Skocz do zawartości

czy warto wstawić gaz,proszę o opinię


Helgunia111

Rekomendowane odpowiedzi

 

nudnym samochodzie w stylu civica

tego akurat bym nie pisal bo sa na naszych drogach niewyglądające  b18'stki czy K20'stki ktore niebieska turbowanne moga pogonic ;)

 

no, masz rację, nie przemyślałem do końca ;)

 

 

W 90% jak ktoś mówi, że gaz jest zły to znaczy, że go nie miał, reszta miała źle założoną i wystrojoną instalację
 

 

Nie prawda.

Silniki, o których mowa są zaprojektowane do pracy na benzynie. Na gazie "dają radę". Często robią nawet duże przebiegi, ale to nie znaczy, że gaz jest jest tak samo OK dla silnika jak benzyna. Nie jest. Szybciej wypalają się gniazda zaworowe i częściej powstają mikropęknięcia głowic. Rozumiem powody, dla których ludzie zakładają instalacje gazowe, ale nie można powiedzieć przy tym, że wszystko jest OK. A ponieważ nie całkiem jest, to też stąd biorą się komentarze o "profanacji". Może przesadzone, ale tylko troszkę ;)

Mi, bardzo się podoba to powiedzenie:

-  Samochody są na benzynę, traktory na ropę a zapalniczki na gaz, przy czym te lepsze zapalniczki też są na benzynę :P

 

może i gaz bardziej niszczy silnik, ale czy jest to na tyle szybki proces? Znam wielu ludzi mających gaz w samochodach od ich nowości i przebiegi rzędu ponad 400kkm nie są niczym nadzwyczajnym, a silnik dalej trzyma kompresje i moc. Benzyniak pewnie pożyje parędziesiąt kkm dłużej, ale co z tego jak benzyna i tak wyjdzie drożej niż gaz i remont silnika. Najważniejsze do dobrze założona i wystrojona instalacja.

Edytowane przez mly96
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Też kupiłem, podobno, Legacy z EJ20F. Tylko jak sie okazało, głowice do wymiany. W tej chwili szukam, ale nie jest łatwo. Czy może jesteś w stanie powiedzieć mi czy głowice mają jakieś specjalne oznaczenie, poza samym silnikiem?

Na facebooku w graciarni jest wystawiony silnik w dobrej cenie. Chyba warto się nim zainteresować. Będzie szybciej i pewnie e ostatecznym rozrachunku taniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robie rocznie 1Otys km i nie gazuje fur juz od 10lat. z tym ze ja od kwietnia do wrzesnia nie zsiadam z dwoch kol gdzie za 60zl robie kolo 330km. I najwazniejsze nie trace czasu na korki,parkowanie itd.... zakladac czy nie zakladac gaz to jak zadac pytanie czy masz kase czy nie na wieczna skarbonke jaka jest puszka? Zasada jest prosta: Stac cie na benzyne lub probujesz oszczedzac po roku od zagazowania, jednoczesnie biorac ryzyko wczesniejszego uszkodzenia zaworow, glowicy, itp. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie z kaleczeniem subaru to różnie to bywa...

 

Koleżanka kiedyś powiedziała mi, (w moim poprzednim aucie) że jak ma się takie auto to obciach gaz mieć do niego... bo ona jeździ na PB i w miesiącu wydaje 100zł na paliwo (dużo wg. niej)

No ok... ale ja płaciłem o 400zł mniej miesięcznie na samym tankowaniu jeżdżąc na LPG. :)

 

Ja osobiście nie widzę logiki jeździć na PB po co płacić za coś 60zł jak można 30zł ?

 

Ktoś powie pozorne oszczędzanie? Przeliczając ile wydałem w moim starym aucie na LPG i naprawy z tym związane w porównaniu do PB to oszczędziłem 25000zł

Fakt jak bym miał na PB to przebiegu bym takiego nie robił, bym nie jeździł bez celu, nie jechał bym nad jezioro 100km w jedną stronę by posiedzieć 3h, włączało by się zapewne kalkulowanie co się opłaca a co nie... bo 120zł wydane by spędzić miło czas przez 3h to włączało by się myślenie, za to można coś innego porobić.

A 60zł za spędzienie 3h wolnego czasu w słoneczny piękny dzień to już nie problem. A jak zabierzesz ze 3 osoby to wychodzi śmieszne 15zł na osobę.

 

Generalnie jak ktoś lubi jeździć i jeździ to LPG jest fajne. A najlepiej jak to co się oszczędzi przy płaceniu na stacji beznzynowej przeznaczyć na sprawy związane z autem. Wtedy wszystko będzie ok. A nawet może się okazać, że po 3-4latach eksploatacji można wymienić auto na nowsze.

 

Na LPG prawdopodobieństwo "uszkodzenia" auta jest większe ale tak nieznacznie, że nie wiem czy warto brać to pod uwagę.

ps. instalacja musi być dobrze zestrojona.

 

Uważam, że na LPG się nie zaoszczędzi realnych pieniędzy - "oszczędności" będzie się przejeżdżać robiąc więcej kilometrów.

 

Wyjątkiem są osoby które auta używają tylko w relacji praca - dom, wtedy oszczędzają bo wykorzystują auta tylko do tego, że muszą i tak i tak jechać autem.

Ewentualnie jak ktoś w ramach pracy używa auta bo i tak musi jechać gdzieś. Wtedy robi to samo co by robił na PB ale za połowę kasy.

 

Panuje w Polsce takie dziwne zachowanie co inni pomyślą...

Osobiście nie wstyd mi tankować LPG do turbo auta, wstyd mi przepłacać za coś co nie jest tego warte. A nie lubię się frajerować.

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego dalem strzalke w gore bo masz duzo racji w tym co napisales. Faktycznie realnych oszczednosci majac LPG sie nie czuje bo po prostu jezdzisz wiecej. Ja mam to samo z XV. W miescie potrafi spalic 10-11l/100km i gdyby byl to moj jedyny srodek transportu to pewnie jezdzilbym tylko tam gdzie musze. A tak mam nic nie palacego yarisa i smigam nim wszedzie nie patrzac na koszta... Jak instalka jest dobrze zestrojona to tylko tankujesz gaz i smigasz, co innego jak jakis babrak wezmie sie za instalacje LPG- wtedy sa klopoty i placz dlatego na samej instalacji ani montazu nie wolno oszczedzac ani zakladac w punktach ktore nie maja doswiadczenie z takim autem jak twoje.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zapadanie jakaś decyzja odnośnie założenia intsatalacji  lub też nie, to podziel się na forum.. 

Z LPG jest tak jak z żarówkami energooszczędnymi, niby mniej płacisz za prąd, a oszczędności w portfelu nie zostają ... 

Edytowane przez diamond
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie do żarówek bardziej pasowałoby chyba do diesla w subaru ;). W przypadku LPG oszczędności jednak w portfelu zostają.

Przewrotnie powiem, że posiadanie lpg może czasem pomóc szybciej zdiagnozować pewne problemy z autem. U mnie np. pierwszym niepokojącym objawem, że coś jest nie tak z układem chłodzenia, było nieco zbyt późne przełączanie z benzyny na gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z LPG jest tak jak z żarówkami energooszczędnymi, niby mniej płacisz za prąd, a oszczędności w portfelu nie zostają ...

zalezy od czlowieka. Jeden majac lpg bedzie jezdzil tylko tam gdzie musi, inny uwazajac ze ma prawie perpetum mobile bedzie jezdzil bez ograniczen a pieniadz zaoszczedzony na paliwie wyda na lotto, kwiaty dla pięknej partnerki czy na bilety do kina :) Oszczednosci jakies tam sa - co nie oznacza ze zakladajac LPG twoj portfel nagle zacznie produkowac banknoty. Bo wydatki zawsze jakies tam sa...

 

 

Ktoś powie pozorne oszczędzanie? Przeliczając ile wydałem w moim starym aucie na LPG i naprawy z tym związane w porównaniu do PB to oszczędziłem 25000zł

raczej nie wydales na paliwo  :) a jezeli te 25k pln wlozyles do swinki skarbonki to szacun -ja tak nie potrafie :)

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przejeździłem na LPG kilkanaście tysięcy kilometrów. Auto jeździ sprawnie i bezawaryjnie. Teksty w stylu "jak mogłeś zepsuć takie auto", "turbo na LPG???", "zobaczysz za 2 lata będziesz płakał", "jak Cię nie stać to kup sobie seicento" nie robią na mnie większego wrażenia. Za około 100zł przejeżdżam 400km - czyli przy każdym tankowaniu blisko 150zł zostaje mi w kieszeni. Wiem, że przegląd jest droższy i że muszę dolewać benzyny, ale w moim przypadku zalewam pełny bak Pb raz na kilka miesięcy. Instalacja kosztowała mnie 3000zł. Z prostej kalkulacji wychodzi, że przy takiej paliwożerności i przebiegu rzędu 12kkm rocznie już w pierwszym roku wszystko się zwróciło. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez rok zrobiłem 40tys km na gazie. Różnica w tankowaniu, to ok 10tys zł. Moje dodatkowe wydatki na dojazdy do serwisu gazowego i na stacji diagnostycznej, to wraz z przeglądami mniej niż 1tys zł. Zaoszczędziłem 9tys. Tyle zostało mi w kieszeni po niecałym roku jazdy na LPG. Za auto dałem 12tys i 2200zł za instalację

Koszty wszystkie (bez paliwa)przez 10 miesięcy ok 15tys zł. Zaoszczędziłem na paliwie 9tys. Do prywatnej jazdy mam inne auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z LPG jest tak jak z żarówkami energooszczędnymi, niby mniej płacisz za prąd, a oszczędności w portfelu nie zostają ...

zalezy od czlowieka. Jeden majac lpg bedzie jezdzil tylko tam gdzie musi, inny uwazajac ze ma prawie perpetum mobile bedzie jezdzil bez ograniczen a pieniadz zaoszczedzony na paliwie wyda na lotto, kwiaty dla pięknej partnerki czy na bilety do kina :) Oszczednosci jakies tam sa - co nie oznacza ze zakladajac LPG twoj portfel nagle zacznie produkowac banknoty. Bo wydatki zawsze jakies tam sa...

 

 

Ktoś powie pozorne oszczędzanie? Przeliczając ile wydałem w moim starym aucie na LPG i naprawy z tym związane w porównaniu do PB to oszczędziłem 25000zł

raczej nie wydales na paliwo  :) a jezeli te 25k pln wlozyles do swinki skarbonki to szacun -ja tak nie potrafie :)

 

Tylko ilu użytkownikom tak naprawdę zostaje w tym portfelu/śwince z różnicy między Pb a LPG? Jedynie pozostaje uśmiech przy płaceniu w kasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tylko ilu użytkownikom tak naprawdę zostaje w tym portfelu/śwince z różnicy między Pb a LPG? Jedynie pozostaje uśmiech przy płaceniu w kasie...

Może nie zostaje, ale jak pisali przedmówcy - idzie no coś innego, na co w przypadku jazdy na samej benzynie by nie było...

A uśmiech przy płaceniu zamiast skurczu żołądka, to rzecz równie ważna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe pytanie: czy jeżdżąc na benzynie nie trzeba regulować zaworów? Oczywiście, że trzeba, więc nie demonizujcie, że po założeniu LPG wszystko się zepsuje. Tak samo można zaniedbać auto na benzynie. Subaru to nie Opelek i trzeba przygotować się na wyższe koszta eksploatacji. Moim zdaniem te koszta spokojnie można ograniczać gazem. Przy DOBREJ instalacji oraz PORZĄDNYM montażu i strojeniu czas do regulacji zaworów można wydłużyć niemal do tego jakby się jeździło na benzynie. Na pewno trzeba znaleźć bardzo dobrego montera. Ja nie zrobiłem 10-20 kkm na gazie. Każdym egzemplarzem zrobiłem ok. 60, a miałem juz kilka sztuk, część posprzedawałem znajomym i też dłuższy czas jeździli zadowoleni.

Podsumowując nie liczcie kosztów regulacji zaworów do gazu - trzeba to robić też na benie. Silnik na pewno od razu nie wybuchnie -  pod warunkiem dobrych podzespołów LPG, a przede wszystkim dobrego montażu i strojenia. Jeśli zdarzą się późniejsze naprawy nie przekroczą zaoszczędzonych pieniędzy nawet jak trzeba będzie wymienić/zregenerować głowice. Nic innego się nie zepsuje. Polecam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje sturbo zagazowalem w 2011 przy przebiegu 230 tyś. km . Dziś ma 300 i nawet jak silnik bedzie do wymiany to jeszcze zostanie na ponowne zagazowanie a wydam cos koło połowy tego co zaoszczędziłem . Fakt są minusy ( koła zapasowego nie wożę, tankuje co około 300 km, trzeba gaz serwisować czyli tracić trochę więcej czasu ). Przed forkiem miałem toyote carina i 6 lat jeździłem na gazie ( bez przygód , dała radę przejechać 6 objazdówek po Europie . Najdłuższa 8300 km w 3 tyg. ). Osobiście bym sie nie zastanawiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. forestera mam już 1,5 roku. przez rok czasu zrobiłem ponad 15 tyś. km i przeliczając cene paliwa miałbym już spłaconą instalacje lpg. od ponad miesiąca mam założony gaz i jestem zadowolony. średnie spalanie 10l na 100 km, na mocy nie ucierpiał. przez ten okres zrobiłem już ponad 10 tys. km i po pierwszym przegladzie na którym zmieniono dysze na wieksze jest bardzo dobrze.Ja osobiście polecam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Hejka ,ja swojego 2.5 automat przy 155 tys mil zagazowalem BRC SUPER SPRAWA polecam nie zaluje ,jeszcze dodalem lublikator czy jak tam sie to pisze )) , serwis robie co 2 lata nie jak zalecaja co rok dziala jak ta lala ,rozbierany mialem silnik (uszczelniany,byl inny problem ) po 45 tys km od zagazowania w Subaru Poznan -zadnych nagrow ,nalotow wypalen ito  POLECAM  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam i zastanawiam się dlaczego subaru nie produkuje od nowości samochodów na gaz? Wszyscy polecają, oszczędzają itd. jednym słowem prawie same PLUSY. A ja pewnie nieracjonalnie (ale zakup subaru wydaje się być nieracjonalny) jestem na NIE (tak trochę żeby było demokratycznie!!!).

Pozdrawiam wszystkich pasjonatów subaru !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

subaru bi-fuel jest i owszem , ale wydaje mi się, ze są to instalacje dodawane przez poszczególnych importerów ... kiedyś forumowicz jako powiedział: ""Fabryczne" instalacje są dokładane w krajach przeznaczenia, w niektórych przez dealerów w innych w jednym przeznaczonym do tego miejscu. W różnych krajach dokładane są różne systemy. ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wole mieć gaz niezależnie założony niż u dealera :P haha te lpg u dealera to ściema.

 

Kiedyś zdarzało mi się użytkować skode z fabrycznym gazem, landi renzo czy coś takiego się to zwało.

Problem w tym, że panowie u dealera nie umieli za bardzo serwisować tego. Zdarzało się, że auto jest sprawne trafia na przegląd coroczny, wyjeżdża i lpg nie działa.

Po powrocie, że popsuli gaz okazuje się, że "komputer od lpg" padł wymiana - 1000zł.

No ale przecież działał jak oddawałem i nie było problemu... dealer to nie jego wina i by auto jeździło to trzeba było tego 1000wybulić. haha

 

1000zł to połowa nowej instalacji LPG te 4lata temu.

 

Albo ASO wcześniej wspomnianego producenta aut. Jak wypisywane jest zlecenie pytanie: Czym pan będzie płacił? - Gotówką.

W między czasie przechodzi mechanik po zlecenie i info do mechanika od faceta przyjmującego zlecenie: Janek, nie wymyślajcie za dużo bo Pan gotówką płaci...

 

Wole mieć niezależny LPG w aucie i dobry i dobrze zrobiony. Niż te ich "recomendowane" bo to tylko ich układy z producentami.

Typu łapówę ktoś dostał by rekomendować na terenie polski daną "instalację gazową do auta" a nie jest wcale taka dobra.

Co jak co jak coś się stanie z autem typu źle wyregulowana instalacja, zawory się wypalą to i tak ostateczny klient płaci za to. Bo dealer się nie przyzna, że nie potrafi ustawić instalacji. I zwyczajnie jak by była reklamacja to jej nie uwzględnią.

 

Nie wiem jak to jest z SIP. Bo nie miałem z nimi styczności i zapewne nie będę miał po za tym forum haha.

Ale biorąc pod uwagę UPG to są w tym zakresie bardzo podobni do innych Importerów :)

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...