Skocz do zawartości

Legacy BH - Zielony Legwan


DETT

Rekomendowane odpowiedzi

W sobotę znów wstawiłem Legwana na podnośnik.

Jeszcze raz lepsze zdjęcia uszkodzeń:

uz0h0Li.jpg

 

dQ95Yfl.jpg

Gustowna dziura rzec by można...

Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że zderzakowi w sumie nie stało się nic nieodwracalnego. Dziurę się zaklei, pęknięcia od spodu da się pospawać. Żadne zaczepy nie uległy dezintegracji. Tylko jedno ucho do mocowania halogenu. Zaślepka ucha holowniczego i pokrywa halogenu całe. Uff...

Widać tylko kawałek mocowania lampy głównej. Przez to musiałem kupić cały reflektor.

 

j824VEX.jpg

Trochę bałem się, że podczas demontażu połamie ramkę, ale udało się przeprowadzić przeszczep bez strat.

Używany reflektor ma silniczek do regulacji, których brakuje w moich. Tylko że w okolicy lamp nie ma żadnej wolnej wtyczki, bo jako iż Legas miał pneumatykę, to i poziomowanie lamp zależnie od obciążenia było niepotrzebne.

 

Najgorzej na tym wszystkim wyszła belka pod zderzakiem:

HunyGaO.jpg

 

A żeby założyć na powrót OEM zderzak:

ThCYcaQ.jpg

musiałem sięgnąć po szlifierkę kątową...

Po pierwsze musiałem usunąć powyginane w dół elementy belki, a po drugie blaszki, do których mocowałem halogeny USDM też przeszkadzały w prawidłowym osadzeniu zderzaka.

Z czasem (najprędzej w czasie majówki) postaram się belkę odbudować, tak żeby nie było pod zderzakiem pustej przestrzeni. Ale najpierw ponaprawiam mój junik-kastom-łan-end-onli zderzak w stylu TBK.

 

Ostatecznie wszystko dało się ładnie spasować:

TNoNlBC.jpg

Nie ma zeza, nic nie jest na bakier, nowych szpar nie przybyło.

 

Po próbnym oblocie doszedłem do wniosku, że jakiś ten przód zbyt łysy. Zwróciłem się zatem w stronę starej znajomej:

CPdSQXE.jpg

Dokładka Omega MV6 -Runda 3. (chyba ;) )

Odrobina żywicy, trochę zielonego lakieru i klaru, dwa wrkęty i dwie podkładki i voila.

 

3NKiGio.jpg

W sobotę już mi się nie chciało, więc umyję Go porządnie dopiero w poniedziałek po pracy.

 

 

 

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna drobnostka - filtr kabinowy.

stary vs nowy:

F55wVqW.jpg

Zrazu inne powietrze w kabinie. W szparze gdzie mieszczą się obie części filtra była jeszcze cała garść liści patyków i innych farfocli. Powinienem był zrobić to zaraz po kupieniu auta, ale zawsze jakoś o tym zapominałem. Inna sprawa, że dostęp nie jest specjalnie ergonomiczny. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, DETT napisał:

Inna sprawa, że dostęp nie jest specjalnie ergonomiczny. ;)

Jak miałem outbacka kupiłem na grouponie serwis klimy wraz z gratisową wymianą filtrów kabinowych (przywiozłem). Trochę się facet naklął - mi się nie chciało robić po obejrzeniu tutoriala :D skoro gratis zaoferowali :D 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakby to powiedzieć... Hm...

 

Może po prostu pokaże:

 

sF34WFb.jpg

:rolleyes:

Starzeje się chyba na poważnie. Zachciało mi się statecznej, opasłej limuzyny. No i jest. Następna gęba do wykarmienia.

 

BYxDgHp.jpg

 

YqirLtF.jpg

 

fHoWUSH.jpg

 

Kilka ciekawostek:

#1. Znam to auto dużo dłużej niż Legwana. W 2014 zostało sprowadzone z zagranicy, chyba z Niemiec, albo z Norwegii, nie pamiętam. Miałem okazję wówczas nieco nim pojeździć, ale nie zrobił na mnie wrażenia. Głównie dlatego, że jeździłem niemal na co dzień leciutkim Applasue'em i ten kloc wydawał mi się przesadny we wszystkim. Ale cóż... Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. ;)

#2. Kupiłem go od koleżanki z technikum, choć formalnie od jej ojca. Mechanicznie jest zadbany. Do zrobienia tylko czujnik ABS (albo koronka) w tylnym kole i dolne sworznie wahaczy przednich - lubią se penknąć i koło staje na opak. Typowa przypadłość II i III gen. GS i I i II gen. IS. Może w ten weekend już to ogarnę, bo części zamówione i przyszły.

Musowo koła do zmiany. Te obecne są co prawda ori, ale pochodzą z pierwszej generacji JZS147 i są za małe i za wąskie. Muszę to jeszcze dobrze pomierzyć, ale zasadzam się od razu na 18" na lato. Ew. puki nie znajdę czegoś fajnego postawię na katalogowe OEM 17" z GS/Aristo.

#3. Ma gaz. Nie żebym szukał wozu z gazem, ale jak już jest to jest. Instalacja wtryskowa, ale nie wiem jaka. Nie mam na nią żadnych papierów, co gorsza nie jest wbita w dowód. Jakoś będę musiał to ogarnąć, bo miejscowe służby mundurowe "czasem sobie o mnie przypominają" i nie chcę robić sobie pod górkę. Jeszcze nie wiem dokładnie ile ten trzy litrowy reaktor pali, ale nie czuć różnicy w osiągach na Pb i LPG. Znajomy CPN-iarz miał ze mnie niezły ubaw jak kombinowałem z pistoletem od gazu. Gniazdo jest pod klapką wlewu paliwa i potrzebna jest ta wkręcana przejściówka... Tylko że ja pierwszy raz w życiu tankowałem gaz do samochodu i o tym zapomniałem... Gość stwierdził że wyglądałem przy tym mniej więcej tak:

giphy.gif

:mrgreen:

 

nSdg4oI.jpg

Zenki, z początku produkcji, ponad 320k km nabite. Ale wariant wszystkomający. Wkurza mnie tylko ten ręczny pod pedałem. Już obczaiłem jak i przy użyciu jakich części zastąpić to tałatajstwo normalną wajchą przy tunelu.

Z czasem trochę go podpicuję, porobię jakieś fajniejsze foty i podzielę się wrażeniami z jazdy i użytkowania. Puki co nawet go porządnie nie umyłem i pojechałem tylko do urzędu skarbowego, aby państwo mogło mnie w majestacie prawa okantować na podatku od czynności cywilno-prawnych.

 

Na razie over&out.

  • Super! 12
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy samochód. napęd ośka? Z lexusami niestety jest tak że lubią skorodować trzeba uważać na te samochody...

Ten samochód nie jest ładny z zewnątrz przypomina mi niestety subaru Legacy III generacji. Lexus już pierwszy LS bardziej mi się podoba choć jest toporny ale stylowy.

Opisz wrażenia z jazdy:) i ogólnie porównaj ten samochód do subaru wyciszenie jakość wykończenia ect.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trzeba się na szkolnictwo "przesiąść", bo 3 ciekawe fury pod blokiem jak złoto.

 

Ogólnie kiedyś na te wozy to jak najbardziej na +, z czasem oglądam się za następną budą jak mijam na mieście- ale jeszcze nie dorosłem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, thomson0073 napisał:

Noo,  dobrze się zapowiada. :)

Jak włożysz do niego tyle miłości co do Legwana i Szarego to zapewne wyjdzie świetnie i z tym, specyficznym klimatem. :D

Będę szedł w stronę JDM - jak zwykle. Na pierwszy ogień pójdą emblematy. Loga Lexus i GS300 chcę zastąpić symbolami Toyota i Aristo, może uda się wyhaczyć plakietki Vertex Edition. ;)

Do tego jakaś dokładka przedniego zderzaka - na Allegro są podróbki front-lip'a TTE.

Masywny felunek, no i jakieś stylistyczne pierdółki w stylu VIP jak stolik na bibeloty, zasłonki, węzły fusa na lusterko.

Jemu dużo nie trzeba w kwestii wyglądu. No może jeszcze drop na sprężynach. Na forum Lexusa ludzie piszą żeby dać sobie spokój ze sprężynami obniżającymi i iść od razu w gwint, ale jakoś nie mam odwagi "zepsuć" sobie tak wygodne auto tylko dla wyglądu. ;)

 

20 godzin temu, SubaruLPG napisał:

Ciekawy samochód. napęd ośka? Z lexusami niestety jest tak że lubią skorodować trzeba uważać na te samochody...

Ten samochód nie jest ładny z zewnątrz przypomina mi niestety subaru Legacy III generacji. Lexus już pierwszy LS bardziej mi się podoba choć jest toporny ale stylowy.

Opisz wrażenia z jazdy:) i ogólnie porównaj ten samochód do subaru wyciszenie jakość wykończenia ect.

Układ napędowy - klasyczny FR. W Japonii w wersjach z V8 była ta buda dostępna jako AWD.

Na korozję jest tak samo podatny jak większość japońców z tamtych lat. ;) Ma purchle na tylnym nadkolu od strony kierowcy i coś tam się rodzi ponad szybą przednią. Ale od spodu jest OK, kielichy, podłużnice i progi zdrowe. Dziś zajrzałem pod tapicerkę bagażnika i też wszystko cacy. Na tylnej ćwiartce coś było ewidentnie lepione, ale podchodzę to tego zdroworozsądkowo - on ma 22 lata. Za cenę zapuszczonego anglika nie oczekiwałem stanu "igłowego". ;)

Wizualnie to też nie było to nigdy auto z mojej listy marzeń. A wspomniany przez Ciebie LS I. gen (UCF10) jest moim Numero 2. Druga generacja Aristo/GS powstała w czasach, gdy Lexus wciąż szukał swojego stylu i tożsamości. Celsior/LS i pierwsza generacja Aristo/GS były w swoich czasach określane jako wzory niezawodności, komfortu i funkcjonalności, ale za to pozbawione własnego stylu. I to właśnie sprawia, że starzeją się dużo godniej niż bardziej awangardowo wystylizowana II. gen. Aristo/GS.

 

Wrażenia z jazdy... Taaa... Temat-rzeka. Aristo jest (wg. papierów) o 140kg cięższe niż mój Legwan. Ale ma też rzekomo o 70KM więcej. No i są mniejsze straty w układzie napędowym, bo cała para idzie w jeden tylny dyfer. Balans jest całkiem przyjemy, podsterowności jak dotąd nie doświadczyłem. Za to nadsterowność... Łoo panie. Muszę wyzbyć się nawyków z Subaru gdzie przez ronda przechodziłem gazem. Tu przy próbie agresywnego wyjścia staje bokiem jak wściekły. Trochę to też kwestia braku systemów wspomagających - ABS, ESP i TC puki co nie działają. Plus jest taki, że mogę (wreszcie :D ) stylowo palić laczka pod biedrą. :biglol: Ale poważnie, stosunkowo wąskie zimówki nie bardzo dają radę przenieść tą moc na mokry asfalt.

Zasadniczo Aristo w ogóle nie nastraja do dynamicznej, czy tym bardziej agresywnej jazdy. Układ kierowniczy jest dość ciężki i powolny. Kręte drogi do Bytowa, które z dziką rozkoszą połyka Legas ewidentnie nie są naturalnym środowiskiem Lexa. Ale przy wyprzedzaniu nie ma najmniejszego problemu. Jest spory zapas mocy, którego niestety wolnossącemu EJ25 w Legacy brakuje. Skrzynia reaguje bardzo ochoczo, jak na aparaturę z epoki pary wodnej. Dość podobnie do Subarowego 4EAT, ino płynniej, gładziej. Też jest to skrzynia czterobiegowa z nadbiegiem. Pewna różnica jest w systemie sterowania nią - też ma tryb a'la manual, lecz selektorem można zabronić skrzyni zapiąć lock-up. Coś czego w 4EAT nie ma.

Jeśli idzie o jakość wykonania wnętrza, przyciski, materiały to nie widzę jakiejś przepaści między Aristo a Legacy. Fakt, że w Aristo jest ciszej, no sześciocylindrowy silnik chodzi super gładko. To głównie wpływa na wrażenie większego komfortu. No i większa szerokość kabiny. Sam podłokietnik jest w w Aristo prawie dwa razy szerszy niż w Legwanie.

 

18 godzin temu, Dymian napisał:

Chyba trzeba się na szkolnictwo "przesiąść", bo 3 ciekawe fury pod blokiem jak złoto.

Teraz to już nikt mi nie uwierzy, że nie handluje żywym towarem, albo przynajmniej teen-porn. :biglol:

Pójdę siedzieć pod zarzutem defraudacji zbiórek pieniędzy na radę rodziców i na papier do ksero. :biglol:

 

Dobra, my tu gadu-gadu, a Aristo zostało dziś w miarę umyte i okazało się, że lakier nie jest w tak tragicznym stanie jak się spodziewałem. On po prostu nie był myty od stu lat.

A żeby nie było, że robię tu sobie na Forum Subaru laurkę dla innej marki to będą foty Legacy vs Aristo.

 

eDrNyjf.jpg

S03NdHm.jpg

 

NapTWU7.jpg

bhuNuRm.jpg

 

3A6viLk.jpg

HW3U4t1.jpg

 

U8SPY4Z.jpg

qUYptV1.jpg

 

By7aiLa.jpg

agzIa2F.jpg

 

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.02.2020 o 00:57, Pan Dziedzic napisał:

Legacy, tamtego spienięż po pół roku ;) 

Obawiam się, że może być na odwrót.

 

Należy się chyba wyjaśnienie z mojej strony. To złożona sprawa i nie kupiłem tego wycieczkowca w napadzie impulsu "bo tanio fajny wózek jest do kupienia". Wiele sesji na klozecie spędziłem rozważając ten temat. Koncepcja zmiany samochodu zrodziła mi się w głowie gdzieś w okolicy Bożego Narodzenia. Od tamtej pory biłem się z rozmaitymi myślami. Spróbuję wyłuszczyć swoje wnioski.

 

Zacznę od Subaru:

Jeździ świetnie, daje mega frajdę z jazdy, szczególnie po krętych drogach, jest unikatowy na skalę gminy (jak nie powiatu?), ma wyrazisty charakter - są jego największe z mojego punktu widzenia zalety.

Ale to niezrównane zachowanie na drodze, dynamika jaką oferuje napęd AWD w każdych warunkach (mimo niedostatków mocy) jest też dla mnie w pewnym stopniu wadą. Po pierwsze - on mnie straszni rozleniwia, w moją jazdę wkrada się coraz więcej nonszalancji i brawury. Coraz częściej odczuwam narastającą frustrację, gdy inne auta nie ruszają na skrzyżowaniach tak dynamicznie jak my byśmy mogli, to z kolei wywołuje we mnie agresję. Z racji tej, że mieszkam z małym miasteczku gdzie krzyżują się dwie drogi krajowe nie mam za bardzo jak wyprzedzać, lawirować między autami, skakać z pasa na pas. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie łamagi w SUV-ach, starcy w Tico, rolnicy w traktorach i inni w rozsypujących się Vectrach.

Nie chcę zostać niewolnikiem tego sposobu jazdy. Nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której żadne inne auto nie będzie dawać mi frajdy. A wiem że może do tego dość. A jest jeszcze wiele samochodów, które chciałbym mieć i czerpać z nich radość.

 

A Aristo?:

To stateczna, wygodna limuzyna. Uspokaja mnie, nie mam ochoty w nim zasuwać. To auto o zupełnie innym charakterze. Bo charakter ewidentnie ma. Nie jest to taka typowa bezpłciowa Toyota jak Avensis czy Corolla.

Długo zastanawiałem się za czym się rozglądać co mogłoby godnie zastąpić Subaru Legacy jako mój daily-rydwan. Sęk w tym, że Subaru jako takie, które jest w miarę zadbane, uchodzi wśród ludzi za auto hi-end, pojazd zacny, ale drogi w utrzymaniu. Swoiste narzędzie do szpanu i wkurzania ludzi którzy mnie nie lubią. I tu zrodziło się narcystyczne pytanie: czym to przebić? I to żeby to coś mieściło się w moim ograniczonym budżecie. Olśnienie spadło na mnie niespodzianie, jak grom z jasnego nieba. Na początku stycznia odkryłem coś, co powinienem był znać od dawna: Forza Horizon. Zainstalowałem sobie trzecią część na PC, a tam, wśród ponad 300 maszyn widniał Lexus GS350H (IV.gen). I nagle przypomniało mi się Aristo z Gran Turismo i Tokyo Xtreme Racer. Duża, ciężka limuzyna napędzana silnikiem 2JZ. No i zaczęło się przeglądanie ogłoszeń. A że te co były fajne i tanie to na drugim końcu Polski, nieco spasowałem. Aż przypomniało mi się, że takie coś już jest w moim mieście. Koncepcja była taka, że jeśli koleżanka mi tego egzemplarza nie sprzeda, to będę szukał czegoś innego. Ale sprzedała, więc mój lex nadal jest jedynym takim w gminie jak nie w powiecie. ;)  I nie jest to ewidentnie krok wstecz. To wóz z wyższej półki i w ogóle z innego regału. Czas zasmakować stylu VIP. B)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, DETT napisał:

 

 

 Coraz częściej odczuwam narastającą frustrację, gdy inne auta nie ruszają na skrzyżowaniach tak dynamicznie

 Do szewskiej pasji doprowadzają mnie łamagi w SUV-ach, starcy w Tico, rolnicy w traktorach i inni w rozsypujących się Vectrach.

 

A Aristo?:

To stateczna, wygodna limuzyna. Uspokaja mnie, nie mam ochoty w nim zasuwać. 

 

:D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie juz widziałeś moje wychwalanie gwintów TEIN. Kontynuuje :) Gdzieś tu pisales o psuciu Lexa. Moj zestaw jest super kompromisem. Nie pluje plombami na dziurach, prowadzenie i wygląd na plus. No i cena konkurencyjna jak dla mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DETT napisał:

Obawiam się, że może być na odwrót.

 

Należy się chyba wyjaśnienie z mojej strony. To złożona sprawa i nie kupiłem tego wycieczkowca w napadzie impulsu "bo tanio fajny wózek jest do kupienia". Wiele sesji na klozecie spędziłem rozważając ten temat. Koncepcja zmiany samochodu zrodziła mi się w głowie gdzieś w okolicy Bożego Narodzenia. Od tamtej pory biłem się z rozmaitymi myślami. Spróbuję wyłuszczyć swoje wnioski.

 

Zacznę od Subaru:

Jeździ świetnie, daje mega frajdę z jazdy, szczególnie po krętych drogach, jest unikatowy na skalę gminy (jak nie powiatu?), ma wyrazisty charakter - są jego największe z mojego punktu widzenia zalety.

Ale to niezrównane zachowanie na drodze, dynamika jaką oferuje napęd AWD w każdych warunkach (mimo niedostatków mocy) jest też dla mnie w pewnym stopniu wadą. Po pierwsze - on mnie straszni rozleniwia, w moją jazdę wkrada się coraz więcej nonszalancji i brawury. Coraz częściej odczuwam narastającą frustrację, gdy inne auta nie ruszają na skrzyżowaniach tak dynamicznie jak my byśmy mogli, to z kolei wywołuje we mnie agresję. Z racji tej, że mieszkam z małym miasteczku gdzie krzyżują się dwie drogi krajowe nie mam za bardzo jak wyprzedzać, lawirować między autami, skakać z pasa na pas. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie łamagi w SUV-ach, starcy w Tico, rolnicy w traktorach i inni w rozsypujących się Vectrach.

Nie chcę zostać niewolnikiem tego sposobu jazdy. Nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której żadne inne auto nie będzie dawać mi frajdy. A wiem że może do tego dość. A jest jeszcze wiele samochodów, które chciałbym mieć i czerpać z nich radość.

 

A Aristo?:

To stateczna, wygodna limuzyna. Uspokaja mnie, nie mam ochoty w nim zasuwać. To auto o zupełnie innym charakterze. Bo charakter ewidentnie ma. Nie jest to taka typowa bezpłciowa Toyota jak Avensis czy Corolla.

Długo zastanawiałem się za czym się rozglądać co mogłoby godnie zastąpić Subaru Legacy jako mój daily-rydwan. Sęk w tym, że Subaru jako takie, które jest w miarę zadbane, uchodzi wśród ludzi za auto hi-end, pojazd zacny, ale drogi w utrzymaniu. Swoiste narzędzie do szpanu i wkurzania ludzi którzy mnie nie lubią. I tu zrodziło się narcystyczne pytanie: czym to przebić? I to żeby to coś mieściło się w moim ograniczonym budżecie. Olśnienie spadło na mnie niespodzianie, jak grom z jasnego nieba. Na początku stycznia odkryłem coś, co powinienem był znać od dawna: Forza Horizon. Zainstalowałem sobie trzecią część na PC, a tam, wśród ponad 300 maszyn widniał Lexus GS350H (IV.gen). I nagle przypomniało mi się Aristo z Gran Turismo i Tokyo Xtreme Racer. Duża, ciężka limuzyna napędzana silnikiem 2JZ. No i zaczęło się przeglądanie ogłoszeń. A że te co były fajne i tanie to na drugim końcu Polski, nieco spasowałem. Aż przypomniało mi się, że takie coś już jest w moim mieście. Koncepcja była taka, że jeśli koleżanka mi tego egzemplarza nie sprzeda, to będę szukał czegoś innego. Ale sprzedała, więc mój lex nadal jest jedynym takim w gminie jak nie w powiecie. ;)  I nie jest to ewidentnie krok wstecz. To wóz z wyższej półki i w ogóle z innego regału. Czas zasmakować stylu VIP. B)

 

Nie kupuje tego. Pewnie ktoś Ci groził śmiercią.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz na spokojnie przeczytałem wywody. Zawias mpglby znowu nastroić Cie na agresywniejszą jazdę. Na mnie tak na pewno w jakimw stopniu zadziałał, bp zakręty nie sa zagrożeniem, a moim celem:biglol: Jakos probowalbym Cie zniechęcić, gdyby nie to, ze mnie też niesamowicie podobają sie lexusy z tych lat. Dzisiaj juz takich fur nie robią... Ale nie porzucaj Plejady! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz...

18 stron pornografii, jest tylko jeden legwan w takim stylu jak Twój...

Ludzie już wiedzą,  że jak jest coś nowego w temacie "Zielony Legwan" to pomimo zdjęć, które nie są z jakiegoś mega aparatu, to mają swój specyficzny klimat. Cały Twój wątek ma specyficzny klimat. Nie kończ tego. ;)

 

20200224_215646.thumb.jpg.1052e151d360ddb1b8a9b5bd846e8b47.jpg

 

  • Super! 1
  • Dzięki! 1
  • Haha 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, DETT napisał:

Obawiam się, że może być na odwrót.

Czekałam za następną ciekawą relacją z życia Legwana albo Daia, a tu zaskoczenie :o Nie powiem, kupiłeś naprawdę mega fajny statek na wypasie (:ok:), ale z tym że chyba sprzedajesz Legasia to przesadziłeś...

Przemyśl tę decyzję 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...