Każdy ma swoje zdanie i preferencje. I co więcej, każdemu wolno :-)
Dla mnie jazda samochodem to czysta frajda, a automat odbiera mi ją niemal całą. Bez względu, czy mówimy o funcarze, czy dupowozie na codzień. Można powiedzieć, że dla mnie działanie automatycznej skrzyni biegów polega na tym, że automatycznie eliminuje dany samochód z kręgu moich motoryzacyjnych zainteresowań.
Jeden wyjątek - klasyczne muscle cary z lat '60, a szczególnie mój ulubiony Charger. Tak, tam by mi automat nie przeszkadzał.
Takim tylko toczyłbym się spokojnie i grzmiał na całą okolicę wielką ósemką :-)