Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, uagun napisał:

Ja polecam dodać jeszcze schłodzenie (strumyk, wanna z lodem) jako element walki z zakwasami, zmęczeniem.

Byłem w szoku o ile mniejsze zakwasy, szybsza regeneracja, etc.

 

 

Dokładnie. Nawet bez lodu, wejście do zimnej wanny na 10 minut mocno skraca czas regeneracji. Ja po ostrej jeździe wieczorem normalnie nie mogę zasnąć a nogi bolą. Jednak jak się schłodzę to jest dużo lepiej.

I jeszcze pro-tip rodem od ultramaratończyków na dłuższe mocne jazdy (>3 godziny) : "jak nie chce Ci się sikać to znaczy, że chce Ci się pić" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, RoadRunner napisał:

Dokładnie. Nawet bez lodu, wejście do zimnej wanny na 10 minut mocno skraca czas regeneracji. Ja po ostrej jeździe wieczorem normalnie nie mogę zasnąć a nogi bolą. Jednak jak się schłodzę to jest dużo lepiej.

I jeszcze pro-tip rodem od ultramaratończyków na dłuższe mocne jazdy (>3 godziny) : "jak nie chce Ci się sikać to znaczy, że chce Ci się pić" :)

 

Chodzi za mną massage gun, o coś takiego:

https://www.google.pl/search?q=massage+gun&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwiL0L-Jw8frAhUItosKHZ3bA7wQ_AUoAnoECA0QBA&biw=1366&bih=605#imgrc=4hxfpddcfGQXgM

Ktoś coś może polecić, albo wręcz przeciwnie - używał i nie poleca?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, sredniaq napisał:

Oddawałem u nich swoje Fox’y 34 fit4 i Elite DPS. Jestem bardzo zadowolony z obsługi, serwisu i kontaktu. Wszystko na mega poziomie i na pewno będę im zlecał kolejne serwisy.

zlecałem usługę ekspresową z dopłatą, bo miałem 3 dni na ogarnięcie tematu (rower za granicą, szybki wyjazd w poniedziałek do pl - we wro byłem we wtorek i powrót w piątek, a to wszystko podczas pandemii )

W przednim amorku nie miałem pokrętła regulacji odbicia i złamaną iglicę do niego, a uszczelki kurzowe już były słabe, Wszystko mieli na miejscu, żadnego czekania na części. Tylny chyba nie wymagał większego nakładu pracy ale działa zdecydowanie lepiej.

 

No i dziękuję Ci bardzo za to info, doczytałem na ich stronie i rzeczywiście mają usługę Express (24-48h), dodatkowo płatną oczywiscie, ale jeśli się uda, to na weekendzie będę już jeździł na zawieszeniu po PEŁNYM serwisie przodu i tylu:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Knurek1111 napisał:

 

Nie jestem fanem tego typu chemii.

Ja tez nie bylem... do mojego wyjazdu do Kolorado.  Moj obecny napoj po jezdzie to Orgain - organiczny shake proteinowy, wyprodukowany przez lekarza ktory mial kiedys raka i potrzebowal cos takiego, ale nie bylo wiec sam wyprodukowal.  Jak to pije to poprostu nie mam zakwasow, czy to od jazdy na rowerze, czy od rabania drewna do kominka.

 

Czytalem kiedys ze woda z mala iloscia cukru jest lepiej absorbowana przez organizm niz sama woda - takze domieszki maja sens. Jak jada na rower na godzinke to w sumie nawet nie pije, ale jak na dluzej to robie sobie gatorade z proszku ale bardziej rozcienczony bo dla mnie ich smak jest za intensywny.

 

I jeszcze o innym zastosowaniu cukru... cukier swietnie dziala na rany - trzeba rane obmyc i posypac cukrem - cukier dziala kojaco, a procz tego przyspiesza krzepniecie, zasypanie rany cukrem powoduje ze wytwarza sie srodowisko dzialajace anty bakteryjnie - stosowalem dwa razy i bylem pod wrazeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakwasy to tak naprawdę mikrourazy włókien mięśniowych* ... i tutaj pomaga np. zimny prysznic (podobnie jak w przypadku urazów). Natomiast skurcze to niedobory określonych mikroelementów ... i tutaj pomaga suplementacja.

 

*) Świetny wykład na ten temat miał kiedyś prof. Klimek, rektor AWF w Krakowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, uagun napisał:

Ja polecam dodać jeszcze schłodzenie (strumyk, wanna z lodem) jako element walki z zakwasami, zmęczeniem.

Byłem w szoku o ile mniejsze zakwasy, szybsza regeneracja, etc.


Polecam wybrać się z rowerem na wyspę Hvar (bardziej MTB) lub Brač (bardziej szosa). Po złotaniu się na trasie (przewyższenia w okolicach 600-800m są 'pod ręką') można wejść prosto do morza. Wspomnienia bezcenne :thumbup:

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, subleo napisał:

Zakwasy to tak naprawdę mikrourazy włókien mięśniowych* ... i tutaj pomaga np. zimny prysznic (podobnie jak w przypadku urazów). Natomiast skurcze to niedobory określonych mikroelementów ... i tutaj pomaga suplementacja.

 

W teorii jest to rozdzielone tak jak piszesz, ale niektórzy przyjmują tony magnezu i potasu, a i tak dostają zakwasów, z kolei zimne prysznice zmniejszają podatność na ich łapanie.

Edytowane przez rosomak
połączenie odpowiedzi z cytatem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko mi do eksperta w temacie ale czy zakwasy to nie skutek powstawania w miesniach kwasu mlekowego wskutek spalania glukozy przy niewystarczajacej ilosci tlenu? Niema to nic wspólnego ze skurczami które są z kolei skutkiem braku magnezu i potasu. Ja zakwasy miewam przez pierwsze 2 - 3 dni na początku sezonu potem już nie. Ale w którymś roku tyle naparzałem rowerem że praktycznie pieszo się nie poruszałem i raz w życiu miałem zakwasy od pieszej wycieczki jak się raz na dłuższą wybrałem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, eurojanek napisał:

Daleko mi do eksperta w temacie ale czy zakwasy to nie skutek powstawania w miesniach kwasu mlekowego wskutek spalania glukozy przy niewystarczajacej ilosci tlenu? Niema to nic wspólnego ze skurczami które są z kolei skutkiem braku magnezu i potasu. Ja zakwasy miewam przez pierwsze 2 - 3 dni na początku sezonu potem już nie. Ale w którymś roku tyle naparzałem rowerem że praktycznie pieszo się nie poruszałem i raz w życiu miałem zakwasy od pieszej wycieczki jak się raz na dłuższą wybrałem :D

tak zakwasy  ( te orginalne)  to jak napisałeś wyżej  :ok: ale z tym sobie organizm radzi w max 4h od wysiłku  

 

to co boli to mikro urazy mięśni  i  to zaczyna sie po wysiłku i potrafi przy niedostatecznym odpoczynku  ( + masaze +cała reszta :) )  utrzymywac sie kilka dni 

 

nie jestem ekspertem :) mam za soba kilka lat w siłowni i bieganizm od dawna we krwi +ostatnie kilka lat choruje na cykloze  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te teorie to chyba z reklam telewizyjnych... Skurcze mięśni związane z intensywnym wysiłkiem fizycznym bardzo rzadko mają cokolwiek wspólnego z niedoborem mikroelementów (choć oczywiście odwodnienie też robi swoje). Główną przyczyną jest zaburzenie sygnałów neurologicznych spowodowane zmęczeniem lub uszkodzeniem mięśnia.

 

W latach 80. zakwasy kojarzono jedynie z powstawaniem kwasu mlekowego i ujemnym bilansem azotowym. W sporcie zakwasy spowodowane są uszkodzeniem włókien mięśniowych. Można je mieć zawsze albo nigdy, w zależności jak się trenuje i jak je...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ma sens, bo jak mnie kumpel wykonczyl jazda po szlakach to wtedy mialem skurcze - fakt ze zabraklo mi tez wody wtedy... natomiast z zakwasami mam tak ze jak pije napoje proteinowe to nie mam zakwasow, i nawet po dlugiej jezdzie procz zmeczenia, miesnie mnie nie bola...  Kazdy ma inne cialo i rozne sposoby dzialaja - zapewne niektore na zasadzie placebo.  Tak czy inaczej, jazda na rowerze to zdrowie... caly czas bronie sie przed wysokim cisnieniem krwi mimo obciazenia genetycznego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Knurek1111 napisał:


Polecam wybrać się z rowerem na wyspę Hvar (bardziej MTB) lub Brač (bardziej szosa). Po złotaniu się na trasie (przewyższenia w okolicach 600-800m są 'pod ręką') można wejść prosto do morza. Wspomnienia bezcenne :thumbup:

Tylko czy to morze chłodzi?

Górskie strumyki w tym sezonie ledwo dawały radę.

Zauważyłem tylko jeden minus. Po schłodzeniu cały krem "pre-ride" poszedł z prądem...

Chorwacja to dla mnie jeszcze "terra incognita", ale kiedyś się na pewno wybiorę... Oczywiście z rowerem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2020 o 20:27, Miałki napisał:

Pozbyłem się z wielką ulgą wszystkich, czyli Compa, Stumpa i Epica.

Można widzieć co to za model Speca Comp? I w jakim rowerze miałeś braina... i z przodu czy z tyłu? :)

Jesteś pierwszym użytkownikiem, którego znam, który krytycznie wypowiada się o brainie w kwestii użytkowania. 
 

W dniu 20.08.2020 o 20:27, Miałki napisał:

Czy Spec dalej nie robi wewnętrznego prowadzenia linek? Nawet do sztycy podsiodłowej?

Obecnie tylko w rowerach do DirtJumpu jak P3 pozostało prowadzenie zewnętrzne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 14:40, dako napisał:

Właśnie się okazało, że wśród znajomych jestem jedyny bez rowerowy (trenowałem kiedyś siatkówkę i mieliśmy zakaz dłuższej jazdy na rowerze ;) i tak mi zostało ...  ).

 

Tak z ciekawosci, bo od lat gram w siatke regularnie (na studiach w sekcji, teraz amatorsko i jeden sozon w biznes lidze) i w czym jazda na rowerze przeszkadza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 06:38, kreit napisał:

zostało mleko, jakiego używacie? Myślę nad Stans, Trezado lub Joe's opinie są skrajnie różne pomożecie?

Każdym jednym dostaniesz po ryju kiedy wiedziesz na coś ostrego i przebijesz oponę. Przepraszam po twarzy. Dobrze by było aby Twoje opony były mięsiste i miały porządny oplot, większa szansa że dziura "zajdzie".

Dobrze by było aby obręcze były już w standardzie UST, ale spróbuj  z tym co masz.

System bezdętkowy został stworzony aby dało się jeździć na niższym ciśnieniu bez obawy przyszczypnięcia dętki, tj złapania snejka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 18:04, kreit napisał:

Dętki i tak będę woził,

Będziesz woził dętki, mleko na dolewkę, pompkę i naboje CO2, łyżki do opon, sznury do dziur, łatki, klucze to wentyli, reczniki papierowe i co jeszcze tam byle by tylko nie wracać z buta 25 km :-)

Używam mleka SKS.

Edytowane przez Miałki
Mądry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany i Panewki, a moze odszczepimy sobie pod temat dotyczączy retro rowerów?

Ja np do kompletu za przysłowiową czapkę gruszek dokupiłem sobie Raleigh Technium Instinct z 1991.

Teraz pora na przywrocenie mu pierwotnego blasku i seryjnych gratów :) Zabawa w sam raz na zblizajace sie dlugie jesienne wieczory...

Sama technologia Technium ciekawa, bo rama jest polaczeniem cro-moly i alu. Rury byly klejone/zgrzewane.

Zdjecia jeszcze w oplakanym stanie i cala masa niepotrzebnych i nie pasujacych gratow :)

IMG_3048.thumb.JPG.36a3d5c791de6e3852a468b8cf4a4463.JPG

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...