crem

Może któreś ASO wypowie się o tym dokręcaniu amorów pneumatem (jak np. mówi manual serwisowy). Za każdym razem się z tym spotykam jakby to był standard. Jak zmieniałem amortyzatory w aucie żony to dokręcałem ręcznie (może dlatego że nie mam pneumata).

76 cm z obu stron. Od podłogi do blachy błotnika. Opony 215/60/16.

Dobrym / lepszym pomysłem jest np. założenie setup'u z 4T. Że grubszego staba nie założyłem to dobrze bo tył byłby już koszmarnie twardy i do tego znacznie bardziej odbiegający od przodu. Tak dla jasności - ja nie narzekam na to co mam. Piszę tylko o specyfice rozwiązania i wrażeniach. Wymiana na posiadany zestaw jest jedną z lepszych rzeczy, którą zrobiłem przy forku. Teraz rozwiązanie z 4T wybrałbym raczej z lenistwa. Bo zakup i wymiana w jednym miejscu. Z KYB była zabawa logistyczna - sprężyny z Australii, KYB z IC (trzeba było czekać), a wymiana w ASO (akurat robiłem to w tym ASO jako pierwszy więc było trochę zabawy).

Dokładnie. Suwaki ułatwiają ale trzeba się sporo napracować. Ja poległem - wymontowałem fotele bo usuwałem rdzę z mocowań foteli i miałem sprytny plan by zdjąć i uprać tapicerkę. Nie to, że się tego nie da zrobić ale banalne to nie jest (w końcu dałem całe fotele do prania).

To znaczy, że w warunkach zimowych (raczej lód niż śnieg) bardzo łatwo jest wytrącić auto z toru jazdy i to zarówno na zakrętach jak i po prostej. Kilka razy na początku poważnie mnie zarzuciło czego nie zauważałem przed wymianą na twardszy tył. Jak zmieniłem nawyki z poprzedniej charakterystyki zawieszenia to jest OK. Pewnie było by inaczej gdybym założył również twarde sprężyny na przód ale tu może niech wypowie się ktoś kto ma taką konfigurację.

Ja płaciłem 370 z sztukę KYB na tył. Kupowałem w IC. Cała impreza na tył (KYB + IR + wymiana w ASO Koper) zamknęła się kwotą około 1,2k zł. Zrobiłem już 35k km i zestaw sprawuje się super (nie licząc jazdy zimowej ale już przywykłem). I jeszcze jedno - nie ustawiałem zbieżności po wymianie. Mimo to opony zużywają się idealnie symetrycznie - widać, że zbieżność jest OK.

Przed zakrętem redukcja i gaz. Nie ma prawa się dławić .

Ja już drugą plastikową mam do wymiany - śniegu nie przetrzymują. Szkoda kasy na plastiki - na wiosnę pewnie u grzegorzap zamówię aluminiową.

Masz rację - mniej odciążone i dłużej pożyją tylko nie będą praktycznie spełniały swojej funkcji czyli utwardzania zawieszenia przy zwiększającym się obciążeniu. Więc jaki, w takim przypadku, sens ma amortyzator SLS? Trochę kasy szkoda .

Tylko jaki ma sens zakładać sztywne sprężyny + amortyzatory SLS. Standardowy układ jest taki, że OEM sprężyny do SLS są bardzo miękkie (poglądowo zostawiłem tylny zestaw po wymianie na Ironaman'y), a amortyzatory SLS bardzo twarde. Jak założysz twarde sprężyny i SLS to, moim zdaniem, przestanie to mieć sens bo efektu SLS nie będzie / będzie minimalny. Jak twarde sprężyny to standardowe amory. Tak na oko to u mnie tył jest na tej samej wysokości tylko, że sprężyny żółte.

AdaSch - może niezależnie od reklamacji w końcu warto rozważyć trwalszy setup. Nie koniecznie KYB+IR, a np. ten z 4T. Strasznie kosztowne jest to przywiązanie do SLS'ów .

Tak jak było wyżej napisane - wkrętak do śrubki i delikatnie w główkę wkrętaka nie ręką tylko małym młoteczkiem. Idealnie też jakby uderzenie nie szło przez plastikową nasadkę wkrętaka tylko metal w metal (udar jest efektywniejszy). Kilka beznadziejnych śrub już tak wykręciłem. Suszarka i penetrator jak najbardziej też. Są też specjalne wiertła z lewym gwintem ale to już raczej jak się śruba zerwie.

Po utwardzeniu tylnego zawieszenia (KYB + Ironman) też zauważyłem, że zimą na oblodzonej nawierzchni auto dużo gorzej się prowadzi (tył stara się zamienić z przodem) i wymaga więcej koncentracji zwłaszcza przy pokonywaniu zakrętów. Z drugiej strony już drugi sezon tak jeżdżę i przywykłem chociaż początki były trudne.

To wszystko wyjaśnia w temacie "ding" -> http://www.youtube.com/watch?v=lcCWz6Qht98 2 minuta 20 sekunda

Zdefiniuj "zablokowane".

Mam prawie dokładnie coś takiego. Zrobiłem jednak drobny upgrade - na szczebelki przykręciłem sklejkę z taśmą antypoślizgową (by dało się wjechać). Zwiększyłem ogranicznik na wyższy (by trudniej było przejechać przez najazd) oraz na spodzie przykleiłem gumę (by najazd nie ślizgał się po podłodze garażu). Bez modyfikacji nie dało się / strach było tego używać. Dobrze, że auta nie uszkodziłem za wszelką cenę starając się na nie wjechać. Jak kogoś to interesuję zamieszczę zdjęcia po modyfikacjach.

Mój się nie łapie gdyż kupiłem go na Litwie i info ze strony jest takie: "Podany VIN nie znajduje się w naszej bazie, co oznacza, że samochód nie jest uprawiony do udziału w kampanii naprawczej w Polsce. Mimo to, może on nadal znajdować się na ogólnoświatowej liście pojazdów objętych kampanią naprawczą – prosimy skontaktować się z dealerem w kraju pierwszej sprzedaży pojazdu" Na Litwę to nie będę jechał by mi prysnęli wahacz...

To jest układ ciśnieniowo przelewowy. Faktyczny stan płynu chłodniczego uzyskujesz dopiero po kilkunastu minutach od wyłączenia silnika. Uzupełnić możesz np. płynem firmy Prestone.

Reset błędu (błąd sondy Lambda), reset ECU, czyszczenie przepustnicy i silnik chodzi jak pszczółka. Dodatkowo błąd nie wrócił. Zatankowałem też pół baku (pół było wyjeżdżone) V-Power'a by rozcieńczyć ten badziew z Auchan. Podziękowania dla ASO A. Koper, w którym od ręki mogłem zrobić powyższe.

Na przykład u mnie. Po zatankowaniu najpierw muliło strasznie, później "check". Jutro podjadę do ASO i zobaczę co się wyświetliło. Z Auchanem raczej koniec - dotychczas podjeżdżały tam beczki z napisem Orlen. Ostatnio już bez żadnych napisów. I to jest efekt.

Wygląda na problem z siłownikiem. Tak właśnie miałem w drzwiach.

Zanim zgasisz silnik wyłączasz klimę i tak z minutę przewietrzasz ją nawiewem.

Z elektrycznego punktu widzenia to proste. W dużym uproszczeniu wystarczy wzmocnić impuls, przełożyć go na stycznik, stycznikiem załączyć na moment zbocznikowany nim włącznik centralnego zamka i już. Tylko, że to druciarstwem pachnie . Ci z Zalesia na pewno by ogarnęli .

Najprościej było by to spiąć z pikaczem niezapiętych pasów, który - gdy mamy nie zapięte pasy - załącza się właśnie po przekroczeniu jakiejś prędkości.

Jak ma się hak (czyli i też dodatkową stalową belkę pod zderzakiem usztywniającą tylne podłużnice) to się gnie wyraźnie mniej / praktycznie wcale.