Skocz do zawartości

Służba zdrowia- Trzeci Świat?


Adi

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Aga napisał:

W temacie wątku, to w 2005 roku na Banacha oglądał mnie bardzo znany profesor od zatok. Miałam wtedy z nimi poważne problemy, a że mieszkałam w Piasecznie, to tam trafiłam po kilku miesiącach leczenia. Obejrzał i zakwalifikował mnie na operację, ale termin miał wyznaczyć później i mieli do mnie zadzwonić. Do dzisiaj nie zadzwonili ;)

 

Na szczęście się wyleczyłam, problemy się skończyły i nie wróciły już. 

 

Mam torbiel w zatokach :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Szürkebarát napisał:

Tak, czasem mnie ponosi. Czy to oznacza, że nie mam racji jeśli nie w ogóle to w szczególe?

 

Czyżbyś zadygotał, że powinieneś odpracować swoje studia za które zapłacili podatnicy? :biglol:

 

 

No i odpracowuje, płacąc podatki na utrzymanie uczelni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, piwozniak napisał:

Wiecie co, ja widze to tak....

 

Mieszkalem 20 lat w Kanadzie, wyjechalem w podstawowce, wtedy co prawda nie korzystalem z uslug lekarzy na szczesice ale moj ojciec juz tak.

 

Zdiagnozowano u niego raka nerki, operacja i bylo ok. po paru ladnych latach ten sam syf ale w plucach (ojciec zreszta jaral jak ostatni osiol ale byl nie reformowalny). Wizyta u lekarza, jest na to lek ktory przytrzyma rozwoj nowotworu. Drogi lek. Lekarz wypisal prosbe o zfinansowanie tego leku przez rzad. Zalatwione, w dwa tygodnie ojciec odbieral recepte.

 

Potem ja sie przeprowadzilem do Polski. Ojciec dlugo zastanawial sie nad tym czy tez sie nie przeprowadzic, bo z jednej strony ma tu wnuki, corke, syna, rodzine... no a z drugiej ten lek, ktory w Polsce nie jest refundowany. Tzn jest ale nie na ten typ nowotworu, jakies pieprzenie tego typu.

 

Znany profesor w Polsce  powiedzial nam ze on ojca poprowadzi ale lek to sobie powinien kupowac w Indiach (paranoja).

 

Ok, ojciec zdecydowal ze wraca.

 

Mial zapas tych prochow na 3 m-ce. Zdawalo by sie ze ktos z nowotworem raczej zostanie "przepuszczony przez system" szybko.

 

Tak sie sklada ze mam sasiada rowniez znanego profesora (ale innego niz ten pierwszy) ktory to zobaczy co da sie zrobic.....

 

Wiec najpierw zaczelo sie sprawdzanie czy aby ten lek napewno nie jest refundowany..

Probki jego wycinkow nerki musialem dostarczyc lekarzom bo opis badania tych probek z Kanady przetlumaczony przez przysieglego tlumacza (bo moje tlumaczenie oczywiscie nie moze byc) nie wystarczal. NIe jest latwo sprowadzic cos takiego, dobra zalatwione. 

Przebadali to sobie sami i nie nie ma refundacji i oczywiscie kupic tego leku tez u nas nie mozna.

Dwa miesiace sie sprawa ciagnela. W koncu zakwalifikowali go na jakis program badawczy innego leku

Badania, procedury, badania, badania, badania. Za kazdym razem 300 km do przejechania bo przeciez nie mozna tych badan wykonac u nas tylko w osrodku gdzie jest zakwalifikowany do tego programu.

W "miedzyczasie" konczy mu sie zapas leku. Pisze do lekarza w Kanadzie co dalej robic? Odpisuje w trzech zdaniach: Pospieszcie sie albo ojciec umrze.

Ewentualnie niech wraca, on zalatwi mu kontynuacje leczenia.

Czekamy na start tego programu, ma to byc juz juz, mija miesiac, dwa. Nie ma co czekac, ojciec podejmuje decyzje o powrocie do Kanady (co nie jest latwe bo sprzedal tam dom itd itp, ale spoko, mamy tam duza rodzine wiec do czasu az tu sie nie wyklaruje poczeka tam.

 

Nagle jego stan sie pogarsza, laduje w szpitalu, jest coraz gorzej. 

Umiera.

 

Ja od tego czasu jak slysze "sluzba zdrowia" to mi sie zygac chce. i wyc.

 

Mam porownanie jak to dziala tam i tu. 

 

Jasne ze lekarze to tez ludzie i jest mase wspanialych fachowcow i empatycznych lekarzy. Na pewno jest kupa ludzi ktorzy zapieprzaja od switu do nocy ratujac zycie, szczegolnie teraz. Na pewno, tego nie nieguje, ale

zdecydowana wiekszosc na ktorych trafialem to byli ludzie uwazajacy sie za lepszych od tych pacjentow dla ktorych nie maja czasu. Te durne zarciki, te czekanie na korytarzach w nieskonczonosc te kretynizmy z papierologia.. Pacjent przy tym jest jak mrowka obok piramidy. Kazda rzecz trzeba "zalatwic" z tym porozmawiac, tamtego opierdolic, z ta trzeba milo bo ona moze a tamten jakby chcial to tez byc cos mogl, ale czy bedzie chcial?

 

I co najciekawsze, ale nie najwazniejsze oczywiscie. Jak mam isc do lekarza to ide prywatnie bo pare razy robilem przymarke panstwowo i odpuscilem.

Ten sam lekarz, tu mozna a tam nie mozna.

 

W trzecim swiecie lekarz jest czlowiekiem i zazwyczaj pomaga jak moze i umie.

U nas jak chce, ma dobry dzien i czas. Bo za drzwiami ma kolejke innych zatruwaczy zycia a i jeszcze prywatnie zaraz zaczyna wiec tempo, tempo...

 

Ten caly "system" to jedna wielka kicha. To sie powinno wypalic zywym ogniem, ale nikt nie ma jaj i szybko miec ich nie bedzie, bo zmiana bedzie bolesna, droga i jaka ekipa chce krecic na siebie bat?

 

Badz tu lekarzem, szczgolnie mlodym ktory cos chce zrobic, pomagac...  Sciagna w dol, do szeregu i sie nie wychylaj kolego, bo tach to juz tu paru bylo przed toba.. 

Mysle ze trzeba miec duzo samozaparcia w sobie zeby sie nie dac, az w koncu przychodz moment ze w zasadzie po co? Moze lepiej gdzie indziej? 

I tu jeden z drugim ale przeciez on sie za darmo wyksztalcil wiec tu powinien panszczyzne odrabiac.

 

Miejmy nadzieje ze kiedys to jebnie (z duzym hukiem) i bedzie normalniej.

 

Tak to wyglada z mojej strony. 

 

 

Kiedyś pewien minister, powiedział, że "Polska to dziki kraj", za co go niemalże zlinczowano. Ale od tamtej pory, na każdym kroku przekonuje się, ile ten gośc miał racji w tym prostym zdaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.04.2021 o 22:37, piwozniak napisał:

Spokojnie. Zadzwonią ze w Czwartek masz operacje, a jak nie możesz to chyba będzie wolne miejsce w 2028, ale to zadzwonią …..

haha, kojarzy mi się z bajką Crudowie - ojciec prehistorycznej rodziny opowiadał historie kończące się tekstem "i umarł" lub "i umarli" 

tak też ostatnio usłyszałem na SOR, że gdyby mi się coś poważnego stało, to już bym umarł

 

trzeci wymiar

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Koleżanka z pracy wlogowała się na internet konto zdrowotnościowe i odkryła że ma 16 stron listę różnych zabiegów u lekarzy których nie zna nawet, również zabiegi które faktycznie miała ale prywatnie na liście są jako z  nfz. Tak się doi z naszych składek zdrowotnych kasiorkę :]

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, eurojanek napisał:

Koleżanka z pracy wlogowała się na internet konto zdrowotnościowe i odkryła że ma 16 stron listę różnych zabiegów u lekarzy których nie zna nawet, również zabiegi które faktycznie miała ale prywatnie na liście są jako z  nfz. Tak się doi z naszych składek zdrowotnych kasiorkę :]

Czy zostało zgłoszone podejrzenie popełnienia przestępstwa?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja zona odeszla z pracy i otwiera swoj gabinet dokladnie z tego powodu.

Za duzo tam widziala, a jak zaczela dymic nagle atmosfera w pracy bardzo sie zagescila. W koncu sprawa oparla sie o prawnikow, ja bym to nawet pociagnal dalej, ale ona jest doslownie zastraszona i chce miec juz spokoj.

Dluzsza historia, ale to o czym pisze @eurojanek jest chyba dosyc nagminne.

Napewno kolezanka powinna to zglosic, dziadostwo trzeba tepic pod kazda postacia. 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę jako ciekawostkę a właściwie jako wykwit bylejakości nawet w biurokracji tzw. służby zdrowia. Temat którego dotyczyło pismo został definitywnie zakończony w lutym 2021 a to pismo widocznie zaparło im się gdzieś i dopiero po nawiązanej korespondencji mejlowej dali radę je z siebie wydalić w formie pisemnej. Ktoś zauważył coś osobliwego? :biglol:

317040232_20220104_1923331.thumb.jpg.c4f79a309502b6e5e933198f3568c6d6.jpg

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie z pewnego szpitala (w którym byłem zapisany na operacje w 2016 roku - a którą odwołali na tydzień przed ze względu na wyczerpanie limitów z NFZ) zadzwonili przed świętami, że chętnie zrobią ją w 2022 i to już na wiosnę.

Dobrze ze zrobiłem w 2016 prywatnie, bo już bym nie żył jak na nich bym czekał....

 

Jedno co im trzeba przyznać, bazę danych pacjentów ewentualnych mają dobrą i długo ją trzymają.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, piwozniak napisał:

Kolejna paranoja... wyczerpanie limitow. Znaczy sie... Obywatelu, choruj na wiosne!

 

 

Jak to się dzieje, że w prywatnych lecznicach limity nie wyczerpują się byle by pacjent miał pieniądze? I w ogóle - skąd wzięli tylu lekarzy, o dowolnej specjalności i w dowolnej randze? Sklonowali ich czy rozmnożyli przez pączkowanie, z zasobów tzw. służby zdrowia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza służba zdrowia państwowa organizacyjnie dalej tkwi w PRL-u. Pewnie nie bez przyczyny, bo wielu osobom ulokowanym odpowiednio w systemie bardzo on pasuje (kasują prywatnie a robią z użyciem państwowych zasobów). Do tego dochodzą absurdy nikomu nie przynoszące korzyści typu zakup najtańszych materiałów z przetargu a potem leczenie ludzi z zakażeniami i powikłaniami tym spowodowanymi, co kosztuje wielokrotność "oszczędności", robienie z ludzi kalek przez brak rehabilitacji po zabiegach, można pewnie wymieniać dalej. Utrzymywanie fikcyjnej "darmowości" wizyt gdzie konieczność zapłaty symbolicznych 10 zł ukróciłaby znacznie kolejki. Cały system refundacji leków, które są potem wywożone za granicę i nie można w ogóle leku kupić, albo są wypisywane tonami za darmo na jakichś dziadków. Można do tego systemu sypać pieniędzy w nieskończoność i nic to nie pomoże. Znając życie tak to będzie dalej się toczyło chyba że całkiem padnie i będą musieli coś na nowo zrobić na zgliszczach.     

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...