Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, GREGG napisał:

 

Tak to zwykle jest w gospodarce wolnorynkowej

Mimo, że tu spece od ekonomii twierdzli, że skoro koszty budowania rosną, to ceny nieruchomości dalej tylko w górę będą szły ;) 

Urosły chwilowo, m.in. właśnie przez zaburzenie równowagi między popytem a podażą. Skoro wszyscy rzucili się budować, czy to domy jednorodzinne czy bloki, to jest sytuacja w której popyt na materiały i pracę specjalistów przewyższyły podaż. Sytuacja zaraz wróci do normy i skończą się anomalie tego typu że płytkarz zarabia 20 tysięcy miesięcznie, a niewykwalifikowany pomocnik na budowie 12 tysięcy.

Zresztą 3/4 budowlanki to czarna/szara strefa i jej wpływ na budżet państwa jest minimalny, w porównaniu do prawdziwej skali inwestycji i ilości zatrudnienia i zarobków.

Sądzę że po deweloperach mało kto będzie płakał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, maciek323 napisał:

1% w maju względem kwietnia, to przy utrzymaniu tego trendu da 12% w maju 2023 względem maja 2022.

Już na 100% wiadomo, że taki trend będzie miał miejsce i utrzyma się do maja 23 ? 

Kurczę, ja chyba zamówię u Ciebie jakąś przepowiednię ;)

 

Ja specem od nieruchomości nie jestem, ale jakoś ten mechanizm mi się nie klei - wyższe koszty budowy, inflacja, itd. odbiją się pewnie na obrocie, ale na cenach ? ... nie sądzę żeby te miały jakoś drastycznie spaść, nawet jeśli w tej chwili wniosków kredytowych jest połowę mniej, bo wojna, bo stopy... wojna się skończy, a stopy przecież były i wyższe. 

Obstawiam, że będzie budowało się mniej, a po drodze padnie jakaś część deweloperów. 

 

Z resztą, bardziej niż ceny nieruchomości interesują mnie te wszystkie eko podatki, bo zaraz odbieram auto ... spalinowe :huh:

 

Edytowane przez Blixten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Blixten napisał:

Już na 100% wiadomo, że taki trend będzie miał miejsce i utrzyma się do maja 23 ? 

Kurczę, ja chyba zamówię u Ciebie jakąś przepowiednię ;)

 

Nie wiem, nie mam pojęcia. :)

Ty zaanonsowałeś trend który się pojawił i wskazałeś jego skalę (1% miesięcznie). Ja ekstrapolowałem wyniki na kolejny rok. Wg praw klasycznej ekonomii wszystko wskazuje że taki trend się utrzyma. Ale to tylko teoria.

 

I tak to wszystko zależy od polityków, więc cała najlepsza i największa wiedza ekonomiczna może schować się w buty.

 

Jeśli dalej będą drukować pusty pieniadz i rzucać go na rynek, jeśli wymyślą i wprowadzą poważne wsparcie dla kredytobiorców (bardzo możliwe) to nieruchomości mogą urosnąć nawet 20% rok do roku. Serio. Staliśmy się zakładnikami polityków, w dodatku głupich i populistycznych.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kłamca Glapiński łże w żywe oczy. Pomijam już, że to nie jest w ogóle temat dla prezesa NBP. Ni mniej, ni więcej tylko agentura Kremla.

 

Tylko w kwietniu Polska otrzymała ponad 0.57 mld EUR na uchodźców.

 

 

814858679_Screenshotfrom2022-06-1007-31-49.thumb.png.6fa2bc0ab5132ce4429db00fe1beddae.png

 

Źródło: https://www.gov.pl/web/finanse/transfery-polska-ue-unia-europejska

Edytowane przez subleo
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glapa zapowiada że koniec podwyzek stóp jest bliski i że w wakacje zacznie się spadek inflacji. To chyba znaczy że musimy szykować się na długą i ostrą jazdę.

 

A to czy mamy juz koniec ze wzrostem stóp to widać wczoraj jak tylko ECB podniosło poprzeczkę i zapowiedziało łączna podwyzkę o 50pb własnych stóp. Co zrobił złoty? Mocno się osłabił bo nasza waluta dostanie spazmów jak zaczną się kłopoty z Włochami, Grecją czy innymi eurobankrutami. Wtedy to stopy beda pod 15% a nie 7. Czy na stałe? Oczywiscie ze nie. Na tak długo jak trzeba.

Oczywiście można nie podnosić stóp, tylko wtedy droga do scenariusza tureckiego stoi otworem, a złoty śmiało podąży ścieżką liry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, subleo napisał:

A kłamca Glapiński łże w żywe oczy. Pomijam już, że to nie jest w ogóle temat dla prezesa NBP. Ni mniej, ni więcej tylko agentura Kremla.

 

Tylko w kwietniu Polska otrzymała ponad 0.57 mld EUR na uchodźców.

 

 

 

814858679_Screenshotfrom2022-06-1007-31-49.thumb.png.6fa2bc0ab5132ce4429db00fe1beddae.png

 

Źródło: https://www.gov.pl/web/finanse/transfery-polska-ue-unia-europejska

Oni czują się bezkarni i dlatego plotą co im ślina na język przyniesie. Byle by tylko ryj był zanurzony w zawartości koryta.

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2022 o 17:17, Szürkebarát napisał:

Czego się spodziewałeś @maciek323 po rządach narodowych socjalistów jak nie rozdawnictwa pieniędzy, inflacji i łupienia klasy średniej? Może wojny? Jest na horyzoncie.

 

Acha, zapomniałem o nachalnej propagandzie.

Wiedziałem o tym wszystkim i mniej więcej tego się spodziewałem, ale nie w takiej skali. Rozdawnictwo też można by jakoś znieść, 500 plus na prawdę wielu ludziom poprawiło żywot, sam nie biorę ale nie jestem przeciw. Jeśli chociaż niektóre dzieci uratuje to przed biedą, to bardzo dobrze.

Ale rozdawnictwo covidowe? To juz było jakieś czyste szaleństwo. Po kilkanaście tysięcy złotych dostali z tarczy np pato-yotuberzy - np słynny w Białymstoku Wojciech Suchodolski. Czy takich ludzi należy wspierać z naszego budżetu, z naszych podatktów? Bezzębny narkoman który na wizji wącha rozpuszczalnik to jest ten biedny przedsiębiorca którego należy tak wspierać? Mnostwo takich durniów i dziwolągów z internetu dostało spore pieniądze z tarcz...

Pomijając jaki to daje przykład młodzieży, jak bardzo to deprawuje ludzi....

Pomijam jakichś raperów czy hiphopowców którzy wzięli po 1-2 mln zł (i nieraz więcej) bo przez kilka miesięcy nie mogli grać koncertów.... 

To juz lepiej było podnieść minimalne emerytury i renty o 200zł, czy każdemu renciscie i emerytowi nawet bogatemu dać po 100zł więcej. Niż takie wsparcie jakie zafundowały nam te tarcze...

 

Rozdawnictwo z zasady jest złe. Ale to co zrobiono z tym w Polsce jest zbrodnicze. I skończy się kiedyś, miejmy nadzieję, uczciwymi procesami dla tych którzy o tym decydowali.

 

 

  • Super! 1
  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maciek323 napisał:

500 plus na prawdę wielu ludziom poprawiło żywot (...) Pomijając jaki to daje przykład młodzieży, jak bardzo to deprawuje ludzi. (...)

Rozdawnictwo z zasady jest złe. Ale to co zrobiono z tym w Polsce jest zbrodnicze. I skończy się kiedyś, miejmy nadzieję, uczciwymi procesami dla tych którzy o tym decydowali.

Ad. pierwszy cytat: to właśnie będzie zapamiętanym na długo skutkiem 500 plus - zdeprawowanie, zdemoralizowanie a nie poprawiony żywot. Co przeszkodziło "rozdawać" po pięćset złotych na dziecko ale odpisując to od podatku i rozliczając w PIT? Może to, że musiał by/ musiała by taka jedna z drugim pracować (legalnie) i odprowadzać podatki od wynagrodzenia? 

 

Ad. drugi cytat: tylko brutalna rewolucja rozliczy zbrodniarzy którzy kłamliwie obwieszczyli a w rezultacie doprowadzili Polskę do ruiny finansów publicznych. Bo młyny sprawiedliwości mielą za wolno a niepisany układ "wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych" nadal funkcjonuje. Ot jakiegoś Nowaka poszarpią a za kilka lat pewnie go uniewinnią wypłacając wielomilionowe odszkodowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, maciek323 napisał:

Ale rozdawnictwo covidowe? To juz było jakieś czyste szaleństwo.

Dzwonił do mnie wtedy księgowy "Panie Szymonie, widzę że pan nie złożył wniosku o pożyczkę COVIDową, jest spora szansa że nie będzie trzeba jej zwracać". "A wie pan, mi się źle nie dzieje, są inni potrzebujący, zresztą ja temu państwu nie ufam i nic od niego nie chce".

 

Głupi, naiwny ja.

  • Trzymaj się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Szürkebarát napisał:

Ad. pierwszy cytat: to właśnie będzie zapamiętanym na długo skutkiem 500 plus - zdeprawowanie, zdemoralizowanie a nie poprawiony żywot. Co przeszkodziło "rozdawać" po pięćset złotych na dziecko ale odpisując to od podatku i rozliczając w PIT? Może to, że musiał by/ musiała by taka jedna z drugim pracować (legalnie) i odprowadzać podatki od wynagrodzenia? 

 

Generalnie masz rację co do 500 plus, oczywiście. Lepiej gdyby coś takiego istniało w formie odpisów od PIT, lepiej gdyby była bariera dochodowa itp... 

Z tymże uważam, że jeżeli dzięki tym pieniądzom część dzieci nie było głodnych i dostało nowe buty zamiast chodzić w dziurawych i miało choć trochę lepsze dziecinstwo - to oczywiście mimo że jestem wrogiem  wszelkiego rozdawnictwa, to takie jestem w stanie znieść. nie zawsze bieda jest wynikiem patologii, niechęci do pracy, czasem jest niezawiniona. A jeśli stać nas sponsorować bron, paliwo i wszystko ukrainie, kredyty Mołdawii i Bóg wie jeszcze co i komu, to i na biedne dzieci powinno się w budżecie znaleźć. Może nie w formie 500 plus, ale powinno.

Aczkolwiek nóż w kieszeni sie otwiera, że płacę podatki m.in. na dzieci szefa firmy w której pracuję, a ma ich piątke, zatem co miesiąc przytula okrągłe 2500zł.  Z tego co wiem to on więcej zarabia dziennie, więc niekoniecznie musiałby korzystać z tego państwowego rozdawnictwa, a bierze.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maciek323 napisał:

Generalnie masz rację co do 500 plus, oczywiście. Lepiej gdyby coś takiego istniało w formie odpisów od PIT, lepiej gdyby była bariera dochodowa itp... 

Z tymże uważam, że jeżeli dzięki tym pieniądzom część dzieci nie było głodnych i dostało nowe buty zamiast chodzić w dziurawych i miało choć trochę lepsze dziecinstwo - to oczywiście mimo że jestem wrogiem  wszelkiego rozdawnictwa, to takie jestem w stanie znieść. nie zawsze bieda jest wynikiem patologii, niechęci do pracy, czasem jest niezawiniona. A jeśli stać nas sponsorować bron, paliwo i wszystko ukrainie, kredyty Mołdawii i Bóg wie jeszcze co i komu, to i na biedne dzieci powinno się w budżecie znaleźć. Może nie w formie 500 plus, ale powinno.

Aczkolwiek nóż w kieszeni sie otwiera, że płacę podatki m.in. na dzieci szefa firmy w której pracuję, a ma ich piątke, zatem co miesiąc przytula okrągłe 2500zł.  Z tego co wiem to on więcej zarabia dziennie, więc niekoniecznie musiałby korzystać z tego państwowego rozdawnictwa, a bierze.

MIt o głodnych dzieciach w Polsce ma się dobrze za to nikt nie porusza tematu stale pijanego tatusia czy mamusi? Jedyne co ostatecznie zniknęło po wprowadzeniu 500 plus to "zeszyty" w wiejskich sklepach, bo sklepowa teraz dość dokładnie wie jakie są możliwe dochody kupujących.

 

Temu co zarabia dziennie 2500 nie odmawiaj praw obywatelskich ;) on chce się czuć równy z innymi obywatelami. Bardzo obywatelska i propaństwowa postawa. A że bogaci przy okazji robią się bogatsi a biedni biedniejsi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, BelegUS napisał:

Dzwonił do mnie wtedy księgowy "Panie Szymonie, widzę że pan nie złożył wniosku o pożyczkę COVIDową, jest spora szansa że nie będzie trzeba jej zwracać". "A wie pan, mi się źle nie dzieje, są inni potrzebujący, zresztą ja temu państwu nie ufam i nic od niego nie chce".

 

Głupi, naiwny ja.

 

Bardzo nieładnie ;) Odrzuciłeś pomocną dłoń Prezesa Rady Ministrów. W polskiej kulturze to jest wręcz zachowanie aroganckie ;) Jak dają, to się bierze i ładnie dziękuje.

 

Aż dziw, że jeszcze nie miałeś kontroli skarbowej ;) 

 

 

  • Super! 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Szürkebarát napisał:

MIt o głodnych dzieciach w Polsce ma się dobrze za to nikt nie porusza tematu stale pijanego tatusia czy mamusi? Jedyne co ostatecznie zniknęło po wprowadzeniu 500 plus to "zeszyty" w wiejskich sklepach, bo sklepowa teraz dość dokładnie wie jakie są możliwe dochody kupujących.

 

Uwierz mi mam przekonania wolnorynkowe i liberalne. Nie musisz również przekonywać mnie do szkodliwości alkoholu, oraz tego że w 90% bieda jest związana (w polskich warunkach) z nałogiem alkoholowym jednego lub obojga rodziców. Oraz z wielką niechęcią do pracy, wręcz organicznym obrzydzeniem do tej czynności. W Warszawie wiele lat mieszkałem na Starej Pradze, więc swoje wiem i  widziałem. :)  Nadal pozostaje jednak te pozostałe 10%.

Ja jednak nie tkwię w żadnej bańce społecznościowej, raczej mam otwarty umysł, staram się obserwować rzeczywistość taką jaka ona jest i nie filtrować od razu przez swoje przekonania oraz nie wydawać za szybkich wyroków. Przez lata działałem społecznie na różnych frontach, moja mama całe życie pracowała z upośledzonymi umysłowo  - i nie wiem jak teraz, ale przynajmniej kilkanaście lat temu głodne dzieci w Polsce nie były mitem, a faktem. I nie z rodzin patologicznych. Oczywiście najczęściej nie w Warszawie, nie w pełnych rodzinach itp, ale jednak. 

Ale to tak na marginesie, taki mały off-top.

 

Wiadomo  ze władza obecna promuje rozdawnictwo jako kiełbasę wyborczą a nie z jakichkolwiek wyższych, politycznych czy ideowych pobudek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, subleo napisał:

Bardzo nieładnie ;) Odrzuciłeś pomocną dłoń Prezesa Rady Ministrów. W polskiej kulturze to jest wręcz zachowanie aroganckie ;) Jak dają, to się bierze i ładnie dziękuje.

Ano, mogłem sobie takiego RTXa 3080 zafundować - akurat po tyle wtedy chodziły. Wszakeż sprzęt do pracy musi być solidny ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maciek323 napisał:

Uwierz mi mam przekonania wolnorynkowe i liberalne. Nie musisz również przekonywać mnie do szkodliwości alkoholu, oraz tego że w 90% bieda jest związana (w polskich warunkach) z nałogiem alkoholowym jednego lub obojga rodziców. Oraz z wielką niechęcią do pracy, wręcz organicznym obrzydzeniem do tej czynności. W Warszawie wiele lat mieszkałem na Starej Pradze, więc swoje wiem i  widziałem. :)  Nadal pozostaje jednak te pozostałe 10%.

Ja jednak nie tkwię w żadnej bańce społecznościowej, raczej mam otwarty umysł, staram się obserwować rzeczywistość taką jaka ona jest i nie filtrować od razu przez swoje przekonania oraz nie wydawać za szybkich wyroków. Przez lata działałem społecznie na różnych frontach, moja mama całe życie pracowała z upośledzonymi umysłowo  - i nie wiem jak teraz, ale przynajmniej kilkanaście lat temu głodne dzieci w Polsce nie były mitem, a faktem. I nie z rodzin patologicznych. Oczywiście najczęściej nie w Warszawie, nie w pełnych rodzinach itp, ale jednak. 

Ale to tak na marginesie, taki mały off-top.

 

Wiadomo  ze władza obecna promuje rozdawnictwo jako kiełbasę wyborczą a nie z jakichkolwiek wyższych, politycznych czy ideowych pobudek.

IMO ostatni akapit jest wystarczającym komentarzem do mojego wpisu.

 

I przecież nie było wpisu celem przekonywanie @maciek323 do czegokolwiek czy ocenianie umysłu @maciek323 .

 

Zgrabnie napisane o niechęci do pracy i na tym można się skupić bo ta niechęć jest teraz hodowana i pieszczona rozdawaniem pieniędzy "po stole", właściwie bez kontroli nad ich celowym wydawaniem. Choć jeszcze bardziej idiotycznie rozdawane są pieniądze z dodatku osłonowego (kompensującego wzrost cen energii) o którym jeden z partyjnych funkcjonariuszy PiS powiedział, ze nie musi być wydany na energię tylko na cokolwiek.

 

Jednak nadal protestuję przeciwko głoszeniu mitu o głodnych dzieciach w Polsce kilkanaście lat temu. Bo gdy dzieci były by wtedy głodne to ich rodzice powinni być głodni jeszcze bardziej a tak nie przecież było bo pracowali wydajnie albo szukali pracy. Może też wydajnie? Głodne dzieci w Polsce mogły być głodne wtedy telefonu komórkowego czy komputera.

 

Dawno temu byłem dzieckiem i byłem nie raz wtedy głodny. Zasobność domu rodziców była przeciętna, może trochę niżej niż przeciętna, jednak głodny byłem nie z powodu biedy tylko z powodów naturalnych. Dlaczego użyłem zwrotu "trochę niżej niż przeciętna"? Bo gdy wyhasany na podwórku wbiegałem do domu wołając "Mamo, jeść mi się chce!" to dostawałem (między posiłkami!) pajdę chleba z wodą i cukrem, czasem sam ją sobie przyrządzałem. Wiele innych dzieci dostawało w takiej sytuacji pajdę chleba... ze śmietaną i cukrem ale grubasów wśród nas nie było! :biglol:

Edytowane przez Szürkebarát
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szürkebarát napisał:

IMO ostatni akapit jest wystarczającym komentarzem do mojego wpisu.

 

I przecież nie było wpisu celem przekonywanie @maciek323 do czegokolwiek czy ocenianie umysłu @maciek323 .

 

Zgrabnie napisane o niechęci do pracy i na tym można się skupić bo ta niechęć jest teraz hodowana i pieszczona rozdawaniem pieniędzy "po stole", właściwie bez kontroli nad ich celowym wydawaniem. Choć jeszcze bardziej idiotycznie rozdawane są pieniądze z dodatku osłonowego (kompensującego wzrost cen energii) o którym jeden z partyjnych funkcjonariuszy PiS powiedział, ze nie musi być wydany na energię tylko na cokolwiek.

 

Jednak nadal protestuję przeciwko głoszeniu mitu o głodnych dzieciach w Polsce kilkanaście lat temu. Bo gdy dzieci były by wtedy głodne to ich rodzice powinni być głodni jeszcze bardziej a tak nie przecież było bo pracowali wydajnie albo szukali pracy. Może też wydajnie? Głodne dzieci w Polsce mogły być głodne wtedy telefonu komórkowego czy komputera.

 

Dawno temu byłem dzieckiem i byłem nie raz wtedy głodny. Zasobność domu rodziców była przeciętna, może trochę niżej niż przeciętna, jednak głodny byłem nie z powodu biedy tylko z powodów naturalnych. Dlaczego użyłem zwrotu "trochę niżej niż przeciętna"? Bo gdy wyhasany na podwórku wbiegałem do domu wołając "Mamo, jeść mi się chce!" to dostawałem (między posiłkami!) pajdę chleba z wodą i cukrem, czasem sam ją sobie przyrządzałem. Wiele innych dzieci dostawało w takiej sytuacji pajdę chleba... ze śmietaną i cukrem ale grubasów wśród nas nie było! :biglol:

Mnie praktycznie wychowali dziadkowie, a w ich domu raczej się nie przelewało... ale właśnie ta surowa szkoła sporo mi dała,  nauczyła jak szanować, doceniać, oglądać każdą złotówkę dziesięć razy, planować.... 

W niedzielne poranki mieliśmy z Dziadkiem rytualną "kaczą zupę" - gruba kromka chleba pokrojona w kostki, wrzucona do talerza gorącego mleka, a smaku dodawało rozpuszczające się na powierzchni masełko - tak niewiele, a jednak  - niezapomniane chwile i smak. :)

 

... i nieustannie zastanawiam się jak poradzą sobie w życiu moje rozpieszczane dzieci...  

 

 

Edytowane przez Blixten
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Panbenonium napisał:

Kto nie jadł pieczonych "placków" z własnoręcznie robionego ciasta na makaron, pieczonego na westfalce, ten nie zna życia. Takie mam zdanie.

@Panbenonium mógłbyś więcej opowiedzieć o tym, w kryzysowym przecież wątku? Bo westfalkę to ja poznałem po kuchence gazowej, czyli jakbym się nieco cywilizacyjnie cofnął :biglol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Szürkebarát napisał:

Co przeszkodziło "rozdawać" po pięćset złotych na dziecko ale odpisując to od podatku i rozliczając w PIT?

Przecież chodzi tylko o to żebyś wiedział od kogo to dostajesz. Gdyby był odpis od podatku, płaciłbyś mniejsze zaliczki a wiekszy przelew byłby od pracodawcy. Szybko byś zapomnial że coś dostajesz "od Państwa".

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, STIFF napisał:

no i ciężko coś odliczyć od podatku ja się nie płaci podatku ;)

Na to akurat jest rozwiązanie, patrz Kosiniakowe. Jeżeli płacisz za mało podatku żeby je odliczyć po prostu dostajesz zwrot. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam o podatkach, różnych formach - temu zabrać więcej, tamtemu oddać "bo nam się należało", itp. to mi się taka fajna opowiastka przypomina :)

 

Historia o PODATKACH
Załóżmy, że każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł. Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie -- mają
bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób:
* Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic.
* Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
* Szósty -- 3 zł.
* Siódmy -- 7 zł.
* Ósmy -- 12 zł.
* Dziewiąty -- 18 zł.
* Dziesiąty, najbogatszy z nich wszystkich -- 59 zł.
* Tak sobie postanowili.
Ale pewnego dnia właściciel restauracji oznajmił im:
-- Jesteście takimi dobrymi klientami, że obniżę wam cenę za 10 obiadów o 20 zł.
Więc posiłek kosztował ich 80 zł. Ale ciągle chcieli płacić rachunek w ten sam sposób. Więc 4 Najbiedniejszych ciągle jadłoby za darmo.
Pozostałych 6 policzyło, że obniżka, 20 zł, podzielona na 6 daje 3,33 zł, jeśli więc każdemu płacącemu oddać te pieniądze, to właściwie piąty i szósty dostaliby pieniądze za zjedzenie posiłku.
Właściciel restauracji, widząc, że panowie mają problem z podzieleniem kwoty obniżki, zaproponował im, żeby każdy z płacących dostał zwrot proporcjonalny do tego, ile wcześniej płacił. I tak:
* Czterech najbiedniejszych ciągle jadło za darmo.
* Piąty, teraz nie płaci nic, tak jak poprzednich czterech.
* Szósty teraz płaci 2 zł, zamiast 3 zł (obniżka o 33%).
* Siódmy -- 5 zł, zamiast 7 zł (obniżka o 28%).
* Ósmy -- 9 zł, zamiast 12 zł (obniżka o 25%).
* Dziewiąty -- 14 zł, zamiast 18 zł (obniżka o 22%)
* Dziesiąty -- 49 zł, zamiast 59 zł (obniżka o 16% ).
Pierwszych czterech ciągle je za darmo, a z pozostałej szóstki każdy skorzystał i je taniej niż poprzednio. Jednak kiedy wyszli z restauracji zaczęli porównywać, ile każdy zyskał:
- Dostałem tylko złotówkę z 20 zł -- powiedział Szósty -- ale Dziesiąty dostał połowę, 10 zł!
- Właśnie! Ja też dostałem tylko złotówkę -- przytaknął mu Piąty -- To niesprawiedliwe, że on dostał 10 razy więcej niż ja!
- To prawda! -- dodał Siódmy -- Czemu on dostał 10 zł, a ja tylko 2zł?
Bogaci dostają najwięcej!
- A my nic nie dostaliśmy -- zaczęła krzyczeć pierwsza czwórka -- Ten system wykorzystuje najbiedniejszych!

Cała dziewiątka otoczyła Dziesiątego i dotkliwie go pobiła. Następnego dnia znów przyszli na obiad. Ale Dziesiąty się nie pojawił. Kiedy przyszło do płacenia rachunku, zorientowali się, że pomimo obniżki ceny, nie są w stanie zapłacić nawet połowy rachunku!
I tak to już jest z podatkami, drodzy zwolennicy państwa patologicznie socjalnego i głosiciele "sprawiedliwości społecznej". Bogaci najbardziej zyskują na obniżce podatków, ale spróbujcie ich opodatkować za bardzo, atakujcie za bycie bogatymi, a następnym razem mogą nie pokazać się przy stoliku. Jest wiele świetnych restauracji w innych krajach.

  • Super! 5
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...