Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

"stref skrzyżowań równoległych".

 

Równorzędnych znaczy się?

 

 

 

Zetknąłem się kiedyś z taksówkarzem (!) , który usiłował wmówić, że na skrzyżowaniu równorzędnym pierwszeństwo ma jadący na wprost, a dopiero jeśli obaj tak jadą rozstrzyga się zasadą prawej strony.

 

Mistrz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tichy, o 24 Oct 2015 - 15:44, powiedział: "stref skrzyżowań równoległych". Równorzędnych znaczy się?

Tak, tak, dzięki, już poprawiłem :-)


@Tichy, to nie żaden trick ;) Sprawdź definicję włączania się do ruchu ;) Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Definicja nie jest wg mnie w tym przypadku jednoznaczna, ale mniejsza o to. Chodzi mi o to, że dla mnie zawsze włączanie się do ruchu oznaczało wjazd z posesji, drogi gruntowej, stacji benzynowej, pobocza - tak mnie uczono. Wiem, to było dawno :-) Ale to jest intuicyjne (a wg mnie takie powinny być przepisy). Jeżeli jest 4-wlotowe skrzyżowanie, przy czym poszczególne wloty nie różnią się ani rodzajem nawierzchni, ani szerokością drogi, no po prostu są identyczne, to nie przyszło mi do głowy, że jeden z wlotów (oznaczony jako droga wewn.) może mieć mniejsze pierwszeństwo niż wlot ze znakiem "ustąp pierwszeństwa". Zwłaszcza że uczono mnie lata temu, gdy wchodziły znaki "droga wewn." i inne tego typu idiotyzmy, że to jest tożsame z "ustąp pierwszeństwa".

 

A tak przy okazji: czy za wpuszczanie kogoś z podporządkowanej można dostać mandat? Przykładowo gdybym mimo posiadania pierwszeństwa przepuszczał auto wyjeżdżające z owej "drogi wewn." na podstawie reguły prawej ręki? Przecież zawsze mogę powiedzieć, że to znajomy z osiedla, którego z uprzejmości chciałem przepuścić ;-)

Konkretnie chodzi mi o odcinek programu Jedź bezpiecznie:

https://youtu.be/CMm713qRHdI


 

A jak aktualnie wyglada sprawa kamerek w Polsce? Bo w Niemczech policja ich w ogole nie uznaje...
Samo nagranie może, ale nie musi stanowić dowodu w sprawie. Dowodem za to będzie ekspertyza biegłego zrobiona na podstawie przedmiotowego nagrania. 

 

droga wewnętrzna (strefa ruchu też) są BARDZIEJ podporządkowane niż zwykłe "ustąp pierwszeństwa"!
Nie są ani bardziej ani mniej uprzywilejowane. Po prostu rządzą się odrębnymi prawami wynikającymi z definicji drogi wewnętrznej, czy strefy zamieszkania. Sprawy pierwszeństwa podczas włączania się do ruchu z takiej strefy regulują przepisy p.r.d. bądź znaki drogowe.  

 

Nie zgodzę się. Dziwnie prawisz: przecież jeżeli ktoś wyjeżdżający spod znaku "droga wewn." ma ustąpić pierwszeństwa temu, który jedzie spod znaku "ustąp pierwszeństwa", to bardziej uprzywilejowany jest ten spod "ustąp"! Nieważne, jaki przepis to reguluje, ale liczy się logiczny efekt końcowy: ten spod "ustąp" przejedzie pierwszy, więc ma większe przywileje, co potwierdza moje słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tichy - musisz zrozumieć jedną rzecz. Jeśli droga jest oznakowana jako wewnętrzna bądź strefa zamieszkania, w świetle przepisów nie jest drogą publiczną. Jeśli więc z takiego tworu wjeżdżasz na drogę publiczną jesteś włączającym się do ruchu. Dokładnie tak, jakbyś wyjeżdżał z posesji. Nie jest więc ona bardziej podporządkowana, a po prostu nie ma jej wcale w sieci dróg publicznych. Potraktuj to jak taki wielki parking ;) A co do pytania - nie ma podstaw, żeby wlepić mandat za przepuszczenie kogoś niemającego pierwszeństwa. Twój wybór i Twoje prawo. Natomiast jeśli tym manewrem czy "gestem" spowodujesz utrudnienie czy zagrożenie w ruchu, to ofc możesz zostać ukaranym. Ale z zupełnie innych paragrafów.

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy podpada pod chamstwo, ale to, co się dzieje na nowootwartej Trasie Toruńskiej (lub AK lub Grota Roweckiego - Warszawa), zakrawa na celowe działanie lub totalną bezmyślność. Od jej otwarcia po grubym kilkunastomiesięcznym remoncie było więcej dni wypadkowych, często podwójnie, niż bezwypadkowych. Każdorazowo skutkuje to megakorkiem.

Albo:

a) kierowcy nie potrafią poruszać się na drogach wielopasmowych w Warszawie, bo dotychczas ich nie było

b - co poniektórym wydaje się, że 5 pasów w jedną stronę uprawnia do pałowania v max i oni są w większości sprawcami wypadków

c) droga jest źle zaprojektowana do ruchu miejskiego

d) rosyjska albo islamska V kolumna celowo prowokuje zdarzenia drogowe

 

Niechętnie z niej korzystam, bo czas podróży jest zupełnie nieprzewidywalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy podpada pod chamstwo, ale to, co się dzieje na nowootwartej Trasie Toruńskiej (lub AK lub Grota Roweckiego - Warszawa), zakrawa na celowe działanie lub totalną bezmyślność. Od jej otwarcia po grubym kilkunastomiesięcznym remoncie było więcej dni wypadkowych, często podwójnie, niż bezwypadkowych. Każdorazowo skutkuje to megakorkiem.

Albo:

a) kierowcy nie potrafią poruszać się na drogach wielopasmowych w Warszawie, bo dotychczas ich nie było

b - co poniektórym wydaje się, że 5 pasów w jedną stronę uprawnia do pałowania v max i oni są w większości sprawcami wypadków

c) droga jest źle zaprojektowana do ruchu miejskiego

d) rosyjska albo islamska V kolumna celowo prowokuje zdarzenia drogowe

 

Niechętnie z niej korzystam, bo czas podróży jest zupełnie nieprzewidywalny.

 

Jak dla mnie w przypadku tej trasy problemem jest przekombinowany podział na ruch lokalny i tranzytowy, co generuje niepotrzebne zmiany pasów np. wjazd przy moście i jazda dalej na A2 do tego jak to Wawie ludzie nie trzymają odstępów. 

 

Przykład z dziś:

 

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news,ogromny-korek-na-s8-kierowcy-stoja-od-bemowa,183697.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Konkretnie chodzi mi o odcinek programu Jedź bezpiecznie: https://youtu.be/CMm713qRHdI

 

Jeżeli ktoś szuka sponsora, to świetne miejsca. :biglol:

 

Co prawda, to prawda :D

 

 

A gdzie ja napisałem, że ktoś jest bardziej czy mniej uprzywilejowany?

No dobrze, zacytuję jeszcze raz: "Nie są ani bardziej ani mniej uprzywilejowane". Tak napisałeś, a przecież jeżeli ktoś ma większe prawa (w tym przypadku ma prawo przejeżdżać wcześniej), to jest bardziej uprzywilejowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem, czy podpada pod chamstwo, ale to, co się dzieje na nowootwartej Trasie Toruńskiej (lub AK lub Grota Roweckiego - Warszawa), zakrawa na celowe działanie lub totalną bezmyślność. Od jej otwarcia po grubym kilkunastomiesięcznym remoncie było więcej dni wypadkowych, często podwójnie, niż bezwypadkowych. Każdorazowo skutkuje to megakorkiem.

Albo:

a) kierowcy nie potrafią poruszać się na drogach wielopasmowych w Warszawie, bo dotychczas ich nie było

b - co poniektórym wydaje się, że 5 pasów w jedną stronę uprawnia do pałowania v max i oni są w większości sprawcami wypadków

c) droga jest źle zaprojektowana do ruchu miejskiego

d) rosyjska albo islamska V kolumna celowo prowokuje zdarzenia drogowe

 

Niechętnie z niej korzystam, bo czas podróży jest zupełnie nieprzewidywalny.

 

Jak dla mnie w przypadku tej trasy problemem jest przekombinowany podział na ruch lokalny i tranzytowy, co generuje niepotrzebne zmiany pasów np. wjazd przy moście i jazda dalej na A2 do tego jak to Wawie ludzie nie trzymają odstępów. 

 

Przykład z dziś:

 

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news,ogromny-korek-na-s8-kierowcy-stoja-od-bemowa,183697.ht

Kolejny wypadek dzisiaj, ruch był niewielki. http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news,renault-zderzylo-sie-z-ciezarowka-stanelo-w-poprzek-jezdni,183717.html .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zdecyduj Ty, jako matka chrzestna nowego wątku :)

Nie ułatwiasz :P

 

 

 

sJak hak-ować przepisy ruchu drogowego.

:mrgreen:

 

 

Przeniosę dyskusję od posta haka z tym pytaniem egzaminacyjnym ... gdyby coś jeszcze było do przeniesienia zgłoście mi na PW lub przez "raport" - numery postów najlepiej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Jak dla mnie jeżeli ktoś wyprzedza na zakazie, to w sumie nie ma znaczenia, czy z naprzeciwka ktoś jedzie 50 czy 150 na godzinę, winny jest łamiący zakaz. Co innego przy wyprzedzaniu bez zakazu, tutaj może być wina z obu stron

Nie do końca tak jest jak piszesz!

W przypadku, gdyby doszło do zderzenia, a biegły stwierdził znaczne przekroczenie prędkości motocykla, motocyklista byłby winny również przyczynienia się do wypadku.

Głównym sprawcą oczywiście byłby kierujący samochodem.

Nie wiem jak to jest w sądzie oceniane, pisałem raczej, co mi logika podpowiada. Po prostu, gdyby kierujący pojazdem trzymał się przepisów i nie wyprzedzał na zakazie, nie doszłoby do sytuacji kolizyjnej bez względu na to, ile jedzie motocykl

 

Bliższy prawdy jest ALEX. Na drodze można spotkać różne niespodzianki, niektóre mogą wynikać nie z winy kierującego. O ile w przedmiotowym zdarzeniu mamy do czynienia z nieprawidłowo podjętym manewrem wyprzedzania, o tyle taki sam przypadek (zjechanie na przeciwległy pas ruchu) ale powstały wskutek wystrzału opony, czy innej usterki byłby rozpatrywany z zgoła innych kategoriach. Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków dostałby pewnie za zadanie ustalić prędkość motocykla w chwili zauważenia zagrożenia i w chwili zderzenia. Na tej podstawie zawarłby w swej opinii konkluzję: " kierujący motocyklem miał (lub nie miał) możliwości uniknięcia zdarzenia" Przy znacznym przekroczeniu dopuszczalnej prędkości, w opinni znalazło by się zdanie "kierujący motocyklem rażąco przekroczył dopuszczalną prędkość, uniemożliwiając sobie tym samym podjęcie skutecznego manewru obronnego na wytworzone zagrożenie". Po takim dictum sąd nie miałby innej możliwości jak wskazać: a) współwinę kierującego motocyklem, w przypadku kolizji z pojazdem wykonującym manewr wyprzedzania (nawet podjęty nieprawidłowo), b )  winę kierującego motocyklem, w przypadku niezawinionego (spowodowanego np. usterką pojazdu) przez kierującego samochodem zjechania na przeciwległy pas ruchu. Znany jest mi przypadek "wprasowania się" osobówki pod naczepę TIRa, który zawracał na dwujezdniowej drodze (przez pas zieleni). Na pozór ewidentna wina kierującego samochodem ciężarowym (nie było tam skrzyżowania, więc taki manewr był niedozwolony), została zrzucona na kierującego osobówką, bowiem na drodze gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/h,  prędkościomierz "zatrzymał się" na 160 km/h, przy ujawnionej ponad 50 m drodze hamowania. Opinia biegłego była jednoznaczna "jazda z prędkością uniemożliwiającą podjęcie skutecznego manewru obronnego na wytworzone zagrożenie".   

 

Nie wiem czy już ustaliliście czy był winny czy nie był winny, najważniejsze że nikomu nic się nie stało. A propo wyjaśnień kolegi hak64 to potwierdzam że nie zawsze oczywiste jest oczywistym i wszystko zależy od wielu czynników jak i interpretacji przepisów przez policję przez biegłych przez prokuratorów i adwokatów a na końcu sędziów i dla przykładu opisze przypadek sąsiada mojego. Pozwolicie że podeprę się odręcznym rysunkiem technicznym sytuacji co ułatwi nam rozpatrywanie kogo wina itd. a teraz do sedna :

Sąsiad młodzieniec , wtedy miał chyba 26 lat jeździł BMW  5 kombi (czasami auto i wiek wbrew sytuacji z automatu wskazuje kto jest winny) oznaczony na rysunku jako A jechał i utknął w korku a z naprzeciwka nic nie jechało. Do celu czyli skrętu w lewo miał około 100 m i postanowił wyprzedzić sznur aut stojących w korku gdy prawie u celu bo po około 80 metrach kobieta oznaczona jako B postanowiła dołączyć do ruchu na tej ulicy wyjeżdżając z parkingu z zamiarem skrętu w lewo w kierunku do auta sąsiada jadącego lewym pasem wolnym aż do momentu zderzenia się. Sąsiad wykonując ten manewr przekroczył prędkość dozwoloną z 50 km/h do około 80 km/h  i nie miał szans wyhamować przed kolizją z autem B. Czemu jechał około 80 km/h bo chciał jak najszybciej wykonać niebezpieczny manewr jakim jest wyprzedzanie. Policja przyjechawszy na miejsce po przesłuchaniu ich i świadka z auta C które stało przed wyjazdem z parkingu ( okazało się ze poganiał kobietę z auta B informując ją ze może śmiało wykonać manewr włączenia się do ruchu machając ręką i dając znaki świetlne) bez żadnego zastanawiania okrzyknęła ze winny jest sąsiad  bo nie zachował ostrożności i przekroczył prędkość dozwoloną. Sąsiad nie przyznał się do winy tłumacząc że kobieta z auta B nie zachowała ostrożności włączając się do ruchu z drogi podporządkowanej , bo miał prawo wyprzedzać a jedynie w czym zawinił to w tym ze jechał za szybko. Sprawa trafiła do sądu i sędzia przyznał racje sąsiadowi pomimo że każdy spisywał go na straconą pozycję, nawet 2 radców prawnych dopiero 3 podjął się obrony sąsiada. 

 

link do rysunku technicznego: http://zapodaj.net/0466047b1c2e5.jpg.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

postanowił wyprzedzić sznur aut stojących w korku

Żeby było dokładnie, to On ich nie wyprzedzał, tylko omijał.

 

 

Sprawa trafiła do sądu i sędzia przyznał racje sąsiadowi pomimo że każdy spisywał go na straconą pozycję, nawet 2 radców prawnych dopiero 3 podjął się obrony sąsiada.

Nie wierzcie w żadną sprawiedliwość w sądach. Czysta loteria i totalne widzimisię sędziów. Bezkarnych sędziów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

postanowił wyprzedzić sznur aut stojących w korku

Żeby było dokładnie, to On ich nie wyprzedzał, tylko omijał.

 

 

Sprawa trafiła do sądu i sędzia przyznał racje sąsiadowi pomimo że każdy spisywał go na straconą pozycję, nawet 2 radców prawnych dopiero 3 podjął się obrony sąsiada.

Nie wierzcie w żadną sprawiedliwość w sądach. Czysta loteria i totalne widzimisię sędziów. Bezkarnych sędziów.

 

I tak i nie , a to wszystko uzależnione  jest od tego ile uda się zebrać dowodów w danej sprawie , podobna sytuacje i ja miałem z finałem w sądzie. wszyscy wmawiali mi że nie mam racji skoro policja po przeanalizowaniu zeznań świadków zmieniła po 3 miesiącach mnie z pokrzywdzonego na winowajce bo ja młody kawaler jadący w sportowym aucie  zapewne brawurowo  jak przystało na chamskiego  subaromaniaka :P kontra  małżeństwo poczciwe  jadące autem  zwyczajnym rodzinnym kombi doprowadziłem do kolizji tylko szkoda ze to we mnie uderzono i że to mnie postawiono w poprzek drogi i to mi wgnieciono drzwi. Na szczęście istnieje coś takiego jak instytucja o nazwie biegły sądowy który owszem przyznał że jechałem za szybko bo o jakieś 20 km więcej niż znaki pozwalają co nie zmienia faktu że głównym winowajcą jest kierowca Passata. Tak że sąd wydaje wyroki na podstawie zebranych danych a że nie zawsze mamy możliwość udokumentowania jak było to nie dziw się że wyrok jest nie po Twojej myśli nawet jeśli jesteś nie winny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymając się tematu: przedwczoraj gość wyjechał mi z podporządkowanej tak, że zahamowałem awaryjnie (fajnie mi plecak poleciał na podłogę), prędkość na szczęście nieduża, bo uliczki osiedlowe, ale co ciekawe, facet się zatrzymał i zaczął coś wymachiwać i krzyczeć (przez zamkniętą szybę), miał do mnie pretensje! Nawet nie chciało mi się fatygować silnika do szyb, więc zrobiłem szopkę: tylko poruszałem ustami udając, że coś mówię, pomachałem rękami jak on... ominąłem go i pojechałem dalej :-) Miałem wyjątkowo dobry humor w ten dzień :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dalej jak przedwczoraj jadę sobie spokojnie główną, aż tu nagle z podporządkowanej wyskoczył jakiś d... i prawie we mnie wjechał! Cale szczęście wyhamował! Opieprzyłem go ale zaczął dziwnie machać rękami i sobie pojechał. Co za typ!

 

 

 

:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie dalej jak przedwczoraj jadę sobie spokojnie główną, aż tu nagle z podporządkowanej wyskoczył jakiś d... i prawie we mnie wjechał! Cale szczęście wyhamował! Opieprzyłem go ale zaczął dziwnie machać rękami i sobie pojechał. Co za typ!

 

 

 

:P

 

Podobna sytuacja jak wtedy jak wszyscy mają zielone na raz ...

Edytowane przez Dobi1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

la przykładu opisze przypadek sąsiada mojego

 

dziwi mnie wyrok sadu... :rolleyes:  

 

W przypadku zdarzeń komunikacyjnych wyrok tak naprawdę wydaje biegły i jego opinia. Sędziowie nie mają fachowej wiedzy w temacie, zlecają ekspertyzę i mają na papierze podkładkę do wyroku i uzasadnienia. Gorzej jak opinia jest niejednoznaczna....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...