Skocz do zawartości

Nasze bezawaryjne Subaraki


zento

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jak na razie 75kkm i brak awarii/usterki wymagającej interwencji serwisu. Co nie znaczy że OBK mnie nie postraszył brakiem działania "zdalnego" kluczyka samo przeszło tyle że alarm wg. mnie do poprawy. Raz też miałem problem z paliwem i poszarpywał - zatankowanie na Shellu rozwiązało problem. Zobaczymy co będzie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje doswiadczenia z bezawaryjnoscia Subaru sa b. pozytywne 8)

poza typowo ekspl. rzeczami - typu opony, klocki i tarcze ham., gumki w zawieszeniu (tuleje stab.), zarowki, plyny i filtry - nic nie musialem nieplanowo wymieniac

 

Impreza GT MY'00: cztery lata i prawie 50 tys. km - absolutnie nic nie nawalilo, nawet skrzynia i panewki :lol:

Forester 2.0XT MY'04: trzy lata i ok. 40 tys. km - tylne samopoziomy, panewki, wszystko ok (padl mi tylko kompresor klimy, bo popracowal troszke "na sucho", wiec to raczej moja wina :roll: )

 

to wlasnie bezawaryjnosc turbo-subarakow w znacznej mierze wplynela na to, ze rok temu zdecydowalem sie na 3-go z rzedu Subaraka, tym razem na B9 z silnkime n/a (3.0 H6)

poza olejami i filtrami, przez rok i ponad 30 tys. km wymienilem tylko tuleje stab. (p + t) i chyba z 4 zarowki H7... bardzo licze na to, ze Subaru i dalej bedzie mi sluzylo "wiara i prawda" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie jakiś normalny wątek (jak na Forum miłośników Subaru, a nie jakiegoś tam Fiata czy innego Volkswagena)! :) Najwyższy czas pokazać ludziom, że Subaraki też się nie psują.

 

Ja z moimi 45 tysiącami km to raczej nie mam się co odzywać, ale dla celów statystycznych się dopiszę: jest dobrze i mam nadzieję, że tak będzie dalej.

Owszem, była jedna awaria - czujnika ilości zasysanego powietrza - powodująca, że samochód się zachowywał, jakby mu zainstalowano owe sławetne "sprzęgłowe" oprogramowanie, ale dzięki kompetencji serwisu w Lublinie szybko o niej zapomniałem. Zresztą nie było to jakieś uziemienie samochodu, raczej uciążliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się nie będę wypowiadał w tym wątku, bo z moim szczęściem zaraz się coś zacznie dziać jak powiem, że "wszystko gra"...

 

Mam tak samo... jak się kiedyś pochwaliłem jak to super i hiper, to zaraz pytałem o przyczynę szarpania i szukałem w myślach najmniej banalnych przyczyn - okazało się, że świece i przewody, więc części eksploatacyjne, ale niesmak pozostał... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O karwasz, przegapiłem ten wątek jakoś :)

 

WRX '04, US-spec, częściowo odamerykanizowany.

 

130kkm prawie na budziku, z czego połowa na sterydach.

 

Z nieplanowanych rzeczy tylko się klima rozsczelniła wzięła i łożysko w skrzyni zahuczało. A tak jedynie eksploatacja i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając forum techniczne, ktoś nowy na forum może odnieść wrażenie, że Subaru to bardzo awaryjne samochody. Panewki, uszczelki, półośki i milion innych mega drogich awarii.

Dodatkowo, żeby stosować właściwy olej trzeba mieć doktorat z olejoznawstwa (patrz: wątek olejowy).

Chciałbym, żeby wpisywali się tutaj ludzie, którzy mogą powiedzieć : MAM SUPER SAMOCHÓD. PILNUJĘ PRZEGLĄDÓW I POZA TYM NIC SIĘ NIE DZIEJE.

Hehehe, ale w moim przypadku to właśnie lektura the Forum miała decydujący wpływ na zakup Forestera. 8)

Szukałem czegoś 4x4. Najpierw czytałem fora Passata Syncro, potem Audi Quatro, Volvo, Mercedes, i coś tam jeszcze, ale tam tylko lamenty i ogrom problemów technicznych, do tego dość dużo poważnych TTTM. Poza tym - może oprócz Audi - niezwykła rzadkość występowania modeli 4x4 w ofercie używanych.

Dopiero na tym forum zobaczyłem po raz pierwszy dział techniczny, gdzie ludziska, owszem piszą co nieco o problemach z autami, ale potem to już zwyczajnie pociskają pierdoły :mrgreen:

Szukałem po kraju, a potem tylko po Niemcach pół roku.

No i zanabyłem w salonie Subaru gdzieś pod Szwajcarską granicą w Bawarii 12-to letniego Forka'98 NA autentycznie podziadkowego. 8)

Miał 113.500 i świeżo wymieniony rozrząd + komplet nowych zimówek z felgami.

Zagazowałem na STAGu i HANAh i mam nim przez prawie dwa lata natrzaskane 77kkm, czyli Forek dojeżdża do 191.000.

Z poważnych awarii miałem:

1. Zepsuty zegarek -samodzielna naprawa.

2. Słabnąca tylna wycieraczka - j.w.

3. Osłona przegubu prawy przód - j.w.

Nic więcej się nie dzieje, poza zwyczajnymi sprawami eksploatacyjnymi, typu tarcze, klocki, oleje.

Zawieszenie w całości 100% oryginał. Nic nie stuka. Zero rdzy. :D

Kilka dni temu wymieniony rozrząd, pompa wody i lewe łożysko z tyłu. Prawe padło przy 120kkm.

Chciałbym tym autem jeździć jeszcze ze 20 lat albo i dłużej. Ma wszystko, a nawet więcej niż mi potrzeba. :D

 

Aha, i jeszcze;

4. Szczotki w rozruszniku wymieniałem przy ok. 170kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie prawie wszystko co wypisałeś to elementy zużywające się, które wymagają wymiany co jakiś czas :)

 

Silnik też się zużywa :roll: :mrgreen:

 

Mimo ze nie z mydla........ :P

 

-- Pn paź 29, 2012 9:52 pm --

 

Hmm, Outback CVT, dwa lata 55k km, zero awarii, nawet zaroweczka.

Klocki tez w swietnym stanie pomimo AT.

 

Poprzednik, Passat '96,

termostat

rozrusznik

kompresor klimatyzacji

uszczelka pod chlodnica oleju

Odpowietrzenie skrzyni korbowej przerobione na aluminiowe (dolna czesc)

pompa wodna

gumowy wezyk w module komputera

Raz trzeba bylo wracac na holu bo korek na dole filtra paliwa dal d.

No i dwa razy mechanizm podnoszenia szyby (kierowcy).

Jak na 16 lat i 0.5 mil km to mysle ze malo.

 

-- Pn paź 29, 2012 9:56 pm --

 

jeżeli amory, sprzęgło przy 140 kkm, pompę wspomagania, przegub i podobne uznam za części eksploatacyjne, to SI 2.0 wolnossąca MY96 jest bliska ideału. Nawet rudej brak :!:

 

Auto ma 16 lat i nie ma cudów. Coś zawsze trzeba zainwestować. Ciekawy jestem jak będą wyglądały za 16 lat samochody wyprodukowane w tym roku :wink:

A ja w Passacie ani amortyzatorow ani sprzegla nie wymienialem........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za auto dałem 3340zł i zrobiłem 17000 tysięcy w półtora roku i też tylko wymieniałem rzeczy eksploatacyjne:) pacjent z 97 bez turbo i juz prawie ćwierć miliona :D ...zawsze Subaru mi się kojarzyło z bardzo drogim w zakupie i utrzymaniu, mój bulgot obala ten mit...stary ale jary ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...