Skocz do zawartości

FB20 silnik jednorazowy?


CZASAMI.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Pojawiam się z pytaniem o Wasze doświadczenia z silnikiem FB20? Czy faktycznie jest jednorazowy i jego remonty nie są opłacalne/możliwe do wykonania z satysfakcjonujacym finałem? Czy remonotwaliście taki silnik?

 

Tło do takich rozważań stanowi mój Forek SH MY2011 z tym właśnie silnikiem FB20B.

Samochód kupiłem z przebiegiem około 220000km i od samego początku naszej znajomości auto spala olej. W ilościach dochodzących w trasie nawet do 1l/1000km. Pominę uczciwość sprzedającego.

Obecnie Forek ma 240000km, nie kopci. ma moc. pracuje równo i cicho, nic nie wskazuje na spalanie oleju, oprócz znikającego oleju.

Natomiast jazda w trasy autem, które zjada takie ilośći oleju jest upierdliwa. Dlatego zacząłem się rozglądac co z tym tematem można by w warsztatach zrobić i tutaj zaskoczenie.

 

Warsztaty autoryzowane, doradziły mi dalsze dolewanie, zmianę na gęstszy. Bo remont będzie drogi i po nim auto nadal może brac olej. Wyczuwalna była niechęć do tego motoru i jego otwierania.

Warsztaty nieautoryzowane ale ogólnie znane o ugruntowanej warszawskiej pozycji:

1: Nie podejmie się remontu bo to nie ma sensu. Oni stracą kasę i czas, a ja będę niezadowolony. Remontują tylko paskowe, łańcuchowe to jednorazówka.

2: Coś mogą zdiagnozować, może to uszczelniacze...ale nie umówimy się chwilowo, oddzwonimy do Pana jak się dogadamy tu na miejscu. Do dzisiaj cisza już chyba z miesiąc.

3.Nie ma co tracić kasy na diagnozowanie, to pierścienie. Zapewne też się okaże, że i cylindry jaja. Remont na grubo ponad 20000. Powyżej 200000 te silniki tak mają, polecamy zalać 5W40 może trochę spadnie spalanie oleju. Używki nie ma co brac bo one wszystkie tak mają. Remont niby się podejmą, ale Pan sobie przemyśli czy to się opłaca robić bo to wie Pan, taki silnik.

 

I teraz jakie są u Was z tym doświadczenia?

Tylko moje FB20 takie jest, czy może ktoś przerabiał już temat z sukcesem?

Kolejne moje subaru i ponownie taki sam temat, spalania oleju.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Hej,

Pojawiam się z pytaniem o Wasze doświadczenia z silnikiem FB20? Czy faktycznie jest jednorazowy i jego remonty nie są opłacalne/możliwe do wykonania z satysfakcjonujacym finałem? Czy remonotwaliście taki silnik?

 

Tło do takich rozważań stanowi mój Forek SH MY2011 z tym właśnie silnikiem FB20B.

Samochód kupiłem z przebiegiem około 220000km i od samego początku naszej znajomości auto spala olej. W ilościach dochodzących w trasie nawet do 1l/1000km. Pominę uczciwość sprzedającego.

Obecnie Forek ma 240000km, nie kopci. ma moc. pracuje równo i cicho, nic nie wskazuje na spalanie oleju, oprócz znikającego oleju.

Natomiast jazda w trasy autem, które zjada takie ilośći oleju jest upierdliwa. Dlatego zacząłem się rozglądac co z tym tematem można by w warsztatach zrobić i tutaj zaskoczenie.

 

Warsztaty autoryzowane, doradziły mi dalsze dolewanie, zmianę na gęstszy. Bo remont będzie drogi i po nim auto nadal może brac olej. Wyczuwalna była niechęć do tego motoru i jego otwierania.

Warsztaty nieautoryzowane ale ogólnie znane o ugruntowanej warszawskiej pozycji:

1: Nie podejmie się remontu bo to nie ma sensu. Oni stracą kasę i czas, a ja będę niezadowolony. Remontują tylko paskowe, łańcuchowe to jednorazówka.

2: Coś mogą zdiagnozować, może to uszczelniacze...ale nie umówimy się chwilowo, oddzwonimy do Pana jak się dogadamy tu na miejscu. Do dzisiaj cisza już chyba z miesiąc.

3.Nie ma co tracić kasy na diagnozowanie, to pierścienie. Zapewne też się okaże, że i cylindry jaja. Remont na grubo ponad 20000. Powyżej 200000 te silniki tak mają, polecamy zalać 5W40 może trochę spadnie spalanie oleju. Używki nie ma co brac bo one wszystkie tak mają. Remont niby się podejmą, ale Pan sobie przemyśli czy to się opłaca robić bo to wie Pan, taki silnik.

 

I teraz jakie są u Was z tym doświadczenia?

Tylko moje FB20 takie jest, czy może ktoś przerabiał już temat z sukcesem?

Kolejne moje subaru i ponownie taki sam temat, spalania oleju.

 

 

 

 

 

 

Zaklejone są pierścienie olejowe. Wystarczy wymienić je i spalanie oleju spadnie prawie do zera. Nawet przy takim przebiegu wymiana pierścieni da dużą poprawę. Ryzyko zawsze jest, ja bym spróbował. 
Nawet można się pokusić o wersję budżetową, czyli wymianę samych pierścieni. Do tego wystarczy zdjąć głowice i miskę olejową. W FB20 nie trzeba rozpoławiać bloku do demontażu korbowodów. Kwota będzie co najmniej połowę mniejsza.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, CZASAMI.pl napisał(a):

I teraz jakie są u Was z tym doświadczenia?

Tylko moje FB20 takie jest, czy może ktoś przerabiał już temat z sukcesem?

Kolejne moje subaru i ponownie taki sam temat, spalania oleju.

nie wiem czy dobrze szukałeś w internetach . Zgodnie z info z forów zza wielkiej wody Pierwsze egzemplarze fb20 miały problem z konsumpcją oleju z powodu wadliwych pierścieni olejowych . W USA serwisy wymieniały je za free. 

Jeżeli pierścienie są zapieczone najpierw spróbuj jakaś agresywną płukankę ( coś typu tec 2000 ) - może coś tam rozpuści i pierścienie ruszą. W silnikach po 2014 roku już ten problem nie występował - w moim xv z tym samym silnikiem spalanie oleju wynosiło około  0,5l /10000 - od wymiany do wyminay dolewac nie musiałem. 

5 godzin temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Nie ma co tracić kasy na diagnozowanie, to pierścienie. Zapewne też się okaże, że i cylindry jaja

przy takim przebiegu z tymi cylindrami już tak może być a wtedy faktycznie chyba lepiej szukać silnika z rozbitka po 2014 roku. tzn samego słupka bo resztę osprzętu  przełożysz z obecnego motoru. Może warto iść w tą stronę ? Możesz takie auto zawsze sprzedać ale przyszły właściciel może wystąpić z roszczeniami że sprzedałeś auto z wadą ( i zmusi Cię do pokrycia kosztow remontu /wymiany silnika) , możesz też wystawić z informacją że bierze olej ale dostaniesz za niego grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, diuk napisał(a):

 

 

Dzięki, kanał znam. Ale to nie odpowiada na pytania z tego wątku. Masz taki silnik? Remontowałeś? Pomogło? Znalazłeś warsztat, który podjął się remontu?

 

17 godzin temu, ir3n3usz napisał(a):

 

Zaklejone są pierścienie olejowe. Wystarczy wymienić je i spalanie oleju spadnie prawie do zera. Nawet przy takim przebiegu wymiana pierścieni da dużą poprawę. Ryzyko zawsze jest, ja bym spróbował. 
Nawet można się pokusić o wersję budżetową, czyli wymianę samych pierścieni. Do tego wystarczy zdjąć głowice i miskę olejową. W FB20 nie trzeba rozpoławiać bloku do demontażu korbowodów. Kwota będzie co najmniej połowę mniejsza.

Robiłeś taki zabieg? Kto się tego podjął? Bo 5 warsztatów specjalizujących się w Subaru w Warszawie(i okolicy) nie było zainteresowane/przekonane o skuteczności robienia czegokolwiek z tym silnikiem. Średnio zachęcające było by wydanie powiedzmy 8-10k na pierścienie aby się przekonać, że niewiele dało i znowu trzeba płacić robociznę za ponowny demontaż silnika. Dlatego pytam o doświadczenia.

 

14 godzin temu, Karas napisał(a):

nie wiem czy dobrze szukałeś w internetach . Zgodnie z info z forów zza wielkiej wody Pierwsze egzemplarze fb20 miały problem z konsumpcją oleju z powodu wadliwych pierścieni olejowych . W USA serwisy wymieniały je za free. 

Jeżeli pierścienie są zapieczone najpierw spróbuj jakaś agresywną płukankę ( coś typu tec 2000 ) - może coś tam rozpuści i pierścienie ruszą. W silnikach po 2014 roku już ten problem nie występował - w moim xv z tym samym silnikiem spalanie oleju wynosiło około  0,5l /10000 - od wymiany do wyminay dolewac nie musiałem. 

przy takim przebiegu z tymi cylindrami już tak może być a wtedy faktycznie chyba lepiej szukać silnika z rozbitka po 2014 roku. tzn samego słupka bo resztę osprzętu  przełożysz z obecnego motoru. Może warto iść w tą stronę ? Możesz takie auto zawsze sprzedać ale przyszły właściciel może wystąpić z roszczeniami że sprzedałeś auto z wadą ( i zmusi Cię do pokrycia kosztow remontu /wymiany silnika) , możesz też wystawić z informacją że bierze olej ale dostaniesz za niego grosze.

A stany mają FB20 czy FB25? W Polsce nie ma wymiany pierścieni za free, a dwa auto ma już 13 lat, nie przesadzajmy aby producent miał wymieniać za free części w silniku, który zrobił 240000 km.

Płukanki były grane już 4 razy, przy każdej wymianie oleju. Tec2000 i  liqui moly professional, nic one nie dały. Liczyłem, że magicznie jak w testach na YT rozwiąże problem, ale niestety marketing mocniejszy niż działanie:)

Ostrzeganie mnie o konsekwencjach sprzedaży auta z ukrytą wadą jest dla mnie szokujące...jaką trzeba być mendą aby sprzedawać auto uszkodzone i kłamać, że wszystko git. Każde auto, które sprzedałem miało pełną informację co i jak, każde miało segregator z fakturami i rozkładem co i kiedy było robione. 

Poprzednie subaru sprzedawałem przez forum i była pełna informacja co jest z autem. Tez podbierało olej, kupujący o tym wiedział, cena byłą niższa, liczyłem się ze stratą, ale tak trzeba.

To jest rak polskiego rynku aut, nagle sprzedający ma amnezję co się dzieje z jego autem, które użytkował przez ostatnie lata. 

 

 

To co nikt nie robił naprawy silnika FB20?? Bo to by w pewien sposób potwierdzało moje obawy, że to silnik na raz.

 

 

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Ostrzeganie mnie o konsekwencjach sprzedaży auta z ukrytą wadą jest dla mnie szokujące...jaką trzeba być mendą aby sprzedawać auto uszkodzone i kłamać, że wszystko git. Każde auto, które sprzedałem miało pełną informację co i jak, każde miało segregator z fakturami i rozkładem co i kiedy było robione. 

Poprzednie subaru sprzedawałem przez forum i była pełna informacja co jest z autem. Tez podbierało olej, kupujący o tym wiedział, cena byłą niższa, liczyłem się ze stratą, ale tak trzeba.

To jest rak polskiego rynku aut, nagle sprzedający ma amnezję co się dzieje z jego autem, które użytkował przez ostatnie lata. 

Karas nie miał nic złego na myśli. Będąc świadomym jak wygląda u nas handel samochodami, ostrzegł o konsekwencjach. Nie bierz tego do siebie:)

 

Na marginesie, masz rację, sam szukam od 2 lat samochodu i jestem przerażony stanem umysłu Polaków:(

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek z pewnoscia te silniki robil. Pierwsze slysze zeby byly z nimi jakies problemy poza pierwszą partią jak wspomniano. Naprawiaj (wymiana pierscieni) i śmigaj. Przy okazji wjadą nowe UPG wiec święty spokój na lata. Nie wiem skąd opinia, że to jednorazówki? .. ktos po prostu bardzo nie chciał tego robic bo woli zmienić klocki i olej w tym czasie. Jakies tam ryzyko niepowodzenia jest zawsze. W EJ253 ktore tez (niektore) od nowosci braly olej wymiana pierscieni nie zawsze pomagała... ja bym podjął rękawice :)

 

Edytowane przez Jumpman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

A stany mają FB20 czy FB25

Poczytaj co oznacza takie oznaczenie silnika i sam sobie odpowiesz na to pytanie.  Niestety nie mozna mierzyc ludzi swoja miara-ja juz sie o tym wielokrotnie przekonalem w zyciu. Poprzedni wlasciciel tego auta mowil Ci ze zre olej ? Czy calkiem przypadkiem zapomial o tym wspomniec? Ja wszystkie moje auta sprzedawalem ze wszystkimi fakturami ksiazkami serwisowymi z info co jest do zrobienia w najblizszym czasie . Niestety takich ludzi jest niewielu. Handlarzyna polaczek kupuje za grosze  u turasa targuje sie jak tylko moze przywozi ,wlewa sziuwaxy do skrzyni mostow silnikow tak aby nic nie huczalo , nie dymilo itp , dolicza solidna marze i sprzedaje. Niestety tak jest wszedzie - taka natura wiekszosci naszych rodakow. Kumpel kupil jakis czas temu dom- mialo byc tip top wszystko sprawne cicha piekna okolica i co ? Po pol roku okazalo sie ze kanaliza jest do roboty do samej drogi bo popekana i sie zatyka  , dach ktory mial byc caly wyremontowany z wiezba itp okazal sie wyremontowany w polowie bez wymiany wiezby , okazalo sie ze sasiad ma wentylacje mechaniczna z pompa ciepla i wyje to po nocach niemilosiernie…  ja tam nie ufam zadnemu handlarzowi , budowlancowi do mechanikow podchodze z dystansem. Nawet jak kupujesz nowe auto z salonu warto zmierzyc je miernikiem lakieru bo moglo byc malowane ( uszkodzenie przy transporcie) i przypadkiem serwis zapomnial poinformowac…

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Robiłeś taki zabieg? Kto się tego podjął? Bo 5 warsztatów specjalizujących się w Subaru w Warszawie(i okolicy) nie było zainteresowane/przekonane o skuteczności robienia czegokolwiek z tym silnikiem. Średnio zachęcające było by wydanie powiedzmy 8-10k na pierścienie aby się przekonać, że niewiele dało i znowu trzeba płacić robociznę za ponowny demontaż silnika. Dlatego pytam o doświadczenia.

 

Najwięcej miał 200tyś i obróconą panewkę. Brał olej, a użytkownik nie miał zwyczaju sprawdzać poziomu oleju. Aż pękł tłok od uderzeń w głowicę. Po remoncie jeździł bezproblemowo. 
Najmniej miał z 2011r okolice 60tyś km. Nowy właściciel sądził się z poprzednim, bo nie powiedział że silnik bierze olej. Wymiana pierścieni rozwiązała problem.
Niestety, ale otwieranie silnika zawsze wiąże się ze sporymi kosztami. Nie da się tego zrobić za 2-3tyś zł. (no chyba, że dla siebie ;)
Po wymienia zaklejonych pierścieni nagarem i oczyszczeniu tłoków efekt wymiany powinien być pozytywny.  
Jak już ktoś wspomniał zmiana silnika na nowszy też jest całkiem dobrym pomysłem. Tak czy inaczej będzie to się wiązało z mniejszymi lub większymi kosztami. 

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłbym jeszcze czy nie ma wycieków na głowicy. Mój mechanik twierdzi, że przez pewien czas żałowano uszczelnienia przy montażu. I np. u mnie (samochód z lipca 2014, 110kkm przebiegu) jest coraz większe zapocenie w okolicach kolektora dolotowego na 3 cylindrze.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wesje FB mają też  wadliwe  uszczelki które  powodują  uciekanie oleju pomiędzy  głowicą  a blokiem , szczególnie  wersja 2.5 L  Rozebranie silnika z wymianą  uszczelek i sprawdzeniem pierścieni  dwa lata temu w nieautoryzowany serwisie tylko subaru w Łodzi  płaciliśmy  za to około  4 tysiące  pln 

Nasz SH wersja US był  z roku 2009 i ubywało  w nim oleju  od wymiany do wymiany ( 10k km ) około  0.7 L 

Niestety w tych SH brak czujnika ciśnienia oleju i trzeba co tankowanie sprawdzać  poziom oleju ( dobry zwyczaj zalecany przez serwisy do tych FB). I troszkę  więcej pokory, bo inni chcą  dla Ciebie jak najlepiej z poradami. A poniżej zdjęcia  z naszego SH jak spierniczał olej bo uszczelka nie trzymała  na obwodzie kanału  olejowego.

IMG_1214.jpg.21d57ce12ab5fa7f5cab93a0bbc5d2ed.jpg

Edytowane przez Henryk82
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Dzięki, kanał znam. Ale to nie odpowiada na pytania z tego wątku. Masz taki silnik? Remontowałeś? Pomogło? Znalazłeś warsztat, który podjął się remontu?

 

Robiłeś taki zabieg? Kto się tego podjął? Bo 5 warsztatów specjalizujących się w Subaru w Warszawie(i okolicy) nie było zainteresowane/przekonane o skuteczności robienia czegokolwiek z tym silnikiem. Średnio zachęcające było by wydanie powiedzmy 8-10k na pierścienie aby się przekonać, że niewiele dało i znowu trzeba płacić robociznę za ponowny demontaż silnika. Dlatego pytam o doświadczenia.

 

A stany mają FB20 czy FB25? W Polsce nie ma wymiany pierścieni za free, a dwa auto ma już 13 lat, nie przesadzajmy aby producent miał wymieniać za free części w silniku, który zrobił 240000 km.

Płukanki były grane już 4 razy, przy każdej wymianie oleju. Tec2000 i  liqui moly professional, nic one nie dały. Liczyłem, że magicznie jak w testach na YT rozwiąże problem, ale niestety marketing mocniejszy niż działanie:)

Ostrzeganie mnie o konsekwencjach sprzedaży auta z ukrytą wadą jest dla mnie szokujące...jaką trzeba być mendą aby sprzedawać auto uszkodzone i kłamać, że wszystko git. Każde auto, które sprzedałem miało pełną informację co i jak, każde miało segregator z fakturami i rozkładem co i kiedy było robione. 

Poprzednie subaru sprzedawałem przez forum i była pełna informacja co jest z autem. Tez podbierało olej, kupujący o tym wiedział, cena byłą niższa, liczyłem się ze stratą, ale tak trzeba.

To jest rak polskiego rynku aut, nagle sprzedający ma amnezję co się dzieje z jego autem, które użytkował przez ostatnie lata. 

 

 

To co nikt nie robił naprawy silnika FB20?? Bo to by w pewien sposób potwierdzało moje obawy, że to silnik na raz.

 

 

Pomijając wszystko nie chciałeś oddać auta sprzedającemu? Poważnie pytam, nie robię sobie jaj. 

 

Odnośnie remontu podejrzewam, że @ir3n3usz wie co robi. Ja bym zaryzykował albo... sprzedał złom. Nic mnie tak nie drażni jak dolewanie oleju:) Gdyby ktoś mi sprzedał takiego forka, zatłukłbym gnoja.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Knurek1111 napisał(a):

Sprawdziłbym jeszcze czy nie ma wycieków na głowicy. Mój mechanik twierdzi, że przez pewien czas żałowano uszczelnienia przy montażu. I np. u mnie (samochód z lipca 2014, 110kkm przebiegu) jest coraz większe zapocenie w okolicach kolektora dolotowego na 3 cylindrze.

Uprzedileś mnie o minutę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Knurek1111 napisał(a):

Sprawdziłbym jeszcze czy nie ma wycieków na głowicy. Mój mechanik twierdzi, że przez pewien czas żałowano uszczelnienia przy montażu. I np. u mnie (samochód z lipca 2014, 110kkm przebiegu) jest coraz większe zapocenie w okolicach kolektora dolotowego na 3 cylindrze.

Przy ilości 1l/1kkm byłoby widać ślady pod autem:)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EJ253 tez jest nienaprawialny:

UPG byly w nim nowe, olej wymieniony na 5w40, zadnych wyciekow, zuzyl 0.6 l/1000km. Wymienilem zawor PCV i przez nastepne 2000km zuzycie oleju niemierzalne. Ale ze stukow w siniku nie dalo sie naprawic, oddalem auto handlarzowi z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Henryk82 napisał(a):

Uprzedileś mnie o minutę :P


Bywa ;)

Ale zużycie 0.7l / 10kkm to niewiele. U mnie mierząc olej wlany ’minus’ olej zlany przy wymianie wychodzi 1-1.2 l. na 10kkm.

I tak ma od przebiegu 35kkm, co ok. 40kkm płukanka, więc nie podejrzewam żeby pierścienie olejowe zarosły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Knurek1111 napisał(a):


Bywa ;)

Ale zużycie 0.7l / 10kkm to niewiele. U mnie mierząc olej wlany ’minus’ olej zlany przy wymianie wychodzi 1-1.2 l. na 10kkm.

I tak ma od przebiegu 35kkm, co ok. 40kkm płukanka, więc nie podejrzewam żeby pierścienie olejowe zarosły.

W naszym była kompresja wzorcowa.  Jeszcze chłopaki zawieźli  głowice  do sprawdzenia czy szczelne i na lekki szlif przed składaniem na uszczelkach od wersji  turbo które  nie mają  tej wady fabrycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Henryk82 napisał(a):

Pierwsze wesje FB mają też  wadliwe  uszczelki które  powodują  uciekanie oleju pomiędzy  głowicą  a blokiem , szczególnie  wersja 2.5 L  Rozebranie silnika z wymianą  uszczelek i sprawdzeniem pierścieni  dwa lata temu w nieautoryzowany serwisie tylko subaru w Łodzi  płaciliśmy  za to około  4 tysiące  pln 

Nasz SH wersja US był  z roku 2009 i ubywało  w nim oleju  od wymiany do wymiany ( 10k km ) około  0.7 L 

Niestety w tych SH brak czujnika ciśnienia oleju i trzeba co tankowanie sprawdzać  poziom oleju ( dobry zwyczaj zalecany przez serwisy do tych FB). I troszkę  więcej pokory, bo inni chcą  dla Ciebie jak najlepiej z poradami. A poniżej zdjęcia  z naszego SH jak spierniczał olej bo uszczelka nie trzymała  na obwodzie kanału  olejowego.

IMG_1214.jpg.21d57ce12ab5fa7f5cab93a0bbc5d2ed.jpg

 

Wiesz, że dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele. To jest silnik EJ25. W SH USA nie było FB25, tylko stary EJ25. Te uszczelki zmienia się na 11044AA642

 

 

  

Godzinę temu, Knurek1111 napisał(a):

Sprawdziłbym jeszcze czy nie ma wycieków na głowicy. Mój mechanik twierdzi, że przez pewien czas żałowano uszczelnienia przy montażu. I np. u mnie (samochód z lipca 2014, 110kkm przebiegu) jest coraz większe zapocenie w okolicach kolektora dolotowego na 3 cylindrze.



Zazwyczaj to tylko zapocenia. Jak ucieknie 100ml na 10tyś km to wszystko. Jakby uciekał litr oleju na tysiąc kilometrów, to pod samochodem byłyby spore plamy po każdym postoju. 

Edytowane przez ir3n3usz
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.03.2024 o 14:13, ir3n3usz napisał(a):

 

Najwięcej miał 200tyś i obróconą panewkę. Brał olej, a użytkownik nie miał zwyczaju sprawdzać poziomu oleju. Aż pękł tłok od uderzeń w głowicę. Po remoncie jeździł bezproblemowo. 
Najmniej miał z 2011r okolice 60tyś km. Nowy właściciel sądził się z poprzednim, bo nie powiedział że silnik bierze olej. Wymiana pierścieni rozwiązała problem.
Niestety, ale otwieranie silnika zawsze wiąże się ze sporymi kosztami. Nie da się tego zrobić za 2-3tyś zł. (no chyba, że dla siebie ;)
Po wymienia zaklejonych pierścieni nagarem i oczyszczeniu tłoków efekt wymiany powinien być pozytywny.  
Jak już ktoś wspomniał zmiana silnika na nowszy też jest całkiem dobrym pomysłem. Tak czy inaczej będzie to się wiązało z mniejszymi lub większymi kosztami. 

O i takich konkretnych odpowiedzi popartych własnymi doświadczeniami potrzebowałem, bardzo Ci dziękuję. Czyli muszę poszukać jeszcze innego warsztatu w Warszawie i zobaczyć czy robić czy sprzedawać całość jak jest.

 

W dniu 9.03.2024 o 13:29, Jumpman napisał(a):

Irek z pewnoscia te silniki robil. Pierwsze slysze zeby byly z nimi jakies problemy poza pierwszą partią jak wspomniano. Naprawiaj (wymiana pierscieni) i śmigaj. Przy okazji wjadą nowe UPG wiec święty spokój na lata. Nie wiem skąd opinia, że to jednorazówki? .. ktos po prostu bardzo nie chciał tego robic bo woli zmienić klocki i olej w tym czasie. Jakies tam ryzyko niepowodzenia jest zawsze. W EJ253 ktore tez (niektore) od nowosci braly olej wymiana pierscieni nie zawsze pomagała... ja bym podjął rękawice :)

 

Opinia od warsztatów robiących Subaru, w których chciałem robić diagnostykę i następnie liczyć koszty remontu by rozważyć co dalej.

 

 

Odnosząc się jeszcze do podpowiedzi o tym czy nie kapie gdzieś. Przy znikaniu oleju w ilości 1l/1000km czyli powiedzmy 2-3 tygodnie, pod autem miałbym kałużę, a jest suchutko. Ale już też kilka osób to potwierdziło więc ten temat zostawiamy:)

 

W dniu 9.03.2024 o 18:54, Henryk82 napisał(a):

Pierwsze wesje FB mają też  wadliwe  uszczelki które  powodują  uciekanie oleju pomiędzy  głowicą  a blokiem , szczególnie  wersja 2.5 L  Rozebranie silnika z wymianą  uszczelek i sprawdzeniem pierścieni  dwa lata temu w nieautoryzowany serwisie tylko subaru w Łodzi  płaciliśmy  za to około  4 tysiące  pln 

Nasz SH wersja US był  z roku 2009 i ubywało  w nim oleju  od wymiany do wymiany ( 10k km ) około  0.7 L 

Niestety w tych SH brak czujnika ciśnienia oleju i trzeba co tankowanie sprawdzać  poziom oleju ( dobry zwyczaj zalecany przez serwisy do tych FB). I troszkę  więcej pokory, bo inni chcą  dla Ciebie jak najlepiej z poradami. A poniżej zdjęcia  z naszego SH jak spierniczał olej bo uszczelka nie trzymała  na obwodzie kanału  olejowego.

IMG_1214.jpg.21d57ce12ab5fa7f5cab93a0bbc5d2ed.jpg

Dzięki za opis i za minusa pod moją odpowiedzią :) 

 

 

W dniu 9.03.2024 o 18:55, buc niskopienny napisał(a):

Pomijając wszystko nie chciałeś oddać auta sprzedającemu? Poważnie pytam, nie robię sobie jaj. 

 

Odnośnie remontu podejrzewam, że @ir3n3usz wie co robi. Ja bym zaryzykował albo... sprzedał złom. Nic mnie tak nie drażni jak dolewanie oleju:) Gdyby ktoś mi sprzedał takiego forka, zatłukłbym gnoja.

 

Temat się skomplikował na początku. Podczas jazdy próbnej i oględzin wszystko było super. Następnie jako, że byłem sam i kupowałem pod Warszawą wróciliśmy ze sprzedającym na dwa samochody(czyli ja swoim, a on tym sprzedawanym bliżej mojego mieszkania kilkanaście kilometrów) czyli w trasie jechał on. Finalizacja, rozstaliśmy się. Kilka kilometrów po tym jak zacząłem sam wracać do domu zaczęło auto przy skręcaniu ząbkować. Tak jest, padnięta wiskoza dała o sobie znać po dłuższym rozgrzaniu w tamtej trasie, ktorej ja nie odbyłem., a tylko sprzedający. Sprzedający nic o tym oczywiście nie widział po moim telefonie. Ja napalony dalej na to auto, umówiłem od razu, naprawę w Aso subaru i tam mi wymienili wiskozę, a przy okazji zrobiłem przegląd(oleje, filtry, płyny hamulcowe, klima itd). I tak przygotowane auto oddałem jeszcze do Krowna na zabezpieczenie podwozia. Po czym od razu pojechaliśmy w trasę gdzie się okazało, że olej ucieka bardziej niż się tego spodziewałem. A, że mam zwyczaj sprawdzania stanu oleju to wyszło przy tankowaniu. Po telefonach do sprzedawcy oczywiście standard, że on nie dolewał, jemu nie znikał itd. Szkoda nerwów na szarpanie się, sądy tez takie sprawy wałkują z tego co wiem dosyć długo, a wynik wcale nie jest taki pewny. My ponieśliśmy już spore inwestycje w auto i też nie chciałem się go pozbywać. Tak pewnie można było to załatwić inaczej, ale zostało auto z nami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Odnosząc się jeszcze do podpowiedzi o tym czy nie kapie gdzieś. Przy znikaniu oleju w ilości 1l/1000km czyli powiedzmy 2-3 tygodnie, pod autem miałbym kałużę, a jest suchutko. Ale już też kilka osób to potwierdziło więc ten temat zostawiamy:)

 

Nikt nie pisał, że wycieka litr / 100km / 3 tygodnie. Bardziej chodziło mi o to, że jak już ruszysz silnik (a wszystko wskazuje, że ruszysz) to warto sprawdzić czy nie ma gdzieś wycieków, które przy okazji warto zlikwidować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, CZASAMI.pl napisał(a):

O i takich konkretnych odpowiedzi popartych własnymi doświadczeniami potrzebowałem, bardzo Ci dziękuję. Czyli muszę poszukać jeszcze innego warsztatu w Warszawie i zobaczyć czy robić czy sprzedawać całość jak jest.

 

Opinia od warsztatów robiących Subaru, w których chciałem robić diagnostykę i następnie liczyć koszty remontu by rozważyć co dalej.

 

 

Odnosząc się jeszcze do podpowiedzi o tym czy nie kapie gdzieś. Przy znikaniu oleju w ilości 1l/1000km czyli powiedzmy 2-3 tygodnie, pod autem miałbym kałużę, a jest suchutko. Ale już też kilka osób to potwierdziło więc ten temat zostawiamy:)

 

Dzięki za opis i za minusa pod moją odpowiedzią :) 

 

 

 

Temat się skomplikował na początku. Podczas jazdy próbnej i oględzin wszystko było super. Następnie jako, że byłem sam i kupowałem pod Warszawą wróciliśmy ze sprzedającym na dwa samochody(czyli ja swoim, a on tym sprzedawanym bliżej mojego mieszkania kilkanaście kilometrów) czyli w trasie jechał on. Finalizacja, rozstaliśmy się. Kilka kilometrów po tym jak zacząłem sam wracać do domu zaczęło auto przy skręcaniu ząbkować. Tak jest, padnięta wiskoza dała o sobie znać po dłuższym rozgrzaniu w tamtej trasie, ktorej ja nie odbyłem., a tylko sprzedający. Sprzedający nic o tym oczywiście nie widział po moim telefonie. Ja napalony dalej na to auto, umówiłem od razu, naprawę w Aso subaru i tam mi wymienili wiskozę, a przy okazji zrobiłem przegląd(oleje, filtry, płyny hamulcowe, klima itd). I tak przygotowane auto oddałem jeszcze do Krowna na zabezpieczenie podwozia. Po czym od razu pojechaliśmy w trasę gdzie się okazało, że olej ucieka bardziej niż się tego spodziewałem. A, że mam zwyczaj sprawdzania stanu oleju to wyszło przy tankowaniu. Po telefonach do sprzedawcy oczywiście standard, że on nie dolewał, jemu nie znikał itd. Szkoda nerwów na szarpanie się, sądy tez takie sprawy wałkują z tego co wiem dosyć długo, a wynik wcale nie jest taki pewny. My ponieśliśmy już spore inwestycje w auto i też nie chciałem się go pozbywać. Tak pewnie można było to załatwić inaczej, ale zostało auto z nami. 

Skoro poniosłeś koszty i zostawiasz auto możesz zwrócić się do rzeczoznawcy oraz papugi o pomoc w wywalczeniu kosztów remontu od sprzedającego. Może się nie uda ale warto popytać, [moderator czuwa] który Ci wcisnął zlom powinien co najmniej partycypować w kosztach. Idealnie byłoby wbić ch.... na pal i poprzypalać ale można zacząć delikatnie. Trzymam kciuki za remont i oby sprzedającego szlag trafił.j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, buc niskopienny napisał(a):

Skoro poniosłeś koszty i zostawiasz auto możesz zwrócić się do rzeczoznawcy oraz papugi o pomoc w wywalczeniu kosztów remontu od sprzedającego. Może się nie uda ale warto popytać, [moderator czuwa] który Ci wcisnął zlom powinien co najmniej partycypować w kosztach. Idealnie byłoby wbić ch.... na pal i poprzypalać ale można zacząć delikatnie. Trzymam kciuki za remont i oby sprzedającego szlag trafił.j

Niestety adwokaci na dzień dobry wołają 2.500 - 3.000 za jakąkolwiek drobną sprawę. Do tego dojdą koszty rzeczoznawców i zrobi się spora kwota.

Oczywiście nie ma 100% pewności, że sprawę wygrasz. Teoretycznie jeśli wygrasz sprawę, przegrany powinien zwrócić ci koszty adwokata, ale ustawowa stawka za adwokata wynosi coś około 800zł ( przynajmniej 2 lata temu tyle wynosiła ) i na taki zwrot możesz liczyć. Sądu nie interesuje, że za adwokata zapłaciłeś więcej. Tak to niestety wygląda. Z ekonomicznego punktu widzenia  raczej się nie opłaca, ale nie zawsze chodzi tylko o pieniądze. Jeśli chcesz dać oszustowi nauczkę to koszt ekonomiczny schodzi na drugi plan. Podając go do sądu można się spodziewać, że też skorzysta z usług adwokata i też poniesie koszt 2.500-3.000 zł i już samo to będzie dla niego dobrą lekcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...