Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami człowiek w ciągu całego dnia zostaje doprowadzony do stanu ostateczności i coś pęka

 

 

i to

 

 

robie po mieście około 500km tygodniowo i czasami są takie momenty, że nie dziwie się temu człowiekowi a jedyne co mnie powstrzymuje to fakt, że nikogo nie interesuje co działo sie wcześniej. Wszyscy mamy potulnie pochylic kark i godzić się na te drobne upodlenia, które co krok oferuje nam otaczająca rzeczywistość.

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Neutrino33 napisał:

Czasami człowiek w ciągu całego dnia zostaje doprowadzony do stanu ostateczności i coś pęka

 

 

i to

 

 

robie po mieście około 500km tygodniowo i czasami są takie momenty, że nie dziwie się temu człowiekowi a jedyne co mnie powstrzymuje to fakt, że nikogo nie interesuje co działo sie wcześniej. Wszyscy mamy potulnie pochylic kark i godzić się na te drobne upodlenia, które co krok oferuje nam otaczająca rzeczywistość.


Świetny film, ale to chyba przestroga ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bosman napisał:

Myślę, że najlepiej jest jednak zachowywać w czasie jazdy dużo kultury i życzliwości względem innych uczestników ruchu :)

Długofalowo daje to lepsze rezultaty.

 


Trudno się nie zgodzić.
Natomiast trzymając się ściśle opublikowanego wyżej filmu zastanawiam się, jakie zachowanie mogło uzasadnić taką agresję?

Ja podtrzymuję, gdybym był kierowcą tego samochodu, a z tylu na dodatek siedziałyby moje dzieci albo chociaż jedno uznałbym, że on przybywa, żeby nas zabić, a co najmniej zrobić poważną krzywdę. Dlatego, gdybym był komandosem z gromu, a nie zwykłym obszczymurkiem, zabiłbym go gołymi rękami. A skoro nie jestem (komandosem), ale miałbym broń, zastrzeliłbym go. 
Ale ponieważ nie mam również broni, jestem tylko przerażony. Czy na delikatnie zwróconą klaksonem uwagę czytającemu telefon, że już zielone, on nie przyjdzie zrobić mi krzywdy.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, B-52 napisał:

Najlepiej byłoby mieć broń palną i zastrzelić jednak.

Myślisz, że to ot tak... wyjmujesz i strzelasz człowiekowi w głowę? Znajomy ochroniarz powiedział mi kiedyś - jak wyciągasz broń - musisz liczyć się, że druga strona też ma broń. I jeżeli już wyciągasz to po to, żeby zabić. Nigdy nie strzelaj w nogi, tułów, itp - tylko w głowę. Martwy nigdy cię nie pozwie do sądu.  Zatem... skoro chcesz - to wal w głowę i poprawiaj ze 2-3 razy jak już leży.....

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, pumex1 napisał:

Myślisz, że to ot tak... wyjmujesz i strzelasz człowiekowi w głowę? Znajomy ochroniarz powiedział mi kiedyś - jak wyciągasz broń - musisz liczyć się, że druga strona też ma broń. I jeżeli już wyciągasz to po to, żeby zabić. Nigdy nie strzelaj w nogi, tułów, itp - tylko w głowę. Martwy nigdy cię nie pozwie do sądu.  Zatem... skoro chcesz - to wal w głowę i poprawiaj ze 2-3 razy jak już leży.....

W głowę trudniej jest trafić niż w tułów a postrzał w tułów z dziewiątki jest prawie na 100% śmiertelny. No chyba, że trafisz nisko to lekarze będą musieli długo odpychać śmierć od postrzelonego.

 

Psychopaci, wiadomo, ludzie to chorzy. Zobaczcie co z nami się dzieje, zostaliśmy sprowokowani do dyskusji zachowaniem psychopaty. :facepalm: i co wypisujemy!

Edytowane przez Szürkebarát
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Szürkebarát napisał:

W głowę trudniej jest trafić niż w tułów a postrzał w tułów z dziewiątki jest prawie na 100% śmiertelny. No chyba, że trafisz nisko to lekarze będą musieli długo odpychać śmierć od postrzelonego.

Wiesz, nie o to chodzi. Mój wpis był nieco nakierunkowany na przemyślenie co robisz wyjmując broń. Raz w życiu miałem przystawioną do głowy broń. Facet był znanym psycholem z "miasta" w Poznaniu - o ksywie "Chomik". Wypił sobie w pubie, a ja miałem pecha, że poszedłem do WC, kiedy "rozliczał się" tam z innym kolesiem. Nie chciałbym tego więcej doświadczyć. 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pumex1 napisał:

Wiesz, nie o to chodzi. Mój wpis był nieco nakierunkowany na przemyślenie co robisz wyjmując broń. Raz w życiu miałem przystawioną do głowy broń. Facet był znanym psycholem z "miasta" w Poznaniu - o ksywie "Chomik". Wypił sobie w pubie, a ja miałem pecha, że poszedłem do WC, kiedy "rozliczał się" tam z innym kolesiem. Nie chciałbym tego więcej doświadczyć. 

 

Współczuję doświadczenia. Pewnie nie osłabi @pumex1 traumy świadomość że @pumex1 żyje a tamten albo gryzie piach albo degeneruje się tak jak lubi, za kratami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, pumex1 napisał:

Myślisz, że to ot tak... wyjmujesz i strzelasz człowiekowi w głowę? Znajomy ochroniarz powiedział mi kiedyś - jak wyciągasz broń - musisz liczyć się, że druga strona też ma broń. I jeżeli już wyciągasz to po to, żeby zabić. Nigdy nie strzelaj w nogi, tułów, itp - tylko w głowę. Martwy nigdy cię nie pozwie do sądu.  Zatem... skoro chcesz - to wal w głowę i poprawiaj ze 2-3 razy jak już leży.....


Nie wiem, co myśleć?

Przyznałem skromnie, że nie mam broni. Miałem do czynienia z różną bronią kilka razy na strzelnicy, gdyż mój sąsiad ma pozwolenie sportowe (co nawiasem mówiąc uważam za pewnego rodzaju wybieg) i ma w chacie arsenał niemalże. No i zabiera czasem kilka karabinów i pistoletów oraz kumpli na strzelnicę.

 

Wracając do pierwszej myśli, nie wiem co by wylazło ze mnie w sytuacji zagrożenia życia ze strony kogoś takiego, jak ten z filmu? Ale może wylazłaby bestia, której nawet nie znam? Nigdy nie byłem w takich tarapatach, i oby tak zostało.

Edytowane przez B-52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Szürkebarát napisał:

Współczuję doświadczenia. Pewnie nie osłabi @pumex1 traumy świadomość że @pumex1 żyje a tamten albo gryzie piach albo degeneruje się tak jak lubi, za kratami.

Artykuł sprzed 12 lat. 

https://gloswielkopolski.pl/dzien-po-urodzinach-chomik-znow-trafil-za-kratki/ar/345564

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, B-52 napisał:

nie wiem co by wylazło ze mnie w sytuacji zagrożenia życia ze strony kogoś takiego, jak ten z filmu? Ale może wylazłaby bestia, której nawet nie znam?

I do takiego przemyślenia kiedyś jak doszedłem.

 

Odsłużyłem swoją zasadniczą służbę wojskową, kosztowało mnie to 716 dni życia, ku chwale Ojczyzny. Trochę tam postrzelałem z broni palnej oraz wywaliłem w powietrze trochę materiałów wybuchowych, w różnym celu. Po przerobieniu regulaminu służby wartowniczej starsi żołnierze mówili, że gdy się przeładuje broń to po to żeby z niej wystrzelić a strzela się po to żeby zabić.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, B-52 napisał:

Nie wiem, co myśleć?

Zwyczajnie. Czasem lepiej nawet dostać po ryju, niż kulkę. Nigdy nie wiesz co w drugiej osobie siedzi, czy jest na prochach, napakowany chemią i agresja nie jest pod kontrolą. Człowiek z Volvo ma zdemolowany samochód, ale żyje. Wyciągając nawet gazówkę, mogło okazać się, że ten ma ostrą. I co wtedy?  Jestem duży i postawny, ale z ołowiem 9mm to nie dyskusja... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, pumex1 napisał:

Zwyczajnie. Czasem lepiej nawet dostać po ryju, niż kulkę. Nigdy nie wiesz co w drugiej osobie siedzi, czy jest na prochach, napakowany chemią i agresja nie jest pod kontrolą. Człowiek z Volvo ma zdemolowany samochód, ale żyje. Wyciągając nawet gazówkę, mogło okazać się, że ten ma ostrą. I co wtedy?  Jestem duży i postawny, ale z ołowiem 9mm to nie dyskusja... 

 

Problem w tym, że zdziczenie i degrengolada w narodzie postępuje. I zwyczajnie nie wierzę, że istnieje cień podstawy do przypuszczeń, że zachowanie biernej postawy gwarantuje pozostanie przy życiu. Uważam, że to może być fifty/fifty. Słowem, takie samo jest prawdopodobieństwo, że on wyciągnie (zakładając że ma) jak ten drugi wyciągnie, jak i jak ten drugi nie wyciągnie.

Jakby była gwarancja dostania tylko po ryju, to spoko, mogę zebrać. Ale nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak, najlepiej  dostać wpierdol i cicho siedzieć. 

 

W ten oto wspaniały sposób tresujemy bogów życia.

Gdyby społeczeństwo zareagowało w porę, ten ćpun leżałby teraz na Ojomie z kroplówką na kolacje.

 

 

  • Super! 1
  • Zdrówko! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, B-52 napisał:

 

Problem w tym, że zdziczenie i degrengolada w narodzie postępuje. I zwyczajnie nie wierzę, że istnieje cień podstawy do przypuszczeń, że zachowanie biernej postawy gwarantuje pozostanie przy życiu. Uważam, że to może być fifty/fifty. Słowem, takie samo jest prawdopodobieństwo, że on wyciągnie (zakładając że ma) jak ten drugi wyciągnie, jak i jak ten drugi nie wyciągnie.

Jakby była gwarancja dostania tylko po ryju, to spoko, mogę zebrać. Ale nie ma.

Road rage nie jest niczym nowym. Pytanie, czy wysiadając z samochodu jesteś przekonany, że wygrasz? Co jeśli psychopata wyciągnie chociażby nóż? Dostajesz pod żebra, a w samochodzie zostaje Twoja bezbronna zona i dziecko/dzieci. Czasem trzeba to wyważyć. W tym przypadku z filmu furii dostał typowy "steryd". Obawiam się, że nawet jeśli byś mu coś "sprzedał", to byłoby to pyrrusowe zwycięstwo. Poza tym - jak widać na filmie - zanim człowiek z Volvo by wysiadł - już było po szybie, a drzwi były kopane. Wysiadając - już masz ryzyko, że kopnięcie drzwi - spowoduje, że masz pęknięte żebra. A wtedy już masz -80% mocy. Czasy równych i honorowych solówek już dawno odeszły w przeszłość.....

 

  • Zdrówko! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pan Dziedzic napisał:

Tak, tak, najlepiej  dostać wpierdol i cicho siedzieć. 

Bohaterowie niestety są głównie na filmach, w prawdziwym życiu już tak różowo nie jest. Stres, brak przeszkolenia z samoobrony, brak praktyki może prowadzić do eskalacji agresji i jeszcze gorszych skutków dla ofiary.

13 minut temu, Pan Dziedzic napisał:

W ten oto wspaniały sposób tresujemy bogów życia.

Nieuchronność kary sprawia, że ktoś racjonalnie myślący odstąpi od takich czynów. Problem, że często ludzie w tym stanie nie myślą racjonalnie. 

15 minut temu, Pan Dziedzic napisał:

Gdyby społeczeństwo zareagowało w porę, ten ćpun leżałby teraz na Ojomie z kroplówką na kolacje

A następnie ci co pomogli mogą oczekiwać wezwań do sądu czy to z powództwa cywilnego czy być może nawet z urzędu o przekroczeniu granicy obrony koniecznej. No bo w końcu ich było kilku, a on tylko jeden...

I tak oprawca zostaje ofiarą.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, pumex1 napisał:

Road rage nie jest niczym nowym. Pytanie, czy wysiadając z samochodu jesteś przekonany, że wygrasz? Co jeśli psychopata wyciągnie chociażby nóż? Dostajesz pod żebra, a w samochodzie zostaje Twoja bezbronna zona i dziecko/dzieci. Czasem trzeba to wyważyć. W tym przypadku z filmu furii dostał typowy "steryd". Obawiam się, że nawet jeśli byś mu coś "sprzedał", to byłoby to pyrrusowe zwycięstwo. Poza tym - jak widać na filmie - zanim człowiek z Volvo by wysiadł - już było po szybie, a drzwi były kopane. Wysiadając - już masz ryzyko, że kopnięcie drzwi - spowoduje, że masz pęknięte żebra. A wtedy już masz -80% mocy. Czasy równych i honorowych solówek już dawno odeszły w przeszłość.....

 


Ponawiam kwestię, odnieś się proszę: czy dasz gwarancję, że tego typu potwór zatrzyma się, jak zostaniesz w samochodzie? Oczywiście, że nie dasz i nie obrażam się za to ;). Uprawiamy gdybologię.
Dlatego zostaję przy swoim, tzn. po pierwsze nie wiem, jaką reakcję wyzwoliłaby u mnie tego typu napaść, a zakładając ryzykownie, że stać by mnie było na racjonalne rachuby, miałbym poważny problem z wyborem. Bo jak wspomniałem wyżej - nie wiem, czy w ogóle, a jeśli tak, to i kiedy by się zatrzymał. Dlatego nie wiem, czy nie zdecydowałbym, że spróbuję go powstrzymać. I może bym go zabił, kto wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Pan Dziedzic napisał:

Tak, tak, najlepiej  dostać wpierdol i cicho siedzieć. 

 

W ten oto wspaniały sposób tresujemy bogów życia.

Gdyby społeczeństwo zareagowało w porę, ten ćpun leżałby teraz na Ojomie z kroplówką na kolacje.

 

 

Nie tylko z kroplówką na kolację ale i z cewnikiem wefiucie. Antybiotykoodporne szpitalne szczepy miałby też gratis. Lepiej już nam wszystkim czy jeszcze toczymy pianę z ust?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, B-52 napisał:

I może bym go zabił, kto wie?

To bardzo prawdopodobne bo @B-52 jesteś amatorem i w dodatku działał byś w afekcie. Może też nie umiesz się bić więc jak już bijesz to nie bijesz czysto. Brzegiem pamięci pamiętam to z młodzieńczych bijatyk, kiedy zawsze było więcej szkód niż powinno być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, B-52 napisał:

Ponawiam kwestię, odnieś się proszę: czy dasz gwarancję, że tego typu potwór zatrzyma się, jak zostaniesz w samochodzie?

Nikt nie da takiej gwarancji. Ale na logikę obstawiam, że po pierwszym strzale z pieści w szybę, ma pogruchotane kości dłoni. Zatem drugiej szyby już tak łatwo nie zbije. Zatem masz dodatkową ochronę. Jesteś w mieście, zatem szansa że 112 zadziała, jest całkiem spora. Chłodna kalkulacja - utrzymuję steryda w agresji na zewnątrz, licząc na szybką interwencję policji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...