Skocz do zawartości

Melduję, że......


stach1111

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, skwaro napisał:

Właśnie widziałem Volvo V70 na zabytkowych blachach.

Feel old yet? :P

 

Nigdy nie eksplorowałem kwestii rejestracji na zabytek. 

Jest gdzieś jakieś dobre kompendium wiedzy nt. 'za' i 'przeciw'? 

Może przy 8 samochodach to ma ekonomiczny sens...? A może jest jakiś praktyczny bez-sens? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,że straciłam zaufanie do ostatniego mechanika jakiemu ufałam na tyle, żeby oddać auto... 

 

Czy jest na tym świecie choć jeden słowny i profesjonalny mechanik? :cry:

 

A może ma ktoś silnik na szrot silnika do oddania żeby nauczyć się boxera nie na własnym daily? :biglol:

 

 

Tak tylko musiałam się wygadać, bo nie mam już do tego wszystkiego sił :cry:

  • Trzymaj się 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Gabin napisał:

,że straciłam zaufanie do ostatniego mechanika jakiemu ufałam na tyle, żeby oddać auto... 

 

Czy jest na tym świecie choć jeden słowny i profesjonalny mechanik? :cry:

 

A może ma ktoś silnik na szrot silnika do oddania żeby nauczyć się boxera nie na własnym daily? :biglol:

 

 

Tak tylko musiałam się wygadać, bo nie mam już do tego wszystkiego sił :cry:

To na czym się tak ślizgnęłaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Gabin napisał:

Czy jest na tym świecie choć jeden słowny i profesjonalny mechanik?

Jest, znam go. Nie wiem czy zechce się uczyć samochodu Subaru, u schyłku kariery zawodowej. 

 

PS, Gdy mu pokazałem Szarego Mnicha i oznajmiłem, że już nie będę przez ileś lat zawracał mu głowy, oznajmił że "kupił pan bardzo ładny samochód". :yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Kiwi 4ester napisał:

To na czym się tak ślizgnęłaś?

Wydawałoby się, że prosta rzecz - regulacja luzów zaworowych...

 

Tzn zrobił, a przy okazji po fakcie jednak nagle cena 40% wyższa niż umówiona, bez jakiejkolwiek wcześniej informacji :toobad:

Czas też dłuższy niż umawiany i to nawet ten z zapasem "gdyby się przedłużyło"... 

 

Normalnie strach się bać... muszę zainwestować w więcej narzędzi i se sama będę robić wszystko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Szürkebarát napisał:

Jest, znam go. Nie wiem czy zechce się uczyć samochodu Subaru, u schyłku kariery zawodowej. 

 

PS, Gdy mu pokazałem Szarego Mnicha i oznajmiłem, że już nie będę przez ileś lat zawracał mu głowy, oznajmił że "kupił pan bardzo ładny samochód". :yahoo:

 

Ja się prędzej czy później zawsze przejadę na warsztacie :cry:

 

Może ja wymagam za dużo - a wymagam tylko słowności i profesjonalizmu... Skoro moje maleństwo powierzam w czyjeś ręce... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Gabin napisał:

 

Ja się prędzej czy później zawsze przejadę na warsztacie :cry:

 

Może ja wymagam za dużo - a wymagam tylko słowności i profesjonalizmu... Skoro moje maleństwo powierzam w czyjeś ręce... 

 

W Krakowie jest jeden serwis, na którym się nigdy nie zawiodłem. :ok:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Pan Dziedzic napisał:

Mam nadzieje że Doktor poleci serwis na ul. Conrada w Krk.  :coffee:

 

Powiem tak... wiem na jakim forum jesteśmy :biglol: jednak mam mieszane uczucia co do wszelkich serwisów ASO jakiejkolwiek marki by nie było (za dużo widziałam, za dużo słyszałam, itp), obsługa na ul. Conrada też średnio zachęca do skorzystania z tych usług (i w tej części zdania nie ma to nic wspólnego z ceną), a drugim aspektem (mniej istotnym) jest właśnie cena za podstawowe naprawy...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ulubiony warsztat, nie tani ale dobry. Ale odkąd właściciel zaczął fuczeć, dąsać się i bronić, kiedy nie wiem jakim cudem - no przypadkiem nieuważnie - mi urwali wycieraczkę reflektora, to nie pojadę tam więcej. Latal, zdjęcia robił tego ułamania, liczył ile procent już było nadpekniete ramię, wypierał się, ja nie mówiłem wprost że mi ułamali, tylko że trzymala się - po robocie dynda i taki jest fakt.
Mówie i co z tego - wisi, nie wisiała. Jak procenty liczy a jak naprężenia?
A pracownik nie zgłosił że wycieraczka dyndała przed robotą, zresztą z przodu koło silnika reflektora - czyli nie była złamana. Dzień wcześniej jeszcze patrzyłem na nią.
Co za brak klasy szefa. Za te nawet 200 zl. w końcu wymęczyłem, trochę mi się nawet śmiać chciało na ten ośli upor. I może coś trafiło do faceta. zamiennik dali. Ale reputacja za 2 złote.









Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, jkarp napisał:

Miałem ulubiony warsztat, nie tani ale dobry. Ale odkąd właściciel zaczął fuczeć, dąsać się i bronić, kiedy nie wiem jakim cudem - no przypadkiem nieuważnie - mi urwali wycieraczkę reflektora, to nie pojadę tam więcej. Latal, zdjęcia robił tego ułamania, liczył ile procent już było nadpekniete ramię, wypierał się, ja nie mówiłem wprost że mi ułamali, tylko że trzymala się - po robocie dynda i taki jest fakt.
Mówie i co z tego - wisi, nie wisiała. Jak procenty liczy a jak naprężenia?
A pracownik nie zgłosił że wycieraczka dyndała przed robotą, zresztą z przodu koło silnika reflektora - czyli nie była złamana. Dzień wcześniej jeszcze patrzyłem na nią.
Co za brak klasy szefa. Za te nawet 200 zl. w końcu wymęczyłem, trochę mi się nawet śmiać chciało na ten ośli upor. I może coś trafiło do faceta. zamiennik dali. Ale reputacja za 2 złote.

 

Akurat na uszkodzenia w aucie to jestem mega wyczulona, zwłaszcza jak auto zadbane... 

 

Z tym miałam tylko raz do czynienia... warsztat niby się przyznał ale jak zobaczył cenę (ustaliliśmy, że polubownie zwróci 50% wyceny osłon z ASO, ale to nie Subaru było) to stwierdzili, że jednak się nie poczuwają... sprawa zakończyła się w sądzie po kilku rozprawach gość jednak stwierdził, że chce się dogadać (jak sąd powiedział, że w takim razie powoła rzeczoznawcę, a koszty za niego pójdą na osobę przegraną... wtedy gość zmienił zdanie o 180 :biglol: mało tego jak się nie przyznawał do winy to on mnie straszył "swoimi prawnikami", a jak przyszło co do czego to sam przychodził) - Ale wtedy byłam na studiach to miałam czas na takie "stawianie na swoim" :)

 

Tylko tam warsztat dotyczył konserwacji podwozia... Do dziś jak ktoś pyta gdzie zrobić to mówię, że na pewno NIE tam :biglol: 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...