Skocz do zawartości

FB20 silnik jednorazowy?


CZASAMI.pl

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, przemyslawn napisał(a):

Niestety adwokaci na dzień dobry wołają 2.500 - 3.000 za jakąkolwiek drobną sprawę. Do tego dojdą koszty rzeczoznawców i zrobi się spora kwota.

Oczywiście nie ma 100% pewności, że sprawę wygrasz. Teoretycznie jeśli wygrasz sprawę, przegrany powinien zwrócić ci koszty adwokata, ale ustawowa stawka za adwokata wynosi coś około 800zł ( przynajmniej 2 lata temu tyle wynosiła ) i na taki zwrot możesz liczyć. Sądu nie interesuje, że za adwokata zapłaciłeś więcej. Tak to niestety wygląda. Z ekonomicznego punktu widzenia  raczej się nie opłaca, ale nie zawsze chodzi tylko o pieniądze. Jeśli chcesz dać oszustowi nauczkę to koszt ekonomiczny schodzi na drugi plan. Podając go do sądu można się spodziewać, że też skorzysta z usług adwokata i też poniesie koszt 2.500-3.000 zł i już samo to będzie dla niego dobrą lekcją.

Bez przesady , mój radca prawny za prowadzenie sprawy gdzie sprzedawca zataił uszkodzenia auta pobrał około 500 zł ale obyło się na pismach i sprzedawca zgodził sie obniżyć cenę zakupu o 2500 zł  (czasem jedno pismo z kancelarii z pieczątkami  potrafi zdziałać cuda). 

 

@CZASAMI.pl po tym opisie jak przebiegł zakup i co po zakupie to mam wrażenie że jak bym patrzył na siebie. Tylko że zamiast dowózki auta przez sprzedającego ja swoje wiozłem na lawecie bo brak rejestracji i ubezpieczenia, a auto miało być po kompleksowej naprawie. Możliwe że kupowaliśmy od tego samego sprzedawcy (okolice garwolina) niedaleko Warszawy 

Po zakupie też dokonałem kilka poprawek z konserwacją podwozia, a w międzyczasie wyszło zatajenie wad auta (między innymi przerwanie ścieżki do kontrolki w liczniku). Sprzedawca wstępnie  chciał przyjąć auto zwracając tylko koszty zakupu auta bez zwrotu poniesionych wydatków na nie. Później deklarował że naprawi usterki na które miał dwa miesiące i ich nie robił, to dlaczego teraz by miał je robić. Zakończyło się pomniejszeniem kwoty zakupu auta.

 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 2 lata temu byłem zmuszony się bronić. Nieuczciwe biuro nieruchomości wystawiło mi rachunek za to, że kupiłem mieszkanie wystawione przez nich na sprzedaż. Od sprzedającego wzięli prowizję 10.000 zł co jest oczywiste bo mieli z nim umowę na pośrednictwo w sprzedaży tego mieszkania, ale najwyraźniej było im mało i postanowili mnie wystawić rachunek na 5.000 zł. Powiedziałem, że nic nie zapłacę bo nie było mowy o żadnej prowizji od kupna. Skierowali sprawę do sądu i byłem zmuszony skorzystać z adwokata. Zapłaciłem 2.500 zł i praktycznie każdy wołał taką stawkę. Na szczęście sprawa została przezemnie wygrana. Zwrot kosztów za adwokata jaki otrzymałem to było coś około 800 zł. Na pocieszenie oni też zdecydowali się wynająć adwokata, więc zapewne zapłacili podobne pieniądze. Po wygraniu sprawy zgłosiłem do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez agentkę i właścicieli biura nieruchomości przestępstwa tj. Zamiaru oszustwa. Na złożenie zeznań przyszli również z adwokatem, więc musieli ponieść kolejny koszt. Mam nadzieję, że czegoś ich to nauczyło. 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Henryk82 napisał(a):

Bez przesady , mój radca prawny za prowadzenie sprawy gdzie sprzedawca zataił uszkodzenia auta pobrał około 500 zł ale obyło się na pismach i sprzedawca zgodził sie obniżyć cenę zakupu o 2500 zł  (czasem jedno pismo z kancelarii z pieczątkami  potrafi zdziałać cuda). 

 

@CZASAMI.pl po tym opisie jak przebiegł zakup i co po zakupie to mam wrażenie że jak bym patrzył na siebie. Tylko że zamiast dowózki auta przez sprzedającego ja swoje wiozłem na lawecie bo brak rejestracji i ubezpieczenia, a auto miało być po kompleksowej naprawie. Możliwe że kupowaliśmy od tego samego sprzedawcy (okolice garwolina) niedaleko Warszawy 

Po zakupie też dokonałem kilka poprawek z konserwacją podwozia, a w międzyczasie wyszło zatajenie wad auta (między innymi przerwanie ścieżki do kontrolki w liczniku). Sprzedawca wstępnie  chciał przyjąć auto zwracając tylko koszty zakupu auta bez zwrotu poniesionych wydatków na nie. Później deklarował że naprawi usterki na które miał dwa miesiące i ich nie robił, to dlaczego teraz by miał je robić. Zakończyło się pomniejszeniem kwoty zakupu auta.

 

 

 

Ja kupiłem w Sulejówku, ale też uśpiło moją czujność to, że brałem od prywatnego użytkownika, starszego, statecznego Pana, który był właścicielem tego auta od kilku lat. Nie był to typowy handlarz typu kupiłem tanio gruzika, po taniości naprawiłem i zataiłem usterki i sprzedaje jako cukiereczka. Jak widać nie wyszło mi z zaufaniem:)

Temat sądów i walki ze sprzedającym odpuszczam zupełnie, po próbach telefonicznego dogadania się i poznania jego stanowiska, wiem, że w sądzie byłoby jego słowo przeciwko mojemu. I zapewne kilku letnie przepychanki, na których głównie zarobili by prawnicy. A ja co najwyżej dorobiłbym się nerwicy. Sąd nie może brać ze pewnik mojego słowa, że od początku były problemu, bo równie dobrze mogłem wracając od sprzedającego pojechać od razu na tor i tam katować furę, aż do przegrzania na odcince i następnie żądać naprawy.

 

Najgorzej, że szukając kolejnego forka unikałem silnika EJ 2.5 z turbiną takiego jak miałem w SG bo tamten ma swoje problemy, które przerabiałem. Więc ten wolnossący FB20 miał być rozsądnym wyborem, a teraz jak miałbym remontować za worek kasy silnik to jednak wolałbym inwestować w 2.5 z turbiną, przynajmniej fun byłby większy:)

 

 

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Ja kupiłem w Sulejówku, ale też uśpiło moją czujność to, że brałem od prywatnego użytkownika, starszego, statecznego Pana, który był właścicielem tego auta od kilku lat. Nie był to typowy handlarz typu kupiłem tanio gruzika, po taniości naprawiłem i zataiłem usterki i sprzedaje jako cukiereczka. Jak widać nie wyszło mi z zaufaniem:)

Temat sądów i walki ze sprzedającym odpuszczam zupełnie, po próbach telefonicznego dogadania się i poznania jego stanowiska, wiem, że w sądzie byłoby jego słowo przeciwko mojemu. I zapewne kilku letnie przepychanki, na których głównie zarobili by prawnicy. A ja co najwyżej dorobiłbym się nerwicy. Sąd nie może brać ze pewnik mojego słowa, że od początku były problemu, bo równie dobrze mogłem wracając od sprzedającego pojechać od razu na tor i tam katować furę, aż do przegrzania na odcince i następnie żądać naprawy.

 

Najgorzej, że szukając kolejnego forka unikałem silnika EJ 2.5 z turbiną takiego jak miałem w SG bo tamten ma swoje problemy, które przerabiałem. Więc ten wolnossący FB20 miał być rozsądnym wyborem, a teraz jak miałbym remontować za worek kasy silnik to jednak wolałbym inwestować w 2.5 z turbiną, przynajmniej fun byłby większy:)

 

 

 

Nie byłoby to słowo przeciw słowu tylko opinia rzeczoznawcy. Sprawa  jest do wygrania, być może bez sądu. Odpuszczanie tylko rozbestwia wszelkiej maści oszustów (głównie na to liczą, nie grozi im więzienie tylko najwyżej zapłacą jakąśtam kwotę). Mój apel do innych ewentalnie czytających, nie odpuszczajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, a tak mi jeszcze przyszło do głowy szukając rozwiązania, czy da się do Forka SH 2011, który fabrycznie wyszedł z silnikiem FB20, manual 5B, wsadzić 2.5 z doładowaniem jak od Forków XT?

Tamten silnik jest dobrze znany ze swoich problemów i przez to łątwiej znaleźć serwis, chętny do pracy przy nim. Mocy więcej, dżwięk lepszy, spalanie zapewne podobne.

Przerabiał ktoś taki temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Dobra, a tak mi jeszcze przyszło do głowy szukając rozwiązania, czy da się do Forka SH 2011, który fabrycznie wyszedł z silnikiem FB20, manual 5B, wsadzić 2.5 z doładowaniem jak od Forków XT?

Tamten silnik jest dobrze znany ze swoich problemów i przez to łątwiej znaleźć serwis, chętny do pracy przy nim. Mocy więcej, dżwięk lepszy, spalanie zapewne podobne.

Przerabiał ktoś taki temat?

A po co kombinować że swapem, nie prościej kupić SH z EJ255 na pokładzie z fabryki? Przeróbki będą kosztować majątek jak nie będziesz tego robił sam. 

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

A po co kombinować że swapem, nie prościej kupić SH z EJ255 na pokładzie z fabryki? Przeróbki będą kosztować majątek jak nie będziesz tego robił sam. 

 

A były polifty z EJ255? Bo chyba nie spotkałem nigdy w ogłoszeniach. Co nie znaczy, że nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

A po co kombinować że swapem, nie prościej kupić SH z EJ255 na pokładzie z fabryki? Przeróbki będą kosztować majątek jak nie będziesz tego robił sam. 

 

Bo mam już bude, której nic nie dolega, jest mi znana i tylko silnik daje ciała. 

Jest więc szansa taniej kupic silnik i zamontowac sensowny 2.5 niż kupowac całe zadbane auto 2.5XT, lub co gorsza nieznane z problemami, a obecnego sprzedać w cenie zaniżonej o silnik z problemami.

Tak rozważam tylko sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, 555marcin napisał(a):

 

A były polifty z EJ255? Bo chyba nie spotkałem nigdy w ogłoszeniach. Co nie znaczy, że nie ma :)

Polift to chyba dopiero 2012, tu mowa o 2011.

 

5 minut temu, CZASAMI.pl napisał(a):

 

Bo mam już bude, której nic nie dolega, jest mi znana i tylko silnik daje ciała. 

Jest więc szansa taniej kupic silnik i zamontowac sensowny 2.5 niż kupowac całe zadbane auto 2.5XT, lub co gorsza nieznane z problemami, a obecnego sprzedać w cenie zaniżonej o silnik z problemami.

Tak rozważam tylko sobie.

Jasne, rozumiem. Ale zmiana na 2.5XT to rzeźba nie warta roboty - inna elektryka, ECU, osprzęt, generalnie pół auta do rozbebeszenia. Do zrobienia, ale koszt będzie większy niż sprzedaż obecnej budy, kupno drugiego i doprowadzenie do stanu używalności. Swap pochłonie mnóstwo roboczogodzin, a to kosztuje. 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Dobra, a tak mi jeszcze przyszło do głowy szukając rozwiązania, czy da się do Forka SH 2011, który fabrycznie wyszedł z silnikiem FB20, manual 5B, wsadzić 2.5 z doładowaniem jak od Forków XT?

Tamten silnik jest dobrze znany ze swoich problemów i przez to łątwiej znaleźć serwis, chętny do pracy przy nim. Mocy więcej, dżwięk lepszy, spalanie zapewne podobne.

Przerabiał ktoś taki temat?

Po co, skoro masz możliwość naprawy obecnego i możliwość zrobienia nim bez problemu kilkuset kkm? Wszystkie inne opcje będą co najmniej tak samo kosztowne a awaryjność poprzedników FB20 jest legendarna. Chyba, że wolnossące 125KM... FB20 pali kropelkę w porównaniu z poprzednikami, zwłaszcza w porównaniu z XT. Coś bez sensu kombinujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, CZASAMI.pl napisał(a):

Bo mam już bude, której nic nie dolega, jest mi znana i tylko silnik daje ciała. 

Jest więc szansa taniej kupic silnik i zamontowac sensowny 2.5 niż kupowac całe zadbane auto 2.5XT, lub co gorsza nieznane z problemami, a obecnego sprzedać w cenie zaniżonej o silnik z problemami.

Tak rozważam tylko sobie.

Jezeli masz worek$$ a kasa nie ma znaczenia przekladaj. Najlepiej kupic calego jezdzacego forka angola w wersji xt i przelozyc z niego wszystko co sie da bo pomimo ze budy sa takie same to silnik skrzynia napedy elektonika - wiazka , uklad hamulcowy ( wieksze heble i pewnie mocniejsza pompa) uklad paliwowy , zawieszenie , uklad wydechowy itp itd juz pewnie tozsame nie sa. Przekladka wyjdzie strzelam z 20 k pln wiecej niz jakbys sprzedal to co masz i kupil europejskiego jezdzacego xt’ka ale kto bogatemu zabroni. ( nawet nie chodzi o koszt zakupu xt ale o roboczogodziny ktore nalezy poswiecic do takiej przekladki koszt czesci ktore wypadaloby wymienic przy takiej robocie jakies paski uszczelki itp pomijam .) Jakiekolwiek tuningi sie nigdy nie zwracaja - wiem z doswiadczenia. Bedac w twojej sytuacji kupilbym skupek silnika po 2014 r osprzet przelol z tego co masz i smigal dalej. Zawsze mozesz zaopatrzc sie w beczke najtanszego lotosa 5w40  dolewac i smigac az motor nie padnie. Jak to sie mowi twoj cyrk twoje malpy zrobisz jak uwazasz

Edytowane przez Karas
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, skwaro napisał(a):

Polift to chyba dopiero 2012, tu mowa o 2011.

 

Jasne, rozumiem. Ale zmiana na 2.5XT to rzeźba nie warta roboty - inna elektryka, ECU, osprzęt, generalnie pół auta do rozbebeszenia. Do zrobienia, ale koszt będzie większy niż sprzedaż obecnej budy, kupno drugiego i doprowadzenie do stanu używalności. Swap pochłonie mnóstwo roboczogodzin, a to kosztuje. 

Dzięki, przy takiej ilości różnic to faktycznie bez sensu, spora rzeżba bez celu. 

 

12 godzin temu, buc niskopienny napisał(a):

Po co, skoro masz możliwość naprawy obecnego i możliwość zrobienia nim bez problemu kilkuset kkm? Wszystkie inne opcje będą co najmniej tak samo kosztowne a awaryjność poprzedników FB20 jest legendarna. Chyba, że wolnossące 125KM... FB20 pali kropelkę w porównaniu z poprzednikami, zwłaszcza w porównaniu z XT. Coś bez sensu kombinujesz.

Szukam różnych rozwiązań, a to faktycznie po tym co napisał Skwaro, wydaj się słabe. 

Natomiast FB20 nie jest bardziej oszczędne w spalaniu niż EJ z SG 2.5XT. Ten FB w mieście w korkach spala mi między 12-13l, tyle samo palił mi forek SG 2.5XT,a tamtym jeżdziło się jednak dynamiczniej i przyjemniej. 

W trasie poza autostradami(90-120km/h) spala mi okolice 9l/100km, to tez tyle samo co tamten EJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam silnik w XV, w mieście pali mi max 10 lpg (8pb) dane z tankowania nie z komputera. Bez zamulania na światlach. Forek z silnikiem FB powinien litr lub dwa więcej. Pewnie mam lekką nogę:). W Forku EJ to nieosiągalne, tym bardziej XT. A na dobitkę stan blacharski większości SG jest raczej słaby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producent dla Forka SH z tym silnikiem podaje w mieście 11.1, a to i tak w idealnych warunkach testowych. Do tego mam opony AT i codzienne stanie w korkach i mam spalanie w okolicach 12/13 z bardzo delikatną nogą. Także jak wspominałem EJ w sg palił mi porównywalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...