Skocz do zawartości

Amnes

Użytkownik
  • Postów

    479
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amnes

  1. Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Póki co ze 100km nabiłem po nocy, żadnego mrugania z naprzeciwka nie doświadczyłem. Za to dużo lepiej mnie widać w lusterku wstecznym, zjeżdżają z lewego pasa, jakby co najmniej cayenne od tyłu pędził. Pełna zgoda co do za jasnych lamp fabrycznych a nawet źle wycelowanych w niektórych nowych autach. Kolega, który jeździ teslami (ma 3) mówił mi, że hardware'owo mają reflektory z matrycą LED czy jakoś tak, ale Elon jeszcze softu nie ogarnął, i lampy te póki co nie mają kierowanego snopa światła. Update za to będzie za darmo :D. H7 LED dawno temu włożyłem do outbacka BH - łącznie pracowała w reflektorze 60s po tym jak zobaczyłem, że oświetlam swój dom aż po dach jak również domy sąsiadów, a wszystko to z samochodem 6m od budynku... Tych lampeczek nie ma co porównywać, zrobione po bożemu.
  2. Złożyłem obie lampy na próbę, nadal bez kleju. Wycelowałem jak umiałem o ścianę - w tunelu przy WWA Zachodniej widziałem, że lampy kończą się po 8-10m przed autem, także wieczorkiem przed powrotem do domu jeszcze poprawię. Zapowiada się dobrze. Przy okazji założyłem nowy używany nie pęknięty grill. Co ciekawe przód mi się złożył lepiej niż było, maska nie odstaje z boku już. Aż nie mogę się doczekać ciemności. Edit: Trochę podniosłem w okolicach zachodu słońca. Zaczyna to wyglądać. Edit 2 Postawiłem BMW G20 ze zwykłymi ledami: I w to samo miejsce starego outbacka: Nie ręczę za ustawienia aparatu - iPhone automat, natomiast raczej na plus dla outbacka minus brak skręcania - wiadomo. Wyżej już nie podciągam, bo nie mam pełnych baków, także po zatankowaniu wszystkiego na full zrobię finalną weryfikację. Jestem pod wrażeniem.
  3. Jako, że nigdy niczego nie mogę skończyć ostatnio wziąłem się za dalsze poprawki przy instalacji LPG. Odkąd kupiłem wus coś z nią było nie tak. Wymieniłem już wiele węży i opasek bo były sparciałe, oczywiście filtry, gdzieś po drodze legalizacja butli była, ale to wszystko na nic było. Wolne obroty słabe, przygasał, gasł jak go nie pobudzić pedałem gazu. Pomyślałem - zainwestuję w kabelek do pogadania ze sterownikiem stag. Skondensuję 3h dłubania w jedno zdanie: przewody zasilające do wtryskiwaczy LPG były pomieszane i z 4 cylindrów tylko jeden chodził w prawidłowej sekwencji... Ogarnąłem, zrobiłem autokalibrację i już mi nie gaśnie. Dwóch gazowników nie chciało czy nie umiało mi tego zrobić hehe. Jak na pierwsze podejście do diagnostyki LPG - jestem zadowolony z rezultatów. Lampy bi-led robię już ponad rok zdaje się. W zeszły weekend wymieniłem sąsiadowi w Legacy IV przedlifcie odbłyśnik bo sobie przetopił, więc nabrałem chęci do dalszego dłubania. Mechanicznie lampy mam już z grubsza gotowe - jeszcze nie sklejone, żeby przed sklejeniem sprawdzić i poprawić poziom projektorów. Żeby to przetestować na aucie musiałem przerobić wiązkę, bo wtyczki w europejczykach są inne niż w US. Niezła zagadka tam była z okablowaniem - lampy "fabryczne" świeciły w bardzo dziwny sposób. Oczywiście ktoś już tam rzeźbił w tych amerykańskich lampach i zamiast pozycji na kierunku wstawił jakiś led przylutowany na sztywno do wiązki wiercąc wielką dziurę w kloszu, żeby wypuścić kabel. Dłubiąc i dłubiąc przy tych kabelkach w końcu udało mi się dojść jak tam wszystko porobić, żeby zagrało i z grubsza już zagrało (jeszcze muszę złączyć przewody od przesłony leda z przewodami halogenu od długich, żeby mieć 2x latarnię morską). Jaka była moja radość, jak zobaczyłem, że kierunek działa, pozycja działa no i krótkie i długie też. Powiem więcej - działają jak w europejskim legacy a nie jak było, że są dwie jasności głównego halogenu. To chyba przypadkiem zasługa LEDa że na niskim napięciu się nie zapala. 480p.mov Zapowiada się spoko.
  4. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  5. Tjunink by AliExpress. Oba kierunkowskazy lusterek były zawilgocone i zarośnięte glonami plus w jednym został tylko jeden sprawny LED, więc wymieniłem na czarne, dymione, sekwencyjne. Korzystając z okazji przemalowałem złote obudowy lusterek na czarny połysk, bo taki kolor miałem w piwnicy. Nie pasuje mi czarny do reszty auta, ale i tak pasuje lepiej niż szampański złoty. Trzeba będzie białą perłę zamówić i zrobić na biało w przyszłości. Przynajmniej sprawdziłem, że nie jest to jakaś straszna, wielka robota. IMG_6208.MOV
  6. Dobra pogoda wczoraj była to od 12-21:30 poświęciłem na montaż. A było co montować: Na pierwszy ogień poszły kolumny amortyzatorów. Następnie oczyściłem piasty, zaaplikowałem smar miedziany. Założyłem tarcze sprawdzając bicie czujnikiem zegarowym. Jedna od razu miała jedynie 5 setek bicia to chyba git. Drugą założyłem i coś koło 12 setek wychodziło. Obróciłem o 2 otwory i zmierzyłem spadło do pięciu setek. Założyłem jarzma i następnie postanowiłem zaatakować montaż przewodów hamulcowych pizza brakes. Ło matko jak mi to nie szło. Jak już udało mi się wkręcić przewody - odpowietrzanie maszyną na podciśnienie poszło gładziutko. Nigdy wcześniej nic takiego nie robiłem, więc byłem zaskoczony jak łatwo poszło. Dalej tylko założyć koła i jazda próbna. Dodam, że kolejną nowością dla mnie było używanie kluczy dynamometrycznych do dokręcania wszystkiego, żeby było profesjonalnie i elegancko złożone - już mi się podobają te klucze. Wprowadzają do procesu roboty pewną przerwę na oddech jeżeli to ma sens. No i co - cyk na jazdę próbną. Dosłownie po 3 km heble zaczęły równo brać, temperatury lewa prawa na rękę z grubsza identyczne, więc wygląda, że wszystko poszło sprawnie. zawias przedni wygląda, że na H&R'ach poszedł do góry względem eibachów, ale może jeszcze siądzie, zobaczymy. Ładnie wybiera, no ale czego oczekiwać, jeżeli jeździłem nie wiadomo ile na pękniętej sprężynie.
  7. Ładnie pojeżdzone było.
  8. Sprężyny przód już na amorach, zaciski złożone do kupy. Spróbuję jutro coś zamontować przed robotą.
  9. Większość wiosny i lata jeździłem legacy wszystko było spoko aż nie odezwał się wyznacznik zakończenia klocków z przodu. Dawno temu kupiłem suwmiarkę do tarcz, więc zdjąłem koła zobaczyć na czym tam stoję. Oczywistym stało się, że potrzeba będzie gruntowna renowacja przednich hamulców. Przy okazji odkryłem, że lewy przedni eibach pękł... a już nie sprzedają w ogóle do legacy... Ponieważ od 4 tygodni wóz stoi na kobyłkach bez hamulców na spokojnie szukałem czegoś i znalazłem na OLX komplet nowych H&R do legacy za 575pln. Pare rysek mają, nie montowane nigdy. Zanim złożę hamulce przednie wrzucę parę na przód. Tu pytanie - czy powiniennem zaopatrzyć się w jakieś specjalne gumy na pierwszy zwój? A co z hamulcami? Zacząłem od oczyszczania zacisków i jarzm. Zeszło się z 12h. Na to konwerter rdzy fertan. W następny weekend uznałem, że nadal jest za dużo rdzy i znów jeszcze więcej rdzy darłem wszelkimi narzędziami. Finalnie dałem konwerter epoksydowy troton w sprayu. Teraz już wiem, że żadnego konwertera bym nie dał, tylko oddał na piaskowanie i walnął epoksyd, ale jakbym nie zrobił tego co zrobiłem, to bym, nie dowiedział się. Zresztą, kupię kabinę do piaskowania i tyle. Po konwerterze położyłem epoksyd ppg/sigma, na to podkład akrylowy czarny a na to lakier K2 do zacisków. Przy okazji taczka się załapała na resztki epoksydu i podkładu, bo już z 15 lat ma. Adhezja epoksydu do konwertera epoksydowego jest gównia i spodziewam się, że z jarzm poodpada płatami tam gdzie ściągałem maskowanie i czyściłem do gołego powierzchnię styku z klockiem/blaszkami klocka. Na zaciskach mam nadzieję jakoś się utrzyma ze względu na nienaruszone krawędzie. Wszystko czeka na poskładanie, a z gratów do poskładania mam wszystkie nowe gumki/uszczelki/osłonki OEM subaru, 2 nowe prowadnice OEM, nowe gumki na prowadnice OEM, nowe odpowietrzniki, nowe tłoczki, przewody w oplocie z pizza brakes, klocki i tarcze zwykłe brembo, przekładki antypiskowe EBC, 2 nowe śruby OEM do mocowania jarzm bo były nieteges, nowe blaszki. Czujnik zegarowy do tarcz już miałem, dokupiłem więc jeszcze 3 klucze dynamometryczne i próżniowy wspomagacz do wymiany/odpowietrzania układu hamulcowego. Zobaczymy jak to wszystko pójdzie, mam nadzieję, że hamować będzie jak nowy.
  10. Widzę, że dawno nic tu nie pisałem. Wus cały czas jeździ. W dalszym ciągu nie skończyłem reflektorów przednich. Przejścia z nimi miałem takie, że nie chce mi się pisać. Klosze są z zewnątrz już odnowione - tyle dobrego. Rozkleiłem je, wyczyściłem stary sznur butylowy i czekam ze złożeniem z projektorami Biled. Poza tym wymieniłem kilka wężyków od LPG, bo się posypały. Ostatnio korozja sprawiła, że klamka kierowcy się nie ruszała poprawnie. Trzpień przykorodował do blaszki, która powinna się na nim obracać. W efekcie połamałem kawałek plastiku klamki. Udało się rozruszać i nasmarować trzpień i skleić. Co więcej brakowało jakiegoś drugiego trzpienia wzmacniającego całą konstrukcję w tej klamce. Będąc genetycznym zbieraczem zachowałem klamkę kierowcy z legacy po tym jak urwałem z niego drzwi i przełożyłem elementy. Chodzi teraz jak nówka :). Z innych rzeczy każdemu właścicielowi iPhone'a polecam ten uchwyt magnetyczny na kratkę nawiewu. Najlepszy jaki miałem do tej pory i pod każdym względem nie mam do czego się czepić. Kratki trzyma się jak złapany na kropelkę, telefon trzyma się jak zły w pionie i poziomie no i ładuje się na tyle ok, że bateria nie spada na nawigacji i muzyce. A telefon mam stary jak świat, iPhone 8 więc musiałem specjalną obudowę z adapterem magsafe dokupić. Super rzecz, polecam: Tu można kupić jakby ktoś chciał: https://allegro.pl/oferta/uchwyt-samochodowy-ladowarka-indukcyjna-do-magsafe-12611376574
  11. Renowacja to czyszczenie i konserwacja, czy jakieś lakierowanie też było grane? Ładnie wygląda.
  12. Amnes

    Jarzma zacisków

    Ja bym nie kombinował tylko brał OEM. Potem będą klocki stawać w jarzmie albo coś i po co to komu.
  13. Mi się zawsze wydawało, że to normalne, że wóz ściąga na prawo na lekko pochylonej drodze. 1-2 stopnie i jedzie na bok. Zaś na idealnie równej jedzie na wprost. Nie przyszło mi do głowy szukać w tym problemu. Zresztą te subaru i na wiatr są podatne wg mnie. Ciekawe czy grzebanie przy maglu coś pomoże, zaczynam śledzić wątek. Fajny wóz, bezawaryjności życzę!
  14. Amnes

    Legastrates

    Dystans i mniejsze ET dają dokładnie to samo. Problem w tym, że jak szukasz używanych felg w konkretnym wzorze, w którym nie było wersji z mniejszym ET, to nie masz wyboru - dystans.
  15. Gazownia ogarnięta - padł wtryskiwacz. Teraz silnik mruczy jak pszczółka na benzynie a na gazowni jak to na gazowni - mruczy na cykająco
  16. Amnes

    Legastrates

    No to może drugi taki zestaw felg gdzieś wyczaić: OEM Enkei STI 5x100 17x7,5 ET53 ? Piękna sprawa z tym, że firma bierze coś na klatę.
  17. Jakaś ciekawa maszyna na allegro wisi: https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-legacy-iii-2-5-173km-sohc-automat-ID6Fu5kf.html @Oczkoo15 znasz właściciela?
  18. Niewiarygodne ale prawdziwe. Minął rok od ostatniego wpisu w wątku. W tym czasie legacy głównie stał sobie pod płotem jak na zdjęciu wyżej. Udało mi się wymienić szybę w tylnych drzwiach na sedanową. Jakieś dwa tygodnie temu oddałem na wymianę przedniej pękniętej szyby i usuwanie korozji wokół niej. Zrobione zostało - przeciętnie no ale reszta blach też już jest przeciętna, więc nie mam co płakać. Wymieniłem też oliwę i filtr na OEM. Zatankowałem do pełna. Jutro do Jako na ogarnięcie gazowni. Fajnie się tym autem jeździ, stęskniłem się za dokładnym prowadzeniem.
  19. Amnes

    Odgrzybianie klimatyzacji

    Na każdej piance do klimy jaką miałem w rękach było napisane: nie pryskać do kanałów/nawiewów. Pianką pryska się prosto do parownika albo przez obudowę wentylatora, albo przez rurkę, którą kondensat wycieka pod silnikiem. Niektórzy wiercą jakieś otwory prosto do obudowy i później zatykają - też można. Polecam pierwszą opcję, bo można skontrolować na oko, czy doszło się do wnętrza parownika i jak dużo piany już jest w środku palcami. Jak będzie już dużo - zaczyna wychodzić w kierunku wentylatora i nawet ciut za dużo zaczyna gdzieś kapać wewnątrz kabiny na wykładzinę - trzeba podłożyć mikrofibrę. Zakładam, że konstrukcja u ciebie będzie podobna jak w starym legacy, bo prawie zawsze jest to samo w subaru. Wbrew pozorom te kanały powierza nie są nadzwyczajnie szczelne. Mi taka pucha bizona wystarczyła chyba na dwie aplikacje. Filtr kabinowy wymieniam 2-3 razy w roku już na ok 15kkm bo po 5 są czarne, zasyfione. Ozonator - obecnie z 5x rocznie stosuję na oko - niewiele on zmienia, ale na tydzień odświeża. Klima zawsze włączona - cały rok - i jakoś klima i smród z niej jest pod kontrolą. U ciebie w prawie nowym wozie powinno spokojnie dać się ogarnąć. Coś niecośi opisałem tu:
  20. Kolega przysłał mi w zeszłym tygodniu zdjęcie jakiegoś bardzo podobnego legasia
  21. Noo. Normalnie ze śliną na pysku śledzę wątek, a przez ostatnie mody jak otwieram, to miskę muszę podstawiać na klawiaturę.
  22. Kiedy będą nowe fele na aucie? Już jest wiosna panie sierżancie.
  23. Czujniki parkowania raczej by ktoś w lampę cofania wpiął. Co do lamp tylnych tuningowych - nie moja bajka. Do przedlifta wg mnie najlepiej pasują poliftowe z USDM. Miałem zamówione z allegro po 80 ziko sztuka parkę, ale sprzedający zadzwonił, że jedną zbił przy pakowaniu i nie ściemnia (ściemniał jak nic). No to postawiłem na poliftowe europejskie. Nie tak ładne jak polisy USDM, ale lepsze niż z pomarańczowym kierunkiem. Odświeżyły tył. O te lampu US mi chodzi:
  24. Wiem, wiem. Ale otwory na żarówki mają :). Dwa baniaczki wody demineralizowanej, trochę fairy i powinno coś z tego wyjść :).
  25. Lampy przednie robią się, ale z przestojem z powodów zmęczenia materiału. Podszedłem do szlifowania i polerowania jednej z nich i szło dobrze. Przeszlifowałem do papieru 2500, przepolerowałem orbitalem z wełną i już się nieźle świeciła. Potem dałem po powierzchni Vapronem - i tu popełniłem błąd. Zbyt głęboko/długo w niektórych miejscach podgrzewałem powierzchnię vapronem efektem czego w niektórych miejscach pojawiły się przy powierzchni mikropęknięcia w plastiku. Tylko, że na tym etapie nie byłem pewien, że to od Vapronowania, wręcz myślałem, że musiało to tam być... No to stwierdziłem, że przeszlifuję ponownie, wypoleruję i jeszcze raz przevapronuję. Szlifowanie spowodowało, że te mikropęknięcia pojawiły się wszędzie... Nie wiedząc jeszcze o co chodzi - wypolerowałem znów, znów przevapronowałem i zrobiłem jeszcze gorzej XD. Obecnie jestem na etapie ponownego szlifowania tejże lampy, by zedrzeć całą tą wierzchnią, popękaną warstwę. Przy okazji wpadłem na genialny pomysł, żeby przetrzeć wnętrze lampy IPĄ. To był kolejny błąd - IPA roztopiła jakąś powłokę wewnątrz klosza. Ogólnie ten klosz i lampa będzie chyba do wywalenia, ale jeszcze spróbuję ją odratować. Potem nie wiadomo, czy nie zacznie żółknąć w środku za parę miesięcy albo matowieć. Żeby nabrać sił, zająłem się więc drugą lampą już mądrzejszy o tę wiedzę. Tym razem szlifowałem aż do papieru 4000, ale gdzieś koło 2000 wpadł mi paproch pod papier co zauważyłem dopiero przy 4000... i ciut świńskich ogonów się narobiło... No nic, chciałem zobaczyć, jaki efekt będę mógł osiągnąć, więc wypolerowałem, dałem Vapron delikatnie - i tym razem nic mi nie spękało. Także tego, zamówię kolejną lampę, żeby nie zgadywać, czy ta, co powłokę w środku się nie skiepści. Wniosek taki, że niby doświadczenie w szlifowaniu, polerowaniu itd. mam, a jednak robiąc taki zakres regeneracji lamp okazało się, że można narobić grubych błędów. Do montażu projektorów wewnątrz nie doszedłem z kolejnych powodów. Zainspirowany postem @Simmi pomyślałem, że zrobię adapter lepiej i szykowałem się do zakupu piły włosowej, żeby zrobić prototyp z blachy, ogarnąć projekt w cadzie i wyciąć na laserze z nierdzewki. Po przejściach z kloszem mi się odechciało wydać 1000zł na piłę i grzebać przy tym 40h. Simmi nakierował mnie na adapterami jakich użył w swoich lampach, więc zamówiłem komplet na allegro: https://allegro.pl/oferta/zestaw-adapterow-montazu-soczewki-25mm-led-xenon-12993151968?snapshot=MjAyMy0wMi0wN1QxODowMDoxMC4zODkzMTZaO2J1eWVyO2ZjZmNmN2YzNjlkMzI2NGY4M2I3NmVjMjAwYjM0MjJlZGQyMWU1ZWYxODg5MzdhMmQyOWY5Y2U1ZmU4ZWFjZDc%3D Na pociechę przykład klosza przed i po: Z innych rzeczy padła mi żarówka stopu, więc zacząłem wymieniać obie na LEDy. Okazało się, że prawa lampa tył miała uchwyty połamane i poklejone i na ostatnim włosku się trzymała. Lewej za to wyszczerbiłem klosz przy zdejmowaniu osłony. Nie mam szczęścia do oświetlenia. Nie powinienem się do niego chyba dotykać. Zamówiłem więc lampy od polifta. Na wiosnę przepłuczę je w środku i wypoleruję, ale już jest spoko mieć normalne lampy: Do tego testowałem 3 różne rodzaje żarówek LED cofania. Przez te ciemne szyby nic z tyłu nie widziałem w nocy na halogenach. Polecam te żarówki: https://pl.aliexpress.com/item/1005003319015868.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.5.7a0c1c24UugM1v&gatewayAdapt=glo2pol No i jeszcze nowa wycieraczka tylnej szyby wpadła. Na przód też zamówiłem. Te co są teraz mają złe długości. W środę do OPP sport na serwis zawiasu. Powoli do przodu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...