cOijN Opublikowano 9 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2015 Robię tak samo, z różnicą że włączam kierunek. Inaczej najczęściej nie da się zmienić pasa w takiej sytuacji. Ostatnio w Warszawie okrutnie ziemnioki puściły korzonki za kierownico. Zawsze zależy od sytuacji, najczęściej niestety to zwykłe chamstwo, wymuszenie pierwszeństwa jest wykroczeniem i kierunkowskaz nie ma żadnego znaczenia. Ale ja rozumiem frustrację, adhd działa, wszyscy się spieszą, a jedź chamie skoro minuty w kolejce nie postoisz, nawet awaryjnymi nie mrygnie by podziękować, taki mi się dzisiaj w A3 (oczywiscie w tedeiku) trafił, blachy z Altreichu, Katowic nie "znajo". Odpuściłem. To też trzeba umieć w sobie wytrenować- opanowanie za kółkiem, odpuścić frustratom. PS. co za ziemnioki? to jakiś slang gorolski? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ferdek Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Po góralsku byłoby "grule" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tichy Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Robię tak samo, z różnicą że włączam kierunek. Inaczej najczęściej nie da się zmienić pasa w takiej sytuacji. Ostatnio w Warszawie okrutnie ziemnioki puściły korzonki za kierownico. Z kierunkowskazem to bym tu nie opisywał, bo za mało chamskie ;-) Przepraszam myślałem, że to jej mąż. Co do przepisów to ani kierowcy ani piesi nie są na nie gotowi, jednak kiedyś trzeba zrobić ten pierwszy krok. Mimo wszystko kultura z roku na rok rośnie i frustratów jak w tym przypadku jest co raz mniej Coraz mniej? Chyba coraz więcej. 20 lat temu takich sytuacji w ogóle nie widywałem, a teraz OSOBIŚCIE (nie biorę pod uwagę filmików z netu) min. 1 raz w mies. W tamtym tyg. widziałem taką scenkę: na skrzyż. wysiada gość z auta, bardzo spokojnym krokiem podchodzi do motocyklisty i coś mu mówi. Widać, że nie krzyczy, nie gestykuluje, raczej wyglądał, że chce mu zwrócić uwagę. Tamten rozkłada podnóżek, zsiada i zaczyna go szarpać. Widać jak brakuje argumentów rozumowych, to atawizmy biorą górę ;-) Generalnie widzę coraz więcej frustracji wśród ludzi, zawziętości, nerwów: widzę to po sobie, po znajomych, rodzinie, nawet w kolejkach do lekarzy... Będzie jeszcze gorzej, wspomnicie moje słowa za kilka lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vince_snd Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Coraz mniej? Chyba coraz więcej. 20 lat temu takich sytuacji w ogóle nie widywałem, a teraz OSOBIŚCIE (nie biorę pod uwagę filmików z netu) min. 1 raz w mies. W tamtym tyg. widziałem taką scenkę: na skrzyż. wysiada gość z auta, bardzo spokojnym krokiem podchodzi do motocyklisty i coś mu mówi. Widać, że nie krzyczy, nie gestykuluje, raczej wyglądał, że chce mu zwrócić uwagę. Tamten rozkłada podnóżek, zsiada i zaczyna go szarpać. Widać jak brakuje argumentów rozumowych, to atawizmy biorą górę ;-) Generalnie widzę coraz więcej frustracji wśród ludzi, zawziętości, nerwów: widzę to po sobie, po znajomych, rodzinie, nawet w kolejkach do lekarzy... Będzie jeszcze gorzej, wspomnicie moje słowa za kilka lat. No, i tamten wtedy powinien przewrócić mu motocykl i po nim przejechać autem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cybel Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 W tamtym tyg. widziałem taką scenkę: na skrzyż. wysiada gość z auta, bardzo spokojnym krokiem podchodzi do motocyklisty i coś mu mówi. Widać, że nie krzyczy, nie gestykuluje, raczej wyglądał, że chce mu zwrócić uwagę. Tamten rozkłada podnóżek, zsiada i zaczyna go szarpać. Widać jak brakuje argumentów rozumowych, to atawizmy biorą górę Wyciąganie wniosków bez znajomości całości zdarzenia,jego przyczyn,treści rozmowy itd,jest co najmniej mało obiektywne.Bez krzyków,gestów i bardzo spokojnym tonem również można obrażać,grozić czy inne głupoty wygadywać. Nie usprawiedliwia to postępowania motocyklisty,ale wysiadanie z auta i podchodzenie do innych użytkowników drogi żeby wypomnieć popełniony błąd czy w innym celu,to już jest pewnego rodzaju prowokacja,czasem celowa. Każdą sytuację można ocenić w różnoraki sposób,czasem zbyt pochopny,warto się nad taką oceną chwilę zastanowić i rozważyć przyczyny a nie tylko efekty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andre82 Opublikowano 10 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2015 Abstrahując od tego przypadku, jak Wy byście się zachowali ? Z jakiegoś powodu zatrzymaliście się na pasach i przechodzień uderza w samochód, "strzela" z wycieraczki. Co wtedy robicie ? Uszkodzeń nie ma, ale czy w ogóle nie reagować ? ps. Materiał w TVN jak zwykle tendencyjny - filmik nie jest od początku. Nie zatrzymuję się na pasach bo po pierwsze nie można a po drugie nie wszędzie autem dojadę i czasem jak trzeba potuptac, nerw szarpie jak widzę bezmyślnych kierowców którzy zatrzymują się na pasach blokując przejście np przed rondem na które nie może wjechać bo jest korek przez właśnie tych pchających się na rondo mimo że nie będzie mógł zjechać i wuj go obchodzi że innym drogę blokuje a choć z centymetr do przodu jeszcze podjechać. Filmik od początku czy nie bez różnicy ale do kobiety z łapami startować? zwykła szmata z niego nie facet. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
T1sh0 Opublikowano 11 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2015 Teraz coś dla relaksacji! W piątek na obwodnicę S8 w Warszawie. Skręcam z Puławska na S8 przede mną Ford a przed Fordem Pani z Lancerem się tłucze powoli. Coś nie tam dlatego że przed nią nie był żaden samochód. Wyprzedzam Pani po kilku sekundach i co wydać? Pani otworzyła książka i czyta kierując!!! No to mnie bardzo zaskoczyła. Jeździła 90km/h średnim pasem! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordynator Opublikowano 13 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2015 Jeśli bym przeżył takie coś, to chyba bym siedział za morderstwo :angry: https://www.youtube.com/watch?t=29&v=_5tC54gsyc8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GREGG Opublikowano 13 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2015 Mocne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Gruba akcja szacun za refleks. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hak64 Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Jeśli bym przeżył takie coś, to chyba bym siedział za morderstwo Oj miałem podobnie. Całe lata świetlne temu (bo to jeszcze za komuny) jechałem motorem "Junak" i na pustej wiejskiej drodze zabrałem sie do wyprzedzania rowerzysty, który na bagażniku wiózł wielki wór (jak się okazało ze świeżo skoszoną trawą). Facet w najciekawszym momencie postanowił ominąć kałużę na drodze i wpakował mi się pod koła, ale nie to było najgorsze. Kładąc motor na asfalcie zauważyłem, że gościu na kierownicy wiezie kosę, której ostrze wystawało blisko metr poza jego obrys!!!Motor poleciał w jedną stronę, ja w drugą, a ścięty z roweru zawodnik do rowu. Z wypadku wyszedłem cały poobijany i ze złamaną ręką, ale do dziś nie wiem czy rękę złamałem w trakcie upadku, czy w trakcie obijania mordy temu idiocie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi1972 Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Jeśli bym przeżył takie coś, to chyba bym siedział za morderstwo :angry: Dawno temu miałem taką przygodę, na szczęście bez wypadku. Warunki inne, mniejsza prędkość okres wiosenny z zalegającym śniegiem i leżący na środku drogi pijak. Różnica tak, że samochód jadący z przeciwka nic nie migał, że coś nie tak. Skończyło się postawieniem samochodu bokiem i późniejsze "holowanie" pijaka z drogi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sjak Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 (edytowane) Ja miałem podobnie, ale z ... krową Skończyło się "wybronieniem" Ale są to sytuacje, po których nogi się nieco trzęsą Edytowane 14 Października 2015 przez sjak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordynator Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Przypomina mi się historia znajomego, co wiele lat temu zabił faceta na "gierkówce". W nocy klient spał na lewym pasie i znajomy nie miał szans na wyminięcia gościa. Oczywiście śmierć na miejscu, on uniewinniony, ale przez 3-4 lata nie mógł pozbierać się psychicznie. Jednak zabił człowieka. Facet naprawdę długo zbierał się po tym zdarzeniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Magdziarz Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Pewnym pocieszeniem jest fakt, że jadący z przeciwka sygnalizował zagrożenie na drodze długimi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cOijN Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 to był odruch, ale nie do końca słuszny bo mógł oślepić kierowcę, a ten mógłby może wcześniej zareagować. bardziej wskazane byłyby światła awaryjne i klakson! ale to były sekundy na podjęcie decyzji i ciężko ocenić czy inny sygnał zmieniłby efekt końcowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hak64 Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 ale to były sekundy na podjęcie decyzji i ciężko ocenić czy inny sygnał zmieniłby efekt końcowy. Filmik przedstawia raczej usiłowanie samobójstwa. Ten pieszy przecież nie wykazał żadnej reakcji. Swoją drogą wiele jest podobnych przypadków (samobójstw) i mało obeznani w temacie mogą nie wiedzieć, że ewidentne samobójswo = brak odszkodowania. Ten gościu najwyraźniej chciał zginąć, ale to miało wyglądać na wypadek (wtedy rodzina może liczyć na odszkodowanie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cybel Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Przypadków ludzi których rozum i możliwość sprawnego poruszania sie po drodze w ciemnościach jest teraz dużo mniej,kiedyś było to niemal nagminne. Śpiących na drodze przy leżącym rowerze już się prawie nie spotyka.Ale jest bardzo dobre lekarstwo na takich śpioszków. Wystarczy załadować "pasażera" do auta i podwieźć go tak ze 30 km. Pobudka i orientacja w terenie,musi być bezcenna. Powrót dobrze robi na kaca. Fakt,że nie ma czasem warunków i możliwości,ale bywa to dobrą rozrywką dla nudzących się kierowników ciężarówek,często jeżdżących teraz ze zmiennikami,to i łatwo jest "ułożyć" pasażera i jego bagaż. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dottoree Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 ale to były sekundy na podjęcie decyzji i ciężko ocenić czy inny sygnał zmieniłby efekt końcowy.Filmik przedstawia raczej usiłowanie samobójstwa. Ten pieszy przecież nie wykazał żadnej reakcji. Swoją drogą wiele jest podobnych przypadków (samobójstw) i mało obeznani w temacie mogą nie wiedzieć, że ewidentne samobójswo = brak odszkodowania. Ten gościu najwyraźniej chciał zginąć, ale to miało wyglądać na wypadek (wtedy rodzina może liczyć na odszkodowanie). A może ten pieszy był tak "naprany", że nie wykazał żadnej reakcji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kota Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 W ciepłe letnie noce przed wiejską dyskoteką w Trzyciążu na drodze wojewódzkiej 794 lubią sobie poleżeć młodzi ludzie pod wpływem różnych środków. Taki lokalny folklor. Ochrona ich od czasu do czasu przegania z jezdni lub po prostu spycha mniej przytomnych do rowu. Cud (a raczej mały ruch w godzinach 24.00 - 3.00 w łikendy oraz ostrożność lokalnych kierowców), że jeszcze tam nikt nie zginął. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi1972 Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 No i znowu przypadek agresji tym razem ofiarą instruktor jazdy i kursantka : http://www.tvn24.pl/krewki-kierowca-pobil-instruktora-jazdy-w-slupsku,585188,s.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
555marcin Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Ale jest bardzo dobre lekarstwo na takich śpioszków. Wystarczy załadować "pasażera" do auta i podwieźć go tak ze 30 km. Pobudka i orientacja w terenie,musi być bezcenna. Powrót dobrze robi na kaca. Gorzej jak poczęstuje tapicerkę treścią żołądkową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ojciec Założyciel ex-Dyrekcja Opublikowano 14 Października 2015 Ojciec Założyciel Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 No i znowu przypadek agresji tym razem ofiarą instruktor jazdy i kursantka : Pewnie w akcji "Siemanko" nie bierze udziału ... Swoją drogą na tej samej stronie czytamy, że za zbicie psa inny gość został aresztowany. I słusznie. Ale pobity instruktor został pouczony, że może pójść od sądu ... Pozdrowienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek1986 Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Oj miałem podobnie. Miałem 2 podobne sytuacje na szczęście mniej drastyczne. Raz w mieście. Ulicą Lubartowską w górę idzie Pani koło 50. Jechałem prawym pasem przy chodniku. Nagle z chodnika parę metrów przed maską zatoczyła się przede mnie na jakiś metro od chodnika.. W rękach miała dwa Agropole. Na szczęście jedynymi ofiarami były te agropole, ale mało brakowało. Druga to było jakoś około 22 w sobotę wracałem z Nałęczowa do Lublina. Taka podrzędna droga jak tysiące w Polsce. Wyjeżdżam z zakrętu, a tam pijany małolat na środku drogi. Udało się minąć wyjeżdżając na zaśnieżone pobocze.. Oczywiście poślizg i to jeszcze za czasów jeżdżenia ośkami, ale dało radę. Kolega na tej samej drodze wydachował Focusa, żeby psa nie rozjechać. Był dumny z siebie pomimo dacha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 14 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2015 Był dumny z siebie pomimo dacha taki dach to nie wstyd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się