować się dogadać i załatwić sprawę polubownie. W transakcjach kupna-sprzedaży używanych samochodów jest wiele niewiadomych.

Uważam, że niepotrzebnie nakręcasz temat. Niech panowie spokojnie załatwią sprawę, a jak się nie dogadają, to sąd zdecyduje kto ma rację (czytaj lepszego prawnika - czasem niezależnie od tego, kto ma NAPRAWDĘ rację).

 

A co zrobisz, jeśli w sądzie okaże, się, że silnik nie jest uszkodzony, tylko zużyty adekwatnie do przebiegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie chcę nakręcać ale sam przechodziłem przez podobną i zgłębiłem temat dość dokładnie więc koledze chce podpowiedzieć rożne wyjścia z sytuacji bo ja sie z tym "sam" bujałem aczkolwiek alfą i omega nie jestem :roll: .Chodzi tylko o to że są pewne zapisy w ustawie które w wystarczający sposób chronią konsumenta dają mu sporą możliwość dochodzenia roszczeń. Mnie naprawa auta- po trzech dniach jazdy od momentu zakupu- kosztowała ok 12tyś ale 90% tego oddał mi komis. :mrgreen:

 

A co zrobisz, jeśli w sądzie okaże, się, że silnik nie jest uszkodzony, tylko zużyty adekwatnie do przebiegu?

 

Od tego są rzeczoznawcy sądowi i najlepiej przed naprawą wezwać takiego rzeczoznawcę aby ustalił przyczynę usterki i wypowiedział sie ,co później może mieć duże znaczenie w razie sprawy w sądzie. Chociaż w takiej sytuacji jak silnik jest uszkodzony ,to patrząc z perspektywy czasu, nie wiem czy lepszym wyjściem z sytuacji nie było by odstąpienie od umowy ponieważ wiąże się to z "dużymi niedogodnościami dla kupującego".

Jednak z drugiej strony rafal73 będzie miał wyremontowany silnik i nie zapłaci za to :mrgreen: Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw bo tak jak napisałeś

każda sprawa jest inna

Trzymam kciuki i mam nadzieje że kolega wyjdzie z tego obronną ręką.

 

 

PS. To że rafal73, wiedział o usterce 2masy nie wyklucza dochodzenia zwrotów kosztów naprawy silnika.Ale to trzeba sprawdzić u radcy prawnego i rzeczoznawcy żeby być pewnym. :D Moim zdaniem jeśli usterka wystąpiła w ciągu 6 m-cy od dnia zakupu to sprzedający nie uwolni sie tak łatwo od odpowiedzialności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

harry78, nie zastanawiajmy się nad tematem użytkownika rafal73, chodzi mi tylko o to, że wszelkie radykalne rady mogą być niezbyt dobre. Wyobraźmy sobie, że właśnie kupiłeś swojego 2,5XT - silnik 2,5 turbo uchodzi za niezbyt trwały. Po pół roku wystąpiło zużycie uszczelek pod głowicam (np. przy przebiegu 150tys km). Jest to normalna czynność niemal eksploatacyjna przy tym silniku. Będziesz dochodził praw u sprzedawcy?

Idźmy dalej - silniki 2,5turbo bardzo często lubią olej. Niech twój Outback wciąga 0,5l / 1000km co jest (zaryzykuję stwierdzenie) typowe dla tej konstrukcji. Jeśli nie będziesz sprawdzał poziomu, po 3-4tys km oleju zabraknie i motor stanie dęba. Jest to powiedzmy 1 miesiąc eksploatacji po zakupie. Będziesz dochodził praw u sprzedawcy?

Itd itp.

 

Uważam, że w takich sprawach potrzebny jest spokój, rozsądek i roztropność. Pochopne działania i oceny są niewskazane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...