Skocz do zawartości

Czlowiek to dziwna istota


Marzena

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 190
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Droga Marzeno.jestes wspaniala cudowna piekna madra i kochana jestesmy strasznie dumni ze nie kupilas sobie subaru tylko honde to naprawde taki wspanialy gest dla ludzkosci to Twoje poswiecenie.niestety widzisz droga ciezko pracujaca kobieto ktora budzi respekt w wiekszosci z nas nie wiem po jaka cholere napisalas tego swojego posta ?

jestes ciezko zakompleksiona i potrzebujesz pochwal?

sugerujesz ze wiekszosc forumowiczow to skurczybyki zafajdane bo nie jezdzimy hondami tylko drogimi subaru he?

pani psycholog prosze o odpowiedz bo tlumaczenie Twoje jest strasznie plytkie i metne

no chyba ze piszesz jakas prace na temat kretynow z roznych forow i robisz nas w balona.bo przepraszam ze to powiem ale post twoj brzmi dosc raczej infantylnie i malo ma wspolnego z pania psycholog.inna sprawa ze ja majac doswiadczenie z psychologami wieloma uwazam wiekszosc za ciezkich konowalow.

milej jazdy honda sliczna pani Marzeno.

cham forumowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja majac doswiadczenie z psychologami wieloma uwazam wiekszosc za ciezkich konowalow.

 

Hmm to wyjaśnia dlaczego zawsze pierwszy wychwytujesz prowokacje i miedzy wiersze.

czy myslisz ze post Marzeny to prowokacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sugerujesz ze wiekszosc forumowiczow to skurczybyki zafajdane bo nie jezdzimy hondami tylko drogimi subaru he?

 

No to zdrowie naszych kochanych forumowiczów :lol:

no to hlup :mrgreen: jakos dobrze mi dzis wodeczka wchodzi :twisted:

ps:gdzie nasza wspaniala i cudownie myslaca Marzenka :?: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwon do Marzenki .mysle ze przyjedzie ci z pomoca.hehehe.wiem wiem chamisko durne ze mnie...ale jakos strasznie od rana mnie pani M zajerzyla swoim durnym postem.

ps.podjedz do mnie lucus mam zapasy finlandi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!

 

Nie to, że chciałbym bronić Marzeny, bo żaden mam w tym interes, tym bardziej, że ja będąc w jej sytuacji kupiłem estiaja :twisted:.

 

Mam natomiast nad Wami tę przewagę, że z koleżanką Marzeną byłem kiedyś na kawie 8) (jeszcze wtedy jej mąż nie był jej mężem, ani chyba nawet narzeczonym :mrgreen:; wszystko zaczęło się tutaj - byłem wtedy jeszcze nowym i nieopierzonym forumowiczem, a Lucek nie był jeszcze moim najwierniejszym fanem, czego dziś pewnie żałuje :mrgreen: : http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t= ... c&start=17 ) i poznałem ją jako osobę kompletnie różną od obrazu, który tworzycie w tym wątku. Dlatego proponowałbym skupić się na problemie podniesionym przez Marzenę, miast skupiać się nad jej osobą, gdyż Wasze domysły/zarzuty pod jej adresem są kompletnie nietrafione.

 

Howgh 8).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo STI jest demonstracją a Civic nią nie jest. I tu nie zgadzam się marcinmałpaklubsubaru.pl. To jest zasadnicza różnica, czy kupuje się Civica, czy STI. Oczywiście jest to różnica niezauważalna dla większości pacjentów wysiadających z pociągu z kanapkami spakowanymi na drogę przez troskliwą żonę. Ta różnica jest oczywista dla tych "co wiedzą".

 

Hm, dla mnie nie ma zasadniczej różnicy, poza kwotą powiedzmy 2 razy wyższą, która to jednak kwota dla większości pacjentów i tak jest kompletnie abstrakcyjna (co zresztą przyznajesz).

Z czego Twoim zdaniem wynika różnica?

Ja myślę, że jestem z tych "co wiedzą" a jednak tego nie czuję.

I kompletnie nie rozumiem decyzji Marzeny, jeżeli decyzja ta pozbawiona jest podtekstów finansowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam, i nie rozumiem.

 

Przecież Marzena wyraźnie napisała że miałaby dyskomfort jedząc kawior w otoczeniu tych, co ich często nawet na pasztet nie stać...

 

Jak byście się czuli jedząc ciepły i smakowity obiadek w restauracji, siedząc metr od szyby "na ulicę", do której to szyby przykleja nos głodne, obdarte i wychudzone "dziecko ulicy"? I gapi się w wasz talerz? No dla niego to i tak abstrakcja jak cholera - obiad za dwa, czy dwadzieścia dolarów. A przecież dając zarobić restaurantowi, tworzycie miejsca pracy, nieprawdaż?

 

Czyli, wszystko w porządku?

 

 

Smacznego.

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam, i nie rozumiem.

 

Przecież Marzena wyraźnie napisała że miałaby dyskomfort jedząc kawior w otoczeniu tych, co ich często nawet na pasztet nie stać...

 

 

Czy Ty naprawdę wierzysz, że przeciętny konsument pasztetu odróżni przez szybę, czy jesz kawior astrachański czy duńską ikrę z dorsza? Gdybyś miał na stolę puszkę podlaskiego - to byłaby widoczna różnica - ale Marzena nie kupiła dziesięcioletniego Golfa diesla, tylko nowiutkiego Civica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo STI jest demonstracją a Civic nią nie jest. I tu nie zgadzam się marcinmałpaklubsubaru.pl. To jest zasadnicza różnica, czy kupuje się Civica, czy STI. Oczywiście jest to różnica niezauważalna dla większości pacjentów wysiadających z pociągu z kanapkami spakowanymi na drogę przez troskliwą żonę. Ta różnica jest oczywista dla tych "co wiedzą".

 

Hm, dla mnie nie ma zasadniczej różnicy, poza kwotą powiedzmy 2 razy wyższą, która to jednak kwota dla większości pacjentów i tak jest kompletnie abstrakcyjna (co zresztą przyznajesz).

Z czego Twoim zdaniem wynika różnica?

Ja myślę, że jestem z tych "co wiedzą" a jednak tego nie czuję.

I kompletnie nie rozumiem decyzji Marzeny, jeżeli decyzja ta pozbawiona jest podtekstów finansowych.

Dla tych co wiedzą:

STI - legenda rajdów, AWD, 300KM, 20l/100km, PLN200'000

Civic - japoński kompakt, ~100-150KM, 8l/100km, PLN 100'000

 

Dla Pana Józefa z Mszczonowa przechodzącego obok w drodze z dworca do poradni:

Dwa nowe, błyszczące samochody - drogie, zapewne.

 

Jeszcze istotniejsze jest to, co mówimy o sobie decydując się na kupno STI albo Civica. Ale to też mówimy tylko do tych, którzy wiedzą... Więc raczej przyjaciół, kolegów/koleżanek z pracy, męża/żony itp. środowiska w którym się obracamy - znowu nie do pana Józefa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Verta glownie.

Nie wiem dlaczego obrazasz mnie i podwazasz moje kompetencje. Nie zycze sobie tego. Ocenianie ludzi nie znajac ich, jest po prostu niegrzeczne.

Czesci osob nie chcialo sie chyba doczytac tego, co napisalam. Ja zrezygnowalam z zakupu nie dla pacjentow, nie dla rozdawnictwa pieniedzy i umartwiania. Poczulam jakis wewnetrzny opor, moze glupi, moze niepotrzebny, ale moj. I wiem, ze czesc osob ma tak samo. Po prostu uznalam moze, ze to marzenie realizacji nie jest warte, bo potencjalny zysk, czyli przyjemnosc plynaca z jazdy i posiadania, bedzie mniejszy niz to, ze bede sie zle czula. Postanowilam te pieniadze wykorzystac inaczej. Jak, z tego juz nie musze sie tlumaczyc, a z pewnoscia nie takim osobom jak Ty vert.

Czesc osob zrozumiala to, o czym pisalam i nawet jesli sie z tym nie zgadza, to fajnie bylo poczytac, co Wy o tym myslicie, czy zastanawiacie sie nad tym i jak. A Ty Vercie nawet nie pomyslales, nie zastanowiles sie. Wiec nie pisz tylko po to zeby pisac i nie siej prosze zametu tam, gdzie go nie ma. Moglabym zrobic tu "diagnoze" Twojej osoby, ale ze nie jestem "konowalem". Nie bede dyskutowac z Toba w takiej konwencji, nie obrazaj mnie wiecej prosze. EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Vert jest winien Marzenie przynajmniej słowo "przepraszam". Vercik, ja Twoją konwencję znam i bym się nie przejął, gdybyś pisał w tym stylu do mnie, ale dla normalnego (czyli wpadającego na foru z rzadka :wink: ) człowieka takie teksty mogą być szokujące i obraźliwe.

Marzena - nie obrażaj się: ten model tak ma, a my go mimo wszystko lubimy :wink: .

 

A teraz ad meritum.

 

Porządkując. Rozumiem, Marzeno, że Twoja decyzja była taka: nie 200 tys. na STI, tylko 100 na jakiś inny samochód, a reszta na inne cele, zapewne mniej "egoistyczne".

Jeśli tak, to rozumiem (acz wyboru konkretnego modelu nadal nie podzielam 8) .

 

I mam pytanie: czy gdybyś "do wydania" miała nie 200, a 400 tysięcy... wtedy STI byłoby OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli wyjasnienia, civic to wydatek 70 tys. PLN.

Wiesz, zastanawialam sie nad tym, czy majac wiecej pieniedzy, sti byloby ok, bo przeciez nie byloby dla mnie juz tak drogie, maksymalne. I nie wiem. Zdaje sobie sprawe, ze posiadanie zmienia perspektywe, hahaha, "byt ksztaltuje swiadomosc" (no ladnie, sobie zacytowalam). Mozliwe. Mozliwe, ze w calym moim rozumowaniu tkwil blad. Tylko ze to jest perspektywa subiektywna i ja zdaje sobie z tego sprawe. Moge dociekac, skad sie ona wziela itd. Moge nawet uwazac, ze kierowaly mna glupie pobudki. Ktos tu ladnie napisal, ze moze to moje marzenie przestalo byc marzeniem. Moze to gonienie kroliczka bylo najfajniejsze. Moze. Staram sie zastanawiac nad tym i tyle. I wiem, ze inni moga miec inaczej, moga myslec inaczej i to jest fajne i ciekawe, chcialam to poznac.

Nie wykluczam tez przeciez, ze kiedys mi sie zmieni. I tez nie widze w tym zadnej sprzecznosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Marzena, ale czego civic? nie trzeba od razu STI kupowac, jest WRX, jest impreza 2.0 N/A w cenie podobnej do civica, forester itd. Pisalas, ze mialas marzenie na subaru (chyba ze tylko STI wchodzil w gre), kiedy sobie juz moglas na to pozwolic, kupilas cos innego. Mysle, ze spora czesc z tym ma problem, ok nie STI, nie WRX, ale dlaczego nie subaru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dlatego civic, ze wyznaczylam sobie limit ceny - 70 tys (niestet zadne nowe subaru nie misci sie w tym limicie). Civic dawal za ta cene najlepsze wyposazenie. Czysty przypadek, bo nawet nie wiedzialam, ze wchodzi nowy model, zobaczylam go dopiero w salonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Marzena, ale czego civic? nie trzeba od razu STI kupowac, jest WRX, jest impreza 2.0 N/A w cenie podobnej do civica, forester itd. Pisalas, ze mialas marzenie na subaru (chyba ze tylko STI wchodzil w gre), kiedy sobie juz moglas na to pozwolic, kupilas cos innego. Mysle, ze spora czesc z tym ma problem, ok nie STI, nie WRX, ale dlaczego nie subaru :)

 

Ja też, jakiś czas temu miałem zajawkę na STI..

A dokładniej - plan przebiegły, że STI kupię... żonie... A potem ona i tak będzie zadowolona z OBK...

Bardzo mi się ten plan podobał.

 

A później przyszły wątpliwości:

- twarde zawieszenie

- 6MT, więc biegami trzeba wachlować

- i jeszcze to durne skrzydło

- co ja jestem - Solberg?

- i pali koło 20

- przecież ja za stary jestem...

- Warszawskie korki i STI?!!

- a ciekawe ile będzie kosztowało ubezpieczenie?

- i co ja niby chcę zademonstrować tym STI...?

 

Niee, nie będę z siebie starego głupa robił... Więc może WRX? Tak. WRX to dobry pomysł...

 

- zawieszenie bardziej komfortowe

- pali parę litrów mniej

- skrzydła nie ma

- no, jeździ trochę gorzej niż STI, ale jak dla mnie, to powinno być i tak wystarczająco...

- i z 40'000 taniej...

- ale z drugiej strony, jak już kupować Imprezę - to STI..!

 

No właśnie... Czy ja naprawdę chcę kupić Imprezę? Czy chcę jeździć Imprezą na codzień...?

 

 

 

Nie. Pojeździć - tak, ale nie jest to samochód dla mnie do codziennej jazdy. Nie jest to również najsensowniejszy jaki znam sposób wydania pieniędzy - mam parę innych pomysłów.

Żona będzie więc miała taki samochód, jaki ona chce. A ja - dalej OBK...

 

Bo Impreza była zachcianką tylko a nie marzeniem...

 

 

Tok myślenia Marzeny (jako dziewczęcia w wiosennym - w porównaniu z moim - wieku) szedł zapewne nieco innymi ścieżkami, ale nie dałbym głowy, czy niektóre przynajmniej wątpliwości nie były zbieżne z moimi - efekt ostateczny był w końcu ten sam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu uznalam moze, ze to marzenie realizacji nie jest warte, bo potencjalny zysk, czyli przyjemnosc plynaca z jazdy i posiadania, bedzie mniejszy niz to, ze bede sie zle czula.

 

Rozumiem, co tu piszesz, ale nie rozumiem, dlaczego mialabys czuc sie z tym zle.

 

Postanowilam te pieniadze wykorzystac inaczej.

 

Czyli jednak byla to kwestia finansowa, tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...