Skocz do zawartości

Psy, koty, chomiki, szczury, węże, pająki, krowy,tuczniki...


Thorgal

Rekomendowane odpowiedzi

Ponoć ta rasa cierpi na lęk separacyjny, więc jedna pani w pracy przyprowadza ją ciągle ze sobą. Teraz wszyscy biegają sami odbierać paczki z magazynu codziennie zamiast czekać aż rozwiozą. Sprytne, bardzo sprytne!

 

Ja byłem już dzisiaj trzy razy, bo a to zapomniałem faktury, a to jeszcze przydało by się kupić jakiś ołówek. :biglol:

 

 

image.thumb.png.917c54736c184341dd90b909009db03d.png

 

 

Edytowane przez radnor
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, radnor napisał:

Ponoć ta rasa cierpi na lęk separacyjny, więc jedna pani w pracy przyprowadza ją ciągle ze sobą. Teraz wszyscy biegają sami odbierać paczki z magazynu codziennie zamiast czekać aż rozwiozą. Sprytne, bardzo sprytne!

 

Ja byłem już dzisiaj trzy razy, bo a to zapomniałem faktury, a to jeszcze przydało by się kupić jakiś ołówek. :biglol:

 

 

image.thumb.png.917c54736c184341dd90b909009db03d.png

 

 

Goldendoodle (Goldenretriver z Pudlem) jeśli dobrze widzę, echhh, żeby to jeszcze rasa była, to kundelki za ogromne pieniądze ale fakt że potrafią mieć cudowne charaktery jeśli odziedziczą po rodzicach tylko najlepsze cechy...jeśli. Mam nadzieję, że doczeka się ta krzyżówka kiedyś jakiegoś wzorca, zacznie być rozmnażana tylko przez odpowiedzialnych hodowców a nie przez pseudo jak to najczęsciej bywa...:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bikeman1 napisał:

Panowie i Panie, proszę o słowo porady. Nie będę opisywał całej sytuacji, po krótce, przeprowadziliśmy się do domu, mamy działkę i córka zachciała psa (jak to dziecko) 

Czy rasa bokser nadaje się do trzymania na dworzu? 

Nie nadaje się.., ewentualnie tylko latem.

Boksery mają bardzo krótką sierść i to jak by Ciebie cały rok trzymać na dworze w koszulce i szortach..

Poza tym przemyśl bardzo dobrze decyzję o posiadaniu psa, to musi być decyzja wspólna, całej rodziny.  Pies to nie jest zabawka dla dziecka.

To nowy członek rodziny i tak należy o nim myśleć i  o niego dbać.

To są nowe (czasem bardzo niewygodne..) obowiązki. To są też ograniczenia ( np. podczas wyjazdów, urlopy, wakacje itp.)i to na bardzo wiele lat..

Nie wszystkim to odpowiada, ludzie prowadzą różny tryb życia..

Ale też masa wzajemnej radości i uczuć..:) i to akurat codziennie..

Jeśli już podejmiecie świadomą decyzję o posiadaniu psa, to zdecydowanie polecam przygarnąć czworonoga ze schroniska.. 

Całego świata nie uratujesz.., ale możesz uratować cały świat tego jednego Psa..

Kundelki są najlepszą "rasą" na świecie, są najbardziej odporne, zdrowe i najwierniejsze jak tylko może być Pies..

 

Edytowane przez Cougar
  • Super! 6
  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i taką decyzję narazie podjąłem, nie ma nas cały dzień w domu, także taki pies domowy by się zanudził, gdzie czytając o bokserach to są to dusze towarzystwa i lubią jak poświęca im się dużo czasu

Sprawa psa w domu zostaje odsunięta w przyszłość...może kiedyś

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Cougar napisał:

Jeśli już podejmiecie świadomą decyzję o posiadaniu psa, to zdecydowanie polecam przygarnąć czworonoga ze schroniska.. 

To nie zawsze najlepsze rozwiązanie. Pies ze schroniska, może (nie musi) mieć za sobą traumatyczną przeszłość. Bywa, że pewne zaszłości tak dalece zakorzeniły się w psychice psa, że ten każdą próbę zbliżenia, będzie uważał za atak, będzie się bronił. Do tego trzeba cierpliwości i znajomości psychiki psa. Skrzywdzony pies zawsze chętnie nawiązuje kontakt, ale trzeba wiedzieć, jak do niego podejść. Ludzie po przejściach także bywają nieufni, co nie znaczy, że odrzucają każdą podaną rękę...    

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze człowiek po przejściach, jeśli Ci zaufa, to powie jakie miał przejścia w życiu i będziesz wiedział na co zwrócić uwagę. 

Zwierzę natomiast tego nie powie i jest loteria. Może się z nim kiedyś dziecko drażniło i później będzie że taki milutki psiak a zaatakował dziecko. 

 

Kupując szczeniaka, dorasta z dziećmi, ludźmi z którymi żyje. Więc wydaje mi się że zakup szczeniaka jest rozsądniejszy 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, hak64 napisał:

Pies ze schroniska, może (nie musi) mieć za sobą traumatyczną przeszłość. Bywa, że pewne zaszłości tak dalece zakorzeniły się w psychice psa, że ten każdą próbę zbliżenia, będzie uważał za atak, będzie się bronił.

Potwierdzam. Mam dwa psy ze schroniska. Pierwszy jest niby kochany. Zerowa agresja. Niestety kocha każdego. Także ewentualnego złodzieja. Wylizałby mu mordę i zaprowadził do salonu. Ale ma też swoje schizy. Nie da się z nim jeździć samochodem, bo rzuca się na pracujące wycieraczki. Jak pada deszcz to jest masakra. Nikt nie wie dlaczego tak mu się porobiło. Kiedyś kierowca autobusu na pętli prawie uciekł oknem, bo pies rzucił się z mordą przez wejście przy kierowcy na pracujące wycieraczki. Był oczywiście na smyczy, ale to duży pies. Drugi pies, a właściwie suka, musiała być bita przez jakiegoś faceta. I do dziś, po ponad roku, boi się mnie i syna. Nie podchodzi bliżej niz na metr. A na początku to w ogóle nie było mowy by jakikolwiek facet się do niej zbliżył. Za to kobiety, zero problemu. I kradnie jedzenie. Kotom, drugiemu psu. Na początku nawet z jej własnej miski zabierała jedzenie i uciekała gdzieś żeby spokojnie zjeść. No i nie ma dna. Co najmniej podwoiła masę dzieki kradzieżom. Za to reszta zwierzaków w formie

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, hak64 napisał:

To nie zawsze najlepsze rozwiązanie. Pies ze schroniska, może (nie musi) mieć za sobą traumatyczną przeszłość. Bywa, że pewne zaszłości tak dalece zakorzeniły się w psychice psa, że ten każdą próbę zbliżenia, będzie uważał za atak, będzie się bronił. Do tego trzeba cierpliwości i znajomości psychiki psa. Skrzywdzony pies zawsze chętnie nawiązuje kontakt, ale trzeba wiedzieć, jak do niego podejść. Ludzie po przejściach także bywają nieufni, co nie znaczy, że odrzucają każdą podaną rękę...    

Ale tak niestety może być z każdym psem.. 

Jeżeli ktoś nie czuje się na siłach lub nie wie zwyczajnie że sobie poradzi z takim dorosłym psem i (ewentualnym..) wyzwaniem, to zawsze może wziąć ze schroniska szczeniaka i to już on będzie go "wychowywał.."

Do każdego psa (zwłaszcza na początku wzajemnego poznawania..) trzeba cierpliwości i wiedzy..

Jak ktoś oczekuje że będzie miał psa "na pokaz" zupełnie nie wymagającego zainteresowania i bezobsługowego to polecam takie duże i ładne z porcelany i laminatu..

Dla mnie pies ze schroniska (szczeniak lub dorosły) to ZAWSZE najlepszy wybór..

 

11 godzin temu, bikeman1 napisał:

Kupując szczeniaka, dorasta z dziećmi, ludźmi z którymi żyje. Więc wydaje mi się że zakup szczeniaka jest rozsądniejszy 

Tak się wydaje..., ale pamiętaj że szczeniaka (tak jak dziecko) należy uczyć wszystkiego od początku, pojawiają się często też "nieprzewidziane straty" i łatwo wtedy popełnić błędy i stracić cierpliwość.. Tyle że taka "nauka" to też są wspaniałe chwile..., ale zależy co kto lubi - jak w życiu.

No i tu wszystko jest bardzo indywidualne.., jedne "chwytają" wszystko "w lot" a innym przychodzi to z trudem.. Ludzie też..

Polecam przed zakupem dużo poczytać na ten temat, ale sprawdzone książki lub artykuły w necie, a nie to co ktoś tam "chlapnie" na jakimś forum..;)

Jeśli nie byłeś nigdy w schronisku to wybierz się tam kiedyś (tylko na początek bez córki..), zrozumiesz dla czego tak uważam..

Edytowane przez Cougar
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym kompromisem może być młody psiak ze schroniska, bo z jednej strony ratujemy mu życie, a z drugiej młody, bez traumy. 

Z innej strony można popytać o psy i co przeszły, bo inaczej będzie się układał pies po prostu samotny, a inaczej taki katowany, który będzie agresywnie reagował na np.faceta.

Pamiętam historie, kiedy jakaś rodzina chciała wziąć upatrzonego psiaka dla siebie. 

Psa upatrzyli i pokochali od razu, ale po poznaniu historii zdanie zmieniło się o 180 stopni, bo trafił do schroniska, bo atakował dzieci, że dwa razy na ulicy i za kolejnym razem kilkuletniego domownika i psiaka wywalili do schroniska. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hemi112 napisał:

... a inaczej taki katowany, który będzie agresywnie reagował na np.faceta.

My wlasnie mamy takiego psa ze schroniska, nie jest agresywny ale na facetow szczeka bo sie ich boi. Po jakims czasie podchodzi niesmialo i jak ja podrapiesz to juz jestes najlepszym kumplem :)

 

Ale kazdy gosc w domu musi znosic 10 minut szczekania. Ktos ja zdecydowanie bil :(

 

Pies przefajny, bardzo ma pogodny charakter, dla dzieci bardzo wybaczajacy, kota nosi za szyje w zebach, spokojnie mozna ja spuscic ze smyczy, biega sobie dookola i zawsze ale to zawsze przybiega na wolanie. 

 

Teraz po przeprowadzce do domu odkryla w sobie jakies straznicze zapedy :)

 

IMG_0672.thumb.jpg.c1e89a591ee2d74c3a1a6cab02cb310d.jpg

 

IMG_0677.thumb.jpg.a515c83a536d1366c86224883825c2b7.jpg

 

  • Super! 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla behawiorystę (prowadzi schronisko, oraz szkoli psy i ich właścicieli /dla zainteresowanych - "Chata Leona" w borach stobrawskich/). Nawet on czasem rozkłada ręce. Niby psa można nauczyć wszystkiego, ale bywają też pewne zachowania, których nie da się wykorzenić. Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem adopcji psów ze schronisk, bo to bardzo szlachetne postępowanie, ale taki wybór należy przemyśleć - dla dobra własnego, jak i samego psa. Nie ma nic gorszego dla psiaka, jak powrót do schroniska, bo nie spełnił oczekiwań nowego pana. Sam coraz częściej myślę o takim psiaku, bo moja 12 letnia Hera (wyżeł niemiecki krótkowłosy), wymaga już stałej opieki (ma trudności z chodzeniem po schodach, a nawet z wstawaniem, czy ustaniem na gładkiej powierzchni). Nie wyobrażam sobie jednak, bym nie był z nią do końca. Tak więc noszę ją po schodach, pomagam wstać, a nawet przerobiłem starą kurtkę na kubraczek i zarazem nosidło, bo wypróżnianie się w przysiadzie czasem kończyło się wpadnięciem we własną kupę. Wiem, że na chwilę obecną ona była by najlepszym nauczycielem dla nowego psa, ale wiem też, że poczuła by się zepchnięta na drugi plan (i tak jest zazdrosna, gdy bawię się z wnukami). Pies też ma uczucia, nie wiem czy czasem nie bardziej ludzkie, niż ludzie...    

Edytowane przez hak64
  • Super! 5
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...