Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, RoadRunner napisał(a):

Ciekawe filmiki mają. Faktycznie design nowych ram jest niestety nakręcany przez chore zafiksowanie ludzi na wadze w sytuacji gdy zdecydowana większość jeżdżących może spokojnie zrzucić kilka jak nie kilkanaście kg, ale nie ma być rower lżejszy o 0,5kg i ch…

 

To prawda, mamy skłonność do wyznaczania sobie bezsensownych KPI-ów i gonienia za nimi dla samego gonienia (dobry rower musi być lekki, dobre wino musi miec co najmniej 14.5% alkoholu itd.) ;)

A że obecne rowery średniej klasy stały się przeraźliwie ciężkie (dziwnym trafem zbiegło się to z marketingowym przekazem, że masa nie szkodzi) to inna sprawa...

 

Dla mnie różnica miedzy ramą karbonową a aluminiową jest w przenoszeniu sił z pedałów i siodełka na koła. Jak ktoś kiedyś pokaże mi metalową ramę, która będzie tak samo reagować to nie będę miał oporów żeby porzucić karbon.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Knurek1111 napisał(a):

Dla mnie różnica miedzy ramą karbonową a aluminiową jest w przenoszeniu sił z pedałów i siodełka na koła. Jak ktoś kiedyś pokaże mi metalową ramę, która będzie tak samo reagować to nie będę miał oporów żeby porzucić karbon.

No jeszcze tytanowe są :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2023 o 07:20, Knurek1111 napisał(a):

 

To prawda, mamy skłonność do wyznaczania sobie bezsensownych KPI-ów i gonienia za nimi dla samego gonienia (dobry rower musi być lekki, dobre wino musi miec co najmniej 14.5% alkoholu itd.) ;)

A że obecne rowery średniej klasy stały się przeraźliwie ciężkie (dziwnym trafem zbiegło się to z marketingowym przekazem, że masa nie szkodzi) to inna sprawa...

 

Dla mnie różnica miedzy ramą karbonową a aluminiową jest w przenoszeniu sił z pedałów i siodełka na koła. Jak ktoś kiedyś pokaże mi metalową ramę, która będzie tak samo reagować to nie będę miał oporów żeby porzucić karbon.

Kazdy material ma inne wlasciwosci i zachowuje sie inaczej.  Takze po co mialby ktos zbudowac metalowa rame co udaje wlokno weglowe?  To nie ma sensu.  Do tego dochodza osobiste odczucia i preferencje - kazdy ma inne, i generalnie kazdy wybierze cos co mu bardziej odpowiada.  Na dodatek nie tylko material, ale i sposob jego wykonania spowoduje ze jeden rower prowadzi sie inaczej od drugiego - mimo ze sa zrobione z tego samego materialu.  Na przyklad podam rame Cannona z alu Alcoa i Schwinny z alu Eastona oraz bardziej manipulowanego alu nieznanej firmy - i kazdy z tych rowerow prowadzi sie kompletnie inaczej - Cannon jest super sztywny, podczas gdy Schwinny bardziej pichlaniaja wibracje, ale w mniejszym stopniu od ramy stalowej i zupelnie inaczej od karbonu.  

 

IMO cala sprawa z waga to taka gra... powiezmy do 2015 roku lekkie rowery mozna bylo zbudowac dosc tanio, po 2015 roku waga przestala miec znaczenie a lekkie rowery staly sie bardzo drogie.  

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra - to jeszcze wracając do smarowania łańcucha. Do tej pory używałem zielonego i czerwonego FinishLine'a (zielony na mokre). czerwony się skończył ale zielonego mam całkiem sporo i teraz pytanie czy jest sens w tym momencie przechodzić na suchy smar? Rozumiem, że czeka mnie solidne mycie łańcucha i że już nie mogę mieszać suchego z olejem. Normalnie poczekałbym jak mi sie ten finishLine skończy ale pojechałem ostatnio w las i po jednej wycieczke miałem tak usyfiony łańcuch jak nigdy. Może za dużo oleju dałem i fakt, że zapomniałem potem wytrzeć no ale mi się to nie podobało. Olej sie nie zmarnuje bo żonie czasem też trzeba przesmarować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaj sobie pytanie czy w ogóle jest sens używania smaru FinishLine'a, który uchodzi za jednej z najgorszych na rynku i w zasadzie to wciska się go osobom, które właśnie kupiły swój pierwszy rower. I one zazwyczaj są zachwycone... Pomijam już, że ten smar to może starcza na 40km, ale nawet jeśli jeździ się raz na kwartał to szkoda nerwów na czyszczenie napędu. Ja bym nie czekał aż się skończy ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smary FinishLine kilka lat temu zmieniły recepturę i rzeczywiście szkoda na nie pieniędzy. Z drugiej strony żaden z "premium" smarów od MucOff czy Fenwicks mnie nie powalił. Bardzo dobrze jeździło mi się smarach BIKE by SG, szczególnie Ceramic. Ale od dwóch lat przerzuciłem się na wosk Smoove i do żadnych smarów już nie chcę wracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wosk na tyle dobry, że przestałem kombinować ze smarami, a zawsze miałem ich dużą kolekcję. Pedantycznie o czystość roweru nie dbam, na gravelu robię w granicach 10-15kkm rocznie i trochę szkoda na to czasu, a przy stosowaniu wosku napęd jest względnie czysty, tj nie brudzi łydki, nie łapie piachu. 

 

Pierwszą aplikację polecam zrobić przy okazji wymiany napędu - warto idealnie wyczyścić łańcuch z fabrycznej "oliwy", ja to robię benzyną ekstrakcyjną. Jeśli kaseta była czymś takim pokryta, to również czyścimy. Po takim czyszczeniu napęd musi porządnie wyschnąć i trzeba dać tego wosku kilka warstw żeby łańcuch był cichy (zazwyczaj daję dwie "od góry" i jedną "od dołu").

 

Sama eksploatacja ogranicza się już w zasadzie tylko do smarowania, czasem ew. przetrę łańcuch czystą szmatką. Co jakiś czas, ale nie częsciej niż co 1kkm napęd myję pianką Fenwicks. Interwały między smarowaniami wychodzą mi bardzo różne - zależy to między innymi od przebiegu łańcucha - im bardziej wyeksploatowany, tym większe szczeliny i tym słabiej wosk się trzyma. Przy optymalnych warunkach, tzn przy bezdeszczowej pogodzie robię maksymalnie do 400km, ale przy dużej ilości błota smaruję zdecydowanie częściej. Co ważne z mojej perspektywy (jeżdżę głównie po szutrach) to duża odporność na zapylenie - piach się tego nie chce czepiać za mocno. 

 

Napęd pracuje trochę inaczej niż na smarach - jest kapkę głośniejszy. Choć to zależy też od konfiguracji i osprzętu. Jeżdzę na łańcuchach Flattop 12s od Srama i te napędy z natury są bardzo głośne. 

 

Czystszy napęd można mieć stosując np woski Squirt, ale interwały i potrzeba dokładniejszego odtłuszczania wszystkiego mnie skutecznie do nich zniechęciła. A wynalazki pokroju UFO od AbsoluteBlack traktuję jako ciekawostkę dla szosowych purystów czystego napędu :upside-down-face_1f643-small:

 

 

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/1/2023 at 4:38 PM, Daroot said:

Jak widać każdy producent na wtopy. Problem wyżej dotyczy kolarek a nie fulli. Od dwóch lat canyon ma problem z mufa supportu w karbonach modelu spectral, o czym pisał @Eryk, jestem na grupie i wymieniają ludziom ramy po 3 razy

 

Przekładałem ostatnio znajomemu ramę w carbonowym Grizlu - w poprzedniej pękły widełki, dostał nową ramę w ramach gwarancji. Przy okazji założyłem nowy suport Token Ninja (ten klasyczny, oryginalnie niestety ładują tam plastikową, paskudną wersję Lite). Rama fabrycznie nowa, suport również. Mufa jest luźna, niedokładnie wykonana i w zasadzie od nowości wypadałoby zastosować Ninję C3, „pogrubioną”. Także problem nie dotyczy tylko MTB. 
 

Mówiąc jeszcze o dziwnych rozwiązaniach technicznych w tych framesetach: fabrycznie źle poprowadzona linka przedniej przerzutki - potrafi się przycierać w ciągu 1kkm przez załamanie pod suportem. A przede wszystkim brak klasycznego ekspandera rury sterowej, fabryczny ekspander jest umieszczony na stałe poniżej mostka przez co rury sterowe pękają na potęgę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, yaaqb napisał(a):

Przekładałem ostatnio znajomemu ramę w carbonowym Grizlu - w poprzedniej pękły widełki, dostał nową ramę w ramach gwarancji. Przy okazji założyłem nowy suport Token Ninja (ten klasyczny, oryginalnie niestety ładują tam plastikową, paskudną wersję Lite). Rama fabrycznie nowa, suport również. Mufa jest luźna, niedokładnie wykonana i w zasadzie od nowości wypadałoby zastosować Ninję C3, „pogrubioną”. Także problem nie dotyczy tylko MTB. 
 

Mówiąc jeszcze o dziwnych rozwiązaniach technicznych w tych framesetach: fabrycznie źle poprowadzona linka przedniej przerzutki - potrafi się przycierać w ciągu 1kkm przez załamanie pod suportem. A przede wszystkim brak klasycznego ekspandera rury sterowej, fabryczny ekspander jest umieszczony na stałe poniżej mostka przez co rury sterowe pękają na potęgę. 

Czy można jeszcze coś w teraźniejszych czasach kupić takiego, żeby to było trwałe odekwatnie do kwot jakie za to płacimy? Ja rozumiem jakieś sporadyczne wpadki w pojedyńczych egzemplarzach ale żeby z góry było wiadomo, że prędzej rozpadnie Ci się rower (bądź cokolwiek innego na co wydałeś mniej lub bardziej ale ciężko zarobione pieniądze) niż zdążysz się nim znudzić:facepalm: 

Nie oczekuję odpowiedzi, tak poprostu wkurzam sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja o najlepszych producentach i modelach będzie zawsze mocno subiektywna. Działanie gwarancji u producentów "premium" też trochę zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat.

 

Mogę Ci co najwyżej powiedzieć z czego sam korzystam i jestem zadowolony oraz co kupuję/składam/serwisuję swojej rodzinie i znajomym :upside-down-face_1f643-small:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, yaaqb napisał(a):

Dyskusja o najlepszych producentach i modelach będzie zawsze mocno subiektywna. Działanie gwarancji u producentów "premium" też trochę zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat.

 

Mogę Ci co najwyżej powiedzieć z czego sam korzystam i jestem zadowolony oraz co kupuję/składam/serwisuję swojej rodzinie i znajomym :upside-down-face_1f643-small:

Dzięki, jakoś ogarniam jeszcze ale ktoś kto nie siedzi w tym głębiej kończy wielkim rozczarowaniem. Niemniej jednak taka wiedza napewno przyda się nie jednemu z nas.

Edytowane przez adamW202
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, yaaqb napisał(a):

Przekładałem ostatnio znajomemu ramę w carbonowym Grizlu - w poprzedniej pękły widełki, dostał nową ramę w ramach gwarancji. Przy okazji założyłem nowy suport Token Ninja (ten klasyczny, oryginalnie niestety ładują tam plastikową, paskudną wersję Lite). Rama fabrycznie nowa, suport również. Mufa jest luźna, niedokładnie wykonana i w zasadzie od nowości wypadałoby zastosować Ninję C3, „pogrubioną”. Także problem nie dotyczy tylko MTB. 
 

Mówiąc jeszcze o dziwnych rozwiązaniach technicznych w tych framesetach: fabrycznie źle poprowadzona linka przedniej przerzutki - potrafi się przycierać w ciągu 1kkm przez załamanie pod suportem. A przede wszystkim brak klasycznego ekspandera rury sterowej, fabryczny ekspander jest umieszczony na stałe poniżej mostka przez co rury sterowe pękają na potęgę. 

Z tego co wiem to problemy z mufa suportowa sa dosc czeste w roznych markach rowerow z karbonu nawet tych z najwyzszej polki - Hambini na YT stale robi na ten temat swoje przedstawienia.  On rowniez sprzedaje suporty ktorych zadaniem jest niwelowanie problemow z rama - takze mozna sprobowac jesli Token odmowi wspolpracy z rama.  Bo chyba nic tak nie irytuje jak trzeszczacy suport.

 

Z tymi rurami sterowymi to faktycznie porazka... przeciez to jest skrajnie niebezpieczne...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, adamW202 said:

Dzięki, jakoś ogarniam jeszcze ale ktoś kto nie siedzi w tym głębiej kończy wielkim rozczarowaniem. Niemniej jednak taka wiedza napewno przyda się nie jednemu z nas.

Jako, że to pierwsze moje posty na tym forum, to nie chcę być posądzony o reklamę, ale z żadną z poniższych firm związany nie jestem. 

 

Na rowerach z szerszymi oponami i barankiem jeżdzę od lat, hasło gravel pojawiło się znacznie później. 

Kiedyś kilka lat pracowałem dorywczo w serwisie rowerowym, obecnie zdarza mi się tym zajmować po godzinach. Także co do swoich negatywnych doświadczeń z obecnie popularnymi markami: bardzo mocno narzekam na jakość rowerów Rondo. Wykonane niechlujnie, pękają rury podsiodłowe w modelach karbonowych, pękają widelce, pękają spawy w ramach stalowych. Suporty pressfit potrafią być owalne. O Canyonie również mam złe zdanie, chociażby to co opisałem powyżej, do tego mogę jeszcze dodać, że spotkałem się z owalną rurą sterową - carbon był tak niedokładnie wykonany. 

 

Od lat jestem fanem stali i prywatnie tylko na takich rowerach jeżdzę i przewinęło mi się kilka framesetów. Z racji kilku przeprowadzek ograniczyłem się w zasadzie do jednego roweru, złożonego na framesecie od Karamba Frameworks. Projektowałem go przez ponad rok, ale spełnia moje oczekiwania całkowicie. Przejechał ze mną już prawie 40kkm i zbieram się powoli do położenia świeżego lakieru. 


Mówiąc jeszcze o dobrym stosunku ceny do jakości, miałem w rękach i serwisie kilka rowerów z framesetami Carbonda. Początkowo miałem bardzo duży dystans (bądź co bądź tak zwany "chińczyk") natomiast pod względem jakości nie miałem się do czego przyczepić, Do tego stopnia, że w tym roku po długich poszukiwaniach framesetu w rozmiarze XS dla partnerki, zdecydowałem się model CFR696. 


Miałem założyć wątek o Outbacku, ale jednak najpierw muszę się chyba pochwalić rowerami :upside-down-face_1f643-small:

 

 

 

 

 

image.thumb.jpeg.053a1e6725ef9b64530c8b8ad2515676.jpeg

 

 

  • Super! 3
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.09.2023 o 05:19, yaaqb napisał(a):

bardzo mocno narzekam na jakość rowerów Rondo. Wykonane niechlujnie, pękają rury podsiodłowe w modelach karbonowych, pękają widelce, pękają spawy w ramach stalowych

No to ja mam szczęście bo od 3 lat Ruut niemiłosiernie jest katowany na wielu imprezach gravelowych i póki co wszystko OK :)  Znam kilku czołowych gravelowców w Polsce którzy jeździli bądź jeżdżą na Rondo i nikt nie narzekał na frameset. Za rok robię przesiadkę pewnie na coś innego, ale nie dlatego, że coś mi się psuje tylko raz, że dostępność jest słaba a dwa to, że w modelu Ruut dają najprostszą grupę GRX400 w modelu z dwoma blatami.  Także do jakości nie mam zastrzeżeń, natomiast, chyba trochę jak wszyscy, tną na osprzęcie. Jak lepsze felgi to dziadowski napęd. Jak lepszy napęd to beznadziejne felgi. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to kwestia kontroli jakości - sam znam wiele osób ujeżdżających Ruuty, w tym jak sam wspomniałeś część czołówki gravelowych ultramaratonów. Wiem jak jeżdżą, a sprzęt u nich dalej daje radę. A dla równowagi znajomemu pękły 3 framesety Ruuta. 
 

Osobiście najgorsze doświadczenia mam z HVRT i Boganem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, yaaqb napisał(a):

Wydaje mi się, że to kwestia kontroli jakości - sam znam wiele osób ujeżdżających Ruuty, w tym jak sam wspomniałeś część czołówki gravelowych ultramaratonów. Wiem jak jeżdżą, a sprzęt u nich dalej daje radę. A dla równowagi znajomemu pękły 3 framesety Ruuta. 
 

Osobiście najgorsze doświadczenia mam z HVRT i Boganem. 

O ile jakość montażu kontrola jakości powinna wychwycić o tyle problemu z ramami już nie. No chyba, że będą prześwietlać każdą ramę albo wyrywkowo robić stress testy. 

Niestety chore ciśnienie na zmniejszanie wagi będzie problem pogłębiać. Jakbym miał wybrać teraz frameset to miałbym sporą zagwozdkę jaki. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2023 o 06:38, RoadRunner napisał(a):

O ile jakość montażu kontrola jakości powinna wychwycić o tyle problemu z ramami już nie. No chyba, że będą prześwietlać każdą ramę albo wyrywkowo robić stress testy. 

Niestety chore ciśnienie na zmniejszanie wagi będzie problem pogłębiać. Jakbym miał wybrać teraz frameset to miałbym sporą zagwozdkę jaki. 

 

Imo wszystko zalezy od tego czy te ramy pekaja w tym samym miejscu czy w roznych miejscach, bo to ma znaczenie.  Jesli w tym samym to ewidentnie wada konstrukcyjna, jesli w roznych to albo wina materialu albo wykonania.  Generalnie - rame stalowa mozna naprawic, tylko powinien to zrobic ktos kto sie na tym zna.

 

Teoretycznie tytanowe ramy rozwiazuje problem z waga, i rowniez teoretycznie sa trwale - choc w praktyce tez potrafia pekac.  No i do tego te absurdalne ceny... https://22bicycles.com/pages/multi-surface-and-gravel

 

Przynajmniej od lat '90-tych ubieglego wieku producenci bawili sie w manipulowanie osprzetu w rowerach - czesto bylo tak ze z tylu byla przerzutka XT a przednia LX z manetkami LX ale w reklamach rozdmuchiwali ze XT... Miedzy innymi dlatego po pierwszym rowerze MTB wszystkie nastepne budowalem od ramy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...