Skocz do zawartości

Legacy BH - Zielony Legwan


DETT

Rekomendowane odpowiedzi

A ja wciąż czekam na odzew od Bartka ile za parę drobiazgów stylistycznych z tego GT-B...

6 godzin temu, WueM napisał:

Aczkolwiek choć wie co ma i za bezcen nie oddaje to wciąż wiele rzeczy u niego zalega i sprzedać nie może... Najgorsze jest to że nie kupuje wcale tego tak drogo...na paru elementach by już odzyskał wkład...szkoda trochę :(

Może zrobi pewnego dnia "wyprzedaż podwórkową" i uda mi się kupić tą Staga'e za 5k PLN. :P

 

A tak poważnie, to auta pure-JDM to jedno. One idą, na to są klienci i to też poza Polską. Ale część z tych wozów (np. ten czarny Legas wyżej) to importy z UK, a tego raczej nie rozpatrywałbym jako zalety. Angole samochodów nie szanują, ruch jest tam gęsty, stłuczki i obcierki to powoli norma. A do tego wilgotny klimat sprzyjający korozji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, DETT napisał:

A tak poważnie, to auta pure-JDM to jedno. One idą, na to są klienci i to też poza Polską. Ale część z tych wozów (np. ten czarny Legas wyżej) to importy z UK, a tego raczej nie rozpatrywałbym jako zalety. Angole samochodów nie szanują, ruch jest tam gęsty, stłuczki i obcierki to powoli norma. A do tego wilgotny klimat sprzyjający korozji.

No właśnie
ten poprzedni Twinturbo z którego masz nakładki na lampy był na olx za 2500zł zniknął w 12H i pojawił się na śląsku na części...  ja sam zostawiłem wtedy u niego wtedy prawie 1000zł
podejrzewam, że ta wanna też nie była droga no ale Bartek robi sobie na tym niezłą kasę. Chciałem parę rzeczy z wnętrza od niego jednak ma ceny zaporowe i w efekcie dalej sprzedaje wiele gratów które mu zalegają.. zresztą w garażu  ma pełno takich rzeczy których nie może sprzedać.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie przerwać na moment dywagacje na temat "Bartka od JDM'ów" i napomknę o moich doznaniach z obcowania z Optitronami.

 

Pytanie do posiadaczy Legacy/OBK z silnikiem 2,5 i AT:

Jakie macie rpm przy prędkości 90km/h, 100km/h i jaką macie prędkość przy 3000rpm?

Pytam, bo obrotomierz w Optitronach mi przekłamuje. ^_^ Tzn. mam wrażenie, że wskazanie obrotów jest niższe niż w rzeczywistości. Na jałowym wskazówka oscyluje ciut poniżej 500 rpm, a silnik się nie telepie agonalnie. Jeśli dobrze pamiętam to przy 3k rpm powinno być jakieś 110 km/h.

Podejrzewam że to kwestia tego, że te Optitrony co mam są przewidziane dla silnika 2.0 TwinTurbo, który kręci się wyżej niż wolnossące 2,5. W ori zegarach czerwone pole zaczyna się przy ~6 250rpm, a BFM'ach przy ~7 500 rpm. Przy AT nie jest to aż tak ważne, ale... sami rozumiecie, trochę mnie to drażni. :D

Ale za to prędkościomierz pokazuje arcy-precyzyjnie. Mierzone z GPS'em i lekkie przekłamanie zaczyna się dopiero przy 140 km/h - przy takiej prędkości na zegarze, GPS pokazywał 138, i dalej ta tendencja się pogłębia. Ale do prędkości legalnych jest jota w jotę idealnie zgrany. Aha, i lampka rezerwy się nie pali. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do oglądania tego pakietu zdjęć mocno zalecam odpalić sobie ten kawałek (i najlepiej zapętlić):

Dla nie zaznajomionych z japońska sceną muzyczną Tatsuro Yamashita to taki trochę japoński Wodecki w wydaniu CityPop. Jest w tym popowa lekkość i rewiowa elegancja. Na cruise' o wschodzie słońca idealne, ale na ciepłe popołudniowe wożonko też. ;)

 

Słońce o poranku w niedziele... Bez zbędnych komentarzy, czysty narcyzm. B)

Iw9YgEm.jpg

 

nyt9mOC.jpg

 

EIZ3Ygi.jpg

 

vR3538h.jpg

 

r4FDLZK.jpg

 

tvNWo4X.jpg

 

Z dziennikarskiego obowiązku: jak dotąd CHECK ENGINE się nie odzywa. Wygląda na to, że wymiana czujnika stukowego załatwiła temat. VDC też jakoś przestało się samowolnie wyłączać. Tak sobie myślę, że może to płyn hamulcowy, który uciekał przez uszkodzone gumy spod tłoczka z przodu dostawał się w rejon czujnika ABS i uaktywniał tryb awaryjny VDC. EVEDA2~14.GIF

  • Super! 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 9.08.2019 o 21:44, Dj Brabus napisał:

Biały Legaś to na 99% auto, które @Filip Gostomski ma u nas w showroomie:

 

Tak to Ja przyznaje się bez bicia haha 

Autko już ogarnięte, lampy itp 

Jest naprawdę w bardzo dobrym stanie :D

Można się jakoś złapać w Łodzi 

Edytowane przez Filip Gostomski
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kozeek napisał:

spasowanie kół z linią nadkoli, czyli dobranie właściwego et - idealne!

Przyznam szczerze, że wyszło to trochę przypadkiem. Nie siedziałem przy aucie z pionem, miarką i kalkulatorem wybierając te felgi. ;)

Takie akcje to robiłem przy Daihatsu. Nawet pod konkretne felgi dokupowałem dystanse, innej szerokości z przodu, a innej z tyłu.

Ale faktem jest że stosowny flush zmienia wstydliwego mieszczucha w zawadiackiego kozaka. :D

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Drobny update, coby temat za głęboko nie opadł ;)

Ostatnio nie miałem kompletnie weny żeby coś pisać, bo po pracy pałałem tylko żądzą mordu. Dopiero ten weekend (pierwszy od końca sierpnia) mam trochę swobody i spokojniejszy umysł.

No więc...

Nawiązując do tego:

W dniu 10.08.2019 o 18:02, Dj Brabus napisał:

Ze swojego archiwum zdjęciowego mam zdjęcie przy 3000 obr./min. - prędkość 120 km/h.

DSC_1136.JPG

 

Zrobiłem fotę jak to wygląda i mnie:

CVbqupq.jpg

Wychodzi mniej więcej tak samo.

Na "nie-ekspresówkach" jest tak:

jjjGzsi.jpg

Ale i tak mam wrażenie, że wskazanie RPM jest nieprecyzyjne. Zaczyna się zgrywać dopiero przy prędkościach przelotowych. W mieście jest zdecydowanie rozjechane. Obroty na luzie mam wg. tego obrotomierza jakieś 250-300 rpm. :wacko:

Ale już nauczyłem się z tym żyć. Podobnie jak odzwyczaiłem się od drzewka PRND między zegarami. Duża w tym zasługa drogi prowadzenia lewarka biegów. Wybierak chodzi takim zygzakiem i łatwo na czuja nim operować, prawie jak w manualu.

Tak sobie teraz myślę, że to drzewko na clustrze mogłem sobie całkowicie darować. Może jeszcze wymienię przedni panel na ten oryginalny jak najdzie mnie na grzebanie w zegarach. Postaram się jeszcze raz spróbować uruchomić podświetlenie wskazówki poziomu paliwa i podkręcić siłę podświetlenia wskazań i podziałek. W słoneczne dni rzeczywiście ledwo je widać.

 

Z ciekawostek, to lampka rezerwy zapala się sporo później w tych zegarach, jak już wskazówka wyraźnie zejdzie poniżej ostatniej kreski. W panelu EU zapalała się gdy wskazówka zaczynała nachodzić na ostatnią podziałkę.

Obwódka wskaźnika paliwa faktycznie pulsuje gdy auto jest na rezerwie, ale tylko przed odpaleniem, gdy kluczyk jest na ACC. W momencie rozruchu przestaje.

 

Na nowym unique-one-&-only-hand-made zderzaku przednim pojawiła się pierwsza blizna. Nic poważnego, ale jest. Rodzic jednego z uczniów przywożąc swoją latorośl do szkoły za szeroko nawracał i zostawił na moim zderzaku trochę białej farby ze swojego. Przez moment mnie to rozwścieczyło, bo dowiedziałem się o tym po fakcie od jednego z kolegów z pracy. Ale po chwili przyszło otrzeźwienie, że przecież cały samochód wygląda jakbym przedzierał się nim przez uprawę jeżyn. A ten świeżutki, wycacany zderzak jakoś się nienaturalnie odcinał swoją nieskazitelnością. Ale fajnie by było jakby ktoś, kto uszkadza moje cudze pofatygował się ze znalezieniem właściciela tego co uszkodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Od ostatniego update'u sporo minęło, bo niewiele się działo. I wolałbym żeby tak zostało...

Ale cóż, życie zwykło rzucać kłody pod nogi jak tylko człowiek opuści garde.

 

No ale po kolei.

Zamontowałem w kabinie Legwana ETC:

0SRNpZw.jpg

Zasadniczo jest niepodłączone do niczego, bo syntezator mowy jest uszkodzony, ale wygląda fajnie. I można ładować ludziom kit, że to terminal płatniczy, bo karty kredytowe i debetowe pasują idealnie.  :P

 

Nabyłem dość unikatowy artefakt. Kierownicę ItalVolanti - model nieustalony:

vfy4SjW.jpg

I co najciekawsze - jest NOWA. Ma jeszcze skórzaną metkę. Brakuje tylko jednej śrubki. I teraz wisi na ścianie, bo szkoda mi tą metkę oderwać, a jeździć z nią to głupio. :mrgreen:

 

Od jakiegoś czasu zaczęło mi ubywać płynu hamulcowego. Co kilka-kilkanaście dni zapalała się kontrolka z wykrzyknikiem i musiałem dolewać płynu. W końcu zauważyłem, że felga od spodu jest strasznie oblepiona brudem.

Diagnoza - poszły gumowe uszczelnienia tłoczków w zacisku.

Na podnośnik:

WwOSgrL.jpg

 

Rozbiórka zacisku i wymiana gum przebiegła bezproblemowo:

xh40poY.jpg

W sumie nie wiem co spowodowało wyciek, stare uszczelnienia wydają się być OK, ale mimo to skądś ten płyn uciekał. Tłoczki przy poprzedniej regeneracji w wakacje kupiłem nowe.

Puki co płynu nie ubywa, więc tu zaliczam sobie mały sukcesik na koncie. ;)

YEJqx7B.jpg

 

Potem przyszła pora na zadanie, które zdecydowanie zbyt długo odkładałem na później. Wymiana tylnych tulei zawieszenia tylnego dyferencjału.

Były już tak zużyte, że miałem tam nawpychane kawałki gumy z zawieszenia wydechu i powiązane to drutem. :blush:

Vdm8kIN.jpg

Demontaż nie nastręczał problemów. Wystarczyło odpiąć wał, opuścić wydech, dwie śruby od podpory dyfra i dwie nakrętki z diablich rogów.

 

Tuleje niemal rozsypały mi się w trakcie pracy:

j1Zm97J.jpg?1

 

I tu zaczęły się schody. Kupiłem (już daaawno temu) takie tuleje:

IBIw7KF.jpg

Okazało się jednak, że nie jestem w stanie wcisnąć ich na miejsce. Średnica otworu w wózku to 59,2mm, a te tuleje mają wymiar zewnętrzny dokładnie 60,7mm Pominąwszy fakt, że były jajowate.

Miałem przyrząd wykonany z dwu talerzyków górnych ze starego gwintowanego zawieszenia (idealnie pasowały wymiarem jako wciski), gwintowanego pręta 14 oraz kilku podkładek i nakrętek.

Za każdym razem jak zaczynało już wciągać tuleję następowało dziwne przekoszenie i zaczynała iść krzywo. Zgodnie ze wskazówkami z filmików na YT podszlifowałem krawędzie tulei, żeby ułatwić jej prowadzenie. Bez skutku.

Na dwa dni włożyłem tuleje do zamrażarki:

Tt6EY5o.jpg

Też nic to nie pomogło.

Rozgrzewać wózka palnikiem nie chciałem, z uwagi na:

#1 bliskość zbiornika z paliwem,

#2 chęć niezniszczenia zabezpieczenia antykorozyjnego w tym rejonie.

 

Ostatecznie po użyciu pełnej dostępnej gamy wyzwisk, bluzgów i klątw poddałem się.

Wstałem spod auta, siadłem do komputera i po 15 min kupiłem to:

2y3Lokf.jpg

Komplet poliuretanowych tulei Strongflex. Czerwone to niby twardość zbliżona do OEM.

Po trzech dniach (z czego dwa dni zajęła produkcja tego, bo nie mają tego na magazynie, ino robią na bieżąco) wróciłem do tematu.

Z uwagi na to, że te tuleje są dwuczęściowe montaż to istna bajka.

Metalową tuleję i jedną połówkę nakłada się na diable rogi, dyfer na lewarku w góre, >PLOP<, wskakują na miejsce, druga połówka od tyłu i wystarczy skręcić żeby się ładnie same ułożyły. Tylko trzeba pamiętać o smarze.

rIoYzKL.jpg

Teraz zmiana biegów jest dużo spokojniejsza. Szczególnie załączaniu wstecznego nie towarzyszy już potężne łupnięcie w podwozie. Zostało mi jeszcze wymienić podporę wału i ew. zweryfikować dokładnie krzyżaki.

Nie odczuwam znaczącego wzrostu wibracji czy rezonansu idącego od dyfra teraz. Czytałem, że niektórzy tak mają po wstawieniu poli w tym miejscu. Jedynie podczas ostrego przyspieszania czuć minimalnie mocniej wibrację na podłokietniku. Czuję to w łokciu jak jadę na buraka podpierając się nim o podłokietnik. :mrgreen:

 

No i najgorsze - dziś wjechałem w zad poprzedzającego mnie auta...

W sumie to tylko stłuczka, ale plama na honorze jest...

W zderzaku mam teraz gustowną dziurę po kuli haka tego Passata:

7IAq7Ea.jpg

 

Od strony pasażera zderzak spadł ze ślizgacza:

dW5xqeJ.jpg

 

No i połamane mocowanie reflektora:

pQH2Ep7.jpg

Na szczęście JDM'owa ramka lampy nie ucierpiała.

Wystawiłem już ogłoszenie o chęci kupna reflektora w stosownym dziale, jeśli ktoś coś, to ja chętnie. ;)

 

Przyczyną zajścia nie była moja brawura, łyse opony czy chęć tego jadącego przede mną do złapanie mnie. Jezdnia była pokryta warstwą oleju napędowego, który musiał wylać się z jakiejś ciężarówki albo maszyny. Jechaliśmy normalnie, nic nie sugerowało, że nawierzchnia jest pokryta filmem olejowym. Jadący przede mną zatrzymał się przed pasami, bo ktoś szedł. Ledwo dał radę, a ja po naciśnięciu na hamulec poczułem, że nic się nie dzieje. Byłem w szoku, w pierwszej myśli uznałem, że naprawiając ostatnio hamulce coś spartoliłem i przez to układ hamulcowy zawiódł. Z poszkodowanym odjechaliśmy żeby spisać oświadczenie u mnie w domu, bo znam człowieka. I jadąc, dwa ronda dalej natknęliśmy się na strażaków myjących asfalt. I już nam się wszystko poukładało.

Później pytałem jeszcze raz spotkanych strażaków i policję, czy to że jezdnia była zanieczyszczona olejem może mieć jakieś znaczenie dla ubezpieczalni, ale gliniarz poinformował mnie tylko, że gdybyśmy ich wezwali na miejsce to może by to w notatce ujęli, a tak to d..a.

Ciekawe ile wzwyżki za szkodowość mi to przyprawi...

:angry:

Najgorsze jest to, że widziałem radiowóz odjeżdżający z okolicy tego miejsca tuż przed nami. Oni doskonale wiedzieli o zagrożeniu, ale olali sprawę. Stało się to na rondzie w centrum miasta, sądzę że do czasu ogarnięcia sprawy przez strażaków ktoś powinien takie newralgiczne punkty zabezpieczyć skoro wiedzieli. Postawić po jednym mundurowym na każdym rondzie (mam ich w mieście 3) i już by było jakoś inaczej.

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dymian napisał:

Co do paska- to skoro miał hak to co za szkody mu zrobiłeś?

 

Hak się wgiął i wgniótł w jego zderzak. Te haki to robią z chyba z przetopionych puszek po piwie. Swoją drogą, to nie wiem czy w ogóle wolno teraz jeździć z hakiem, który jest demontowalny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, DETT napisał:

...Swoją drogą, to nie wiem czy w ogóle wolno teraz jeździć z hakiem, który jest demontowalny?

 

rok temu pytany mistrz od przeglądów- stwierdził, na moje pytanie, że rzeczywiście w DE czy innych krajach jest nakaz zdejmowania kuli, gdy jest nieużywana. W Polsce niestety nie.

 

Co do zniżek- to zazwyczaj odbijają 10%, jednak najgorsze jest to, że np. żona przez 4 lata jak zaznaczała 1 zdarzenie w swojej przeszłości- to zawsze kilka złotych w górę szło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz odbudowywać zderzak? Czy szukasz serii? Szkoda by było stracić taką wizualną perełkę.

Spróbuj się dowiedzieć czy nie można pokryć naprawy z OC drogi, skoro policja i straż wiedziała o takim zajściu i nic nie zrobili to może miasto/gmina może za to odpowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mihuu napisał:

Będziesz odbudowywać zderzak? Czy szukasz serii? Szkoda by było stracić taką wizualną perełkę.

Spróbuj się dowiedzieć czy nie można pokryć naprawy z OC drogi, skoro policja i straż wiedziała o takim zajściu i nic nie zrobili to może miasto/gmina może za to odpowiadać.

Tak, na pewno będę ten zderzak reanimować. Za dużo się nad nim napracowałem. ;)

Puki co założę ten oryginalny. Na szczęście się go nie pozbyłem po założeniu tego. :rolleyes:

 

Co do ew. odpowiedzialności zarządcy drogi - wątpię w możliwość skorzystania z tej drogi. Głównie dlatego, że - jak powiedział mi gliniarz - nie ma notatki policyjnej z miejsca zdarzenia, bo nie wezwaliśmy ich. Gdyby przyjechali (i pewnie wlepili mi jeszcze mandat) to może by jakieś formalne notatki o jezdni zanieczyszczonej olejem napędowym były. Jak to się dalej rozwinie zależy teraz w głównej mierze od tego co ode mnie będą chcieć ubezpieczyciele. Mam co prawda nagrania z wideorejestratora, na których jest całe zajście i później spotkanie ze strażakami myjącymi nawierzchnię. Sądzę, że w razie czego to straż pożarna może zaświadczyć, że w dniu tym a tym, w godzinach takich a takich podejmowali działania związane z usuwaniem niebezpiecznego zanieczyszczenia z drogi krajowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak droga krajowa to zarządca jest GDDKiA. Z doświadczenia Ci powiem że szanse marne.

Próbowałem kase za naprawe auta odzyskac gdy sarne trafiłem (zarosla wchodzące w jezdnie nie dajace szans na reakcje plus zanidbanie drogi) to kopałem się z gmina i zarządem dróg powiatowych i żaden do drogi nie chciał się przyznać.

.

 

A co do straży to powinni dac Ci papier ze była interwencja- musisz uderzyć do komendy.

 

Próbuj może sie uda.

 

A co do policji za sam przyjazd masz 200zl - info od znajomego z drogówki

Edytowane przez niebieskiultras
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...